Skocz do zawartości

szary_wilczur

Forumowicze
  • Postów

    315
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szary_wilczur

  1. co za weekend, myslalem ze da sie zrobic pare kilometrow, a tu mgla, tragedie i deszcze... dobrze ze w czwaretk udalo sie zrobic pare kmów, wpadł znajomy by naped wymienić. wszystko pieknie tylko nawet jak sie zakłada zapinke nie jest tak słodko, i tak trzaba miec male imadełko, bo ta blaszka nie zabardzo chce wejsc na te rolki,,, trzeba wpychac, troche mialem inne nadzieje co do tego, okazało sie to dosc trudne... i upierdliwe... samymi kombinerkami to mozna sobie pomazyc... pierwsze kilometry i ja tam uwazam ze tez troche nowy chuczy,,, co prawda naiwne było by myslenie ze bedzie chodził jak nóż w maśle. no ale wyglada to zniewalajaco, ten złoty łancuszek:) pozdrawiam
  2. slyszałęm ze did najlepszy... a co do wymiany... to jak kto woli, moj ma 40tys, a z racji ze jest dorżniety wnioskuje ze jest od nowosci... z tym że od 25tys jest juz dorżniety... od momentu gdy kupilem moto... a tak w ogóle co to za powiedzienie max 2000km przeleci i co? peknie? to jakiś chyba spec w inzynieri materiałowej... uwielbiam takie stwierdzenia. zobacz ty lepiej jak naprawde ten lancuch wyglada,,, po pierwsze spróbuj go ustawić zeby był dobrze naciagniety, i przepchnij motor patrząc czy zmienia sie stopien naciagniecia łancucha, jak nie to znaczy ze jest w miare równo wyciagneity, potem pomierz odległość miedzy 20 ogniwkami i poszukaj w servisówce, zeby zobaczyc ile jest wyciagniety, (nie pamietam ile ogniwek ma byc,,, to jest w servisówce) pozatym zobacz jak on w ogóle wyglada, czy slyszysz go mocno jak jedziesz, czy roki sa zapieczone czy sie kreca swobodnie, czy na boki chodzi, czy przeskakuje, czy zeby na zebatce tylniej sa mocno wyrobione i czy nie sa zagiete jak w tarczy do ciecia drewna, to by znaczylo ze zebarka jest juz na wykonczeniu i zapewne przy tym lancuch i wpadało by zmienić... Trzeba dbać o kase a nie wymieniac wszystko jak leci, albo choć niech ci po wie po czym wnosi że łancuch wytrzyma góra 2000km,,, a nie walnie ci bąka i ty płać i wymieniaj, a on wezmie pewnie 100zł za wymiane tego... choc roboty przy tym prawie wcale... a przy okazji jak to robi warto zobaczyć do szczek tylnich, co kazdy i zawsze przeocza.
  3. :crossy: swieta świeta i po świetach :icon_twisted: troche sie działo wiec i z czasem różnie, ja nie nażarłem sie jazdą :icon_rolleyes: w sumie takie ot przejażdzki, ale było sporo gości wiec sie nie dało. No ale tak zupełnie nie próżnowałem... nie wytrzymałem i poleciałem powymieniać chociaż klocki hamulcowe... były jeszcze całkiem całkiem, ale przy okazji wymiany w virago zrobiłem w obu. Miałem w tygodniu za synhro sie brać, ale cos czuje ze nie bedzie kiedy, wiec pewnie w weekend, oby był bardzo słoneczny. W kwesti tlumików to nie komu nie pomoge, moje chodzą jak cicha lodówka, ostatnio nawet znalazłem gdzies jakąs norme ze niby 85 dB na maxa produkują, Napewno działają tak cicho że słysza każde ogniwko mojego zużytego łańcucha...
  4. taka torba idealna jest mówie o tym worku. Sam mam podobny skóropodone tworzywo. przyczepiam to poprostu takimi gumami do bagażnika i wio... materac dmuchany 2 osobowy pompka do niego spiwór i poduszki wchodza, Ja sakwy mam skórzane, ale z tego co zauważyłem to i tak wszystko 3mam w plecaku ktory przyczepian na bak, nie chce za bardzo obciazac bagaznika ani tyłu, bo ostatnio nawet rozkrecałem tył i widziałem jak ten bagażnik jest przymocowany... takze lepiej sie o niego zbytnio nie opierać. Tak jak pisze idealne jest to mocowanie na bak, jak troche przyoszczedze to napewno kupie sobie to cudo na magnesy na bak... zreszta podczas podróżowania w 2 osoby, radze raczej dociażać przód niż sprawdzać jaki dźwiek wyda opona gdy zacznie szorować o błotnik... cześć tez mozna przymocowac do gmola, zawsze miescił sie tam namiot czy jakas zwinieta plandeka, a stelaże zrobiłem sam z drutu ocynk akurat mialem pod reką te stare od okien to chyba jest 8, do tego nakretki samokontrujace... bardzo ważne jest przy zakupie stelazy by nie szly blisko amortyzatorów,, np te trapezowe, idą równolegle z nim jak sie założy,, a spróbuj obciazyc motocyk i zobacz jak zaczynaja o siebie trzeć... aż iskry idą z chromów osłony amorka...
  5. o to niesforna masa ta... :icon_twisted: ważne że juz na tropie, i pare kroków od uruchomienia :clap: do mnie doszly juz klocki, bede wymieniał profilaktycznie bo lepiej dac 50zł niz 700 na nową tarcze;) i ja również życze wesołych jajec i smacznego zająca. a także upojnego dyngusa, i szybkiego zmartwychwstania po nim. i w ogóle boskich świat pełych światecznej atmosfery. :icon_biggrin: Wojtek.
  6. ostro... piszesz zapłon? w sesie iskra? u kumpla w hondzie padł regulator napiecia, i motor palił tylko akumulatora nie ładował, wiec za chwile nie krecił ale z powodu akumulatora. nie wiem jak jest tu i nie bede sie mądrzyl, dobrze jakbys pomierzył napiecia ładowania aku, moze jakiś przewód sie odczepił idacy do rozrusznika on tam zadje sie gdzies w okolicach meandruje i wchodzi przed zebatka. rozrusznik raczej od tego sie nie rowali, jesli piszesz o rozwaleniu rozusznika a nie regulatora, to nie sadze, widziałem jak w maluchu koles testował czy działa czy nie... poprostu podłaczył go bezposrednio pod wielke aku i zobaczył czy kreci. a u ciebie zaraz po wypadku krecił czy od razu juz lipa? zobacz tez czy nie wypaliło jakiego bezpiecznika... odkrec przykreć aku jeszcze raz... (tak kiedys mialem na slabym aku, ze styki bardzo szybko sniedzialy) nie wiem sam,,, ale musisz maszynke ratować...
  7. sluchaj, a moze zostały ci 4sprezynki 7 zwojowe te co wyjełeś, bo rozumiem ze wymieniłeś wszystkie to wezcie sie dogadajcie,,, wystarczy wstawic te twoje uzywane 7zwojowe zamiast 9 zwojowych i bedzie git... to chyba ten sklep co pisałem wczesniej, ale tam nie maja juz na magazynie
  8. no standard chyba każdego uzytkownika marudy to czeka,,, nie wiem czy czasem w nowszych modelach nie poprawili tego. 4 sprezynki sa do dupy... to te 9 zwojowe. W komplecie kupujesz 8 nowych 7 zwojowych tak naprawde potrzeba ci tylko wymienic 4 z nich, bo w silniku masz 4 7zwojowe i 4 9-zwojowe-te sa do dupy. ja juz swoje rozesłałem, komplet kupiłem n usa tu masz strone... http://www.cruisercustomizing.com/detail.c...___Marauder____ był czas ze w polsce mozna było dorawć te czesci... ale widze ze magazyny opustoszaly i jest dupa... jak czaisz troche angielski to wpisuje w wyszukiwarce clutch springs marauder, mozesz tez dodac vesrah i ci wysra bo to dosc powszechny problem. tylko u nas nie ma tego... nie wiedziec czemu. najlepiej zgadaj sie z kims kto ma podobny problem i kupcie paczke na spółke,,, w komplecie jest 8 sprezyn a potrzeba wymienic tylko 4 jak cofniesz sie w postach to tam nawet ktos zamiescił strone jak to zrobic łatwo i przyjemnie,. ja mialem kolege w stanach ktory kupił i mi wysłał,,, nie wiem też jak kupic to bezpośrednio u nich... tak jak pisałem naprawde przerylem swego czasu polski net i nic nie znalazłem... wiec rozumiem twój ból, myslałem nawet o zamiennikach,,, ale to ciezko dobrać... reszte sprzegla zostaw w spokoju... ja wymieniłem sprezynki i bajka, a sprzeglo dość mocno mi sie slizgało a co do sprzegla chodzi ciut ciezej faktycznie ale nie bez przesady jakos, na tych nowych sprezynach... co ci moge radzić... moze dłuższa dzwignia? ale to jebadania mase,
  9. ... hm, u mnie przy kierownicy nie ma regulacji naciagu linki, jest taka dluga stalowa obudowa linki ktora wchodzi w glab "manetki" jedyna regulacja jest przy gaznikach... takze pewnie jest różnie... mam troche inna kierownice, bo szeroką i profilowana, i moze dlatego ktos przemienił... co do synchro... to mniej wiecej czaje o czym piszesz... i tak w sumie z servisówka by sie zgadzało,,, tylko jak rozumiem podlaczam synhronizator wezykowy-samorobny do dwuch krocców, i skoro reguluje ta sroba przy tylnim gazniku napiecie linki czyli poniesienie przepustnicy jednej w zgledem drugiej, to czemu mam to robic znow na drugim gazniku? znaczy tym z przodu? skoro na tylnim uda mi sie ustawic by slupki byly rowno? a patrzylem ze dalo by sie podlaczyc sprzet bez zdejmowania przewodów paliwowych tylko unosząc bak by bylo dojscie do krocca... w ten weekend nie dam rady juz ale w swieta sobie pogrzebie moze w wolnym czasie. kurde nie chce mi sie grzeba z tym bakiem... kupilem juz wezyk 4m mam krocce, wiec teraz tylko troche weny i podlaczyc to wszystko... narazie o dziwo po skreceniu motor ladnie odpala, troche sie przestraszylem, gdy po zlozeniu probowalem go odpalic,,, zaskoczyl ale dziwnie chodził, i tykał tak,,,, pozniej sie okazało że nie założyłem jednej fajki na świece... aż strach pomyslec czego nie dokreciłem skoro przeoczyłęm tak oczywista oczywistość :banghead: :rolleyes: po jazdzie testowej, tez wszystko ok,, wchodzi na obroty dobrze, nie przerywa na wysokich,, tylko na niskich tak jakby,,, cos bylo nie tak, albo poprostu inaczej niz wczesniej... ale nie sprawia to problemów w jezdzie... wolne obroty trzyma,,, pyka sobie, dobrze reaguje na gaz... wiec ta synhronizacja to bardziej bedzie profilaktyczno-diagnostyczna niż lecznicza,,, a dla ludzi co beda chcieli sami rozbierac gazniki, radze najpierw wziac aparat foto i porobic zdjecia, bo potem z racji tego ze jest malo miejsca, i masa linek mozna sie zamotac...
  10. kiedys zylem w mylnym przeswiadczeniu ze dwie linki gazu wychodzące z manetki ta sa jedna do jednego gaznika druga do drugiego... nic bardziej bładnego, dodajac gazu ciagniesz jedna linke a popuszczajc gaz ciagniesz druga... nigdy sie nad tym nie zastanawiałem... aż do wczoraj gdy musiałem poskaład to wszystko do kupy... nie jak w wsk ze ciagnelo sie przepustnice linka a sprezyna ciagnela w druga... chyba jedyna regulacja napieca tych linek gazu jest na gazniku, na tych nyplach, i teraz zaleznie gdzie masz luz musisz podciagnac jedna lub druga... żeby sie tam dostac wystarczy sciagnac ten bak... :banghead: i odkrecic wspornik ramy, bedziesz mial przynajmiej przedni slimak na wieszchu, tylnie to nie wiem bo nie pamietam,,, u mnie też sie porobilo toche luzu, narazie ciesze sie ze motor po moich kombinacjach w ogole odpala;) mam pytanie odnosnie synchronizacji, do osób co robiły lub widziały moze... chodzi mi o sróbe do jej przeprowadzenia... a mianowicie mam dwa typy, jedna jest po prawej stronie na tylnim gazniku taka co mozna ja by reka krecic... a do drugiej niestety trzeba by bak zdjac bo znajduje sie na przednim gazniku, taka mała długa z dojsciem od góry... niestety wydaje mi sie ze to bedzie ta pod bakiem,, moze ktos robił lub widział synchro... czy zdejmowali bak do niej i podawali paliwo z butli? czy moze tymi linkami na slimakach sie synhronizuje... co by było masakra do masakrycznej potegi aha i co do ustawien iglicy, u mnie chyba sa na drugim od gory,, znaczy widac dwa rowki pod tym plastikiem ponizej, wiec albo 1 albo 2 od gory... az tak nie rozbieralem by sprawdzać przerylem troche servisówke... i patrze ze sie robie ta sroba na tylnim gazniku, - to jest niby throthlle stop screw- shto to? i nyplem linki synhronizacyjnej- synhronization adjuster... to pytanie moje - czemu zdejmowac bak?? skoro jest do nich dostep do tylniego gaznika,,, tylko jak juz go podniesc by kroćce założyc z przodu...
  11. ja mialem kiedys gniazdo zapalniczki, pod aku ale przewody byly za slabe i sie przepalały,,,, obcianałęm izolacje i przyczepiałem dalej- to bylo na wypadzie na ukraine. jakos to działało... a to nie jest tak ze navi jest ladowane z gniazda zapalniczki? jak tak to zrobic sobie gniazdo zap i juz... w to pakowac... no wrociłem z garazu, gazniki pomyte zawory ustawione, bylo prawie dobrze,,, mialy te 0.1, czasem z 0.15 ale wszsytki do 0.1 jak w servisówce podciagnełem... teraz pyka łądnie. Kurde ale roboty z tym... moze dlatego ze wszystko zaraz czysciłem, i na spokojnie... nie synhronizowałęm bo nie zrobilem na czas maszynki a bylem ciekaw jak chodzi bez... a tego hu*a co wymyslił zdejmowanie baku a konkretniej przeciskanie kranika miedzy gaznikiem a cylindrem bym za jaja powiesił, i okładał 44dni babusowym pędem po pachach... myslałem ze jajo zniose... jeszcze pełniuśny bak bo po zimowaniu, i tylko czekałem aż mi radośnie chlustnie na kolana,,, ale naszczescie sie udało...
  12. Dzieki Piter :notworthy: i tak pewnie bym na zimnym robil ale wolałem sie dopytac, np w maluchy zawsze na cieplym ustawialem,,, choc juz nie pamietam nawet troche czasu minely, wiem ze na cieplym slychac czy pukaja, a puki sie nie rozgrzeje to cicho chodzi... co do podnosnika,,, cała filozofia to wywiercic 8 dzior w metalu 8 dziór w desce- podstawa podnosnik przykrecony do deski, platforma na ktorej stoi moto - ja przyspawalem, brat ma dobry migomat wiec to chwila byla, ale w poczatkowej kocepcji byly jesze 4 dziory w metalu i 4 w desce, czyli 24 dziór ogólnie wywiercic skrecic to srobami juz... nie wiem czy nie jest to szybciej niz spawac ta konstrukcjie,,, co prawda na tychy rurach to potem wystarczy zrobic cyk i motor stoi, jak na stopce centralnej, a tu jednak trzeba krecic korbka,,, no ale virago ladnie podnosi a tam nie ma ladnej ramy z dolu... tak patrzyłem i chyba kupie sobie jak bede miał ciut zbednej kasy,oprócz tego co zrobiłęm to cudo http://www.allegro.pl/item961043004_podnos...atv_680_kg.html pozdrawiam no z garazu pisze, jakby in vivo...;-) dobralem sie w koncu do gazników, i ku mojemu zdziwieniu nie ma w nich kroćców,,, trzeba je sobie dorobic, dzióry sa zaslepione sróba... tak wiec wtiopa troche,,, ale sprzedaje dobry patent na szybkie kroćce w sosie miedzianym... bierzemy koncówke kontaktową od migomatu, 2.50 zł gwintownik i zmiejszamy gwint na niej o 1, tak by pasował na sróbe wykrecona, gwintujemy i krociec jak ta lala... :)
  13. wlasnie z garazu wróciłem, znów aparat został w domu :banghead: jak bede miał to zaraz zrobie , moto stoi juz gołe jak ten murzyn w deszczu, wyjełem gazniki, bak rozbebeszyłem do zaworów, jutro bede czyscił gazniki i zaworki ustawiał, a potem z pomocą boską postaram sie to jakoś złożyć do kupy,,, troche tego jest... hehe, tych kabli i sróbek,,, mam nadzieje ze mi nic w garsci nie zostanie... a teraz mam pytanie,, czy wartosci w servisóce dla ustawiania zaworów sa podane dla silnika ciepłego czy na zimnym,,,, bo tak teraz patrze ciezko bedzie na ciepłym,,, bo zanim to rozbiore, to chwila minie... i jeszcze musze zlokalizować te koncówki do podłaczania maszyny do synchro... jutro z servisówka bede patrzył, potem tylko zbudować maszyne do synchro i jatta man... nie sadziłem ze tyle z tym bedzie dłubaniny, moze dlatego ze to pierwszy raz rozbieram te gazniki, wiec staram sie zapamietac gdzie co było... prosze o odpowiedz co do tych zaworów czy na zimnym ustawiac czy na ciepłym- z ciepłym mogą byc problemy, chyba ze bede go bawełna energicznie tarł... :rolleyes: :rolleyes:
  14. no i zrobiłem... składa sie on z dzwiczek od szafki, do których przykreciłem dwa podnosniki trapezowe od samochodu, a do gór podnosników przyspawałem płaskownik 1mm gróby z 10 cm szeroki, a z 30 długi, z wywierconymi dziórami a do płaskowanika przykreciłem druga deske. wygłada to jak ponoszona platforma, podnosi na wysokosc 30cm, cały motor. Własnie wróciłem z garażu, gdzie wyminiłem szczeki z tyłu i opone z przodu w virago, i spisuje sie dobrze owo ponoszące cudo:) co prawda myslałem że bedzie to ciut stabilnijsze,,, ale przecież nikt nie podnosi motocykla z kimś siedzącym na nim;) jak bede miał jakies fotki to zapodam:)
  15. no tak wlasnie zastanawiałem sie nad takim jak ma ptaku... bylem w larssonie, i był tam tez taki platwormowy, za 500, i juz nawet miałęm coś kupic ale chce spróbować zrobić samemu, podpatrzyłem konstrukcje takiego co działa dość podobnie jak samochodowy. Zalezało by mi na podniesieniu całego motocyklu do góry obu kół, do tego chciałbym by pasował do virago jak i do marudera, w poniedziałek bede próbował, a jak nie to wybiore cos z katalogu...
  16. nie wiem czy u mnie taka konstrukcja bedzie pasować... widze ze masz desperado u mnie tłumik idze ponizej obrysu silnika, musze to jeszcze dokładnie obejrzec, co gdzie jest nizej, bo głupio by było za kolanko podnosci... ale dzieki za pomysł:-) jak cos wymysle postaram sie podesłać pomysl;-) pozdrawiam
  17. zazdrość bierze... u nas morko... moze jutro sie poszczęści... a od poniedziałku do garazu i do dzieła, wymiana szczek, przedniej opony w virówce, a w marudzie czyszczenie gazników zaworki olej synhro, , a u kumpla zapowiada sie wymiana napedu, zaworki i regulacje, plus oleje, i co tam wyjdzie w praniu, także bedzie zabawy... najpierw musze tylko dokonczyć budowe podnośnika... bo jak nie to znów bede motory na haku wieszał jak janosika... :banghead:
  18. http://www.sklepmotocyklowy.pl/index.php?s...wszystkie&str=3 nie wiem czy sie otwiera ta stona jest troche dziwna nie wolno wybierac nazwa produktu i szukaj, tylko wybierasz marka suzuki, model marauder vz, rocznik 1998 i na 3 stronie masz,,, to jakby link sie nie odpalał, 79zł kosztuja. Pamietam swego czasu sprowadzałem z USA bo w polsce nigdzie nie było... ooo tylko teraz tak patrze że jest niedostepny w magazynie, to nie wiem pisz maila do nich i pytaj kiedy bedzie. Nigdzie indziej nie znalazłem a swego czasu też ostro szukałem... Wysypało ci sie sprzegło pewnie i sie śliżdze, tak jak kiedys tam pisałem trzeba zmienic te 9zwojowe sprezynki na 7 bo pół jest takich i pół takich, u mnie po wymianie jest bosko, a jeżdze do tego na zebatce 16zebów. Z ciekawostek... trzeba uważać na uszczelke kapy sprzegła, bo np jak kupowałem w larssonie to chyba z 3 zużyłem, bo są zle dociete,, musiałęm z klingierytu dorabiac. wymiana sprzegła prosta jak znalezienie pestki w bananie... sama przyjemność... zreszta gdzies juz o tym pisałem ale to była z 40 strona tego forum ps,, tak patrze żę jest na stonie 2 na koncu, a czasem na 3 na początku
  19. co do tej opony, mysle ze przy normalnej jezdzie wytrzyma o wiele wiecej, mi tak srednio znika 1 mm na 10000, no moze ciut wiecej, co prawde o ile pamietam ta poprzednia szybciej znikała ale nie wiem co to za marka była, teraz mam używanego bridgestona kupionego za 40zł na szybko z bieznikime max 2mm, przeleciałem ponad 10000 i bieznik na srodku jest jeszcze, i sie zapowiada że do jesieni polatam. wtedy nie miałem kasy stad ta używka, bo poprzednia zdarłem do płutna i drutów... też zależy kto kiedy opone zrzuca, niektórzy mienią jak te wloski sie zetrą, a inni troche dłużej jeżdzą...
  20. dobre z tą burą suką... usmiałem sie:) też kiedyś topiłem ją w wartkiej wodzie, ale potem jakoś człowiek przestał w to wierzyć w pakiece ze świetym mikołajem, horrorami, lądowaniem na ksieżycu i obecnościa jakiegokolwiek mięsa w parówkach, może czas wrócić do guseł i zabobonów, w końcu przez tyle lat lód w nię wierzył, a skoro wierzy lód, to czemu nie śnieg i wreszcie sama zima :icon_question:
  21. 21 marca... dzis jest 15, czyli jakby za tydzien. Dopiero co do domu wszedłem, z drogi, w weekend siedziałem w Gnieźnie... wyjechałem dzis o 19 autem,,, normalnie sie załamałem,,, taka ściana śniegu,,, minus 4, w moment i było biało, drzewa, asfalt, znaki, to jest jakiś koszmar, ta cholerna zima nigdy sie nie skończy :banghead:
  22. pewnie naturalnie tak też sie stanie, zreszta jak co komu pasuje... przeciez ciezko komus zabronic by przyjechal;-) bo to jest spotkanie południa, a nie pólnocy. byle tylko nie rwac tego na mniejsze kawalki bo trafi to na smietnik, Ja w zeszłym sezonie spotkałem sie w samym gdansku z ok 6 marauderami, wymieniłem telefony, z czego polowa z forum jest. także potencjał drzemie:) pozdrawiam a jakby ktos sie na północ wybierał, to niech pisze, mam duzy garaz takze na chama z 8 motocykli upchnie, mieszkam kilometr od morza, mozna motory u mnie zaparkowac czy sie gdzies przejsc czy zobaczyc cos, z checia oprowadze po gdansku czy sopocie czy gdyni. a co do noclegów to kwestia kimania u moich rodziców 20km pod gdanskiem, jest garaż ful przestrzeni by namiot czy cos, zreszta mam zawsze wolny pokój goscinny, a i polówek też troche mam bo czasem to z tuzin ludzi trzeba przespać, tak że jak ktoś by sie kiedys zagubił czy wybierał sie obejrzeć rafinerie, morze bełtyckie, resztki stoczni lub wielką chałde fosfogipsów widzianą nawet z kosmosu to niech pisze, dam namiary...
  23. Nie wiem co do torunia samego, ale to wcale nie prawda że tylko w górach są winkle... u nas na północy sa przecież wzgórza morenowe, ciekawe trasy przez bory tucholskie, czy mazury, tam też góra dół zakret dół góra, a do tego widoczki, a i na poziomie przecietnego jeźdzca. wiadomo środek kraju to stół. Torun to tak w srodku z tendencja północną, ja nie jestem z tamtą raz wracałem z torunia do gdanska motorem ale to było jeszcze jak nie miałem prawojazdy... Bieszczady może i są śliczne, ale są strasznie daleko... jak do torunia mam z 200 to w bieszczady z 500km, takze jest troche... może latem, z późniejsza tendencja by bieszczady zwiedzic i zostac tam z tydzien dwa,,, ale tak leciec tam piwko i spowrotem, to dla Nordów ostra wyprawa... Ale nie mnie decydować, wiem że wiekszość wszystkiego jest z południa, jak szukałem motoru to też tu nic nie moglem znaleść. Co do Motocykli, wydaje mi sie że marauder wciaż pozostaje w srodowiskach nie znanym motocyklem, przoduje honda z niezawodnym silnikime w konfiguracji shadow, ale ma brzydka linni, jak mniejszy silnik to dysproporcja kół przód tył razi rażąco, wiekszy, jest ładny ale droższy, drag, no łande cacko, nie powiem że nie zakladałem, lecz tak jak ktos powiedział,,, maruda ma ten pazur, to ani pies ani wydra, tylko coś na kształt świdra;-) lubie go za to ze moze wygladać jak duża nieruchawa bestia, ale jak sie dobrze przypatrzysz, to i sportowo też w desikach wyjedziesz sie lansowac;)
  24. :) wiam xdario, co do motocykla to chciałbym podłączyć sie do słów moich szanownych wyjadaczy poprzedników;-) zależy jak chcesz jezdzić, Na cieżki teren motor raczej sie nie nadaje, na lżejszy też nie, asfalty łyka jak dzieci antybiotyk w latach 80ątych... nieźle sie prowadzi, ma dobrą moc podczas ruszania spod świateł, przyzwoita predkość maksymalną, a do tego jest ekonomiczny, przy ostrożnej jezdzie da sie spalic 4 z malymi groszami. piękny kaczy kuper... pozatym ładnie umyty świeci sie tysiacem chromów, dosłownie w każdym elemencie możesz sie przejrzeć i uczesać poczochraną wiatrem grzywke,,, bo zaprawde powiadam ci poczochrać grzywke potrafi :icon_razz: ma kilka swoich fochów, które zapewne odkryjesz w miare użytkowania, kilka wad, jak każdy, typu żle polożone kable, do tylnego swiatła, czyszczenie łancucha, za nisko oczko od oleju, słabe sprezynki sprzegla, twarde siedzenie. ale czyż właśnie za wady go nie kochamy? :crossy: ja swoim w ciagu 2 sezonów zrobiłem 25 tysiecy kilometów byłem na krymie w górach mazurach i nawet w olsztynie, nigdy nie zawiódł, no moze jakies tak akcje w stylu ze swiatła z gasły,(wlasnie z powodu wady z tymi kablami) ale co to dla jeźdzca Maradura? oczywiscie od teraz stałeś sie kims wiecej niż tylko kierowcą motocykla, stałeś sie ujerzdzaczem dzikiego Maraudera, dlatego zawsze jeździj z piersia dumnie wypiętą, wzrokiem rozmarzonym, i tak wolno by zauważyć przez szyby mijanych samochodów błysk żadzy w oczach kobiet, i łezke zazdrosci w oczach meszczyzn... czy na odwrót,,, zalezy kto co lubi... pozdrawiam:) :crossy:
  25. Ja na twoim miejscu nie zakuwał bym go, tylko kupił zapinke i spiał, żadne tam teorie co do najsłabszego ogniwa... Wygoda... możesz łancuch zdjąć... w ogóle zdejmujesz zakladasz kiedy chcesz,,, jak zklepiesz to na wieki. 1mm powinien starczyć. co do samego sklepywania... to myśle że dobrze kombinujesz:) chyba jest jakiś zestaw do sklepywania, ale to dla bardziej ambitnych...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...