Skocz do zawartości

enZo

Forumowicze
  • Postów

    799
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez enZo

  1. Już pisałem że może przez Słowenię i Węgry wrócimy lub pojedziemy na Chorwację na wybrzeże ale wszystko raczej będzie sie układać już na miejscu w zależności komu ile kasy zostanie i jak się będziemy czuli :crossy: Warto też może podjechać z Venecji do Trieste a później wrócić do Austrii i zaliczyć Faak am Zee, Maltastrasse i Nockalmstrasse. Pozdro
  2. Dołączam sie do pytania, planujemy być nad GARDĄ w czerwcu, mimo że targamy namioty to przyda się jakiś nocleg w pensjonacie lub hotelu od czasu do czasu. Pozdro
  3. Może BMW R 1100 RT ale trochę za stara bo 1995?
  4. Jak najbardziej, jak już mówilem autostrady we włoszech drogie a i owiele ciekawiej i przyjemniej bdzie pojeździć po lokalnych drogach niż przestrzelić szybko autostradą. Z Saalfelden trzeba bedzię dojechać do Zall am See i tam pewnie nocleg i przy okazji zobaczymy górskie jezioro :flesje: Bliżej terminu określimy już dokładniejszą mapę przejazdu z naniesionymi przez ciebie propozycjami. Piękna sprawa. Byle do czerwca :biggrin: Pozdro
  5. enZo

    PODKARPACIE

    Jakieś pomysły?Propozycje? Z tego co mam zaplanowane juz w Marcu to ciężko bedzie mi znaleśćwolney weekend ale zobaczymy. Pozdro
  6. Sciśnij nieco kolanami bak przy ostruym hamowaniu i napręż mięśnie grzbietu to nie będzie Ci tak jajek obijać :biggrin: :clap: w żadnym wypadku nie opieraj się o kierownicę. Koniec i kropka :flesje: Chyba byłeś tego świadomy przy kupnie i nie ma teraz co narzekać. Nie ma rzeczy uniwersalnych, albo masz moto do miasta, albo na tor, albo do turystyki itd. W R6 bedziesz narzekał na pozycję, srednicę zawracania, twardość zawieszenia i inne pierdoły. Sdecyduj się jakie typ motocykla preferujesz i taki kup i nie narzekaj. Ocywiście idealnym rozwiązaniem było by mieć kilka moto na różne wypady ale może kiedyś się uda :bigrazz: Poki co nie ma co ględzić, ale chyba zima za oknem i każdemu się udziela :smile: Pozdro
  7. No był bliski szczęścia :smile:
  8. Jeszcze pójdzie na Allegro jako po parkingowej glebie :smile: :biggrin: Dobrze że sie tak skończyło.
  9. I tak się dobrze skończyło, powinien zobaczyć kolor własnych kości to by się może następnym razem zastanowił po co są ubrania na moto.
  10. No ładnie ładnie :) Myślę że jak u nas by była taka droga gdzieś w okolicy to nie jeden z nas by tak skończył. Tak się mówi że się jedzie na 70%, ale jak się trafi fajny asfalt i się łyka zakręt za zakrętem to łatwo się rozkręcić i przegiąć ;) Wydaje mi się że poczuli się za pewnie i zapomnieli ze jadą po drodze publicznej. Ale na takiej drodze z takimi widokami to chyba sam bym się zapomniał :bigrazz: Pozdro
  11. enZo

    Bemowo 2008

    Wydaje mi sie ze napewno ciekawiej niż na Bemowie. Parada z 3 razy większą ilością maszyn. Na bemowie jest też przy okazji wystawa tego i owego ale jest tski zgniot że masakra :icon_question: Pozatym ogólnie słaba impreza pod względem organizacyjnym, nie pozamykane wszystki drogi w czasie parady, ciasno i ogólnie nędza. Jest jeszce darcie REDBIKA i jakieś tam zawody i palenie gumy ale ogólnie to bez rewelki. W tym roku wybieram Częstochowę jak większość z nas. :wink:
  12. enZo

    film

    Już widziałem to kiedyś :wink: Piwo :icon_question:
  13. Ja też jeżdzę w każdy wolny weekend :icon_eek: Moim zdaniem szkolić się warto zawsze bo tylko ćwiczenia i praktyka mogą przynieść rzeczywistą wartość poznanej teorii. A jeszcze lepiej jak się ćwiczy pod okiem kogoś kto się na tym zna. Bo przecież trening czyni mistrza :)
  14. Nom ja już jestem :) Na koniec dodatkowe atrakcje w postaci palenia gumy :) Własnej oczywiście :clap: I na własnym moto :) Więc, Oj sie bedzie działo ;) :)
  15. Więcej słoni już nie wytrzymam :P :wink: Robiłem po 850 km jednego dnia po Polsce, czy po górach a to owiele bardziej męczące niż szybki przelot autostradą, więc myślę że bez problemu powinniśmy dolecieć :P Wiedeń taki sobie, byłem z 5 razy :P A jednak wolę krętą górską drogę niż zabytki :clap:
  16. enZo

    Wystawa motocykli

    Jak będe na miejscu to sie pewnie pojawie. Podaj więcej szczegołów. Jak pogoda dopisze to moze na moto pasuje sie pojawić :icon_biggrin:
  17. No właśnie jeśli chodzi o bagaż to jeszce nic nie kupiłem, ale spoko może zdąże :icon_biggrin: Oto moja nowa propozycja na pierwszy dzień, widzę że grupa będzie nawet znaczna więc proponuję nie zachaczać w ogóle o Wiedeń tylko odrazu pierwszego dnia starać sięnawinąć jak najwięcej kilometrów do Alp. Do trasy Alpejskiej wychodzi mi z rzeszowa 1005 km. Ci którzy wyjadą z "Krystyny" będą mieć o jakieś 200 mniej. Pasowało by się spotkać w Myślenicach 16.06 gdzieś ok 7 , 8 rano.(Ja i Mycior dojedziemy na tą godzinę z rzeszowa). Ruszyć np o 8 z Myślenic, od Żyliny do Slazburga cały czas autostrada (ok 750 km) więc proponuję naginać ostro żeby kilometry szybko uciekały aż do Zell am See do trasy alpejskiej, z jedną przerwą na obiad na stacji, siusiu kilka razy i zakup winiety na autostradę. Myśle że to będzie lepsze rozwiązanie niż nocowanie pod wiedniem, od razu 17.06 z rana ruszymy na Grosenglocknerstrasse, tak jak pisał kolega pasuje na nią wiechać możliwie jak najwcześniej bo pożniej kolejki i duży ruch. Wiec dojechanie do niej pierwszego dnia i reuszenie z samego rana drugiego dnia jest chyba dobrym pomysłem. Pierwszego dnia 1005 km trochę dużo ale 3/4 trasy to autostrada więc zmęczenie będzie mniejsze. Co wy na to Panowie ?
  18. http://picasaweb.google.pl/enzosebus/MotocyklExpo2008 Foty :) Pozdro
  19. Byliśmy w Sobotę, dużo ludzi trochę w kolejce trzeba było postać ale ogólnie spoko impreza :flesje: Głównie to pojechałem zobaczyć jedyny obiekt moich westchnień i wzruszeń DUCATI 1098, i zobaczyłem, pomacałem, posiedziałem gadzety dostałem i nawet się na jezdę próbną umówiłem :lalag: Więc było warto. Chyba każdy z was zuważył że najlepsze "kociaki" były na stoisku DUCATI :buttrock: Pozdro
  20. Hmm, torochę nie kumam czy takie autoamtyczne smarowanie to taka dobra sprawa :icon_mrgreen: Z tego co rozumiem to co jakisz czas dozownik podaje smar (olej ) na łańcuch w czasie jazdy. Więc taki smar wpada na łańcuch w czasie pracy. Normalnie jak smaruję smarem w spreyu to czekam 15 min aż wyparuje rozpuszczalnik i wszystko zaschnie i dopiero w czasie jazdy lekko się "rozpuszcza" i mimo to odpada przy dużych szybkościach i syfi felgę (Motul Roud Plus). Więc jak to automatycznie sobie kapie na kręcący się łańcuch w czasie jazdy to ładnie musi syfić wszystko do okoła? Czy tak jest a może sie mylę? Łańcuch mamy na bierząco nasmarowany ale syfu pewnie co nie miara? Chyba wolę się jednak zatrzymać co jakieś 600 km (w zależności od pogody) i popryskać :biggrin:
  21. Jakie pasy jaki środek, ja jak letam to na druty i drzewa uważam ;) :crossy:
  22. Myśle lekko zmodyfikować 1 dzień jak tak wszyscy będą wypoczęci w Krystynie ;) to może by więcej kilometrów nawinąć pierwszego dnia. Ale to dokładnie jeszcze napisze po weekendzie. Pozdro
  23. Dokładnie. Kłótnie że nie penkają to zazwyczaj wszczynają sami użytkownicy KAWY. A penkają ;) Nie rozumiem, jak by ja twierdził że napinacze rozrządu są OK w CBR jak wszyscy wiedzą że nie są :buttrock:
  24. To zadzwonimy do Ciebie Asiu w czasie Expo i już się dokładnie zgadamy co i jak na żywo ;) Do soboty. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...