Skocz do zawartości

kuba1100

Forumowicze
  • Postów

    346
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kuba1100

  1. Pierwszy sezon (jakieś 8 tys km) przekulałem na oryginalnych oponach z pierwszego montażu(Uwaga miały 10 lat!!!!) DUNLOP-przód D404 140/80 R 17, tył K555 170/80 r 15. Drugi sezon kupiłem nowe (niestety ze stanów i dotarły dopiero 6 czerwca) takie same i przekulałem ponad 6 tys.km. Maszyna waży ponad 300kg + ja ze 100 kg i Zonka (tu akurat 46 kg :bigrazz: ), a opony wyglądają jak w dniu montażu. W tym sezonie mam już ze 300 mil kulnięte, ale to dopiero początek. Dunlopy gdy się nagrzeją, trzymają drogi jak wściekłe nawet na mokrym, ale przy ostrej jeździe i ostrym hamowaniu np w VTX1800 potrafią szybko zniknąć! Przy mojej relaksacyjnej jeździe przez 6 tys. nadal wyglądają jak nowe-szczególnie tył. Wszystko zależy od stylu jazdy.
  2. Informuję, Szanowne grono Koleżanek i Kolegów motÓrzystów, iż z racji zakupu domu pragnę sprzedać mieszkanie w Luboniu/k. Poznania. Salon z aneksem kuchennym, sypialnia, łazienka z kabiną prysznicową/sauną, klimatyzator, drewniane podłogi (łazienka w kafelkach). Więcej info na PW.
  3. ONLY SOMETIMES :banghead: Jakoś nie wyczytałem w wypowiedzi eksperta, że nie stosuje się kierunkowskazu przy skręcie w lewo, natomiast we wcześniejszej odpowiedzi wyczytałem jedynie "że nie ma obowiązku". Ekspert natomiast wypowiedział, że należy stosować kierunkowskaz, jeżeli przecinamy czyiś tor ruchu. Skręcając w lewo przecinam tor ruchu pojazdów jadących z przeciwka prosto przez rondo. No to daję ten CHOLERNY LEWY kierunkowskaz...
  4. Wkurzony na maksa postanowiłem dzisiaj na wykładach pokazać kursantom naszą forumową dyskusję. Efekt był do przewidzenia: (Kursant)-A czego oni się czepiają, jak w książce i w testach jest to jasno opisane? (ja)- Nie wiem... (k)-No ale w książce i na testach jest, że skręcająć w lewo lub zawracając na rondzie muszę włączyć lewy kierunkowskaz! (j)-Tak, jest. (k)-Czyli jak go nie włączę to obleję egzamin? (j)-Tak. Ale zyskasz poparcie moderatorów na forum... (k)-A w d*** mam ich poparcie-ja chcę zdać prawo jazdy! (j)-..... (k)-A jak oni zdali egzaminy na prawko? (j)-..........??????????? I to by było na tyle. Wygłupiłem ich trochę, ale w książkach do nauki jazdy i w testach jest to jak byk uwzględnione. Robią jak ich uczę i zdają za 1, 2 czasami 3 razem. Przez ostatnie dwa lata tylko jedna dziewczyna (notabene prześliczna brunetka) zdała dopiero za 5 razem. Kilku dopiero za 4-ale nie NAPRAWDĘ nie każdy łapie tak odrazu. Podobno "norma" to 7-8 razy. Mnie się to jeszcze nie "udało". Żaden z kursantów nie oblał na rondzie. Nikt mi w to nie musi wierzyć, ale to prawda. I przysyłają do mnie braci, siostry, żony... DLACZEGO? Bo mam 20 lat doświadczenia z motoryzacją i POTRAFIĘ jeździć. Bo jestem wykształcony, kulturalny i potrafię tą wiedzę przekazać. Czasem z większym, czasem z mniejszym skutkiem, ale tak w życiu bywa-jedni łapią szybciej, inni wolniej (a godzin jest tylko 30)... I wkurza mnie fakt insynuacji, że jestem niedouczony i na swój sposób interpretuję przepisy!!! Proponuję przyjechać na wykład, pouczyć trochę o NIE dawaniu kierunkowskazu LEWEGO przy skęcie w lewo na rondzie, a później zostawić swój adres domowy i z utęsknieniem czekać na "wdzięcznych" kursantów (nadal kursantów-bo napewno nie kierowców)...
  5. Postaram sę zeskanować stronę z podręcznika dla kierowców i jakoś ją tu wrzucić wraz z opisem. Choć wydaje mi się, że każdy kto chodził na teorię na kursie na prawo jazdy widział te zasady. Ale to jutro. DOBRANOC wszystkim. Starajmy się myśleć logicznie i unikać kolizji to może przeżyjemy na naszych drogach. I pamiętajmy-musimy myśleć za siebie i RÓWNIEŻ za innych uczestników ruchu, czyli PRZEWIDYWAĆ... nieprzewidywalne :eek:
  6. Bo ronda są proste jak budowa cepa!!! Wystarczy narysować sobie rondo (takie 4 wlotowo-wylotowe) i na nim narysować skrzyżowanie!!!! I mamy całę komplikację ronda-jedziemy tak jak na tym skrzyżowaniu (krzyż), tylko najpierw lekkim łukiem w prawo i zgodnie jak nam znak wskazuje (dookoła) lekkim łukiem w lewo. Rysując koło od dołu też rysujemy najpierw łukiem w prawo, a później "kręcimy" łukiem w lewo, aż wrócimy do punktu rozpoczęcia rysowania. To się nazywa koło. Narysujmy w nim krzyż i mamy rondo i skrzyżowanie 4 wlotowe.
  7. Też już mam dosyć tego tematu. Co do lewego kierunkowskazu na rondzie-dajemy tym samym wyraźny znak uczestnikom pragnącym WŁĄCZYĆ się do rucu, że my nadal pozostajemy na rondzie, więc nie powinni nam wjeżdżać przed nos. I wydaje mi się to logiczne z prostej przyczyny-ZDECYDOWANA WIĘKSZOŚĆ NIE włącza prawego kierunkowskazu opuszczająć rondo-przez co sugeruje, że dalej na nim pozostanie, a więc uniemożliwia wjazd innym uczestnikom ruchu. Mając włączony kierunkowskaz LEWY-POKAZUJĘ WYRAŹNIE mój zamiar kontynuowania jazdy na rondzie, a nie że mi się zapomniało włączyć prawy kierunkowskaz. Analogicznie jest ze skrzyżowaniem z tzw. łamanym pierszeństwem (gdzie droga główna skręca w lewo lub prawo). Część uczestników sygnalizuje zamiar skrętu tak jak droga główna prowadzi, pozostała część uważa(BŁĘDNIE), że "jest na głównej-więc NIE MUSI" sygnalizować skrętu. Dlaczego jest to błędne-gdyż nikt z pozostałych uczestników nie jest kaszpirowskim i nie zna zamiarów tych innych uczestników ruchu-i nie widząc kierunkowskazu można wysnuć wniosek, że dany delikwent pojedzie prosto. A tu BBBBBBUUUUUUUUUUMMMMMMMMM. Gość jechał "GŁÓWNĄ. Problemem jest właśnie indywidualna interpretacja przepisów i to zarówno przez kierowców, jak i instruktorów, egzaminatorów i "wysoko postawionych przedstawicieli drogówki". Co miasto to inne zasady-i tu jest syf pogrzebany!!! Wejdź na googlemaps poznań i znajdź plac CYRYLA RATAJSKIEGO. I zobaczysz zaje****fajny KWADRATOWY kwadrat. I do tego tramwaje walące przez środek tego ronda :biggrin:
  8. I wreszcie ktoś zrozumiał-wg poznańskich egzaminatorów-TAK. Wjazd i całe okrążenie z lewym kierunkowskazem, a zbliżając się do wyjazdu (jak mawia nawigacja-4 zjazd) włączasz prawy kierunkowskaz. Jeżeli zrobisz inaczej to oblewasz. Ale może tylko w Poznaniu.....
  9. Lepszy przykład to Plac Cyryla Ratajskiego (tzw. Pigalak). Tam są jazdy-jest to KWADRATOWE rondo ze znakiem C-12 i A-7. I większość tam wjeżdżających używa PRAWEGO kierunkowskazu. A rzadko który zjeżdża zaraz na pierwszym zjeździe....
  10. Co do USA i szkolenia tamtejszych kierowców to lepiej się zapytać tych co tam mieszkają. I lepiej nie pytać bo akurat w tym kraju to jest żenada. Natomiast co do selekcji instruktorów to podpisuję się pod nią obiema rękami. To również żenada. Co nie znaczy, że każdy instruktor to idiota bez doświadczenia i wiedzy. Tu powtarzam po raz kolejny-rondo, skrzyżowanie o ruchu okrężnym, czy jak je inaczej nazwiemy-NIE JEST ŻADNYM ŁUKIEM, ANI ZAKRĘTEM!!!! Jest to specyficzny typ SKRZYŻOWANIA.
  11. Rondo nie jest skrzyżowaniem BEZKOLIZYJNYM. BEZKOLIZYJNY jest przejazd na zielonym sygnalizatorze kierunkowym S-3. A po co używam kierunkowskazu na prawoskręcie-bo tego wymaga ustawa prawo o ruchu drogowym. Bo znak nakaz jazdy w prawo widzę tylko ja-kierowcy np. z przeciwka nie wiedzą co się na tym znaku znajduje-a moim obowiązkiem jest "sygnalizować zawczasu i wyraźnie zamiar wykonania danego manewru" Tyle ustawa. A interpretacja jak widać zależy od indywidualnego podejścia kierowców. I dlatego mamy anarchię na drogach.
  12. PYTANIE PODSTAWOWE-kim jest pan Czesław Wachnik?????? Specem drogowym??? Magistrem inżynierii ruchu??? A może zwykłym pisarzyną. Dla mnie on nie jest wyznacznikiem. Kim jest "wysoko postawiony przedstawiciel drogówki"???? Przecież nie pracuje w tajnych służbach, więc powinien być przedstawiony z Imienia i Nazwiska. I komentarze Pana S.Sobonia do kodeksu drogowego nie wskazują, iż skręcając na rondzie w lewo nie dajemy kierunkowskazu. Są to jak w podanym przykładzie-jedynie wydumki redaktorka. Podejrzewam, że redaktorka równie wysokiej specjalizacji jak tych co piszą o motocyklistach przywiązujących sobie żyłki do szyi.
  13. W takim razie życzę miłego "przerażenia". AUTENTYCZNIE. Nie wykręcam się jak piskorz-na zakrętach drogi nie stosuję kierunkowskazów-na rondach owszem. Widzę, że nie masz żadnego pojęcia jak wygląda rondo. TO JEST SKRZYŻOWANIE, a nie łuk drogi, ani zakręt!!! Zamiast się tak przerażać i wysiadać to może faktycznie zamiast wywijać się jak piskorz-POCZYTAŁBYŚ nieco o przepisach i zamiast unikać jak ognia powszechnie dostępnej literatury-zapoznał się z przepisami. Dodam również, że przy znaku NAKAZ JAZDY W LEWO LUB PRAWO (mimo, iż nie mogę jechać nigdzie indziej) także stosuję KIERUNKOWSKAZY. Oczywiście możesz wysiąść, ale już nie będę prosił abyś wsiadał. Będę prosił Boga, żeby nigdy nie spotkać tak zadufanych w sobie i swoich własnych interpretacjach prawa motocyklistów!!!!
  14. Przeczytajcie np. w wikipedii co to jest rondo. Jest to skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Jeżeli skręcamy w lewo na skrzyżowaniu (również tym o ruchu okrężnym) tzn. ŻE ZMIENIAMY KIERUNEK RUCHU (nie jedziemy już np. prosto na północ, tylko chcemy jechać na zachód-w lewo) na skrzyżowaniu, a więc naszym obowiązkiem jest SYGNALIZOWANIE: ZMIANY PASA RUCHU i KIERUNKU RUCHU. Tyle mówi ustawa. Jestem instruktorem nauki jazdy i jakoś WSZYSCY moi kursanci skręcając w lewo na rondzie SYGNALIZUJĄ swój zamiar (zawczasu i wyraźnie) lewym kierunkowskazem i ŻADEN z nich nie oblał z tego powodu (czyli niewłaściwej sygnalizacji). Może u nas w Poznaniu egzaminatorzy stosują jakieś inne reguły sygnalizacji zmiany kierunku ruchu, a może poprostu stosują się wyraźnie do tego co mówi ustawa. W książce dla kursantów (np. Podręcznik kierowcy kat. B), która jest stosowana w CAŁEJ Polsce-są opisane w prosty sposób zasady używania kierunkowskazów przy zmianie kierunku ruchu-również na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym-zwanym RONDEM.
  15. Dzięki-jeden co coś kuma. A koledzy moderatorzy mogli by się trochę podszkolić, a nie "mądrzyć". Ooooooooooo. To znaczy że chcąc jechać w lewo nie daję kierunkowskazu, bo nie zmieniam kierunku jazdy? Czyli nie jadę w lewo???????? A skoro jednak jadę to chyba jednak zmieniam kierunek NIEPRAWDAŻ???? Polecam kupić zestaw pomocy naukowych dla kursantów i poczytać o zasadach poruszania się na rondzie i używaniu kierunkowskazów.
  16. Dokładnie. Trzymanie aku przy kaloryferze może powodować parowanie elektrolitu i odkrycie płytek-a w efekcie zasiarczenie akumulatora. Tak załatwiłem swoje aku od etz150 wiele lat temu :icon_evil:
  17. Tak się dziwnie składa, że w ruchu okrężnym-jeżeli jedziemy w lewo to włączamy lewy kierunkowskaz (sygnalizujemy zamiar skrętu w lewo), przed zjazdem sygnalizujemy skręt w prawo i opuszczamy rondo. I tu uwaga-jeżeli jest to rondo bez sygnalizacji świetlnej ZAWSZE sygnalizujemy zjazd z ronda prawym kierunkowskazem (jeżeli jest działająca sygnalizacja świetlna-nie mamy tego obowiązku). Jeżeli jedziemy prosto-nie włączamy ŻADNEGO kierunkowskazu i dopiero prawy przy opuszczeniu (chyba że jest sygnalizacja), a skręcając w prawo wjeżdżamy na rondo mrugając dziarsko w prawo.
  18. kuba1100

    Bieszczady wiosna

    Bieszczady super, ale... Dla Was.... W tym roku dylaliśmy w 7 motorków i 11 osób ekipy w bieszczadki. Na miejsce w 12h :evil: . Po tygodni z powrotem w 2 sprzęty (reszta została jeszcze 3 dni) w 10h. Kurna tyłek już później boli, a te nasze "polskie drogi".... Ale pomysł super bo na miejscu kupa nowych dróg, a dla nas "nizinniaków z kraju kwitnącej pyrki" góry to piękne widoki :clap:
  19. No Panie-auto z DUSZĄ :clap: !!!! Ale nie zaprzeczysz, że akurat TYM autem nie da się NIE lansować i NIE szpanować :icon_twisted: . Oczywiście nie twierdzę, że taki był Twój zamiar, ale fura po odrestaurowaniu będzie robiła WRAŻENIE. Czy tego chcesz czy nie :biggrin: . Miłej i owocnej pracy :lalag:
  20. Prawda jest taka, że wielu "chce tylko nastraszyć" (nadal ku**a nie rozumiem jak mogą być takie debile i nie wiedzieć czym to się może skończyć), a później twierdzi co innego. Jak nie nagramy jego wypowiedzi to nic nie udowodnimy. Warto jednak nagłośnić ten wyrok-niech się pani durna sędzina trochę zastanowi jak wyglądają jej wyroki. A gościa ZGNOIĆ psychicznie-pikietując, rozdając ulotki i zasypując firmowe e-maile. Może dotrze to do prezesów i właścicieli "międzynarodowej firmy".
  21. Nie do końca się zgodzę z kolegą odnośnie typu motorka. To Honda VT 1100 C SABRE. CHarakterystyczne aluminiowe koła, głęboki tylny błotnik i przedni też nie najpłytszy. Silnik dualpin o mocy 62-65 KM, zasilany przez dwa gaźniki 36mm. Bardzo dobry sprzęt, mało awaryjny, 3 zawory na cylinder z hydrauliczną kasacją luzów. Do 1998 roku produkowali VT 1100 C, Spiryt z silnikami dualpin (62-67 KM dwa wykorbienia wału) i C2 (singlepin -jedno wykorbienie i moc 50-57 KM), od 1998 w produkcji były VT 100 C Spiryt, Sabre (dualpin) i C3 (singlepin 52-57 KM). Do dziś w produkcji pozostał bodajże tylko Spiryt 1100. Warto, warto bo to bezawaryjne i mocne maszyny. Jedyną wadą jest pojedyńcza tarcza hamulcowa, która wymusza myślenie o jednak nieco wcześniejszym hamowaniu. Więcej info znajdziesz na forum SHOC-shadowownerclub.
  22. Nie oszukujmy się- z bezpieczeństwem ten kask ma niewiele wspólnego, ale.... ładnie wygląda :biggrin: . Sam jeżdżę w kask of wermaht. Jak założę kominiarkę i gogle to spoko. Powyżej 120km/h hałasuje, ale da się wytrzymać. Gorzej jak jedzie się szybciej-wtedy trzeba go mocno dociągnąć co nie jest zbyt komfortowe, no i trzeba się schować za szybkę (jak się ją ma :bigrazz: ). W tym roku zrobiłem z Żonką i ekipą Bieszczady i po 700km jakoś wytrzymałem. Tylko strasznie tyłek boli :icon_evil:
  23. O ku**a!!! Gdzie Ty się chłopie uczysz :eek: ?!? W Kiribati wschodnim, czy w Zimbabwe :icon_mrgreen: ??? Sam jestem instruktorem (co prawda kat.B) i w głowie mi się nie mieści, że takie tępaki uczą innych :banghead: . Potrafię zrozumieć, że każdy ma swoje wypracowane metody szkolenia (niekiedy kiepskie, ale...), ale nie mogą być one sprzeczne z zasadami fizyki i zdrowego rozsądku!!!! Odnośnie pytania zawartego w tytule powiem tylko jedno-TĘPY instruktor!
  24. Przyjdź do mnie to Cię nauczę :icon_mrgreen: Libańczycy powinni się trzymać razem :biggrin: . A co do szkoły HIGH to zdania są podzielone-od pieśni pochwalnych-do pieni żałobnych :eek: . Trudno mi się wypowiadać na ten temat bo prawko robiłem 19 lat temu, ale ...
  25. Tak, tak. Ale moja (hon)DZIUNIA to nie sportowy chopper tylko rasowy, ociekający chromem, na mięsistych oponach, nieco przyciężkawy cruiser :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...