-
Postów
171 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez j@wa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Powiedz mi jeszcze jak sprawa stoi w kwestii twardości tych felg. Słyszałem opinie pewnej osoby,która próbowała założyć chińską felgę do Jawy. I po próbie wycentrowania kola okazało się że felga jest tak miękka że pływa i nie idzie jej ułożyć równo. Ja osobiście odnowiłem felgi w swojej WFMce. Oto jak wyglądały: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5a82c0da8ea345ac.html A tak wyglądają teraz: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bd936f8c04194bb6.html Pytam się oto, bo chciał bym zastosować te współczesne do Komara. Pozdrawiam..!
-
No pomysł z Zlotem jest niezły. Ja bym może kumpla na SR2 namówił. To by był Hard Core,oj był. :buttrock:
-
EEEEE ,dawno nie odpalany? Jakieś dwa lata temu cię wyprzedzałem Jawą ,jak jechałeś na SRce. O ile o tego Simsona chodzi.
-
Nowa książka - Auto-Moto PRL Władcy dróg i poboczy
j@wa odpowiedział(a) na Roberto GL1500 temat w Weterany/Klasyki
Podziękawać za info. :notworthy: Moje klimaty. Zakup dokonany :smile: -
To bardzo podobnie jak mój. 55 km/h skubany zasuwa. Kumpel na Simsonie SR2 nie umiał mnie dogonić. Coś te stare "Bzyki" mają w sobie.
-
http://jawaczesci.pl/ Warto zadzwonić i się zapytać.
-
W 250 tego tak nie czuć. Jest po prostu "wiotka" Mówcie co chcecie, ale ostatnimi porządnymi i przy okazji ładnymi motocyklami które wyjechały z Zschopau to rodzina ES.
-
Jestem ciekaw tylko jednej rzeczy. Dla czego nikt nie chwali MZ za sztywną ramę,wyważenie motocykla w dwie osoby + bagaż, za super trzymanie tępa w jeździe górskiej? Kto mi odpowie? To że MZ 251 ma lepsze przyspieszenie i że rzekomo nawet na trzecim biegu potrafi wskoczyć na koło,to wcale nie jest zaletą (no dla małolatów i popisów to jest). Cała tajemnica tkwi w mniejszym tylnym kole. Polecam szybko uciec z skrzyżowania z pasażerem na 251. Marny efekt. Lub hamować na mokrej nawierzchni. Polecam załadować dwie osoby + dobry bagaż i 100km/h i nie za mały boczny wiaterek. Miód malina. Cudo,mówię wam. A zwłaszcza mijające Tiry. No i ta cudowna piątka, w tych warunkach to jest właśnie porażka.
-
No ładnie. Ludzie zaczynają nabywać te nasze insekty,ratować je przed utylizacją. I bardzo dobrze. Ładna baza do remontu. Który to jest rok? Jak byś chciał się pozbyć pary wachaczy to daj znać.
-
To są fotki zaraz po złożeniu i postawieniu na kołach.Tabliczka jest już na miejscu. Osłony mam,ale czekają aż kedry przyjdą i wtedy je założę. Nie mam oryginalnych nakrętek do tych osłon ale w końcu gdzieś trafie. Wczoraj zrobił pierwsze 100km bez żadnej nieprzyjemnej przygody.
-
Napisy już dostał. Kół szukam oryginalnych,ale jeśli nic się nie trafi,to na wiosnę w chrom i inne bębny. Te już mają miejsca na miski łożysk lekko wybite i jeden jest uszczerbiony.
-
I nastał czas kończenia remontu mojego "bzyka" Komar 2320 z 1967 roku. Nabyty w tamtym roku od forumowego kolegi (dwa pierwsze zdjęcia). Przeszedł kapitalny remont silnika,malowanie i przywrócenie do oryginału (dwa ostatnie fotki). Brakuje ładnych kół,osłonki na gaźnik są tylko niema tych plastikowych śrubek,narzędziówka poszło do tapicera,siodło już jest w lepszym stanie. Kiedyś pokaże relacje z remontu. http://andrzejjawa.fotosik.pl/albumy/682193.html Miłego oglądania.
-
Dżizas krist proponuję czytać ze zrozumieniem czyjeś posty zanim się coś napisze icon_twisted.gif No właśnie. Pierwsze zdanie było do ciebie. A potem po widocznej przerwie (dwie linijki) do ogółu.
-
Lombardo- ta mila para która swego czasu zrobiła 10 tyś Jawą TS, jest od tygodnia Małżeństwem. Oni klepneli 10 tyś. I nic się nie stało. Naczelny na swej CZ był w Maroku. I nic się nie stało. Pewien kolega (niektórzy się domyślą o kim mowa) przejechał 52 tyś bez remontu ! Dziwne? Dla mnie wcale. Jego silnik (Jawa 350 638,5) zawstydził by niejednego japońca. Ale chłop ma na czym nosić czapkę i wie jak używać mądrze takiego dwusuwa. Ja osobiście na swojej TS mam przebieg 12 tyś od remontu. I co? I nic. Jeździ bez awaryjnie. Moja narzeczona jeździ CZ 350 12V . Najechała jej 6,5 tyś km. I co? I nic. Jeździ dalej bez awarii. Oba motocykle Jawa i MZ są bezawaryjne. Ale nie bezobsługowe. I to trzeba mieć na uwadze jeżeli się na nie wsiada. Aty kolego przejedź się jednym, potem drugim. Na czym będziesz się lepiej czuł,to to sobie kup. To ty masz się czuć na nim dobrze,wygodnie. Ja wybrałem Jawe,MZ dla mnie to taki przerośnięty Simsonek. Jakoś mi było nieswojo.
-
Poszukuję kół do Komara. 19" ,stan jak najlepszy.
-
Granat ma 100% racji. Nic się nie kupuje, nic nie płaci do wartości 1000zł Info z własnego (dosłownie i w przenośni) źródła.
-
I przy regulacji zapłonu. :biggrin: Podziwiam was za te przenoszenie legendy o tym zapłonie w Jawach. Jeżeli ktoś umie wyremontować klasyka to zapłon w Jawie jest ......banalny.
-
Info z ostatniej chwili i pierwszej ręki. Na Górce Przeprośnej najpóźniej trzeba być o 9,30-9,45 jeżeli się chce w paradzie jechać. Bo potem zamykają wjazd i formują grupę.
-
Poszukuje ramy najlepiej prostej i z papierem do CZ 350 model 472. Nie ukrywam że sprawa dość pilna i gardłowa.
-
Czasu jeszcze kupeeee. Ale myślę że i ja pojawię się w tym roku. Piotrek z Klb ruszasz?
-
To miałeś marny proszek. Ja mam w CZ pomalowane cylindry,kumplowi malowałem cały silnik od ETZ i się pięknie trzyma już dwa lata. Proszek powinien być poliestrowy lub epoksydowy. Są to proszki fasadowe,odporne na warunki atmosferyczne,uderzenia,temperaturę.
-
Bo nasza kochana ojczyzna została wyznaczona przez "Wielkiego Brata" do produkcji uzbrojenia i zaopatrzenia "Wielkiego Brata" w produkty niezbędne (mięso,cukier,mąka,węgiel itd.) To co pojawiło się u nas,coś nowego,nowoczesnego i w większości lepszego było od razu skazane na NIE.
-
OJ kolego słabo czytałeś to składanie silnika. Zakładasz łożysko na wał,grzejesz kartery i wał sam wpada. Młotkiem to można sobie głupie pomysły z głowy wybić. A teraz jak wał i tak do roboty i zaklinowany,to zostaje sposobem i siłą (ale nie młotkiem). Ja mam ściągacz/rozpoławiacz i zawsze wypycham nim wał.
-
Zgadzam się z wami. Jednego postrzelonego ćpuna mniej. Ja zaczynam zarażać mojego najmłodszego szwagierka (14 lat). Idzie nam opornie ale pomału do przodu. Przynajmniej chłopak idzie do garażu coś podłubać,poczyścić a nie z kolegami coś głupiego zmajstrować.A na wiosce poPGRowskiej to chyba nie muszę tłumaczyć jakie są rozrywki.
-
Uszczelki pomiędzy karterami niema być. Tylko na sylikon,tak jak zaznaczył kolega qurim.Dystansowanie skrzyni. A sprawa nr 2 to jak czytałem ten temat,to płakałem ze śmiechu. Chodzi o igiełki. Potem piszecie że to gówno,jakiś debil wymyślił i że w ogóle Jawa to chu.. Jak się myśleć nie umie to potem są efekty. Sposób prosty jak jebanie. Bierzesz rurkę z papieru(tego na czym drukuje się paragon) od kasy fiskalnej,(każda sklepowa za magiczne słowo PROSZĘ odstąpi) lub bierzesz stary sworzeń i ucinasz na długość igiełki + dwóch pierścieni. Wkładasz tą oto magiczną tulejkę w korbowód zakładasz jeden pierścień,wpychasz igiełki,zakładasz drugi pierścień. Nakładasz tłok z sworzniem wsadzonym w jedną piastę,i sworzniem wypychasz magiczną tulejkę.Sworzeń siedzi na swoim miejscu,igiełki też,a my mamy banana na gębie. Ja zakładam tak tłoki od X lat i jeszcze nic mi nie wpadło. Zawsze na wszelki wypadek zatykam komorę korbową w razie "W" A w CZ sworznie są dlatego zaślepione??? Stawiam piwo za prawidłową odpowiedz.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7