Skocz do zawartości

KAT

Forumowicze
  • Postów

    173
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KAT

  1. O to dupa bo ruskie boxery to ponizej 650 chyba nie zchodzą. Ale myśle że spokojnie opanujesz sprzęcika. Weź najlepiej jakąś gatete z ogłoszeniami i zapoznaj się z asortymetem. Na jakośc pewnie można znaleźć rozwiązanie(alternatywne<nie ruskie> częsci), ale może niech Pipcyk coś na ten temat napisze bo ja z ruskami nie miałem do czynienia.
  2. A daj spokój Konrad ze starszą(do 3000) japonią, jak się nie psuje to spoko, ale jak coś pójdzie to leżysz. Np. mojemu koledze poszedł wał w GPZcie 305; regenerować się nie da, a najniższa cena w serwisie to 1000zł, co przy wartości motocykla niecałych 2000zł, jest niezbyt opłacalne, w szczególnosci, że pierścionki też można by zmienić(i poza silnikiem też pare "drobiazgów"). Ja też bym sugerował ruskiego boxera. Awiak może i trwały, ale wyobraź sobie jazdę na 12-sto konnym czterosówie. Junak mocniejszy i moim zdaniem najlepszy od strony wizualnej, no ale jak piszecie że dość awaryjny to raczej nie ma co.
  3. Skrzynka jest zestopniowana tak, żeby śmigać pomiędzy 8500-10000rpm, co w praktyce oznacza mniej więcej 9000-10500. Masz rację że opory powietrza robią swoje - przy wyższych prędkościach zamiast użyć hamulca, można się wyprostować, a i tak efekt jest ten sam(oczywiście jeśli nie ma potrzeby ostrego hamowania); a z resztą pamiętam jak ją docierałem i akurat było pod wiatr - koszmar - ok 60km/h. W sumie trochę przesadziłem bo na 5-tce, chyba nie da rady rozpędzić sprzeta do max obrotów(chociaż jakby był trochę niższy i lżejszy kierowca, albo chociaż z wiatrem to pewnie by poszła - brakuje niecałe 200obrotów), ale na czwórce na 100%. I kończe ją piłować bo szkoda wału.
  4. Jeśli chodzi o oznaczenia zębatek bo gdbyby te numery były niewłaściwe to po prostu nie było możliwości założenia zebatki(albo by miała luz - przód). Prawdopodobnie to cykanie ustąpi po przejechaniu paru tysięcy km, u mnie cykało jak wymieniłem samą przednią zębatkę(moto i tak idzie na sprzedaż), ale po 2000km się ułożyło i jest spokój(dość szybko ją wycięło ze względu na troszkę zużyty łańcuch, i extremalny charakter użytkowania :twisted: )
  5. Prawdopodobnie i przewody da się odłączyć, u mnie też były wtopione i pewien mechanik powiedział, że trzeba kupić kabel z cewką. Postanowiłem się sam za to zabrać i okazało się (jak odpiłowałem tą plastiko-gume na wierzchu i wyciągnąlem, a raczej wyrwałem kabel), że można bez problemu zastosować nowy przewód - długi nagwintowany bolec, średnica dziury w sam raz itp. Co głownego problemu Paweł praktycznie wszystko napisał, moge tylko dodać, że naprawde warto jest naładować w takiej sytuacji akumulator. Ja w podobnych przypadkach paliłem przeważnie z prostownika - rozrusznik kręcił wtedy wyższe obroty i silnikowi było łatwiej zaskoczyć.
  6. Miałem na myśli to drugie, czyli moja NSRka, w stanie w jakim się znajduje wykręca na prawie każdym biegu takie same obroty jakie na biegu jałowym. Jak byś był w moich okolicach to moge udowodnić, bo niestety nie dysponuje kamerą wideo, ani czymś takim. W stanie w jaki się znajduje to znaczy po remoncie, ale jest rozregulowany zawór wydechowy(nie otwiera się do końca i tym sposobem troche dusi silnik).
  7. Normlnie, kiedyś widziałem u mojego kolegi sąsiada jak to było zrobione w Yamasze RD 50 z 71 roku, normalnie miała 5 biegów, a jak były zablokowane bo było ich tylko 3, co dawało ok 50 km/h; swoją drogą poprzedni właściciel nie wiedział o tym i zapiłował silnik na dobre(do tego jeździł na mixolu, a sprzęcik mimo że leciwy kręcił lekko ponad 11obr./min). Blokowanie polegało na wkręceniu śruby niedaleko dźwigni zmiany biegów, żeby je odblokować wystarczyło ją tylko odkręcić. Co do pomiaru ciśnienia, mogą zmierzyć prawie wszędzie, problem jest tylko taki żeby ktoś miał taki manometr, który by włazł bez konieczności wykręcania silnika z ramy( w sumie demontaż silnika też nie stanowi większego problemu, tylko potrzeba troche czasu). Jest to groszowa sprawa.
  8. Jesteś pewien że ten sprzęt ma tylko 4 biegi? Pewnie to one są zablokowane! Na utrudniony dostęp najlepszym i chyba oczywistym wyjściem jest zdemontowanie baku, ja jak ostatnio regulowałem gaźnik zdejmowałem bak i zakładałem go kilka razy w ciągu dnia(żeby było lepiej raz zapomniełem założyć przewodu paliwowego :wink: i zorientowałem się dopiero na skrzyżowaniu, gdy podemną znajdowała się już dość spora kauża benzyny). Jak poprzedni właściciel przelatał nią pare tysięcy na nie filtrujący airboxie to silnik może być "wyeksploatowany". Najlepiej jakbys się udał do kogoś(albo do jakiegoś warsztatu), żeby ci zmierzyli ciśnienie w cylindrze.
  9. No i mówiłem że to nie zapłon, a w airboxach w przypadku 2T bardzo często stosowane były gąbki, być może to co jest u ciebie jest fabryczne. Moim zdaniem motorek nie jest zablokowany tylko po pierwsze to jest tylko 50cm3, a po drugie może być już silnik wyeksploatowany. Przy odpalaniu strzela w wydech czy w gaźnik? Napisz jak możesz, ile leci na szóstce. Nie koniecznie! NSRka 125 dokręca na każdym biegu(poza 6) do samego końca.
  10. Nie miałem do czynienia z NSR 50, ale jak piszesz że leci 60 na 4, to raczej nie jest zablokowany zapłon, tym bardziej że kręci 10 tyś, tego zwężenia na wydechu to szukaj przy samem cylindrze. Zobacz czy nie ma też takiej blaszki dławiącej na króćcu ssącym(w zasadzie to jest ona pomiędzy króćcem a karterem). Pozatym może być gaźnik do regulacji. A i jeszcze żeby się uopewnić z tym zapłonem, czy jak osiąga max obroty na jakimś tam biegu to strzela? Pewnie nie bo w 91 żadko stsowano blakady zapłonu.
  11. To dobrze bo byś miał po silniku. Ojciec zastosował kiedyś takiego MOTOR-UPa w skatowanym(niby 200 coś tyś km, ale 2x przegżanym) silniku sierry 2.0DOHC. Na początku przestała prawie kopcić i ciagnąc olej, jednak po 2 tygodniach był do wymiany olej i filtr - trochę za bardzo się uszczelniło, potem było zupełnie po silniku, kontrolka od oleju zaświecała się jak tylko schodziły obroty....
  12. Kurcze, może się nie znam, ale 9,5 atmosfery to nie jest aż tak mało. Trza rzec że NSRka(wiem że to 2T) paliła jeszcze przy 6,3at.... 8) Na allegro ktoś (nie ja) ma do sprzedania serwisówkę http://www.allegro.pl/show_item.php?item=14224884
  13. Ale temperature turbo dieselek nawet z intercoolerem odczuwa zarąbiście. Moja NSRka też - podczas najgorszych upalów nie da rady przekroczyć 135km/h, a jak jest chłodniej to spokojnie 160km/h. Zależności od wilgotnosci raczje nie odczułem - np. spadek temperatury podczas opadów rekompensuje z nadwyżką spadek mocy z wiązany ze wzrostem wilgotności powietrza.
  14. Wątpliwa sprawa żeby było bicie na klamce, nawet jak tarcza jest leciuteńko skrzywiona, a zresztą jakby była skrzywiona to by bardziej szarpało(weżykowało) przy wyższych prędkościach. Mi chodził kiedyś przód prz hamowaniu i była to wina amortyzatora(dobrze o tym wiedziałem, bo nawet wizualnie można było oszacować....), jednak i to nasilało się ze wzrostem przędkości.
  15. W każdym razie nie ma porównania z zakupem nowej, raczej nie powinno przekroczyć 100złdla przecietnej 125tki). I nie koniecznie przewijana cewka musi być gorsza od nowej, spokojnie może dawać większy prąd.
  16. No nie wymiękaj - to jest chwilka prościuteńkiej roboty, jakieś 5x dłużej schodzi się z samym zdjęciem plastików. Jak przewody były łączone to pewnie są wyciągnięte z wiązki, albo są za nią połączone - wtedy je bez problemu znajdziesz. Gorzej jak poprzedni właściciel był na tyle ambitny i pociągną nowe wiązki przewodów, wtedy trzeba będzie odłączyć kable od przerywacza(jak będą takie jak pisałem to tylko pomarańczowy i niebieski) i szukać ich drugich końców(najlepiej miernikiem). Powodzenia!
  17. A jednak pomyłka - 3 razy majstrowałem z tymi przewodami w tym miesiącu, a i tak mi się powaliło: pomarańczowy lewa, a niebieski prawa.
  18. To musze dodać jeszcze taką rzecz(może głupio brzmi ale tak było): podczas docierania motocykl tak jakby przystosował się do stylu jazdy tzn. nabrał mocy z niskich obrotów bez żadnego majstrowania. Z modułem kolega miał kiedyś taki problem, że objawy były odwrotne: silnik niebardzo chciał palić, ale jak już złapał to chodził zupełnie normalnie. A w ogóle to dzięki thors za odpowiedzi, jeszcze popróbuje z tym gaźnikiem, a jak nie da rady to albo tak to zastanie, albo no cóż....serwis.
  19. Dasz radę, pewnie końcówki kabli nie były obcięte to spokojnie zorientujesz się które kabelki idą do kierunków. U mnie w Hondzie mam zielony na masie, czerwono-pomarańczowy prawa strona, niebieski lewa. Ewendualnie zawsze możesz pociągnąć nowe przewody od przewywacza(takie czarne ustrojstwo wielkości pudełka zapałek, często cyka jak się w nie puknie.)
  20. W przypadku AF-1 na pewno nie będzie problemu z przegrzewaniem, problem może stanowić mały bak paliwa, tankowanie co 40 minut(albo i częściej) może być troszkę irytujące.
  21. Kurde dawno się nie wyłożyłem i znowu głupieje (130km/h w krótkich spodenkach i T-shirtcie), ale macie rację trzeba to zmienić, żeby se znowu nie narobić. A zresztą: kto wsida na motocykl z myślą że coś się zaraz stanie :?:
  22. Świetnie, nigdzie nie można dostać cewki 8O . Udało się za to zmienić przewód, ale to nic nie dało. Zapomniałem dodać jeszcze jednej rzeczy którą niedawno zauważyłem: jak się pare razy przegazuje na max obroty to okazuje się żę motorek zupełnie nie ma siły na niskich obrotach, a jak dłużej się pogazuje to po po zejściu z obrotów gaśnie. Może jednak gażnik???
  23. Te lampy to chyba faktycznie kwestia przyzwyczajenia - na początku nie mogłem na to patrzeć, a teraz coraz bardziej mi się podobają. Niestety te kierunki z przodu w lusterkach za bardzo kojarzą mi sie z skuterkiem, ale to można obejść. Ogólnie maszyna wspaniała.
  24. EEE... ja się już dawno temu pozbyłem takiego odruchu(jeszcze zanim mi dali prawojazdy :P ), kwestia dwóch szlifów :twisted: czasami mam chęć złapać mocno za hamulec, ale jak na razie zawsze się powstrzymałem, po prostu trzeba uważnie obserwować co się dzieje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...