Madrider

Moj kumpel chcialby nabyc niedlugo hard enduro i bardzo podobaja mu sie huski. Ogladajac sprzety po ogloszeniach mozna wysnuc jeden wniosek- sa strasznie tanie,w porownaniu do reszty konkurencji z tego segmentu, taki przyklad: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M279157 Otoz chcialem sie zapytac ludzi obytych w temacie, z czego to wynika? Przeciez to sprzety lekkie,z mocnymi silnikami, idealne do enduro. O co w tym chodzi, czy to az tak sie psuje?bo jakos nie rozumiem takiej sytuacji.

Czyli jednym zdaniem ma on za zadanie przycisnac rant opony do felgi.?

Chodzi o to co wkreca sie zamiast wentyla w kole do crossa,wymienialem opone i ze zdjeciem nie mialem problemu ale przy montazu to troche dziwnie jest: Jak wkladam to cos w otwor na wentyl i dociskam nakretka na maxa to nie ma juz miejsca na wlozenie opony w rant felgi, czy to sie tylko wstepnie wklada a nastepnie zaklada opone i tym czyms(nie wiem jaka to ma nazwe:), dociska sie opone do rantu felgi? Niby prosta sprawa,ale nie lubie czegos robic jak nie jestem przekonany co i jak.

Naprawa linki polega na wymianie o ile ta czesc jest dostepna/albo dostepna za rozsadne pieniadze, nie wiem jak z tym jest do cz bo nigdy nie sprawdzalem,ale o ile nie idzie tam taka linka jak w cz350 to z dostepnoscia na pewno jest problem, a trzeba jezdzic nie? :icon_rolleyes: Ja akutalnie jezdze na lince od rometa bo leniwy jestem ale zrobilbym tak jak tu koledzy podpowiadaja: kombinujesz pancerz, tak zeby ci pasowal dlugoscia od manetki do korpusu gaznika. Kupujesz linke tak zeby miescila si w twoim pancerzu, obowiazkowo musisz wstawic jakas regulacje bo dokladnie nigdy nie wymierzysz a nie chcialbys krecic manetka pol obrotu na nic albo co gorsza miec podwieszona przepustnice.Na ten koniec linki ktory siedzi w gazniku na przepustnicy nawijasz troche cienkiego drutu i lutujesz to na tyle grubo zeby ladnie trzymalo sie to na przepustnicy. Na drugi koniec ten co jest w manetce potrzebujesz zapewne zrobic uchwyt w postaci walca, uzywasz do tego sruby albo kawalka preta,wiercisz w srodku dziure,przeciagasz linke,zaklepujesz tak zeby twardo tam siedziala a nastepnie dla pewnosci zalutowujesz to wszystko. Patent sprawdzony,u mnie jezdzilo bez zadnych problemow.

u mnie podaje 35-45Nm, mysle ze jest z tym podobnie.a pokrywy zaworow to chyba nie nalezy az tk mocno dokrecac

Pytanie jak w temacie, dotyczy hondy vt500e, byl robiony rozrzad. Czy nalezy po pewnym przebiegu np.500km, sprawdzic i ewentualnie dociagnac sruby od glowicy?Wiem ze w niektorych samochodach tak sie robi np w polonezie :icon_mrgreen: .

http://www.allegro.pl/item102359664_rekawice_z_membrana.html Posiadam takie juz od 2 sezonow, wykonanie dosc solidne,ochrony dloni nie sprawdzalem(na szczescie), jedna uwaga ze w gorace dni przy jezdzie po miescie(dosc wolno)rece sie poca. Za taka cene to uwazam ze sa bardzo dobre

qwa , kupilem juz te swiece tylko jescze nie zalozylem, z tym ze ja mam 1-elektrodowe, to moze sie nie posypia jak 2 . W kazdym badz razie juz sie boje ;)

temat poruszany wiele razy ale jak juz to obronie troche jawe : -po 9 tysiacach zadnych luzow na wale -cylindry troche zuzyte ale na pewno jescze nie do wymiany -o zaplon trzeba dbac i co jakies 2000 zagladac i pomierzyc to i owo. - najwieksze spalanie jakie zanotowalem to jakies 6l a normalnie spokojnie miescilem sie w 5 -duzo miejsca na kanapie i mozna wygodnie podrozowac -nisko umieszczony srodek ciezkosci i nienajgorsze prowadzenie na asfalcie -polatomatycznie sterowane sprzeglo ktore umozliwia dojechanie w przypadku pekniecia linki( 3 linki zajezdzilem) -sprzeglo jest do dupy i najlepij wstawic od cz350 -jak posiada sie zbedne pieniadze to mozna kupic zaplon el -mniej zrywna niz etz PS. nie jezdzilem jak dziadek na grzyby, ale i nie pilowalem do konca biegow , czyli eksploatacja przebiegala w sposob normalny.

Ja tylko dodam od siebie o problematycznosci pomairu sprezania w przypadku jak ci bierze duzo oleju i podejrzewasz ze przez pierscienie tez, wowczas silnik automatycznie uszczelnia sie olejem ktory pobiera przez pierscienie i wynik "na sucho" wychodzi jak na probie olejowej.Znam przypadki kiedy silnik w stanie zlomu pokazuje wysokie ciesnienie sprezania, po rozbiorce okazuje sie ze tloki i pierscienie sa w bardzo zlym stanie.

dorobienie sciagacza nie jest tez prosta sprawa , bo jego funkcje pelni sruba z gwintem pomiedzy 25-30mm srednicy , a na dodatek jest to gwint drobnozwojowy, a zeby dorobic takie cos to najpierw trzeba znac dokladne parametry gwintu zebym nie myslal o szkodach to bym nie pisal tego posta , tylko poprostu to zrobil tak jak bym uwazal za dobrze.

MOto vt500e, czesci juz sa , lancuchy przyszly skute+jedno ogniwo do spinania.W moim przypadku aby wymienic musze albo zdjac wirnik alternatora( niemozliwe bo potrzebny sciagacz)albo rozkuc lancuch rorzadu i skuc go na silniku. Pomyslalem ze jedna z tych opcji wypali bez problemu ale: Dzownie do serwisu Hondy w bialymstoku, i doslownie oslupialem. Pytam sie czy maja sciagacz do sciagniecia wirnika- nie mamy.Mysle no dobra stare moto to moga nie miec , wiec pytam o druga opcje : przywoze do was silnik rozkuwacie lancuch , rozkuwacie nowy,zakladacie nowy i skuwacie na silniku, i oto najgorszy moment:NIE ZROBIMY TEGO.I doslownie oniemialem, co to qwa jest za serwis marki HONDA ktory nie moze zrobic takiej banalnej (jak na warunki warsztatowe) czynnosci , czy to moja wina ze mieszkam na wysrankach i dealer hondy moze sprzedac nowe moto za 50 tysi ale nie moze wymienic pieprzonego lancucha rozrzadu.CIEMNOGROD.Gratuluje ludziom ktorzy nie maja pojecia o mechanice i beda musialy cos wymienic w serwisach w Bialymstoku.Jestem wkurzony na maxa.PS serwis yamahy tez sie nie podejmie:"Nie robimy silnikow" Panowie pomozcie, bede musial sam to zrobic i wziac odpowiedzialnosc za skucie mlotkiem. Potrzebuje nastepujaceych rad: -jak rozkuc nowy lancuch rozrzadu zeby go nie zniszczyc? - jak skuc ten lancuch na silniku nie posiadajac zakuwacza, tak aby miec jakas pewnosc ze zrobie to dobrze.

Jezeli chodzi o praktycznosc to tylko integral, w miescie w goglach jezdzi mi sie naprawde kijowo, ze wzgledu na dosc male pole widzenia. Jadac w terenie to nie przeszkadza bo gapisz sie glownie przed siebie ale w miescie gdzie musisz miec oczy dookola glowy to spora niewygoda. Jezeli w terenie ktos nie bedzie przed toba jechal i i sypal ci w twarz kamieniami to smialo bierz integral, a na galezie bedziesz uwazal:)

dzieki za namiary , rzeczywiscie ceny maja niezle, tylko jest kolejny problem, oni potrzebuja zaworu na wzor lub rys technicznego, a moje oba zawory sa mocno rozklepane, czyli maja inna wysokosc niz nominalnie.Oczywiscie serwisowka podaje srednice trzonka zaworu i nic wiecej :icon_biggrin:, ale to by bylo za piekne zeby prawdziwe.Musze teraz pokombinowac skad to wziac ten wymiar.

Dla ludzi ktorzy maja pieniadze to wszystko jest proste i oczywiste-kupic nowe Odpuscilbys sezon dlatego ze niemialbys na NOWE opony ? Jezdzilem na bardzo g.... gumach w deszcze i gradobicia, do przyjemnosci to nie nalezy,ale i nie czulem sie jakbym mogl walnac zaraz bez przyczyny.Co z tego ze opona jest twarda jak skala i nic nie trzyma,uwazam ze taczac sie mozna.

To ja napisze na przekor ,jezeli spelniasz te 3 warunki to mozesz jezdzic : - opony nie sa popekane - jezdzisz spokojnie - nie masz kasy Jak nie to kup nowsze

otoz poszukuje miejsc gdzie mozna kupic zawory do VT500, nie liczac ASO , bo maja straszne ceny, w larsonie maja ssace ale ja potrzebuje i ssacych i wydechowych.Moze ktos zna miejsca gdzie sprzedaja zamienniki

wg katalogu ngk :B9HS , taka obecnie posiadam i jest ok.

Juz to zrobilem , 2 zawory wyklepane doszczetnie, ale to przynajmniej widze i wiem ze juz nic z nich nie bedzie , kupie nowe lub poszukam uzywek.Tylko caly czas spedza mi sen z powiek ten olej no i lancuchy rozrzadu troszke. Tam sie mierzy ile element napinacza wystaje poza powierzchnie korpusu napinacza,i wychodzi mi 8mm a zuzycie graniczne serwisowka podaje na 9mm, czyli tak jakby 1mm do konca.Wymieniac to koniecznie ?Dosc istotne dla mnie pytanie bo koszt 2 to 400zl :smile:(obydwa wyciagniete sa w tych samych granicach)

dymi glownie jak sie odkreca gaz, jak jest zimny to mu nie odkrecam wiec nie dymi,jak sie dobrze nagrzewa i mocno sie odkreci to jest ladna struga dymu z wydechu takiego bialo-szarego.

No wlasnie zle zrobilem ze nie wlalem oleju ,ale podniecilem sie ze wyszlo sporo 12,7 i 12,4, no ale co by dalo jakbym wlal olej, alboby sie nie zmienilo alboby nieznacznie wzroslo, tak mysle bo przeciez od i tak wyjsciowej duzej warotsci nie skoczy na 14. Producent dopuszcza roznice rzedu do 10%, wiec w kwestii ksiazkowej i tak byloby ok.Wlasnie pomiary wyszly dobre ale moja natura sceptyka kaze mi watpic,ze ten silnik wypija tyle przez uszczelniacze

otoz mierzylem cisnienie w hondzie vt500, bierze sporo oleju ponad 1,5l/1000, rozgrzalem silnik i zrobilem pomiar , wyszlo po 12at +/-0,3 na obu cylindrach, serwisowka podaje 12+/-2. Wyszlo ok wiec nie robilem juz proby olejowej. No wlasnie czy silnik ktory bierze olej ( nie wiadomo czy pierscienie czy uszczelniacze) nie zafalszowuje tego pomiaru ? Czy on nie uszczelnia sie automatycznie tym olejem ktory sobie bierze? Co o tym myslec ?

ja leje to co instrukcja mowi , mineral 20W50 w ilosci 2,5 litra wiec moj zestaw to : 3x elf 1l - 3x17zl filtr oleju - ok 28zl

kup sobie 3 litry oleju, filtr i sam zmien , czynnosc jest banalna jak tankowanie sprzeta, jezeli masz choc podstawowy zestaw kluczy to nie widze problemu.(chyba ze nie masz co zrobic ze zuzytym olejem). W skrzyni masz ten sam olej co w silniku , inny jest tylko w kardanie(przy tylnym kole) ale tam juz nie trzeba za czesto zmieniac.

w mojej jest podobnie , jezeli chodzi o glosna zmiane w dol, coz sprzeglo nie pierwszej mlodosci,skrzynia tez. Ja przyjalem ze ten typ tak ma i stosuje przygazowke, przy pewnej wprawie da sie zminimalizowac efekt stukania.Czasami tez warto sprawdzic czy aby na pewno przy zmianie wyciskasz sprzeglo do konca.