Skocz do zawartości

Joajer

Forumowicze
  • Postów

    265
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Joajer

  1. Witam i mam pytanie o różnice tych 2 z wyglądu takich samych motocykli. Czym się różnią, tzn jak kupuję 1150 to po czym będę miał pewność że to nie 1100 (papiery papierami a pojemność pojemnością) I czy warto kusić się na 1150 skoro są dużo droższe. Więc co mają lepszego oprócz tych 50cm (myślę że 1150 ma 1150cm a nie np. 1120)
  2. Joajer

    grossglockner

    Byłem 12-14 czerwiec :evil: ale pogodę miałem dobrą a to najważniejsze :biggrin:
  3. Joajer

    Alpy austriackie

    Parenaście dni temu byłem na campie w Bruck k. Zeel am See. Osobne puste pole dla takich jak my ale ceny? Płaciliśmy 22euro a w sezonie może być więcej. Camp fajny, kupa camperów itd ale jest basenik, campingowe jeziorko do popływania a kible wyglądają jak w Grand hotelu. No i usytuowanie pod trasą na Grossglockner. Jeśli pojedziesz w stronę Grossglocknera to w Fusch albo gdzieś tam też był jakiś kamp, niewielki, przy drodze, w tamtą stronę po lewej ale nic więcej nie wiem.
  4. Mnie najbardziej w wycieczce na Ukrainę odstraszają wielogodzinne odprawy graniczne, przypominające te sprzed 20 lat. pojedziesz na zachód-brak granic, Chorwacja-dowód osobisty, 0,5minuty i gotowe....a Ukraina? 4godziny? 11godzin?
  5. Chętnie zobaczyłbym tą procesję ale wyjazd w Boże Ciało więc nie zdążę na 9.00
  6. Pogoda ma ulec poprawie więc Boże Ciało chyba będzie dniem wyjazdu. Moja trasa to kierunek Brno, Ceskie Budejovice, Frymburk,,-,, Hallstatt (podobno ciekawe miasteczko) i Zell am See. Oczywiście może się okazać że się coś zmieni podczas drogi. Jeśli ktoś jedzie podobnie to może się spotkamy.
  7. Czechy, Frymburk lub okolice, to Czechy więc nocleg chyba się znajdzie, Austria Zell am see camping, mamy namiot, Żonka namiot przeżyje, choć niechętnie. Śpimy w łożach cały rok, te kilka-naście dni w namiocie to atrakcja, nawet jak będzie ciężko to w tym cała frajda....
  8. Taki plan: Wyjazd w Boże Ciało ale może być małe przesunięcie w przód lub w tył jeśli pogoda będzie nie teges. W 1 dzień Czechy-Frymburk lub okolice, 2 dzień krajoznawczo przez Austrię do Zell am See , tam camp 2-3 dni (wypad na Grosglockner) potem przejazd na Istrię koło Puli, możliwy parodniowy wypad na wyspę Cres, powrót przez Wiedeń. Zabieramy namiot ale czasem spanie w hotelo-motelach, prędkości na autostradach raczej nie większe niż 150km/h Na pewno jedziemy sami, w 2 osoby, ale może ktoś plany ma podobne to będzie raźniej w parę maszyn.
  9. W europie biegów mam tylko 5 , więc złapią mnie gdzieś kolo Brna :biggrin:
  10. Motocykle nie są przedmiotem Vignettenpflicht. * Dane bez gwarancji! To pierwsze zdanie pod tabelą źle wróży. Ci Czesi i Ci Słowacy.... nie mogą normalne w cenniku napisać że motocykle jednośladowe nie potrzebują winiet? Przecież jeśli tak jest to musi to być gdzieś napisane w Czecho-Słowackim cenniku. YEUOP , mieszkasz przecież w Rep. Czeskiej. Skąd wiadomo że motocykli nie obowiązuje opłata? Przecież musi być gdzieś jakieś info, że nie trzeba winiet, albo, że trzeba, może to jest zapisane w konstytucji? :biggrin:
  11. Tak, tak, wiem że nie potrzeba winiet, ale gdzie to jest napisane? Gdyby się ktoś przyczepił to co? Powiem mu że na forum napisali, że nie potrzeba? Musi być jakaś strona gdzie jest napisane czarno na białym , a tu gdzie wejdziesz to tylko o pojazdach do 3,5 tony, czyli moto niby też, no bo nie pisze że nie. Przejeżdżając przez cały kraj trzeba czasem, choć na chwilę wjechać na drogę płatną, zresztą Czechy często traktuję tylko jako tranzyt.
  12. Aktualne ceny paliw: Słowacja: http://www.natankuj.sk/?go=vyhladavanie Chorwacja: http://www.ina.hr/default.aspx?id=203 Słowania: http://www.omv.si/ kliknij:"Izdelki&Storive" - "Gorivo" - cene" Austria: http://www.oeamtc.at/index.php
  13. W latach ubiegłych znalazłem gdzieś jakieś info,że jednośladowe motocykle nie muszą mieć winiet, ale dla pewności skończyło się na info z ambasady, a i tam nie za bardzo wiedzieli.
  14. Joajer

    Włochy

    Jak masz 1500euro to na Włochy Ci spokojnie starczy na tydzień. Ja zamykałem się w kwocie 500-600 euro i to na 10 dni ze spaniem w namiocie i własną kuchenką (ale nie tylko).Jeśli pojedziesz do Czarnogóry zapomnij o namiocie, nie warto. Kwatery nie są drogie, jadąc przez Bośnię albo Serbię także znajdziesz niedrogi nocleg. Tu masz link, tam jest wiele wiadomości http://www.mojebalkany.com/forum/index.php Osobiście polecam trasę (od strony BIH) Sarajevo, Foca, Park Nar. Durmitor, Mojkovac, Podgorica. Warto od strony Baru wjechać na Jezerski Vrh aby potem extra trasą zjechać do Kotoru. Ww traski to nie drogi szybkiego ruchu. Wrócić można wzdłuż morza przez Chorwację (przynajmniej częściowo) tyle że jeden tydzień to trochę mało...
  15. Chciałbym założyć taki temat i może administrator zrobiłby z niego przyklejony. Chodzi o wklejanie linków i podawanie wiadomości o wszelkich opłatach na jakie jest narażony motocyklista, opłaty za drogi, ceny paliw...itd Często są pytania i odpowiedzi w różnych postach, chodzi o to aby wszystko było w jednym miejscu. Ciężko czasem coś znaleźć jeśli chodzi o motocykle, z autami nie ma problemu. Dla przykładu, może ktoś wie gdzie się można upewnić ,że w Czechach i Słowacji i w tym roku motocykle jednośladowe nie potrzebują winiet?
  16. Joajer

    Włochy

    Moto nad Adriatykiem byłem 2 razy ale akurat nie MNE. W Montenegro też 2 razy ale akurat autem, bo z dzieciakami, ale najeździłem się tam trochę więc mogę na moto śmiało polecić, zwłaszcza dla ceniących górskie drogi z pięknymi widokami. Kraj nie ma tych różnych unijnych ograniczeń, nie ma tam chyba niepotrzebnej Straży Miejskiej i nie jest tam drogo. Fakt, śmieci tu i ówdzie jest trochę, ale czy u nas nie ma czasem o wiele więcej? Nie ma tak źle, w Albani to jest dopiero śmietnik. Największa wada dla mnie to wielkie tłumy na plażach w sezonie. My czasem jeździliśmy na środek wielkiej plaży za Ulcinijem i tam było pustawo, natomiast np Budwa to dyskoteki, większe ceny, ścisk... Drogi w Serbi nie są złe, w tamtą stronę jeździłem co prawda przez Bośnię i też było dobrze. Gdybyś chciał to Ci napiszę gdzie są fajne trasy którymi jechałem.
  17. Joajer

    Włochy

    Nie powiem dokładnie bo nie pamiętam wszystkiego ale jak paliwo kosztowało w Słoweni 1.2euro to we Włoszech 1.5, autostrady to jakieś 10euro/ 150km, piwo w Wenecji 6euro, karnet na promy-taksówki wodne itd było chyba 15euro/24h. W sklepie podobne ceny jak u nas tyle że w euro, np szynka u nas 20-30 zł a tam 20-30euro, piwo w markecie nie było drogie, kilka gatunków poniżej 1 euro za 0.66l, za kilka bułeczek też zapłacisz 2eu, pola namiotowe za 15 euro to raczej te tańsze, sierpień to miesiąc kiedy wszyscy jadą tam na urlop i ceny są najwyższe. Nie chcę Cie tu zrazić do Włoch ale lepiej się pozytywnie zaskoczyć niż niemile rozczarować. Mi ten kraj nie za bardzo przypadł do gustu, ale byłem tylko na północy a wiem że południe jest inne, niestety jest tam dość daleko. Jeśli nie byłeś w Montenegro to zostawiłbym Italię na kiedy indziej, tam to są traski na motor a i ceny dość dobre(moja prywatna opinia)
  18. A czego nie można jeść podczas jazdy? Bo można jeść kanapkę, kiełbasę, ... Można żuć gumę? A czy można żuć a potem zjeść gumę rozpuszczalną? I jak to jest z cukierkiem? Bo niektórzy zajadają się słodyczami...
  19. Panowie, czy ktoś testował już kiedyś jakiegoś "jammer-a" Podobno świetne urządzenia tylko cena troszkę nie teges. Najnowocześniejsze nie dadzą się nawet laserowi, ani z przodu ani z tyłu, potrafią oszukiwać orginalne wyniki pomiaru w przód lub w tył (np traktor jedzie 450km/h :biggrin: ) np : http://www.antyradary.phi.pl/antyradar/shifter_zr4.php
  20. Patrząc na kurs naszej złotówki myślałem także o Krymie ale niewiele się o nim dowiedziałem. Rzecz w tym że w Chorwacji czy gdzieś indziej na powiedzmy zachodzie campingi są na dość dobrym poziomie, kwatery także, wynajmujesz apartamencik, masz full wypas, a przynajmniej masz ok ale jak to jest na Krymie? Doczytałem się że trzeba szukać w normalnych mieszkaniach u tubylców, warunki nieciekawe a żądają sobie czasem niemałe pieniądze za byle co. Możesz napisać jak to widzisz i jak to może wyglądać? Czy jest możliwość wynająć jakiś domek/ kwaterkę bez gospodarzy i to nad samym morzem aby mieć ciekawe widoki przy wieczornej imprezce? I jakie ceny za noclegi przewidujesz bo 1000-1500zł za jakieś 10-12 dni ze spaniem, jedzeniem , paliwem to nie jakoś mało?
  21. Joajer

    Chorwacja 2009

    Ze złotówkami to porażka, nasza waluta jest wiadomo co warta, zawsze brałem euro (kiedyś marki), ale ostatnio wszelkie płatności, zwłaszcza paliwo płacę kartą, a że mogę wyciągać teraz bez prowizji to bardzo mi się opłacało to robić, kasa bezpośrednio z bankomatu, przelicznik b. dobry, zawsze niestety jest strach że bankomat łyknie kartę i będzie problem, więc z jedną kartą bez gotówki to jednak nie polecam.
  22. Joajer

    Chopperem na wakacje

    Jeśli chodzi o europę to proszę pamiętać,że we wrześniu to z pogodą może być różnie, miałem taką nauczkę we Włoszech a było to ok 05.09.2007 gdzie w Adriatyku zanurzyłem aż palec od nogi, niewiele dalej w Austriackich górach spadł śnieg , na motocyklu to było easy rider
  23. Joajer

    Bułgaria 2009

    W Rumuni jest przepis ,że za rażące przekroczenie przepisów mogą zatrzymać prawko, przesyłają do ambasady, z ambasady do Polski itd a ty się martw co zrobić. Generalnie trzeba mieć pecha aby na takie przypadki trafić. Przejechaliśmy całą Rumunię tam i z powrotem bez problemów, mieliśmy CB radia więc jak pierwszy wyskoczył do przodu to drugi naprawdę robił niezłe jaja na drodze, Rumuni także nie jeżdżą przepisowo, tam jest duużo wariatów, więc jadąc z głową na karku można poszaleć i bez problemów dojechać bez mandatu czy łapówki, ale trzeba uważać, to nie jakieś eldorado i można się nadziać, na zaczajonego gliniarza.
  24. Joajer

    Bułgaria 2009

    Jeśli do tej pory nie spotkałeś cygańskich dzieci i nie tylko dzieci to polecam jechać na granicę na trasie Szeged-Arad i zatrzymać się zaraz za odprawą Rumuńską to sobie pooglądasz. Najlepiej pojedź autem. Obskoczy Cię zgraja cyganów (nawet czasem mówią jakby polskim) i umyją Ci szyby (np) po czym zażądają opłaty w euro ale nie monety tylko papier (czyli min 5euro), jak nie zapłacisz to grożą powybijaniem szyb i jak uda Ci się nawiać to uważaj na latające kamienie (kamieni nie widziałem ale słyszałem opowieści polskich kierowców TIR przez CB radio). Kilka lat temu natrafiłem też na naciągaczy przebranych jakby za celników prawie na samej granicy z BG, zatrzymywali auta i próbowali wyłudzić kasę za jakieś opłaty. Ale takie incydenty są sporadyczne i raczej nie dotkną motocyklistów, a nawet autem jak się ma trochę rozumu to się przejedzie bez problemów. Rumunia jest fajna, choć wcale nie jest jakaś tam tania, ceny nie są mniejsze niż u nas. Nie polecam natomiast trasy w weekend, zwłaszcza w sierpniu. Na początku tego miesiąca do Rumuni zjeżdża się milion (min) Włochów, takich samych jak Anglików wracających do Polski. W niedzielę rano jak zjechałem na parking przy drodze miałem problem wrócić na jezdnię, tyle ich jechało. Także trasa Transfogarska w weekend jest niemiłosiernie zatłoczona. Co ciekawe każdy wolny placyk przy drodze transfogarskiej jest wtedy zajęty picnicującymi rumunami. Niestety pozostawiają dużo śmieci, ale nikt ich nie goni więc mając namiocik można tam z powodzeniem przenocować na dziko. Jadąc poniżej Varny nie warto szukać innych przejść tylko jechać na most w Ruse-Giurgiu. Dasz kilka euro, powiesz bez kwita i jedziesz, Osobiście jechałbym w tamtą stronę przez Rumunię i Transfogarską a wracał przez Serbię. Bukareszt jest też zatłoczony, fakt, ale posiada obwodnicę, nie jest to obwodnica jakie można spotkać w naszych regionach , ale przy wjeździe od strony Pitesti należy w odpowiednim miejscu zjechać i ominiemy całe centrum, choć uważam że jeden raz warto wpakować się do centrum, gdyby nie te korki to byłoby można pooglądać całkiem ciekawe miasto. W miejscowości Skorpilovci (ok 45km za Varną) jest stary nieczynny camping, przy drodze nie sposób nie zauważyć, można tam z powodzeniem rozbić się na dziko, tam jest bajzel i nie wierzę aby was ktoś pogonił, w tym rejonie jest sporo naturystów. Za to w Varnie jest spory most nad zatoką, są tam organizowane skoki na banji, widziałem ale ze względu na swoją wagę nie skakałem.
  25. Joajer

    Bułgaria 2009

    Byłem w te wakacje, co prawda autem bo rodzinnie. Było tanio, ale euro kosztowało 3.2zł a lewa wychodziła 1.6zł. teraz lewa wychodzi 2.3zł bo jest w stałym kursie z euro ale może do lata będzie taniej. Po raz kolejny stwierdziłem że kuchnia jest tam dla mnie niesmaczna. Smaczne natomiast były wszelkie trunki :biggrin: i w dobrych cenach. Kurorty droższe, ciekawsze wybrzeże poniżej Burgas, do zwiedzania raczej niewiele, przyjemny piasek i fajne morze. W mniejszych miejscowościach cofnąłem się w czasie o jakieś 30 lat wchodząc na pocztę i gdyby nie komputer to doznałbym szoku. Dużo bajzlu, brak dużych marketów, choć gdzieniegdzie są. Dość dobre drogi i niezbyt zatłoczone a przynajmniej nie tak jak w Rumuni. Wybrałem przejazd przez Rumunię bo to w końcu UE ale trasa była okropna ze względu na tłok na drogach. Pozytywna korupcja na moście w Ruse, dajesz 50% ceny w łapę i jedziesz, ale za motor jest taniej więc chyba nie warto się produkować. SK, H, RO, BG wszędzie winiety ale na auto, na motor to nie wiem, na Słowacji nie ma , na Węgrzech jest a w RO i BG nie wiem, jadąc przez Serbię są bramki, ale droga jest szybsza, jedynie na granicach można trafić na rzesze Turków-Niemców ale motocyklem ominiesz ich. Uwaga na Policję w Rumuni i w Serbi, jest ich sporo i łapią na radar. Jadąc przez Rumunię polecam przejazd trasą Transfogarską, jeśli nie wjedziecie w chmurę to widoki gwarantowane, ale to nie Austria i trzeba uważać na żwir, zwłaszcza na winklach. Noclegów na wybrzeżu sporo i zawsze można coś znaleźć, jak się nie jest specjalnie wybrednym to nawet za 6 lewa coś się znajdzie, lepsze drożej ale i tak nie jest drogo, nawet w hotelu będzie taniej niż w Polsce, oczywiście nie jakiś Grand i nie w kurorcie takim jak Złote Piaski czy Słoneczny Brzeg. Polecam do zwiedzania miasto Nesebar, trochę tam dużo i turystów i straganów ale wygląda fajnie, trochę przypomina miasteczka Chorwackie. Ogólny bajzel ma swoje plusy, nie widziałem tam nigdzie czegoś takiego jak Straż Miejska, parkowałeś gdzie wszyscy, nieważne czy to trawa czy chodnik i nikomu to nie przeszkadzało. Osobiście widziałem też ledwo trzymających się na nogach wychodzących z knajpy i wsiadających do auta więc trzeba uważać. Generalnie warto pojechać, choć ja lubię Bułgarię ale na pewno nie co roku, tak raz na parę lat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...