Skocz do zawartości

kuba1100

Forumowicze
  • Postów

    346
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kuba1100

  1. Twoi koledzy opowiadają bzdury!!! Aż dziwi mnie fakt, że (jak twierdzisz) doświadczeni :icon_question: motocykliści opowiadają, że na klasyku czy choperze NIE nauczysz się jeździć :banghead: . To raczej świadczy o ich TOTALNEJ ignorancji, niewiedzy i ZUPEŁNYM braku JAKIEGOKOLWIEK pojęcia o jeżdżeniu CZYMKOLWIEK :banghead: . Nawet jazda na skuterku automacie uczy w mieście ruchu drogowego i zachowań wobec innych (oraz wielokrotnie braku kultury i umiejętności "tych innych") uczestników. Każdy kilometr na czymkolwiek to kolejne doświadczenia! Zrób jak Zajc, Pyzdra1 i tadeo radzą-kup klasyka 750 lub więcej-będziesz miał moc i wagę w pięknym opakowaniu :crossy: , a za dwa lub trzy sezony poznasz czego Ci brak-mocy, prędkości czy "armatury". A na swoich kumpli uważaj bo z tych opowieści można wysnuć wniocha, że to cholernie "doświadczeni" :icon_razz: miszczowie prostej :banghead:
  2. Jeżeli zawsze Cię kręciły choppery, albo cruisery to naprawdę się nie zastanawiaj. Z prowadzeniem tego sprzęta jest jak z prowadzeniem sporta-zapomnisz do czego służy mózg i nie żyjesz. Zabić się można i na komarku, ale nie o to przecież chodzi :banghead: . Choppery/cruisery mogą sprawiać wrażenie trudniejszych w prowadzeniu ze względu na masę-fakt tu liczy się również piękno, a ono jest wyrażone w kilogramach chromu, metalu i blach. Nie ma tu tytanu, karbonu i stopów magnezu. Są ciężkie, ale z reguły mają niziutko środek ciężkości i niskie siedziska co powoduje pewniejsze podparcie w razie "chybotliwości" kierowcy. Przy niskich prędkościach (manewry) walą się w zakręt i na początku trzeba się asekurować nogami, aż dojdziemy do wprawy i poznamy sprzęta :biggrin: . Sporty są lżejsze i mają lepszy stosunek mocy do masy, ale... dla niedoświadczonych kierowców łatwo odkręcić manetkę i... Dlatego do wszystkiego należy podchodzić z rozsądkiem. Młodszych częściej rajcuje prędkość, co NIE ZNACZY, że choppery to ledwo toczące się, słabowite truchełka dla niedowidzących dziadków :icon_razz: . Poprostu nie patrz na kumpli, (którzy jak sądzę są w twoim wieku, więc już "wiedzą wszystko") bo to ma być Twój wybór TWOJEGO moto. Ja bym wybrał cruisera :icon_mrgreen: , a jak mi by nie pasował to po roczku ZMIENIŁ. Na Hayabuse :biggrin:
  3. Eeeeeeeeee tam :biggrin: Dla mnie był i pozostanie "sowerdżinem" :icon_biggrin: . Może jeszcze kiedyś będzie mnie stać no kupno takiego cacuszka (teraz można dostać XJ z lat '94-98 za dobry pieniądz). Pali to tylko trochę dużo, ale....
  4. Ale z Ciebie maruda. Każdy polak-piórko w czapkę i na konika z szabelką :biggrin:
  5. Jakoś damy radę :lalag: . Na zimowe wieczory zakładam mój hełmik(wermaht) z goglami(red baron) i przeglądam na allegro różne dodatki do motorka :biggrin: . A to jakiś zegareczek, a to inne kieruneczki, a to teraz lightbary na H4, i może bixenonik :icon_mrgreen: . Jakoś te wieczory mijają, (hon)DZIUNIA pomalutku się "dozbraja" na sezon w chromowane detaliki, a wiosna coraz bliżej. Taki mój sposób na przetrwanie zimy (choć wolałbym jak niedźwiedź zasnąć i otworzyć oczy-a tu choć 12'C i słoneczko :biggrin: )
  6. No nie przesadzajmy z tym, że autko jest be! To, że zimą się niedogrzeje w trakcie jazdy do Tesco-to prawda, ale nie możemy twierdzić, że jest permanentnie niedogrzane. Każdy wie, że odpalając i po krótkiej trasie gasząc silnik można go wykończyć, ale tylko po CIĄGŁEJ i złośliwej eksploatacji tego typu! Dzisiejsze silniki mają dobre termostaty i latem nagrzewają się do temperatury roboczej dosłownie w kilka kilometrów-a więc NIE są niedogrzane. Natomiast ten silniczek Nissana(1.0) jest z serii nie-do-zajebania!
  7. Oglądałem Twoje zdjęcia :lalag: . Naprawdę Śliczna-bajer malowanie i bogato ubrana :clap: . Faktycznie nie ma szprych, ale dodaje jej to "potęgi" w wyglądzie :notworthy: . Teraz tylko przegnać tą k***ę zimę i do zobaczenia na trasce :crossy:
  8. Ślicznotka :clap: . Ale gdzie są szprychy?
  9. Kumam :biggrin: . Mnie na kolana rzuciła C3 AERO i tak już zostało. Później zaintrygował mnie VTX1800, ale pierwsze serie miały tylko aluminiowe koła i nie były typowymi cruiserami, a raczej powerbikami. A poza tym nie moja liga finansowa :lapad: . Natomiast VTX1300 urzekła mnie wszystkim z wyjątkiem hamulców. I tak pozostałem wierny mojej pierwszej miłości. Dzisiaj to się zmieniło-motory staniały, a i VTX1800 ma piękne szprychowane koła, ale.... Ale C3 jest tak rzadkim okazem, że takiej "czarnej perły" wśród motorków ze świecą szukać :biggrin: . I sam nie wiem... Najchętniej bym widział w mojej ramie silniczek od 1300 bo 1100 ze swoimi 52KM pozostawia pewien niedosyt. Choć z drugiej strony mam rozstaw cylindrów V-45stopni z korbowodami na wspólnym czopie-co daje "good vibration" jak w Harley'u :icon_mrgreen:
  10. Hejka! A skąd wiesz, że już nie będzie wyrzucał oleju?
  11. O.K. Więc poza oczywistymi I SZCZERYMI GRATULACJAMI :clap: mam pytanko: czy był jakiś konkretny powód wyboru Yamahy, a nie np. Hondy czy Kawasaki? Czy był to może (oczywiście przemyślany) "poryw serca"? Zastanawiam właśnie się jak inni wybierają swoje maszyny? Czy po suchym zestawieniu danych technicznych, czy ze wzgl. na opinie innych, czy też ot tak-prosto z serca???
  12. Jak położyłem sprzęta bo mi gówniarz rowerem przed nosem zawracał :banghead: to daję radę podnieść krówkę- się położyła na lewy bok to z prawej ręki ciągnąłem i dałem radę :buttrock: , a jak leżała na prawym boku (gleba na "puszystym", głębokim piaseczku :clap: ) to musiałem ciągnąć lewą łapką i już znaaaaaaaacznie gorzej. Jakoś uszarpałem, ale miłe to nie jest tak na dwa etapy po nodze, pot zalewa oczy :eek: . Teraz montuję mastodontowe gmole to.... a pierdziele-NIE BĘDĘ już glebił :evil:
  13. kuba1100

    NABYŁEM!

    Gratulacje :clap: ! Zimno jeszcze w cholerę na jazdy :banghead: , ale... Dni już coraz dłuższe :biggrin: , w słońcu nawet w plusie... Poczekamy i polatamy :crossy:
  14. kręcić może i kręci, ale jest zbyt niskie napięcie aby uzyskać obroty wału niezbędne do uruchomienia silnika-jednym słowem może kręcić "za wolno". Bo jeśli ma wystarczająco prądu na rozrusznik-to napewno starczy go do zapłonu.
  15. Pierwsze jazdy: 1. Komar na pedały Dziadka, potem Jawa 50 skuter-kumpla, później "co kto dał" :biggrin: . Moje moto: 1. MZ etz 150, 2. JAWA 350 TS (czarna-BLACK WIDOW :biggrin: ), 3. MZ etz 250, 4. Suzuki 550 Katana, 5. Honda VT 1100 C3 aero :buttrock:
  16. Ja nawet brałem od szefa nasze motorki do nauki jazdy (Tajfun 150 i bardziej mi się podobający JinLin 150 Maruder) i mykałem po mieście :crossy: . Troszkę małe (ważę prawie 100 kg) troszę drgały (1 cyl) i nie chciały jechać 100 km/h, ale to właśnie one zapoczątkowały mój return do motocykli. Cały czas to były sprecyzowane marzenia (Honda Shadow VT1100 C3), ale jakieś takie odległe-a te małe chińczyki zmobilizowały mnie do staroń i stało się ALLELUJA :biggrin: . Maruderek 150 :buttrock: :buttrock: :buttrock: DZIĘKI :clap:
  17. No 15 tys/rok to dość dużo. Ja poprzedni sezon zacząłem dopiero pod koniec maja, nie brałem urlopu i jeżdżąc "w koło komina" i do pracy przejechałem 8 tys. km. Kiedyś (czyli wspomniane lata '67-'72) samochód był luksusem, a moto-wołem roboczym i robiło się nimi ogromne przebiegi. Dzisiaj się to trochę zmieniło-ogromne natężenie ruchu stanowi poważne zagrożenie dla motocyklistów, a i jak pada to wolę wsiąść w samochód (mniej po nerach ciągnie :biggrin: ). Ale do rzeczy. Ciągły brak kasy powodował, że nie kupowałem motorka przez ładnych PARĘ lat, a że wilka do lasu ciągnie to sam się zastanawiałem nad zakupem najmniejszej nawet V-ki. Byle mieć moto do jazdy. W moim przypadku rozważałem Keeway 250 Landcruiser-czaiłem się długo, aż trafiła się okazja z hameryki i mam tą wyśnioną C3 AERO. Kosztowała kupę wyrzeczeń i przekonywania Żony (że samochodu nie trzeba zmieniać co 3 lata i że motor będzie na "długo"), ale jest :biggrin: . I tu sedno-mnie trafiła się okazja, a jeżeli inni jej nie mają? To POWINNI kupić tańszego, ekonomicznego chińczyka, czy koreańca, ale się nie zastanawiać zbyt długo tylko spełniać marzenia o wiatrze we włosach. Wszyscy jesteśmy motocyklistami i w głębi duszy wiemy, że nie ważne czym się jedzie!!! Ważne, że siada się na moto :crossy: . Przypomnijmy sobie naszą pierwszą jazdę na motorynce (u mnie to był Komar 2-biegi w łapce), czy Jawce! TEN NIESAMOWITY PĘD :eek: , ta radość, ten entuzjazm. I to w nas pozostaje na zawsze :crossy: :crossy: :crossy: .
  18. Autoregulacja i spryskiwacze jest OBOWIĄZKOWA w pojazdach sprzedawanych w sieci dealerskiej. I dotyczy samochodów, a nie motocykli!
  19. I michoa ma rację, ale to dotyczy każdej dyskusji na forum-ludzka natura-ile głów-tyle zdań. AMEN.
  20. Powitać "zaginionego" :biggrin: . Qurim jak zwykle mądrze prawi :buttrock: (patrz mój poprzedni post).
  21. Trochę rozumiem młodzież bo kiedyś też podpitoliłem Tatowóz :biggrin: . Dostałem taki wpi****l, że zapamiętałem :biggrin: . Najbardziej utkwiły mi słowa Ojca: "...a jakby się coś stało to do końca życia byśmy za to płacili...". I tu jest pies pogrzebany-jak we wcześniejszych postach pisali koledzy-NIE DZIAŁA ubezpieczenie!!! Więc co grozi za jazdę bez prawa jazdy-"tylko" mandat, ale przy najmniejszej stłuczce już grozi sąd (i przesrane w papierach np. do pracy-jesteś skazany). A o poważnym wypadku nie wspomnę bo to już jest prokurator, więzienie (a tam lubią młode ciała) i płacenie odszkodowań do KOŃCA życia. Przesranego już życia :banghead:
  22. kuba1100

    przedni czy tylni napęd?

    O.K. Konkludując-jak kto woli: tylny napęd (niezależnie od jego "drogości" czy "taniości" :biggrin: ) daje więcej frajdy z jazdy, ale jest w codziennej eksploatacji (zwłaszcza zimą) nieco uciążliwszy (łatwiej o poślizg boczny, trudniejsze ruszenie ze względu na odciążony tył). Napęd przedni-mniej trwały (ze wzgl. na przeguby), ale nieco łatwiejszy w prowadzeniu przez początkujących kierowców (z reguły podsterowność wymaga większego "zaangażowania" i prędkości aby wylecieć z zakrętu), troszkę łatwiej go okiełznać zimą i nieco łatwiej ruszyć na śliskiej nawierzchni (przy zbyt dużym naciśnięciu pedału gazu może nie ruszyć, ale nie zacznie "sam" kręcić bączków :bigrazz: ). I to chyba tyle. Dla totalnych świeżaków tył może być trochę "narowisty", dla doświadczonych kierowców-nie ma większego znaczenia-to raczej kwestia przyzwyczajenia. Ja lubię przedni napęd, ale złego słowa na tył (jeżdżąc Jaguarem XJ Sowergin 3,6) nie powiem. Tak samo jak na automat-jest boski. A 6(stka) skrzynia machaniczna też :biggrin: .
  23. Wejdź na www.xenonowe.pl. Mają dobre zestawy specjalnie do motocykli. Ponoć nic nie trzeba przerabiać bo sa gotowe do podłączenia w oryginalną instalację. Sam przymierzam się do zakupu i montażu, ale ja mam lepiej bo mam H4 i chcę bixenona(tego ze zmienną przesłoną na światła mijania/drogowe).
  24. Siemka. Tego typu akcesoria dorabia mój kolo z Opalenicy. Właśnie jest w trakcie upiększania mojej C3 :biggrin: . Adres Jacka-www.ideaMotor.eu
  25. Siemka! Poczytałem sobie trochę i doszedłem do wniochu, że się trochę :biggrin: na tej robocie znasz :clap: . Mam pytanko-jak byś się dobrał do wydechu mojej C3 AERO single pin-zasilanie 2 gaziory 36mm, wydech 2 w 1?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...