kuba1100

Panowie! Nie ma co dewagować bo żyjemy w takim, a nie innym kraju i tego NIE ZMIENIMY! Do czasu kiedy moto jest zarejestrowane i jest naszą własnością to MUSIMY płacić OC i ch*j! Takie jest w Polsce prawo i trudno. Także albo trzeba ten złom zezłomować, albo sprzedać bo każda zwłoka będzie się wiązała z dodatkowymi kosztami. A że teraz ubezpieczalnie wymieniają się informacjami o nierzetelnych klientach, to przy ubezpieczaniu np. nowego moto w innej ubezpieczalni tak czy inaczej nas dopadną i skasują z odsetkami :banghead:

Jeździłem na "L" Punciakiem do czasu aż Poznań zmienił "Lki" na Renaulty. Miałem podobne problemy. Pytanie jaka tam jest instalacja LPG. W moim nawalił jakiś sterownik i musiałem jeździć tylko na benie. Po wizycie w warsztacie i 4stówkach zaczął chodzić jak marzenie.

Cubamen ma dobry pomysł :clap: ! Ten Weber jest dwugardzielowy z podgrzewaniem-najlepiej podstawić go do speca od gaziorów i napewno podobiera odpowiednie dysze, żeby sprzęt miał ducha.

Super, że wszystko jest na fiszkach :clap: . Pomysł super, tylko kurna te ceny :eek: . Może weźmiecie moją na części :icon_question: :icon_question: :icon_question: . Po zsumowaniu to mi starczy na dwie nowe, jakieś HD i skromnego katamarana :biggrin:

Nie jestem może specem od elektryki motocyklowej, ale wiem, że NIEWIELKIE zwiększenie pojemności aku jest absolutnie niegroźne :buttrock: . Mówię tu o 10-15% bo na więcej to regulator napięcia może nie być przystosowany :eek: . Natomiast w Twoim przypadku różnica wynosi zaledwie 5% więc nie ma obawy, że alternator tego nie doładuje. A taśtać nowe aku aż ze stanów to raczej nieopłacalne, chyba, że jeszcze z innymi klamotami. Ale to potrwa... Tak że nawet się nie zastanawiaj tylko pakuj te 20Ah i szykuj sprzęta na wiosnę :crossy: . I nie zamrażaj go więcej :biggrin:

Pierwsza była MZ ETZ150e. Później JAWA 350 TS Black Widow :biggrin: .

W kowbojkach chodzę już parę latek, więc można się do nich przyzwyczaić :icon_biggrin: . Z manewrowaniem nie ma problemu jak już się opanuje technikę "chodzenia" w kowbojkach. Wodoodporność uzyskuje się poprzez wielokrotne zasmarowywanie ich wazeliną na ciepło. Po takich kilkukrotnych zabiegach smaruje się je zwykłą pastą do butów i NAPRAWDĘ-dają radę być suche nawet po wielu kilometrach w ulewnym deszczu.

A po oceankach :icon_question: . Jak tak to się zamieniam mam 4xSRS, no ESP, ale pas klinowy diesel :biggrin:

Hmmmmmmmmmmmm........ Ta różowa czcionka :icon_mrgreen: . Poprostu sama słodycz :clap: :notworthy: :biggrin:

BINGO :clap: . I koniecznie z 50 kg workiem piasku w... przepastnym bagażniku. Napewno poprawi to docisk osi napędowej :icon_mrgreen:

Tylko nie narzekajcie na Corollkę. Na nią się nie da narzekać :notworthy:

Dlatego wybrałem VT 1100 C3 AERO. Model rzadki, niepowtarzalny i piękny :notworthy: . Klasyczny chromowany cruiser na białych laczach w głębokich błotnikach :buttrock:

Z zaawansowanej dyskusji i "mądrych" komentarzy wnioskuję, że kolega kornol ma kolosalne doświadczenie w prowadzeniu pojazdów, a z racji zaawansowanego wieku przejechał pewnie już z 5000km i to kilkudziesięcioma pojazdami :icon_mrgreen: . No cóż poczytam dalej, może się czegoś nauczę...

Wtrącę swoje 3 grosze. Zależy do czego ma samochód służyć. Bo jak ktoś już wspomniał fizyki się nie oszuka i dla każdego samochodu jest taka sama. Zależy gdzie i jak przyłożysz siłę napędzającą-tak jak z łańcuchem-lepiej ciągnąć niż pchać.

600-piękna maszyna :clap: . Gdy zobaczyłem ją pierwszy raz została moim marzeniem. Przez kilka lat niespełnionym niestety :banghead:. Później marzenie ewoluowało i trochę "spuchło" do 1100, ale to wciąż rozwój marzenia z wyjściowej Shadow 600 :crossy: .

Mnie już po 250-300km łupie w.... kręgosłupie :evil: . Chyba dziadzieję :banghead:

Z katamaranów Toyota, z moto-TYLKO HONDA. VTX 1800 to rakieta w ciele retro. Poprostu super :lalag:

W shadow 1100 znajduje się pod lewą kapą pod siedzeniem.

Do moto używam najzwyklejszych "kowbojek". Pasują zarówno do cruiserka, jak i do jazdy na koniu. A i do zwykłego chodzenia się nadają, byle nie w górach, po śniegu i na lodzie :icon_biggrin:

Zaraz tam "głowę przytulić"... :eek: . Myślę, że kolega piter nie tylko głowę by przytulił... :biggrin:

Trzeba zmienić zwyczaje piszących albo główny banner... Kumam, że nie dla analfabetów, ale chyba nie o to chodzi :icon_idea: . Sam używam interpunkcji i staram się stawiać przecinki w odpowiednich miejscach, ale znam osoby, które tego nie robią. I co z tego? Nie będę ich tego na siłę uczył (bo Żony się nie da już nauczyć... :biggrin: )

Czy tylko saigonki. W końcu chińskie nie znaczy już tragiczne, ani to co kiedyś RADZIECKIE.

Jak założysz taką szybę jak moja trzydrzwiowa szafa :eek: to i kawę w tym czasie wypijesz :biggrin: . 187 (amoże 185 lub 188 i... pół) to najszybciej nią jechałem, a nie oznacza to że to wszystko co może c3 kulać. Po prostu szybciej jeszcze nie próbowałem :icon_mrgreen:

Sorry Panowie, ale chyba za stary już jestem. Jak miałem 14 lat to zapitalałem jawką 50 skuterkiem w kopnym śniegu, ale teraz to mi klejnoty marzną przy -5, jak idę do katamarana.

O angolskie dokumenty najlepiej spytajcie Qurima, on tam siedzi w tej angolji i podziwia urodziwe angielki :icon_razz: