Skocz do zawartości

Pawel

Go.Naked
  • Postów

    7563
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Pawel

  1. Gratulacje i dawaj foty !!!! :) :( Pawel
  2. Mogłeś nie dopiąć jakaś wtyczka i tyle, przy powtórnym zmontowaniu motocykla zrobiłeś to poprawnie :). Pawel
  3. Jak najbardziej - nie mam nastawienia do tych motocykli, ja sam ich nie sprzedaję, a pracuję dla firmy, która nie ma konkurencyjnych motocykli w ofercie (Honda), nie ma też nacisków ze strony redakcji, czy w drugą stronę - importerów bym pisał tak a nie inaczej. Wiele razy spotkałem się z różnymi zarzutami, że pewnie część tekstów jest sponsorowana, a nawet że zjechałem Wektora 250 bo konkurencja mi zapłaciła / firma nie zapłaciła. Dyskusja ta odbywała się na forum gazety.pl gdzie się sporadycznie udzielam, a część czytających uznała że taka a nie inna recenzja wynika z mojej złośliwości. A mnie na rawdę o mało nie przejechał tir, rzeczywiście odpadły oba kufry, rozpadał się wydech i motocykl był nieposkrecany! Tu dochodzimy do tego o czym kacpoerpo wspomniał i muszę się z tym zgodzić. Większość złego PR`u robią sami importerzy i serwisy, którym nawet nie chce się dobrze przygotować motocykla do testu. Jakim trzeba być [tutaj sobie coś wstawcie] zeby nie ruszyć dupy i nie posprawdzać motocykla który jedzie do jednej z dwóch największych gazet motocyklowych w Polsce! Więszość maszyn trafiających do klienta nie ma nawet prawidłowo wyregulowanego luzu na manetce gazu. Czasami jest to prawie 1/4 obrotu, jak można tak jeździć? Jakie są kompetencje serwisantów, którzy robią przeglądy zerowe? Powinni wyplatać wiklinowe kosze, a nie dotykać się do motocykla. Szczególnie takiego, króry jest bardzo narażony na błędy popełnione jescze w fabryce. Macie pecha - źle wykonane motocykle są przygotowane dla klienta i potem serisowane równie niedbale. Kumulacja ... Wychodzi na to, że bronię teraz chińszczyzny, hehehehe. Ale faktem jest, że czynnik ludzki ma tu równie duże znaczenie jak gówniane materiały (bo już opon które powinno się natychmiast wywalić na śmietnik nie da się poprawić, tak samo jak za miękkich tylnych amortyzatorów, czy wyciągającego się jak guma od gaci łańcucha). Tak, staram się. Główkuję jak nie wiem co, żeby uzasadnić kupno takiego motocykla. Czasam nie daję rady. Jak na razie powiedziałem że ciekawe są dwie trzy konstrukcje - Vuki V3 (coś ala skuter), Dadyw Rgal Rptor (250 ccm, kosztujący trochę ponad 10 tys. po wymianie opon nadaje się do czegoś) i Romet K125 (faktycznie cena 4 tys. zł zrobiła swoje, nawet się nie rozpadał :icon_mrgreen:). Moto Magnus gasł, i to dwie sztuki, Wektor 250 to masakra, rozpadał się jak nie wiem co, gasł, Panon Prince też rozdawał swoje części po okolicznych lasach (klamka sprzęgła, wydech), był jescze Rycerzyk (Knight) z którego usterek nie pamiętam, ale nie zrobił dobrego wrażenia. Wspólne cechy? Strasznie gówniane opony, które kilka razy o mało nie doprowadziły do dzwona. Pamiętam 3 niekontrolowane zejścia na kolano w sposób tak zaskakujący, że dziwię się, że obyło się bez gleby. Kilku znajomych wywaliło efektowną figurę przez opony montowane w chińszczyznach. Dla odmiany, miałem w testach dwa małe motocykle japońskie. Suzuki Van Van i Yamahę XT 125. Same jeździły, frajda jak nie wiem co, mimo równie małego i słabego silnika. Zero stresu o opony, zero rozkręcania, równie prosta konstrukcja, zero fajerwerków i 1000 ccm pojemności silnika. Dostadałem też dwóch koreańskich wynalazków - Hyosunga GT 650 i GV 650. Zdały egzamin, owszem, miały wady, ale nie były niebezpieczne. O japońskich motocyklach nie mówię, bo co tu pisać ... Wsiadasz - jedziesz i tyle. Tego samego oczekuję od chińskiego motocykla. Ma JEŹDZIĆ, nic więcej. Jakbym chciał majsterkować kupił bym sobie Junaka, a nie fabrycznie nowy motocykl. A to na pewno :crossy: Pawel
  4. Dobra dobra, skończy z tym "panowaniem" bo nie czuje się tak dobrze, Paweł będzie lepiej :icon_mrgreen: A co do tematu - zgadza się, nie ma możliwości by w testach zrobić dużo kilometrów. Nie jest to jednak 100, a raczej 500, więc nie tak mało. Inna sprawa - czasami to aż zbyt dużo, by przekonać się o awaryjności i właściwościach jezdnych. Właśnia za to nam płacą w redakcji, byśmy umieli ocenić motocykl nawet po niewielkim przebiegu. Odpadające elememnty czy gasnący silnik w czasie jazdy (w dwóch motocyklach taka sama przypadłość !!) nie wróżą dobrze na przyszłość, tak samo jak śliskie opony, czy wiotkie zawieszenie. Wszystkie motocykle, po pierwszych wpadkach zawsze sam wszystko skręcałem, pompowałem koła, nawiercałem otwory odpowietrzające w korku zbiornika paliwa itp. Nie trzeba do tego 5000 km by stwierdzić że coś jest dobre lub złe. Da to większy pogląd na sprawę, nie nie obróci wyniku na drugą stronę. Sam argument ceny mnie jednak nie przekonuje. Nic nie usprawiedliwia niebezpiecznych zachowań motocykla na drodze i najbardziej o to mi chodzi. Nie o lakier, chromy, czy plastiki takiej a nie innej jakości. Motocykl musi być bezpieczny, obojętnie czy jest chiński, włoski, japoński czy niemiecki. A tutaj według mnie jest największa "dziura" i zastrzeżenia z mojej strony. I rzetelne dziennikarstwo powinno polecać między innymi na pisaniu o tym. Oczywiście życzę powodzenia :) Pawel
  5. Naprawdę wierzysz w to co mówisz? Dobre :icon_biggrin: A co do terstów w ŚM - przykro mi, ale testujemy to co importerzy dają nam do redakcji. A z chińszczyzny się wycofują, bo w testach na motocyklach tych nie zostawiamy suchej nitki. I nie mam tutaj poczucia winy - jakby Honda czy Yamaha zrobiła rozpadającego się gniota to gwarantuję Wam, że na pewno bym o tym napisał. Nie ma jednak takich przypadków, uwierzcie mi, że niektóre z motocykli są tak dobre, że nie ma do czego się przypiąć. Z Chińszczyzną jest inaczej - jako niezależny dziennikarz muszę sporo się natrudzić, by napisać coś miłego. Staram się wejść w skóre posiadaczy tych motocykli, podejść do sprawy od strony materialnej i uwierzci mi, "za" nadal jest bardzo mało. Bez obrazy, ale Wasze zachwycanie się chińszczyzną traktuję jako łapanie się brzytwy. Mam fajny motocykl, ale samochód marki DAEWOO, nazwyam go "paździeżem" i doceniam za nikie koszty eksploatacji, komfort i bezawayjność (tego brakuje chińskim moto). Ale nie wmawiam sobie, że mam mega wypas furę. Otóż wspomniane Daewoo prowadzi się jak stara ... to znaczy nie za specjalnie, wygląda staromodnie, bespieczeństwa za grosz, zaczyna rdzewieć ... Nie tworzę według niego atmosfery superwozu za rozsądną cenę, nie wmawiam sobie że jest to klasyk. Smigają tym stare dziady w kapeluszach i taksiarze. Nie stać Was na taką samoocenę Waszych motocykli? :crossy:. Nie naskakuję na właścicieli nowych M<ercedesów czy BMW i nie wmawiam im że są brakami bez gustu w dobrych wozach. A Wy tak staracie się bronić, nie dopuszczacie argumantów, ze inne motocykle mogą być lepsze? Czy lepiej jest żyć w towarzystwie wzajemnej adoracji i klepać się po plecach? Pawel
  6. Sama sprężyna? Kolejna rewelacja :flesje:. W motocyklach z regulowanym tłumieniem dobicia pewnie też robi to sama spręzyna, heheheh. A co do zamontowania sprężyn - robić zgodnie z instrukcją. Większość motocykli ma zagęsczoną część do góry. Niektóre jednak odwrotnie. Odpowiedź da serwisówka, zmontowanie fabryczne (zakładając ze nikt nie zrobił tego po partyzancku i nie usprawnił fabryki) i instrukcja obsługi nowych spręzyn. Pawel
  7. Miałeś błąd w układzie wtyryskowym, pali się kontrolka FI (I jak igła a nie 1, od Fuel Injection). Pawel
  8. Ręce mi opadły ... Podpieracie się regułą, książkami, teorią, ale nie wszystko jest czarne i białe :notworthy: ). Większość modeli Hondy (z płytrkami pod szlankami, jak sie już czepiacie) ma "pancerne" luzy zaworowe. Nie raz spotykam VFR z przebiegiem np. 70 tys km i wszystko jest dobrze. Luzy potrafią być w górnej normie na wszystkich zaworach, a nie raz musiałem dokupić nową płytkę, bo nie mieściły się w tolerancji, lub znajdowały się na granicy. Bardzo minimalnie, ale zawsze luz się zwiększał, nie raz dobrze znałem historię motocykla i robiłem w kontrolę luzów poprzednim razem. Nie ma zupełnie znaczenia jaką teorię sobie teraz dopracujecie do tego - nagar, sklepany zawór, płytka, atak kosmitów (rozśmiesza mnie za to definicja o wytartym wałku rozrządu - szczególnie w tym miejscu gdzie nie ociera się on o szklankę :crossy:, ale to już inna historia). I jakoś nikt nie wpada na pomysł żeby w związku z tym zdejmować głowicę i ją remontować, bo zrobi ona nastepne kilkadziesiąt tys. km. Za to wiele sztuk głowic poszlo na śmietnik jak się wypaliły podparte zawory, tutaj ryzyko uszkodzenia jest nieporównywalnie wieksze. Ale to nie na firma, Kawasaki przoduje w wypalających się zaworach. Ale macie swoje "naukowe" teorie, to proszę bardzo. Pawel
  9. Adam - żyję znakomicie, prywatnie super, zawodowo zaczynam przygodę z Hondą, nowa firma, nowe wyzwania :crossy:. Więcej Ci naskrobię na PW. Wracając do tematu - Wydłużanie luzów zaworowych nie musi oznaczać uszkodzenia czegokolwiek, czy też zbierania nagarów itp. Tak trudno jest przyjąć do wiadomości, że trzonek zaworu też może się "ubijać" ? Mówimy do zmianach w granicach setnych częsci milimetra na kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Już pisałem o płytrkach - nieraz widać na nich wyklepania, to tylko jeden z dowodów ze luz zaworowy może się zwiększać. Miał ktoś Poloneza? Tam Ciągle się zwiększały luzy - wybijały sie dźwigienki. Pawel
  10. Jeśli zakujesz łańcuch to nie. Nie proponuję jednak robienia tego samodzielmie jak nie masz sporo doświadczenia (samo zakkucie łańcucha wymaga odpowiednich narzędzi). Pawel
  11. Gówno prawda ... Ile CBR zrobiłeś? Ja widze braki zarówno w teorii jak i w praktyce. Dalej mi sie nie chce komentować, ale muszę reagować jak czytam takie brednie. Wiele modeli Hondy ma tak, że luzy zaworowe się zwiększają i jest to NORMA a nie jakiś przypadek szczególny czy inwazja kosmitów. Buber pogrążasz sie tylko brnąc z tymi teoriami. Pozdrawiam
  12. No pewnie że tak !! Jak widać fanów macie całą masę, płci obojga, wiec teraz pozostaje chłpakom zrealizować to dawanie w pi....e ;)
  13. Chyba WÓDA po wyścigach, heheheheh :notworthy:. Tak na serio - trzymam za Was kciuki !! Pawel
  14. Faktycznie Metzelery Sportec M1 są jedną z lepszych opona z jakimi się spotkałem. Ani razu nie zawiodły w VFR. Teraz w XX mam Continentale Sport Attack, też nie zawodzą, za to nie znikają w takim tępie. M1 na tyle wytrzymała 7 tys. km. Pawel
  15. W napinaczu "nakręcanym" jak to pisze tomekd jest sprężyna - właśnie taka jak zegarku i o takiej mówię jako część akcesoryjna HRC. Zgodzę się z tym, że napinacz manualny jest raczej dla ludzi którzy wiedzą jak go użyć. Nie można przeszadzić - zbyt mocno napięty łańcuch szybciej sie zużyje razem ze ślizgami. Pozdrawiam, Pawel
  16. Sprężyny do napinaczy robiło HRC i były sprowadzane w ranach indywidualnego importu. Postaram sie dowiedzieć, co da się zrobić w przyszłości w tej sprawie, może uda się sproiwadzić większa ilość na zapas, żeby obdzielić zainteresowanych :). Co do napinaczy "manualnych" - te stosuje się w sporcie, gdzie liczy się tylko precyzja, a nikt nie zastnawia się nad trwałością i koniecznością dokonywania korekt ustawień w ramach zużycia. Pawel
  17. Najlepiej niech poczeka do wiosny :). Rusza nowy serwis Hondy w Wawie na ul. Grochowskiej (AutoWitolin). Będę tam kierownikiem serwisu, jednocześnie nadal osobiście grzebiąc w motocyklach. Zapraszam :P. Pawel
  18. Mam nadzieje że sie Wam podoba :D. A pokazaliśmy się "rodzinnie" między innymi ze względu na taki charakter tej maszyny, zazwyczaj jeździmy razem, więc niby dlaczego nie pokazać tego w gazecie? :biggrin:. Najbardziej w tym tekście chciałem skupić się na tym dla kogo jest ten motocykl i czego się można po nim spodziewać. Specjalnie wspomniałem też o Hayce, bo wiem ze wiele osób zastanawia się nad wyborem Suzuki - Honda. Pozdrawiam, Pawel
  19. Taaaaaaa, przednim może :D Pawel
  20. Rozwin prosze. Dwa - plytki dostaniesz w larssonie Trzy - jak mozna zabierac sie za konkretne dzialania, skoro nie masz zdjetych walkow i pomierzonych plytek? Od tego zaczniuj, a moze okazac sie, ze mozna je pozamieniac (czesciowo). Dobrze ze chcesz ustawic te zawory ktore maja 0,20 bo pozostawianie ich na graniczy to blad. Mala uwaga praktyczna - dobrze ustaw wal przez zdjeciem i dla ulatwienia zamontowania zaznacz tez wzajemne polozenie lancucha z kolami walkow - po prostu bedzie latwiej to wszystko poskladac (oczywiscie nie mozesz ruszac walem, tak by wszystkjie znaki do siebie pasowaly). Powodzenia !
  21. Pawel

    nasza stronka

    Jakies durne reklamy mi wyskakuja caly czas, a wartosc merytoryczna zamieszczonych tekstow nie powala na kolana (delikatnie mowiac). Pozdrawiam
  22. O Z1000 już niedługo w SM będzie. W skrócie - fajne moto na codzień, mi sie podobało, największa wada to wibracje, poza tym zalety - dobre prowadzenie, super pozucja za kierownicą, żwawy i elastyczny silnik. Pawel
  23. Nasi znajomi wzięli właśnie psinę ze schroniska. Ale to fajny futrzak, widać jak się cieszy z posiadania fajnych opiekunów i ciepłego domu :icon_exclaim:. Nikogo nie namawiam na branie psa, to odpowiedzialnośc, żeby nie trafił znowu w takie miejsce, nie każdy ma warunki, ale wpłacić te 30 dychy miesiecznie chyba można? Większość z nas potrafi wydać znacznie więcej na % (i to marnej jakości) w jeden wieczór nie licząc się z kosztami. Może warto się zastanowić ? Pozdrawiam
  24. Oczywiście też juz podpisane, dobrze ze znów się pojawił temat ! Pawel PS. Nie komentuje zachowania tego chu... echhh, denerwować mi się nie wolno ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...