
andrew
Forumowicze-
Postów
216 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez andrew
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
jeżeli interesuje Cie inwestycja gotówki - to nie ma takiego określonego modelu - musisz wybierać - naprawdę bardzo rzadkie okazy, których ilość ogranicza się do kilku sztuk na świecie . np XA , lub roys roys wśród motocykli - .............jezus maria skleroza mnie dopada - zapomniałem k- na nazwy. jutro Wam powiem. sa to okazy , których wartość idzie w tysiące $$$$$$ - w takie coś trzeba wchodzić jak masz kesz. remont takiego jest zbliżony do każdego innego weterana ,a jego wartość po zrobieniu wzrasta po stokroć. ale musisdz wiedzieć co chcesz ,a nie kupisz "jakiegoś". jak nie masz określonego celu - jasno określonego - to nic nie kupisz. pierwsza rzecz to wyjazd na targi - międzynarodowe bazary - trzeba wejść w środowisko - bo jako człowiekowi z zew. nikt Ci nie sprzeda rodzynków. to nie sklep gdzie wchodzisz i poprosze to i to . wcisną Ci chłam i bedziesz sie cieszył. trzeba liznąć trochę historii - żeby uroczała Cie historia danego modelu , wygląd - rozwiązania techniczne, niezwykłosć , unikalność , piękno. a potem takiego szukaj.- tylko wtedy będziesz zadowolony z tego co kupisz. inaczej to tylko zwykły motor za duże pięniądze , kawał cennego żelaza nic więcej . pomyśl bo jak nie czujesz tego , lepiej kup Vangoga.
-
wystarczy na targi w Manchaim jechać (nie mam pojęcia jak to g..no się pisze) zobaczycie - jakie ceny i jaka jakość stanowisk i części =- klasa wyżej od łodzi a ceny mniejsze- ludzie zza buga krzyczą sobie takie ceny ,że śmiech zbiera
-
:D hehe zabrzmiało jakby każdy chciał się pozbyć , a nikt nie chciał kupić . życze powodzenia.- łatwiej by Ci było znalezć jabyś wiedział co szukasz. to nie te czasy gdzie wchodzisz do wiochy i pytasz gdzie ludzie są jakieś starocie. ostatniego takiego kogo spotkałem to Kubeł - jak wyrwał z ogłoszenia ," kupię jakis stary motocykl".- hehe harleya z 16 czy 18 roku .- farciarz. ja za emką chodziłem rok - pełen papier - pierwszy właściciel po wojsku , żadnych przeszczepów - stan tragiczny , ale to nie sam kawałek metalu to kawałek historii.....
-
nie mam ochoty Cie przekonywać - nie mam na to czasu i nie ma to znaczenia. chodziło mi tylko ,że wiesz jak to jest , ale nie wiesz dokładnie. nie pisz prosze rzeczy których nie jesteś pewien , bo możesz kogoś wprowadzić nieświadomie w błąd - jeżeli takie zasady obowiązują to podaj ich podstawy prawne - oki.?
-
nie ma czegoś takiego jak 7dni - masz 3 lata na zgłoszenie roszczenia - potem następuje przedawnienie. możesz dostrzeć że cie orżnięto dpiero po jakimś czasie , możesz sie pozbyć tego pojazdu i jeszcze walczyć o odszkodowanie- po 7 dniach to uprawamacnia się mandat karny. nie sztuką jest naprawić na podstawie faktur -
-
a po co Ci cylindry? kupujesz tłoki z pierścieniami i sworzniami. dajesz do fachowca - on wytulejuje i zrobi szlif .od razu daj nowe zawory , aby doszlifował gniazda zaworów i splanował głowice. zrobisz raz dobrze to starczy na kilkadziesiąt tysięcy km.
-
a zgadzał się z większością ?
-
a co zrobisz póżniej to już Twój biznes ;)
-
Chyba i zbiornik pójdzie do wymiany ma zajebiste wgiecenie. No chyba że go ciąć i klepać od środka.. [qote] zbiorniki , ramy , zawieszenie i kierownice nie podlegają naprawie , są to elementy bezpieczeństwa - nie daj sobie wmówić ,że można to naprawić - to tak jakby w samochodzie próbować prostować drążki kierownicze - .. a zbiornik chociazby miał nie duże wgniecenie - zgodnie z technologią - powinien być wymieniony- zakaz spawania.nie daj sobie wcisnąć nic innego. na razie
-
jestem po rozmowie z rzeczoznawcą - powiedział ,że zapis że to kaśka zawsze można zmienić - bo robił takie rzeczy - po prostu zły zapis w dowodzie rej, ale teraz to nie czas , bo miejsce może dobre. powiedział ,że trudno jasno rzec na ile mogą wycenić taki motor- spławił mnie zdawkowym - trzeba brać co droższe , a na pytanie jak , że trzeba ich przekonać - hmm i wiem tyle co nic. najlepsze to to ,że z allegro można składać propozycje cen części. za to mam obręcz do emki lub falbanę kpl. z tym ,że nie ma wybieraka, jakby co do kaśki też mam .
-
teraz posłuchaj mnie uwaznie : pzu zrobi z niego szkode całkowitą już przy 70 % jesgo wartości - czyli na 100% powiedzą ,że im sie nie opłaca . ( to jest wbrew prawu - ale to inna opowieść)- można z nimi wygrać - jak bedzie potrzebne powiem jak. zasada 1: jak najwieksza wartość - bedzie trudno bo w papierach jest kaska - trzeba wywindować na jak największą. zasada 2: jak największe uszkodzenia - opisz wszystko . zbierz ceny części z allegro , ogłoszeń - bedzie to ważne przy sporze. zasada 3: bierz pieniądze bezsporne i domagaj się większych - bezsporną maja obowiązek zapłacić w 30 dniu od daty zgłoszenia. zasada 4 idż do lekarza zrób badanie - masz ewentualnie 6 m-cy na zgłoszenie szkody osobowej w sumie nie możesz brać cen części importera z Chin - bo to wg papierów nie ten motor - tego nie przeskoczysz. jak powiesz że ma części emkowskie to nie zwiększysz jego wartości przez kolekcjonerski charakter- wyjdzie ,że jest składak- wtedy mogą przyjąć nawet wartość mniejszą niż kaśki. mozesz wykazać nawet ,że naprawa przekracza jego wartość to nie ma znaczenia - prawdopodobieństwo ,że zrobią szkodę całkowitą jest 100%. niezalezny rzeczoznawca nie wyda Ci zaświadczenia o zabytkowym charakterze , bo w sumie nie jest zabytkiem z prawnego punktu widzenia. - tym nie zwiększysz jego wartości . za bardzo nie wiem jak to przeskoczyć . mam znajomego rzeczoznawcę , który specjalizuje sie w zabytkach - dam Ci znać , co powinieneś zrobić . czekaj na oględziny , zbieraj wszelkie dane z masowych środków przekazu - nie spiesz sie i tak Cie uziemili na zime. a ja się odezwę niedługo
-
cos ten ostatni pościk nie w temat wszedł - stąd może ten zastój na temat emek. kazdy kto zagląda widzi jawkę ... poszukuje zdjęcia , rysunku czegokolwiek na temat łącznika instalacji elektrycznej między wózkiem a motorem. najlepiej jakbym mógł takiego zdobyć ,ale chciałbym chociaz wiedziec jak to coś wygląda- bo wszyscy kogo pytam tak wiedzą o co chodzi ,ale nie widzieli tego nigdy na oczy. a druga rzecz - czy komuś nie została orginalna blaszka mocująca lamkę tylną motoru (żólwik)- cecha charakterystyczna ,że jest dłuższa od lampki i ma dwa otwory na końcu - wchodzi ona pod górne mocowanie uchwytu tabl. rej. . czemu ją opisuje - bo wszyscy zastepują je nowymi kompletnymi lampkami ( replikami helli)wzorowanymi na zundappie , i być może komuś taka została.
-
a wytłumacz mi co maja prowadnice zaworów do paliwa? róznica między paliwami ołowiowymi i bez są w temperaturze spalania , stąd bezołowiowe powinny miec utwardzane grzybki i gniazda zaworów . - jest to powód dla którego nie wolno stosować zasilania gazem (mają jeszcze wyższą temp. spalania niż benzyna bezołowiowa) do silników przystosowanych do paliw ołowiowych - bo wypala gniazda i brzegi zaworów . żadne dodatki nie maja na to wpływu - liczy się temperatura spalania i twardość materiału. jest to jeden z powodów dla którego nie dociera się już gniazd zaworowych ,ale szlifuje do grzybków zaworowych , tak aby zawór podczas pracy nadmiar materiału "zagęścił sie " - przez to staje sie bardziej odporny na wypalanie. ot i tyle na temat.
-
zapytaj w rotorze - maja tam fachowców od anglików - pomogą . www.rotor.riders.pl
-
może z zew. tak - nie bedzie odbiegał od stanu orginalnego , ale tu chodzi nie o o to jak inni bedą go postrzegać ,ale jak jest w istocie jak to ma się do mojego wyobrażenia o jako takim orginale. nawet orginalne śruby mają znaczenie , orginalne kable instalacji,ogumienie, uszczelnienia. tu chodzi o sam fakt świadomości ,że to czym się poruszasz jest w najdrobniejszych szczegółach zabytkiem. ja i tak jestem normalny znam osoby które , nie tylko gwinty , ale żarówki i całą reszte takich drobiazgów musza mieć orginalne , zgodne z wiekiem motocykla. odrestaurowywanie takich motocykli jest celem samym w sobie.
-
zamiast 9 wpisz : jeśli chcesz żeby coś było dobrze zrobione - zrób to sam.
-
to wszystko sie bierze z nastawienia posiadania motocykla - ty go masz do użytku codziennego - ja go robie z myślą rekreacji i zlotów wetetrańskich - nie mam zamiaru trzepać nim tysiące kilosów , ale w niedziele po okolicy smigać . zdaje sobie zprawe ,że na orginalnej skrzyni i dyfrze jazda po mieście może być męcząca i uciążliwa na codzień bedę miał inny sprzęt - .....
-
a jeżeli chce zachować orginał.....? ja nie skaleczyłbym tym mojego sprzęta.
-
nie ma przejścia - wymień kabel - lub szczotkę na przerywaczu , albo fajke a jak se zrobisz - przerwe na kablu - to nie bedziesz miał przejscia - łuk ci się wytworzy a iskry i tak nie zobaczysz. a tak swoją droga to bez masy iskry nie ma na świecy - coś tam moze zabłysnąc ,ale to iskry - nawet nie jest podobne.zamień kable miejscami i sprawdż czy dzieje się to samo , jak tak szukaj w kolejnym ogniwie , jak dobrze zmień kabel , lub fajke . i tyle.
-
spróbuj tych od mostu tylnego żuka - ja takie zastosowałem w przekładni głównej (chyba - leżały tak długo w piwnicy ,że mogłem cos pokręcić , ale nie powinienem) ,nie wiem czy przypaszą Ci do skrzyni ,ale warto spóbowac .
-
ja nie miałem kłopotu - orginalne podkładki (odrzutniki) były dosyć grube około 1mm , zastapiłem je nowymi - dotoczonymi ze zwykłej stali - bo takie miałem w skrzyni wcześniej. te na wałku z zebami przesuwnymi zostawiłem stare bo były dobre te są utwardzane- dystansowanie sprawiło mi kłopot ,ale nie na zębach , tylko już w korpusie , zeby jeden wałeki i drugi były równo zazębione, musiałem zmieńić grubość podkładki na zebie pierwszego biegu bo wałek ,niedość,że za długi się zrobił i nie mogłem zamknąć pokrywy skrzyni , to jeszcze odsunąl brzeg zębów. będzie kłopot z dobraniem -łatwiej dorobić - dotocz na wymiar i daj do naweglania - bedą lepsze od orginału. ostatnio widziałem nawet orginalne tulejki brązowe do zębów skrzyni biegów - te przesuwne - ja niestety musiałem dorabiać . lepiej oszczędzić sobie wysiłku.
-
z moich wiadomości wynika ,że powinno sie odkształcić od przeciążeń , tylko ,że tego może nie czuć bo teflon nie będzie stukał. fabryczna tolerancj na ladze to max 0.15 mm - w teflonie to po pierwszej jeżdzie powinien powstać taki luz . dlatego zrezygnowałem z takich pomysłów i zrobiłem tak jak robią fachowcy od wielu , wielu lat - czyli żeliwo drobnoziarniste.
-
masz racje ale myslę ,że jest za miekki pod naciskiem ,ze nie chodzi o ścieranie , ale spręzystość materiału . tuleje powinny być twarde i odporne na ścieranie- ale cóż nie jestem inżynierem. chociaz w żadnych rozwiązaniach tego typu nie spotkałem nic innego .
-
zastanówcie sie jeszcze raz nad tym teflonem. to nie jest dobry pomysł - pomimo ,że łatwy. żeliwo jest tam specjalnie - nie bez powodu. i tylko to jest właściwy materiał na tulejki - a wbrew temu co ludzie mówią żeliwo mniej wyciera od innych metali . ważne aby to było żeliwo sferoidalne jak bedzie trzeba dam namiary na hute co takowe wytapia - bo na składach już nikt nie ma . teflon jest za miękki. nawet brąz i jest za miekki , a mosiądz wyciera lagi . i racja jest w stoczeniu lag - pamietać potem musisz o doborze właściwych uszczelniaczy do nowej średnicy. kupisz coś używanego - na pewno nie bedzie idealne i tak bedziesz szedł do szlifierza.
-
witaj słuchaj jak nie masz doświadczenia w luzie to lepiej daj ten temat fachowcowi . atak nie może "pływać" bo luzu nie ustawisz. ustal atak na stałe - podkładki dystansowe . dopiero wtedy ustal podkładkami talerza luz na zębach . klin kup w łodzi za jakięś 6 zł . lub zamów u handlarza - wyśle pocztą . przy okazji zamów uszczelki , semmerlingi , łożyska , podkładki miedziane pod korki. - sprawdż krzyżak. i dobierz oring do wałka ataku ,aby usczelnił wieloklin - lubi przeciekać olej a to głupio wygląda - wyciek z osłony krzyżaka - i każdy mysli ,że to przecieka semmer a to z reguły nieprawda. powodzenia bo na pierwszą przygodę z przekłądnią bedzie potrzebne. a przy okazji luzu nie da się opisac -trzeba go czuc .nie widać a czuć . pzdr andrew
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8