Fiedi

Podobno dysortografia to choroba wiec wiek nie gra roli aczkolwiek ja w to nie wierze :icon_mrgreen:

W każdym sklepie z akcesoriami lakierniczymi.

Ja bym stawiał na przewody hamulcowe które utraciły należytą sztywność .Chociaż trudno powiedzieć skoro przed zmiana płynu było wszystko w porządku.

Jeszcze nie jest tak źle .Widziałem wypowiedzi ludzi z gorszą dysortografią.

Spoko , nawet nie wiedziałem ze takie coś można kupić.To chyba najrozsądniejsze rozwiązanie.Dziękuje wszystkim za pomoc i poświęcony czas.Pozdrawiam

Konkret!.Motocykl to etka 150

Felgi będą koloru czarnego,rant zapewne czerwony ( jeszcze sie nie zastanawiałem).Jestem ciekaw czy marker zdoła pokryć ciemna barwę bez przebicia koloru.Najwyżej trzeba bedzie pociągnąć kilka razy.

Są elementy spawalne i niespawalne.Wszystko w granicy rozsądku.

O spawaniu nie chciałem wspominać.Zauważyłem ze rady dotyczące spawania są tu niemile widziane :)

Proponował bym kupić oryginalna stopke do tego modelu.Po co masz ryzykować.Zapewne i tak chcesz kupić używkę a ceny stopek od innych modeli myśle że są porównywalne.

O ile sie orientuje to WD 40 jest odrdzewiaczem aczkolwiek jakieś właściwości smarujące pewnie też posiada.

Tak też zrobie. Dzięki za rady.Pozdro

Taki efekt podpatrzyłem na zdjęciach niektórych felg .Jeżeli jest to folia samoprzylepna to na pewno bedzie łatwiej z wykonaniem.Tylko ciekawe czy nie zejdzie po kilku myciach.

Witam Pytanie raczej skierowane do lakierników aczkolwiek może znajdzie sie osoba która również będzie potrafiła udzielić pomocy.Jakiś czas temu podjąłem decyzje o malowaniu felg.Z malowaniem felgi na jednolity kolor raczej problemu bym nie miał,chodzi mi jednak o wykonanie rantu innej barwy a raczej wykonanie cienkiego paseczka na rancie na całym obwodzie felgi.Może orientuje sie ktoś jak sie do tego zabrać.Bardzo proszę o pomoc.pozdrawiam

Moto chyba też gumowe...

Nie wypowiadałem sie po to by sie kłócić.Nie jestem osłem i mówiąc ''delikatne napawanie'' miałem na myśli naprawde delikatny ubytek a nie to coś z fotek czego nie można już nazwać ramą.To tak dla Twojej świadomości.

W sumie więcej mogę powiedzieć o konstrukcjach budowlanych niż o konstrukcjach mechanicznych jednak jest pewna sprawa która wydaje mi sie taka sama w jednym i drugim przypadku.Mianowicie przy zestawieniu obciążeń na dana konstrukcje zawsze daje sie sporą nadwyżkę.Myśle ze nie wielkie ingerencje w sprawy konstrukcyjne nie powinne zaważyć aż w takim stopniu żeby spowodować powtórne pękniecie, chyba że są wykonane niechlujnie przez byle jakiego ''ślusarza'' Aczkolwiek to jest tylko i wyłącznie moje zdanie i oczywiście mogę sie mylić .

Witam Znajomy podczas uderzenia w krawężnik spowodował nadłamanie kawałka rantu w gnieździe łożyska w główce ramy.Oddał ramę w celu naprawy (proces naprawy polegał na delikatnym napawaniu a następnie wyfrezowaniu gniazda do pierwotnych kształtów). Do dzisiaj śmiga i nic sie nie dzieje.Także wypadki spowodowane naprawą ramy chyba nie są zasadą.

Sprzęt konkretny ,ale przy tej pojemności i technologii z lat 70-tych na pewno też konkretnie pali.

Czasami warto sie pomęczyć a efekt murowany

Święta prawda

Koleś z auta rozśmieszył mnie maksymalnie .Chyba nie wie ze istnieje takie coś jak ubezpieczenie.

Skoro przed demontażem elementy były prawidłowo spasowane to po ponownym złożeniu powinno być tak samo.Proponuje sprawdzić to jeszcze.

Łoo! i na dodatek przy grzejniku :clap:

Wielokrotnie śmigałem w dalsze trasy i musze przyznać ze w przypadku 929 nie jest tak źle.Moim zdaniem to naprawde wygodny motocykl.Oczywiście turystykiem nigdy nie był i nie bedzie także zakup go tylko i wyłącznie do tego celu jest moim zdaniem bezsensowny.