TYSON

nie ma na to regóły, ja na B zdałem za 4tym razem, z wielkim bólem a na A (po 10ciu latach jazdy bez, na ciężkich maszynach) bez najmniejszego problemu...

Czerwiec równeż by mi pasował... :crossy: do wyprawy MGS`u też, jeśli dałoby radę oczywiście, to z chęcią bym się przyłączył...

A tak na serio (oczywiście mam tu na myśli zewnętrze czyszczenie)..., niektórzy czyszczą karcherem..., oddają do specjalisty..., albo sami pociskają chromy/plastiki szmaciorką..., ja osobiście preferuję czyszczenie na sucho tzn. jakiś sprytny środek w rozpylaczu i miękka szmatka, a zimą rozkładam sprzęt na czynniki pierwsze i czyszczę każdy z elementów indywidualnie...

Ja też nigdy tam nie byłem (choć w sumie to mam nie daleko), a bardzo chętnie bym sprawdził maszynerię po zimowym remoncie..., napisz kiedy byś chciał jechać, może uda się jakoś zgrać...

Może nie chodzi tu o banie się (jakbym się czegoś bał to jeżdziłbym autobusami)..., ale czuję dyskomfort jak widzę niebieskich gnomów, bo limit punkciorów mi się kończy a na ponowny egzamin nie mam zbytnio czasu i kasiory mi też trochę szkoda..., po ostatniej eskapadzie kiedy nagrali mnie i 247km/h, i do tego jeszcze wyprzedzili (to mnie najbardziej zabolało), bo schowany za skromną owiewką nie widziałem dyskoteki, po raz kolejny wkleili 10pkt i 5 setek, mam do nich jakąś taką nieokiełznaną, wzbudzającą pierwotne, zwierzęce instynkty niechęć...

Wiem :bigrazz:

Hmmm...., coś bardzo tu ostatnio spokojnie... :icon_question:

[*]... Kondolencje dla rodziny i przyjaciół.

Pogadać zawsze można..., np. o pogodzie... :biggrin:

Taka jest niestety prawda..., ludzie kręcą te śmieszne ósemki i śmigają tylko wyznaczoną trasą na której ma się odbyć egzamin(w moim przypadku tak właśnie było), uczymy się na pamięć tylko tego co wystarczy do zdania egzaminu..., niestety nie ma to nic wspólnego z rzeczywistą nauką jazdy na 2oo..., uważam, podobnie jak Grass, że warunkiem przystąpienia do egzaminu państwowego powinno być ukończenie min. 10cio godzinnego, dodatkowego kursu, doszkalającego z techniki jazdy.

No ta ja, również oficjalnie, dziękuję Ci Grass za powitanie :wink:

Witam wszystkich serdecznie... :wink: Pozdrawiam i do zobaczenia na drodze... :crossy:

Miałeś kolego fart... Dostałeś drugą szansę..., postaraj się jej nie zmarnować...

No to oki, A2 odpada..., hmmm... :icon_question: Na torze w Poznaniu nie byłem więc nie wiem jak tam jest..., Zapraszam więc na pas do Koronowa koło Bydzi... :wink:

Ja oryginalnie powinienem mieć 190 a mam 215 i nie narzekam, jeżeli chodzi o proste oczywiście, bo w winklach trochę gorzej..., a jeżeli chodzi o Twój przypadek, moim zdaniem nie ma to większego znaczenia, nie powinieneś odczuć różnicy :wink: pzdr.

A ja zamontowałem kamerkę korzystając z prowizorycznego drewnianego stelarza, który wzmocniłem i umocowałem 1 km taśmy klejącej... :wink:

drugi wers wypowiedzi oki..., pod tym względem zgadzamy się... ale reszta :lapad: ..., dzieci w podstawówce też się chwalą...

Możesz śmigać ale bardzo ostrożnie..., nie chciałbym być w Twojej skórze gdyby co się stało (kolizja/wypadek)... :wink:

No fakt..., to nie temat "pochwal się glebą", ale "pochwal się obrażeniami po glebie"... a jeśli o mnie chodzi to miałem poważną przygodę w życiu i mimo to nie uważam, że mam się czym szczycić..., napisz lepiej cwaniaku jak do tego doszło..., ale tak bez kitowania, to wtedy będziemy mogli pogadać..., moim zdaniem tylko pozerzy szpanują czymś takim..., liczysz, że uda Ci się jakąś foczkę na to (litość) wychaczyć... powodzenia życzę...

Nie podoba mi się powyższy temat..., gleba to nie powód do chwały...

Szacun :notworthy:

słusznie kolega zauważył... :notworthy: , jestem tego samego zdania :wink:

Gratuluję :clap:

Miałem ten problem w erłanie..., nie bawiłem się jednak w wyminę sprężyn. zainwestowałem i wymieniłem cały kosz..., teraz sprzęgła nie słychać :wink:

co prawda to prawda..., przynajmniej w moim przypadku tak jest... :wink: