Skocz do zawartości

enZo

Forumowicze
  • Postów

    799
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez enZo

  1. Również rozumiem Theodaora :) A co do testu to uważam żę każdy jest inny, trafiają się różni kierowcy napewno każdy daje w palnik jak tylko się da nie żałując niczego więc pewnie żaden z nas na codzień swojego moto by tak nie traktował. Sam wiem jak się wyżywałem Hayabusą na jazdach testowych :) Rzadko kiedy maltretuje się tak własne moto za które się bądź co bądź sporo zapłaciło. A że opinia o Ducati taka jest to dobrze, bo kupują je osoby które wiedzą czego chcą i nie dojdzie prędko do takiej sytuacji że bądą na nich latać dresy i buraki w koszuli niedzielnej jak na świerzo sprowadzonych z UK R1 kach, CBRkach i GSX-Rach. To jest właśnie ELITARNE :icon_razz: A głupoty piszesz :P Pojedź i zobacz jak wygląda fabryka Ducati a jak np Suzuki, jakie mają powierzchnie, jak duży dział badań i rozwoju ile osób pracuje, w jakim tępię, jakie zaplecze technologiczne itd. itp. Jak by Ci jeszcze udostępnili budżet roczny na badnia i rozwój, marketing, działania promocyjne itd. to za głowę byś się złapał że Ducati robi coś za 1000 razy mniejsze pieniądze, a sprzęt jest lepszy lub przynajmniej porównywalny. Żeby robić tyle co Suzuki to Ducati musiało by wybudować chyba 100 razy większą fabrykę w nowym miejscu, i bardziej ją zautomatyzować i to właśnie byłby wtedy motocykl masowy jak Honda, Suzuki itd. Póko co wyglada jak manufaktura gdzieś w Bolonii, wielkości np. ZELMER w polsce, takie tam kilka budynków z lat 70 tych a nie mega wyjebany w kosmos kompleks peodukcyjny z własnym torem do badań, i milionem jajogłowych przed komputerami jak ma to miejsce w przypadku SUZUKI.
  2. Być może ale oglądałem bez dzwięku więc po ruchu warg ciężko było :biggrin:
  3. Jeśli to dzieję się w USA to nie ma się co dziwić, przeciętny bambo na budzie z hod dogiem zarabia na sportowe moto szybciej niż u nas nie jeden mamager a i mózgu też nie ma za wiele :bigrazz: Chyba najwięcej debilnych wypadków na You Tube jest właśnie z USA, i to nie tylko dlatego że jest tam dużo moto :biggrin:
  4. Poszła licytacja, za 70 juz nie pójdzie :) nie mogę się teraz wycofać więc kto chcę niech licytuje.
  5. http://allegro.pl/show_item.php?item=895238058 Za 70 zł puszczę + koszt wysyłki :)
  6. Nie ważne czy na biało dla widoczności chromu, czy kolorowa choinka jedno i drugie to niezła wioska i obciach. Nie obrażając jeźdźców na wychromowanej armaturze to jak dla mnie te całe bajery, frędzle, świecidełka, skórki, kamizelki :biggrin: :icon_razz: potrzbenę są jak świni siodło i robią z motocykla niezły kiermasz który i tak się nie prowadzi i waży tyle co tankowiec :biggrin: Spróbujcie kiedyś pojeździć na czymś co się prowadzi nie wyginając się przy tym jak galareta, hamuje na dystancie mniejszym niż 3 km z prędkości 100 km/h nie waży tyle co załadowane rodzinne kombi to może zmienicie zdanie na temat motocykli :icon_razz: A idea CHOPPERA (obcinanie, ścinanie) była całkiem inna, to właśnie z wojskowych moto wywalano co się da tworząc choppery i bobbery a teraz większość tylko dokłada tony pierdoletów :biggrin:
  7. Sorry Mobila ale Iskra została stowrzona do wyższych celów niż trzymanie parasolki nad twoją pustą głową i nie da się jej kupić za 1000 zł :bigrazz:
  8. Heheh no widzisz Pawełek, już mamy sponsora na kratę browara i wiadro farby do asfaltu :biggrin: Jeszcze miotły kupimy i parasolki dla miejscowych lachonów :biggrin: no i krzesełka dla machaników w depo :icon_mrgreen: Jak stopnieje śnieg to bierzemy się za malowanie :)
  9. Ziom, koło słupa mamy szykanę piękną zrobioną :biggrin:
  10. Słabo, myślę że ja z kolegą pAq zakupię wiadro dobrej farby, wypijemy kratę piwa żeby było z czego słupki zrobić i środkowoeuropejskim centrum motocyklowym będą Bratkowice koło Rzeszowa :biggrin: Plan już mamy, tak na szybko będzie ok 8 zakrętów i prosta start meta o długości ok 70 m :biggrin: więc będzie mocne dohamowanie przed ostrym w prawo :biggrin: :crossy:
  11. To co Mobila kiedy zapraszasz na polatanie na prywatnym torze ? :D Trudno trzeba będzie Cię objechać klasycznym V2 na włsanym podwórku :P
  12. A ilu jest posiadaczy włochów na tym forum a ilu japonii ? Więc sam masz odpowiedź :bigrazz: Ja póko co mam 8,3 tys km więc nie ma o czym gadać :) Raz wymieniony olej po 1 tys km, i teraz wymienię na wiosnę. Ale jak się coś posypie (mam nadzieję że nie prędko) to nieomieszkam o tym poinformować szanownych kolegów. A nie pisać że ja mam Hondę (Yamahę, Suzuki ect.) i oczywiście najlepsze bo Honda to Honda ect. :banghead: :icon_mrgreen: a wszystko włoskie to złom. Z użytkownikami japońców jest podobnie jak z użytkownikami Mercedesa mimo że pękają ramy, palą się regulatory napięcia, mają wadliwe napinacze rozrządu itd. itp a Mercedesy rdzewieją, sypią się wtryskiwacze w CDI itd itp. to użytkownik Merca i tak zawsze będzie pieprzył że to najlepsze i najbardziej niezawodne auto na świecie to samo użytkownik Japonii że to najmniej awaryjne moto na świecie :bigrazz: fajne podejście :flesje: Przykład :clap:
  13. Nie rozumiem, Yubuś z racji że dosiadasz sportowego motocykla to zapewne wiesz że na sportowych moto w sportowej pozycji kręgosłup nie jest obciążony tylko nogi i nadgarstki, kręgosłup jest zgięty ale całe obciążenia przenoszą ugięte nogi i ugięte ręce w łokciach na obręcz barkową - takie 75 stoponi. http://foto.scigacz.pl/gallery/sport/wsb/I...unda/foto04.jpg http://bi.gazeta.pl/im/5/4207/z4207045Z.jpg Kręgosłup boli wówczas gdy na moto siedzimy prosto i jest on w tej samej linii co przechodzące z nawierzchni przez zawieszenie motockla i w końcu na kręgosłup siły które ściskają co raz kręgi jeźdźca o takie coś: http://www.motogen.pl/gfx/motogen/pl/motog...ville_700_9.jpg http://img.interia.pl/motoryzacja/nimg/Now...eye_1175255.jpg Więc nie wiem czy twój znajomy przerobił RSV na nakeda z wysoką kierą czy może jego kręgosłup nie wygina się do przodu :rolleyes: Więc wydaję mi się że i Ty i Twój znajomy zamiast stać na mieście i palić gumę jednak pwinniście przejechać kilka kilometrów jakim kolwiek motocyklem by wyciągnąć szerzej posunięte wnioski :biggrin: Buzia :icon_razz:
  14. Dwa lata temu był, nawet sobie posiedziałem :) Ale na tego rocznych kryzysowych targach już nie było. Ciekawi mnie ilu nabywców znalazł w Polsce, chciałbym to kiedyś zobaczyć na żywca :) Podobne wrażenia wywołuje we mnie Buell Firebolt, kiedyś ktoś latał przez chwilę takim po Rzeszowie, w moro, czarnym buzerze i śmiesznym kasku na przelotowym wydechu, zawsze stawałem jak wryty na chodniku i patrzyłem jak z wielkim dudnieniem przejeżdza jak by był wyrwany z innego świata - kosmos :) Muszę sobie sprawić taki egzotyk na miasto :)
  15. Trzymaj nogę tylko na palcach w złożeniu na samym końcu z piętą ku górze, w ogóle nie będziesz tarł sliderami z butów i może czasem jak zapomnisz :) Ja tak robię i nigdy nie wymieniam, w typowo sportowym moto prędzej puści opona (no chyba że torowa) w złożeniu niż zaczniesz szorować mocno ogranicznikiem z podnóżka, w F3 zapewne zaczniesz szybko, ale też się da, ja w Z 750 cały czas sypałem snop iskier podnożkami a slidery na butach miałem nietknięte. Rownież mam SMX Plus i nie zauważyłem żeby się jakoś meg szybko zużywały, z tego co oglądałem program jak są badane to na 10 tys "stąpnięć" co odpowiada dystansowi 53 km i mają wytrzymać, ja w swoich chodzę do garażu i z powrotem ok. 1 km, trochę się wyciera w miejscu styku z motocyklem (wahaczem) podczas jazdy, ale również staram się nie zaczepiac za bardzo bo zostają ślady na pięknym aluminiowym wahaczu :bigrazz: na tor zaklejam bak w miejscu styku z kolanem, i wahacz w miejscu styku z butami folią przezroczystą i się nie wyciera (bak również matowieje od ciągłego szurania po nim kolanami). Więc jak chce się mieć ciągle lśniące but i moto to najlepiej nie jeździć :biggrin:
  16. Tak szlifierkach :) Poprostu miałem Kawasaki i Hondę i Yamahę i BMW i rozbierałem Suzuki i itd :) więc coś tam pomacałem to i owo i porównywałem, najsłabiej spasowane i ciągle brzęczące platiki miałem w kawasaki, twarde i wpadające w rezonans co kończyło się nieustannym podkładaniem uszczelek do okien gdzie się dało :icon_biggrin: żeby bło silnik słychać a nie brzęczenie :biggrin:
  17. W każdym nowoczesnym moto plastiki są bardzo cienkie i bardzo wiotkie, wszytko się wygina jednym palcem, nie to co w VFR, czy innych obudowanych moto z przed 10 lat, niestety oszczędność masy i kosztów musi się nie niektórych rzeczach odbić. Z najbardziej badziewiastych palstików jakie są obecnie w nowych sprzętach uważam Kawasaki i Suzuki, prawie jak z papieru i do tego sztywne i kruche, Honda ma bardziej elastyczne a co za tym idzie ciężej o pęknięcia.
  18. Moja maksyma od dziecka :) tyle że czasem przewrotka dużo kosztuje :) P.S. I tego nigdy nie rozumiałem w takich motocyklach, ciężkie, silnik daję radę a hamulce, zawieszenie, sztywność ramy itd. już nie idzie w parze za osiągami - nie kumam po co tak robić, dla mnie jednoznaczne jest osiągi=hamowanie=prowadzenie, a nie tylko osiągi, pewnie bym się zabił na czymś takim po pierwszym pałowaniu i opóźnionym dohamowaniu przed przeszkodą mocno zdziwił bym się "o ku*wa to nie hamuje" ;) :biggrin:
  19. Kurde obłędny jest ten sprzęt, rówież chciał bym mieć takie w sowim garażu :)
  20. Pomijając wypadki na wiejskich sprzętach kaskaderskich typu WSK, CZ, Komar, Simson których miałem sporo lecz na szczeście żaden nie zakończył się poważnie to z poważniejszych: MZ 251 E - wycieczka do rowu przy prędkości 110 km/h, bez większych obrażeń, ale za to mnóstwo zdartej skóry :) więc i tak poszło całkiem nieźle biorąc pod uwagę prędkość i warunki zdeerzenia. Później odpukać z cięższych moto tylko szlif na torze na CBR więc ogólnie bilans niezły biorąc pod uwagę lata jazdy i przebieg rzędu 15 tys km na rok. Mam nadziję że utrzymam ten wynik na kolejne sezony :) Pozdro
  21. Jak z moto też jedno to za mało :bigrazz: Ja też póki co jednym moto sportowym i na miasto, i na wycieczkę i na tor a jak fajnie było by mieć 3 inne :) podobnie z puszką, na wakacje z rodzinką jakieś szybkie kombi, na co dzień na kródkie trasy jakiś mały twardy bolid :) Ktogo stać to tak robią często - póki co mnie nie stać więc sie kulam wszędzie sportem i też jest FUN :) Mimo że dupa boli po 800 km w trasie :)
  22. Obawiam się i że w motocyklach za kilka lata nie będzie wyboru tylko standard będzie ABS, kontrola trakcji itd. Dokładnie też tak mam że lubię stare auta, w których słychać że silnik pracuje, jak sazysa powietrze po dodaniu gazu, układ kierowniczy, sprzęgło itd. chodzi z wyraźnym oporem i nie tak jak by był zpięty gumką od majtek z kołami w środku jest specyficzny delikatny "zapaszek" nie ma kontroli trakcji, abs itd. jakoś jeździ się nimi inczaej i zawsze mi się micha bardziej cieszy niż w nowym napakowanym pierdołami aucie, gdzie co chwila coś pika, brzęczy, wyświatlają się trupie czaszki że pasy nie zapięte, wyświetla debilne powitania, oil OK, engin OK i inne popier**lone komunikaty. Dlatego też zawsze mam pociąg do maksymalnie surowych i spartańskich aut nastawionych tylko na FUN z jazdy - takiej samej idea przyświeca twórcy Ariel Atoma, który wprost powiedział że ma dość tego badziewia co jest na rynku i że musi zrobić coś co daje maksimum emocji i frajdy z jazdy w czystej surowej nieograniczonej formie :buttrock:
  23. Dokładnie mam to samo, jak kupię auto (póki co nie miałem :) ) to wygołocę go z tego wszytkiego :)
  24. Napewno koszt takich "akcesoria" i ich monatażu oraz dostosowania do motocykla wyniesie spory %wartości sprzętu więc nie wiem komu się to opłaci, już lepiej kupić moto wyposażone w to. Ja osobiście jestem wielkim przeciwnikiem wszelkich "wspomagaczy" zarówno do motocykla jak i do auta, poprostu w dużej mierze zabiera to radość z jazdy, zostało wymyślone po to aby tak naprawdę ludzie którzy nie panują nad sprzętem mogli je kupić i zdać się na elektronikę, oczywiście wiele z tego typu rzeczy w czystej linii wywodzi się ze sportu lecz wersje "cywilne" z niemała się różnią - np. zmienne mapy zapłonu w sporcie po to aby dostosować optymalną moc silnika do specyfikacji toru, w cywilu aby byle beton wsiadł na moto z mocą bliską 200 kM i zmienił na 110 kM. Dla mnie wybór pięciu map zapłonu to zbędny zbytek, jakoś wiele osób jeździ w deszcz motocyklami o mocy 170-180 kM i nie potrzebuje nic zmienić, mapę ma się w głowie, chyba wiadomo jak kręcić na mokrym, jak na suchym itd. A kontrola trakcji będzie działać moim zdaniem jak mocna zachęta do pałowania ponad siły i uwierzenia że elektronika zawsze wyratuję. Podobnie jak wielu użytkowników aut z ESP, myślą że mogą jechać bezmyślnie bo wrazie czego ESP zrobi swoje. Jeśli już nie będzie wyboru za kilka lat nowych aut i moto bez ESP, ASRi DTC, itd. itp. mam nadziję że powstaną firmy "obdzierające" sprzęt z tego wszytkiego i przywracające im pierwotną dzikość :biggrin: Dlatego ja zakupię za parę lat destylator, jak już nie będzie paliwa i wszytko będzie elektryczne, będę robił do niego kupę :biggrin: i wrzucał śmieci po to by raz w tygodniu wyciągnąć leciwe włoskie V2 i zrobić apokalipsę na ulicy obsianej elektrycznym badziewiem :icon_mrgreen: Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...