miro_N

Tak, nie widzą i przestańmy liczyć na cud w postaci komfortu bezstresowej jazdy na moto. Jak powiedział niedawno Dziadzia Prot :D (pozdrówka) każdego na drodze traktuj tak, jakby chciał cię zabić. Jeśli spotkasz życzliwego, albo choć kumatego, to się do niego uśmiechnij, choćby pod kaskiem. Co do kamizelki, założyłem ją pierwszy raz w ten weekend, przejechałem w niej 6kkm i wrażenia takie: z ciekawości wybitnie uważnie obserwowałem zachowania kierowców dojeżdżających do drogi, którą jechałem i odniosłem wrażenie (powtarzam-wrażenie), że jednak ma ona wpływ na szybkość reakcji (zdecydowane zatrzymanie przed wjazdem). Starałem się wyeliminować zjawisko autosugestii. Fakt, że skuteczność działania kamizelki zależy od pozycji motocyklisty, bo trudno oczekiwać efektu, gdy delikwent leży rozpłaszczony na baku (bez urazy :notworthy: ), ale wszystkim hołdującym w miarę klasycznej pozycji za kierownicą zdecydowanie polecam, o ile nie koliduje to z z ich ogólnie obranym stylem :buttrock:

Michał, jest nas tu trochę z Tobą... I liczymy na Twoją wzajemność w Borkach! Trzymaj się.

:flesje: Piocho, Ty zrobisz wielką karierę w swoim zawodzie, mówię Ci to :buttrock: :biggrin: A w ogóle, dzięki wszystkim za super towarzystwo, a szczególnie za piątkową troskę i opiekę :flesje: :eek:

Serce rośnie, jak widzę, jaka ekipa może się zebrać:bigrazz: Mam tylko nadzieję, że będzie to... pierwszy weekend września, bo druga polowa sierpnia jest już zapisana (MGH + private :) ) Dzied!!! Dzied słyszy??... :icon_mrgreen:))

He, he... Normalnie, jak na rasową babajagę przystało zleci nam z naniecka :icon_mrgreen: Do zobaczenia, Olu!

Bardzo ważne przypomnienie, bo przecież to naturalny odruch i nie dotyczy tylko motocyklistów, nie?

Bardzo trafnie ujęty temat, Maro. Może nie zawężałbym mazurskich motoklimatów jedynie do chopperów i cruiserów :bigrazz: , ale fakt, że turystyka motocyklowa po tych przepięknych okolicach powinna mieć charakter raczej kontemplacyjny. W okresie wakacyjnym pieszych, czy rowerzystów spotkać można w najbardziej niespodziewanych miejscach, praktycznie bez względu na porę dnia. Owszem, znajdzie się pewnie kilka odcinków o niezłej nawierzchni i ciekawej geometrii, np. kręty odcinek Stare Kiełbonki - Ruciane (uwaga: na trasie miejscowość.... Zgon :wink: ) lub dalej dwie proste, Ruciane - Pisz, ale trzeba pamiętać o tym, co napisano wyżej. Scorpionbay, nie sądzę, żebyście byli zawiedzeni Mazurami, wasze eRki też nie powinny się udusić :biggrin: ale postaw na zwiedzanie. Pozdrówka

Był niedawno temat o jeździe podczas silnych wiatrów, ale jakoś nie wspomniano tam (chyba) o jeszcze jednym zagrożeniu, jakie niosą. Dziś wracałem sobie autkiem, bardzo spokojnie, z jak zwykle udanego zjazdu absolwentów :D :D . Od rana przetaczały się deszcze, burze i wiało, jakby sie kto powiesił. Za kolejnym zakrętem na niezbyt szerokiej drodze - zonk! Właśnie przed chwilą (byłem drugi) wiatr przewrócił sporych rozmiarów drzewo, dokładnie w poprzek drogi. W zasadzie, to na taki przypadek powinno być się przygotowanym, jak na furmankę na zakręcie, ale koniecznie trzeba pamiętać o jeszcze jednej rzeczy często towarzyszącej wichurom, nawet krótkotrwałym - spadające gałęzie (czasem wręcz konary), które motocykliście mogą wyrządzić dużo krzywdy, czego rzecz jasna, nikomu nie życzę. Pozdrawiam

Nie no.. :D) Aker, Piocho, wiedzieliście o zlocie u Dzieda?? Miałem znaleźć w tym roku jeden (niestety tylko) cel na Ukrainie i chyba już wiem, co to będzie :D)

Bronx, za zaangażowanie, pracę i efekty - szacun wielki :P ;) A w temacie - jazda na moto, to dla mnie ogromny odpoczynek od wszelkiego rodzaju "łączności". Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby ładować sobie jakieś gadżety do kasku. Z nieskrywaną przyjemnością wyłączam telefon przed schowaniem go w kieszeni, a ponieważ w aucie muzyki słucham niewiele, więc na moto obywam się bez niej bez najmniejszego trudu. Interkom? Jeszcze tylko tego tego brakowalo, żeby w czasie jazdy ktoś mi truł do ucha o pierdołach (choć na szczęście w 98% jeżdżę solo). W grupie staram jeździć z ludźmi, z którymi wystarczy pogadać w przerwie i wiadomo, o co chodzi. Nie neguję pożytków z łączności, np. od wielu lat mam w aucie cb i czasem tych informacji troche mi brakuje w dłuższych trasach, ale "wolność" od telefonu i innego szumu jest cenniejsza. I wtedy jest właśnie tak :bigrazz: :P :smile: Pozdrówka

Goblin show Piocho, co Ty, taka ładna stronka Ci się ni otwiera? :bigrazz: A tak w skrócie: GOBLIN SHOW - 8 Międzynarodowy Moto-Zlot ODESSA 2006 początek 19 czerwca, ma trwać 7 dni telefony kontaktowe: +38 067 5674563; +38 048 7110298 mail: [email protected] strona organizatora: http://www.rollinganarchy.com/index_eng.html :P ;) Uwagi: Im wcześniej, tym lepiej!!! Szczegóły bliżej terminu zlotu. Pozdrówka!

Konkretnie, to odcinek Konin-Warszawa. Sztuka przeżycia i ekwilibrystyka jazdy. Inna trasa o podobnych "właściwościach", to Przemyśl-Kraków. Miłośnikom traumatycznych przeżyć "polecam" również traskę ze Śląska do Poznania (przez Lubliniec, Kluczbork). Uważajmy.

Wrzuć mi na PW swój adres, prześlę Ci cd z tym, co mam. CX500 powoziła mnie 2 sezony i mam o niej jak najlepsze zdanie. A który model interesuje Cię konkretnie? PS. Widzę, że to, co kiedyś kupiłem, dziś jest już on line (linki d8-vid), więc moja propozycja nie ma sensu. Ale gdybyś potrzebował szczegółów - pytaj.

Niezawodny, wygodny, tani motocykl do turystyki. Jaki? Czyli, krótko mówiąc, ideał :D Sporo już było wypowiedzi mocno osadzonych w realiach, niektóre proforma, ale przyznaję, że sam mam wątpliwości, o co naprawdę pytasz. Do 5 tys. (a mniej więcej w tych okolicach, materialnie, warte jest na razie moje moto) praktycznie nie jest możliwe znalezienie egzemplarza spełniającego powyższe kryteria. Mój Gucio jest świetnym turystykiem (kufry, full owiewka) ale nie wymagam od niego deklaracji niezawodności, choćby ze względu na wiek, choć (odpukać :crossy: ) wiezie mnie, gdzie sobie życzę. Rozwaliłeś mnie zupełnie z radiem :crossy: Po kiego Ci to ustrojstwo w motocyklu? Ktoś rzucił hasło Honda CX500 i jako były używaciel mogę potwierdzić zalety - prosty i niezawodny. W wersji GL500 nawet radio się znajdzie, a co najmniej miejsce na nie ;) Pozdrawiam

Piocho, prawie dobrze :clap: ale tak będzie troszkę lepiej ;) cudeńko Piocha_1 :) Kurka, naprawdę ładna :clap:

I nic Ci nie powie, bo ten termin już masz zajęty :) nie pamiętasz??.. upsss :clap: hm.. może i nie pamiętasz... :clap:

Siedzenie. Jeszcze siedzenie :) Kurka, to tylko soft porno, a nie rozdziawione, wilgotne bobry.. :) :)

Szukaj i pytaj o zestawy naprawcze (membranka, sprężynki..). Ja jeszcze do babci hondzi cx500 dostałem w Motosprzęcie od ręki. Fakt, że fart :)) Koszt ok. 20 zł.

Kiedyś i mnie nauczono, więc przekażę tę tajemną wiedzę dalej :) kojąc sumienie spełnieniem dobrego uczynku :) (jedna z wielu możliwości, ja robię tak) 1. otwórz stronę http://www.imageshack.us/ 2. kliknij "przeglądaj" i znajdź zdjęcie w swoim komputerze. Akceptowane pliki m.in.: jpg, tiff, bmp. Zdjęcie nie może mieć więcej, niż 1 MB. 3. kliknij "otwórz", a w okienku na stronie, gdzie chcesz załadować fotę powinna pojawić się ścieżka dostępu do tego zdjęcia, np. C:\Documents and Settings\Foty\moto\v65_naked.jpg 4. kliknij "host it" i czekaj cierpliwie. Szybkość ładowania zdjęcia zależy od łącza. 5. po załadowaniu powinna pokazać się miniaturka Twojej fotki i pięć propozycji linków do tego zdjęcia. Ja używam tego ostatniego, najprostrzego. Kopiuję go sobie, zapisuję w swoim pliku wraz z opisem (wiadomo, Alzheimer czuwa :) ) i już mi nie zginie. 6. a na 4um, piszesz post i w odpowiednim momencie wklejasz zapisany link. Na nowym forum jest to jeszcze prostrze: na pasku narzędzi nad okienkiem tekstowym postu klikasz na ikonkę "wstaw hiperłącze" (u mnie to 6 od lewej) 7. otwiera się okienko, w które wklejasz skopiowany uprzednio link do swojego zdjęcia 8. po przejściu dalej możesz wpisać nazwę, która będzie się wyświetlała zamiast długiego ciągu znaków 9. .... i już! Gucio jest nagi W ten sposób można zobaczyć mojego Gutka, którego rozebrało wiosenne słońce :) Powodzenia!

Ooooo!!!...... :) I robi się co raz ciekawiej :)

Zbycho, jak zawsze jesteś uroczo złośliwy :icon_twisted: , ale w Gucci to Ty się możesz ubierać najwyżej :icon_twisted: Mandello del Lario, stosunkowo niedaleko Mediolanu. ps. i tak Ci zazdroszczę tej Casy, nie mówiąc już o Blance :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

Piocho, a niech Cię... :icon_twisted: I kolejny dowód na to, że ".. kochać to nie znaczy zawsze to samo..." :icon_twisted: Śmigaj zdrowo, cało i długo. A potem znów się zakochaj :icon_mrgreen:

Nie słyszałem przytaczanej wypowiedzi Hołka, więc trudno mi powiedzieć, czy rzeczywiście plótł takie farmazony, czy też to nadinterpretacja niefortunnej wypowiedzi. Jeśli faktycznie prowadzi krucjatę przeciw drzewom przy drodze, to nie jest, moim zdaniem, najszczęśliwszy pomysł. Natomiast cały post jest najwyraźniej autorstwa niespełnionego eseisty-zazdrośnika. Elokwencja i skierowanie uwagi na troskę o przyrodę nie skryły zwykłej nienawiści, z sobie tylko znanych powodów, do "pięknego Krzysia".

Wszystko prawda, co słyszałeś (tylko nie w Szczawnicy, a w Czorsztynie), ale warto też wiedzieć, że impreza nie otwarta nie znaczy, że niedostępna. Jeśli pasuje Ci taka konwencja i klimat włoszczyzny, jeśli odpowiednio wcześniej zgłosisz chęć uczestnictwa w zlocie (kwestia organizacji i właśnie tej "nieotwartości") i zostanie on pozytywnie rozpatrzony, to nie ma żadnych przeszkód :icon_twisted: Nie ma wymogu posiadania Gutka, ani należenia do jakiejkolwiek formacji. Zdjęcia z ostatniego zlotu: Czorsztyn

No mówisz i masz! :icon_twisted: KASZUBY!! :buttrock:) Niezawodny Dyzio czuwa :icon_mrgreen: Co Ty na to? Ze względów różnych, niestety :icon_mrgreen: , Maćka będę wspierał będę jedynie duchowo, ale z sił całych :icon_razz: natomiast Grunwald :icon_twisted: całkiem ciekawy pomysł. Pozdrawiam Mirek