Joajer

Goldwing 1500 w super stanie z super dodatkami, dużo chromu, super wygląd, z nawigacją, MP3,prawdziwym tempomatem , sprawdzony na długim dystansie do Chorwacji i Bośni w tym roku, Niezwykle wygodny i pojemny, każdy zwróci na niego uwagę, obojętnie czy w Polsce czy za granicą. 19.5tyś.zł 88r 888684727 Uploaded with ImageShack.us

Ja widziałem, 2 malutkie w zatoce Kotorskiej i jakiś wielki głaz koło Ulcinj. Niedaleko Budvy też jest wysepka no i sv. Stefan ale to jest sztucznie z lądem połączone.

Jak będziecie w Grecji to polecam Lefkadę i plażę " Porto Katziki" a z Nidri pływają statki wycieczkowe na okoliczne wysepki, całodniowy rejs to było 15E w 2009. I można było się wykąpać na Skorpios - prywatnej wysepce Onasisa. A w miasteczku Lefkada - Lidl i Carefour gwarancją niedrogich zakupów.

Jadę w najbliższy piątek, 20 maja, cel - riv Makarska i Hvar. Spotkam kogoś po drodze?

Lombardo, trochę z innej beczki, bo się zastanawiam, Twój avatar to może z tego drewnianego mostu w Szkodrze? - Myślałem o Ohrid w tym roku, nie wiem czy warto, poczekam na Twoją relację.

A leci ktoś wcześniej, końcówka maja?

No...monety nie wystarczą, trzeba wziąć ciężki banknot :biggrin: Ja obliczyłem wartość podróży na 1500zł a to tylko paliwo i opłaty za drogi. Noclegi przed sezonem taniej, myślę że 10euro od głowy no i ze 100zł dziennie trzeba by wydać, więc ok 3000 złotówek za tydzień mi wychodzi.

A ja pojechałem aby pojechać, specjalnie nie wsłuchiwałem się w kazanie. Pochodziłem, pozwiedzałem i przejażdżkę uznałem za udaną.

Nie wiedziałem gdzie to wkleić, ale tu chyba będzie ok. Zbliżają się dalekie wyjazdy za granicę, zawsze zaopatrywałem się w moto assistance (w razie gumy a nawet hospitalizacji) PZU niestety w tym roku wprowadziło tylko roczną możliwość takiego ubezpieczenia, zamiast płacić np 30zł za 2 tygodnie musimy zapłacić teraz o wiele więcej. Innej firmy oferującej takie ubezpieczenie dla motocykla nie znalazłem, ale może źle szukałem. Znacie może jakiegoś ubezpieczyciela?

Ale fajnie,wiek 50 i szkolna wycieczka!! Fajnie byłoby być znowu w szkole jako uczeń, jako Belfer- no nie wiem :icon_biggrin:

Raz byłem moto na UA ale najbardziej wkurw...ą mnie Polscy pogranicznicy. W stronę TAM, temp +35 wjeżdżam omijając auta pod dach (bo ręce miałem już spalone ze słońca a w kurtce nie dało rady) a tu taki jeden Polaczek-Pogranicznik się mądrzy i głupio dogaduje że to a tamto, że nie wolno i gówno go obchodzi, że taki środek transportu mamy. Powrót to samo, auta stoją a my boczkiem pod szlaban, wychodzi jeden mądrala i nas wyrzuca , moto nie ma wstecznego więc stoję i czekam nie wiadomo na co, jeden z Polskich katamaranów mnie łaskawie wpuścił więc się udało. Wszystko to w Korczowej, nie polecam, trzeba dużo cierpliwości mieć jak się na baranów trafi.

Ja również wybieram się, prawdopodobnie 21 lub 28 maj, z tym, że jadę wcześnie rano aby wieczorem tyłek w Adriatyku moczyć.

Ilość naroda widać jak się wdrapiesz na wieżę na Jasnej. Robi wrażenie... Temat może i nie dla "podróże" ale dobrze przypomnieć i zachęcić innych.

No to podobnie jak ja, ale nie wiem czy pojadę pod koniec maja, czy na przełomie czerwca czy też pierwszy tydzień czerwca. Też od soboty do niedzieli. Najpierw będę gdzieś w okolicy Makarskiej bo chcę zwiedzić Mostar i wodospady Kravica a potem na Hvar.

Spotkam kogoś w Chorwacji pod koniec maja albo na początku czerwca? W takim terminie jadę, mam zamiar wcześnie wyjechać i wieczorem siedzieć już na Makarskiej, chyba się uda?

Mam ramoneskę, prawie nówka firmy Brixton w wymiarze 5XL, 140cm klata, 130 pas ale jest na mnie troszkę za wielka, może ma ktoś lekko za ciasną w rozmiarze 3XL tj jakieś 130klata i 120 pas? Ale nie mniej! Może być troszkę więcej z naciskiem na troszkę :biggrin:

Czarnogóra jest zajebista z kilku powodów: Niedroga wódka, niedrogie piwo i niedrogie żarcie. Do tego można dodać fajne widoki i niedrogie noclegi poza sezonem. Jeśli dodatkowo palimy fajki będziemy zachwyceni, co prawda na Ukrainie fajki i wódka są tańsze ale i tak nie ma źle :biggrin: I nikt nam złego słowa nie powie jeśli w Ulcinij wjedziemy na tzw Wielką plaże i sobie nią pojeździmy. W górach możemy znaleźć drogi i wyroby drogopodobne z niesamowitymi widokami a rzeka Tara przebiega przez jeden z najgłębszych kanionów więc można sobie zafundować niezły rafting. Chorwacja fajna ale Czarnogóra jakby bardziej przyjazna, polecam.

Senj jest na Kvarnerze który nie jest najpiękniejszym miejscem, a jazda wzdłuż jego wybrzeża to tylko w prawo, w lewo, w prawo, w lewo.... i tak non-stop przez kilkadziesiąt km. Też chyba znowu zaliczę HR późniejszą wiosną bo w sezonie lipiec-sierpień zjeżdża się tam pół europy = drogo i tłoczno (również na drogach) HR ma to do siebie, że szybko zajadę ( autostrady prawie wszędzie już od Gliwic), mało wydam na opłaty w przeciwieństwie do jazdy autem, mało wydam na promy więc można sobie pozwolić na zwiedzanie wysp.

Odświeżę temat. Ja mam normalny hamulec ale chyba niezbyt wydajny a to dlatego, że mogę dociągnąć klamkę do manetki. Jest więc miękki, ale nie rośnie i nie będzie zapowietrzony. Moto ma trochę latek więc nie wiem na co można stawiać ale chyba jest możliwe, że ciśnienie traci się częściowo w starych (puchnących) przewodach? Czy też może to być wina pompy? A jeśli przewody to czy warto założyć stalowy oplot? Czy może nowe oryginały?

A ja myślałem, że mi 10000 złotówek wystarczy na Maroko, ale chyba nie... Co prawda myślałem o namiocie, bo noclegi to lwia część wydatków razem z paliwem. Ale spalanie goldasa jest troszkę.. hm...duże. A motorek wiekowy i taka wycieczka to ponad połowa jego wartości, więc chyba zostanę znowu przy planie Alpejsko- Adriatykowym :bigrazz:

Wszystkiego najlepszego nie sposób zwiedzić w jeden wyjazd. Ale polecam po drodze Alpy. Np Przejazd od strony Salzburga przez Grosenglockner (super widoki i trasy ale wymagana dobra pogoda), Tam trzeba pojeździć przez cały dzień (to minimum) Potem przejazd całego wybrzeża HR (wzdłuż morza, nie autostradą) Można zaliczyć jakąś wyspę (opłaty za moto są stosunkowo nieduże) Wodospady: np Krka-fajne ale komercja lub Kravica w BIH, blisko granicy HR, nie park, można się kąpać, wjechać moto nad samą wodę itd Jeśli Albania to na południe od Vlory -morze Jońskie, piękne wybrzeże, przynajmniej z daleka. Albania to kraj inny niż wszystkie ale to trzeba zobaczyć. Jak starczy czasu to jeszcze Lefkada w Grecji i jej piękna plaża Porto Katziki, jeśli nie to z Albani nad jezioro Ochrydzkie i do domu, Serbską autostrdą. Z Kosowem były problemy. Chodziło o to, że Serbowie nie uznawali jak ktoś wjechał do Kosowa z innej strony jak z Serbi. Jeśli się wjechało z Albani to nie dało się wjechać do Serbi. Ale może to się zmieniło, nie wiem.

No cóż, ja zakupiłem 22 letniego GL1500 z przebiegiem 80tmil czyli jakieś 130000km Myślę, że autentyczny przebieg. Ale chodzi to....super, jak nówka. Choć widać po tym i owym swoje latka to nadal chodzi to super. Silnik nie zakopci, nie zastuka, nic...tylko gwizd 6 cylindrów, jak amerykańskie auto. Tu chyba nie ma różnicy ze względu na wiek. Owszem, może czasem trafić się trup ale generalnie motocykl normalnie używany, nawet dwudziestoparoletni dostarcza strasznej frajdy.

Ukraina, kraj jak każdy inny. Albania wywarła na mnie większe wrażenie. Jedyne co mi się nie podobało to granica a ściślej czas na niej. Co prawda mi się udało ale jak się ma pecha można spędzić wiele godzin na czekaniu. Stali graniczni bywalcy opowiadają rzeczy niebywałe o Ukrainie, ja jakoś nie zauważyłem rzeczy nienormalnych.

Więc taką wizę na granicy to się nie da wykupić? A co to za ubezpieczenie? jakimś polskim zastąpić się nie da? I jak już wszystko mamy to przekroczenie granicy tam i z powrotem zajmuje dużo czasu? Pytam, bo na UA to czasem można i dobre kilka godzin postać, zwłaszcza z powrotem.

A jak to jest z tymi wizami? Ile to kosztuje, gdzie to załatwić? I jak z cenami w BY? Bo byłem w UA i wcale nie jest jakoś tanio. Owszem wódka, fajki tak ale żarcie w sklepach to tak jak u nas albo i drożej.