Skocz do zawartości

murdoch2

Forumowicze
  • Postów

    365
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez murdoch2

  1. :clap: Włochaty kupuj kendę czy szitasa i też "bedzie Pan zadowolony". Ja latam na C02 sezon i jeszcze ma sporo mięsiwa. Nie marudzę. Porównywaliśmy ją z 2 innymi numerami szitka (qmple jeźdżą- nie pamiętam dokładnie) i moja wytrzymuje zdecydowanie dłużej. A czy jest dobra czy zła? Jak dla mnie do amatorskiego endurzenia wystarczy, każdy może mieć swoją ocene. A 280 zeta za "firmową" gumę (Pirelkę co Marcin 1989 zapodał )to nie majątek. Po pierwsze może jest lepsza w trudniejszy teren (tak jak Marcin powyżej pisze a to dla bardziej doświadczonych chłopaków na mocniejszych sprzętach ważniejsze od czasu zdzierania) czemu nie sprawdzić samemu? Po drugie może dłużej polata, bo szitasy o podobnym bieżniku co ta pirelka zdzierają się dość szybko bo widziałem - choć nie mam pojecia jak wytrzymała jest ta pirelka. Rozumiem Twoje argumenty - podejście ekonomiczne - jak w wielu przypadkach ale publicznie wyrażane te Twoje argumenty są naciągane jak baranie jaja. Kiedyś, gdy bedziesz zmieniał moto pamiętaj , że po co kupować EXC skoro też sie kiedyś może popsuć podobnie jak o wiele tańsze xiangxiung - czy inne chujumoto. I weź chujumoto :icon_biggrin: Pozdr
  2. Zmieniaj, potestujemy, każdy krok w przód, każde kolejne doświadczenie bezcenne. (Za resztę zapłacisz kartą "........" :biggrin: ) No, Pablo ma teraz zajebistego dzikusa....ech fajne są te pomarańczowe motorki. :crossy: Idę myć swoją po wczorajszym błotku...ładnie mnie nim przystoiliście :buttrock: Pzdr
  3. NO!! Bravo! Pablo78 napisał wreszcie konkretnie i na temat :clap: . Sporo postów ale każdy gdzieś, coś słyszał. A tu konkret. Znaczy starsza Husqa=kupa. Może ktoś o tych po 2005 sie wypowie? Pozdro
  4. Siemanko, Tak jak dziś rozmawialiśmy - O trupie chciałoby sie szybko zapomnieć, a jeśli bezawaryjnie dupsko woziła i dawała na początku frajdę to sie miło wspomina. Ale bez przesady :biggrin: Teraz to sie o innych sprzetach myśli ;-) - czekam na prezentację co Twoja nowa pomarańczka pokaże w terenie. Pozdro
  5. Bully wcześniej napisał: "co do klucza ja kupiłem w sklepie klucz 18 i 16 razem, odciąłem 16tkę i pasuje idealnie" Ja też z jakiegoś robiłem ale musiałem go skrócić i jeszcze sklepać- spłaszczyć żeby w miarę wchodził. Krótki (na tyle, żeby można było w dziure bolaszek wsadzić:-)) i trochę spłaszczony na górze musiał być bo bez sklepania nie chciał wleźć.
  6. Ups, sorry bart. Nie popisałem sie. Swoją drogą zajebiście to skomplikowane :biggrin:. Z wykresu widać, że początek troche poprawia ale generalnie "szału ni ma". W wyrwirączkę tym naszych kobyłek nie zmieni. Skoro Loko to przetestował i nic nie popsuł ;) to może i warto wypróbować... żeby wiedzieć co to daje. Pzdr
  7. To zupełnie inaczej wygląda niż w TT600R. Chłopaki dociągnijcie ten temat do końca koniecznie ( i dajcie instrukcję - jak laikowi- np mi :eek: które kable gdzie wyczepić) to będę Was chwalić :buttrock: Pozdro
  8. Dzięki bardzo chłopaki. Się zastanawiam, czy tego nie dać gazem zespawać, żeby juz tą elektryczną tego nie tykać? U mnie całe ucho od stopki bocznej wyrwało się. Została dziura. PS. Loko, trzeba by te stronkę troszkę rozbudować.... Pzdr
  9. Ludzie, Musze przyspawać ucho stopki bocznej i pytanie mam: 1. Z tego co kiedyś czytałem to rama w Belgardzie jest stalowa, dobrze pamiętam? 2. Przy elektrycznym spawaniu podobno może strzelić elektryczny moduł (ten drogi "wrażliwy" :banghead: ). Radzono mi go wyczepić. Czy to jest to czarne pudełko wielkości pudełka fajek pod siedzeniem? Luźno latające z wczepianą okrągławą wtyczką na 6 kabli? Podpowiedzcie proszę. Pzdr (sorry, że nie połączyłem postów ale nie wiem nawet jak to zrobić)
  10. Dokładnie jak piszesz. Zadowoleni userzy yamahy beda ją chwalić ( jesteśmy w zakładce yamaha i chwalimy yamahe :bigrazz: ) i tak samo zadowoleni z suzi chwalą suzi. Dobre sprzęty i porównywalne. Liczy sie przede wszystkim stan.
  11. Tak ogłasza sie ten gość już chwilkę, ale np zadupek ma połamany niekompletny, także jakby go nie było. Trzeba polować ....
  12. Tyle mniej węcej wchodzi. 3 z małym ogonem. Jednym 3,2 innym 3,3 l. Zalej 3 - 3,1 i potem sobie dolej- gdy bedziesz po zaciągnięciu widział, że mało. Jak przelejesz to sa 2 wyjścia: przepali lub sobie np cienką strzykawką ściągniesz nadmiar. :biggrin: Ale nie sugeruj sie stanem w oczku przy zalewaniu i nie lej więcej niż te 3,2-3,3. Zadupek... raczej ciężko będzie używkę wyrwać, ale szukaj... Pzdr
  13. "Shitas" C02 - daje radę - wg takiego amatora jak ja. Ma dobrą cene i dość długo w mieszanym terenie lata . Ja po tym sezonie jestem z tej oponki zadowolony. Pzdr
  14. To tak samo jak i ja. A ostatni (nooo kilka tyg temu już to było) efekt to połamany zadupek i kilka innych rzeczy przy plecach na trójce...no i zaje...poobijane dupsko (dobrze, że tylko to :clap: ) PS łańcuch ma 1,5 może bliżej 2 tyś km i jest w jak najlepszym porzędku (tak mi sie wydaje ;-). Więcej raczej nie zrobie bo od pewnego czasu przymusowy postój. Pzdr
  15. Oj, to i tu i tu z tym jest niewesoło :banghead:
  16. Dobrze napisane, podpisuję sie pod tym. W tej kasie (poniżej 9-10 tyś) na początek przy lajtowym endurzeniu zadbany egzemplarz jest wart uwagi. Silnik mało wymaga troski, ale czasami osprzęt- jego brak dostępności (zamienniki) i koszty są nieprzyjemnym zaskoczeniem. PS. Do wyjęcia gaźnika wystarczy odkręcić m.in. śruby "trzymające" dolne ramię zadupka przy ramie , zadrzeć cały tył do góry i sie między airboxem a gaźnikiem zrobi mały luz pozwalający wydostać ustrojstwo. Ale fakt że trzeba poluzowac przy tym kilka "drobiazgów np tłumik". Niestety na siłe upchano sporawy silnik w przyciasny garnitur i niech użytkownik klnie. Lampę można z bólem dopasować z alledrogo. Znalazłem taką za 200 komplet owiewkę. Generalnie prawie pasuje z małym ale - wystaje do przodu przed owiewkę ok 0,5 cm i jest na gładkim szkle. Ale wobec 430 PLN za samą lampę bez owiewki w serwisie mozna to przeboleć. Pzdr
  17. Na fotkach moto wygląda ładnie (jak na swój wiek :biggrin: ), jest kompletna... no i te pluszowe coś na kierze:clap: . Jesli właściciel/ka zrobił co napisał i coś tam jeszcze (bo za ponad 1500 to coś jeszcze powinno być zrobione) to warto jechać. Przy oględzinach zwróć uwagę na standardowe punkty jak dla każdego moto off-road. Luzy, wycieki, naprawy poglebowe- uszkodzenia, praca silnika, biegi itp. Tu nic dodatkowego sie nie wymyśli. Niech go Ci nie odpala. Zobaczysz jak zimna pali i czy nie puszcza oleju uszczelniaczami po odpaleniu. Na zimno i na ciepło powinna zapalić bez problemu i szybko, nie powinna sie zalewać. Po rozgrzaniu powinna trzymać równo niskie obroty jeśli bedzie fiksowała, lub wolne obroty po chwili będą coraz wolniejsze aż zgaśnie może być już kłopot z gaźnikiem ( ja tak miałem - nie daj wcisnąć sobie kitu że gaźnik do regulacji trzeba bo może już sie go nie da wyregulować). Żadnych stuków, puków nie powinno być słychać. Te silniczki całkiem ładnie pracują jak sa w dobrej formie. Zobacz tez moc w dowodzie. Są egzemlarze zdławone np na 13 KW ze szwabii. Jak taka bedzie to bedzie czuć po dynamice, ale niektórzy to ratuja grzebiąc w gażniku ale do mocy 27-30 KM może nie podejść tym sposobem. Powodzenia
  18. Bartek, jeśli tak uważasz to cóż... Nie chce Cie ocenieć bo Cie nie znam ale wygląda, że mało wiesz a już napewno o moich kumplach i ich motorkach :biggrin: . Ad.1. Przebiegi na sezon może niepowalające ale 3-4 tyś wychodzi, najwięcej jeden z nas w ub roku 6 tyś nawinął i to na XT. Wg mnie to nie jest"bardzo mało". Ad.2. Zdecydowanie widzą to wszystko. Jeździmy w enduro (szeroko rozumiane - czytaj co sie trafi ganiając głównie po lasach, wioskach, błotka, strumienie, różne podjady, zdecydowanie szukamy urozmaicenia itp). Żadnych torów. Nie katujemy ich cały czas na fullu ale na pewno nie jeździmy spacerowo. Ale tu nie bedę Ci nic udowadniał. Musisz uwierzyć. Troche daleko mamy do siebie żeby razem polatać. Zwróć też uwagę że to tylko małe XT także nie polatasz tym jak wyczynami a w związku z tym dłużej to przy tej eksploatacji pochodzi. To ganianie za "grubszym" sprzętem jak napisałem to nie co wyjazd. Nieczęsto ale sie ostatnio trafia. Mówiąc że nie wkładamy kasy mam na myśli awarie/remonty. Sprawy eksploatacyjne (napęd, oleje, opony, połamane plastiki, klamki, klocki itp) to przecież norma o której sie nie mówi. Każdy musi w to zainwestować , żeby jeździć. Jedno nam można zarzucić, że nie jesteśmy estetami i nie myjemy ich po każdym wypadzie. Jak gdzieś coś przerysujemy przy glebie też specjalnie nie płaczemy. Ale moto zawsze musi być kompletne, coś sie połamie - jest zmieniane. Na pewno wpływ na to, że chłopaki cały czas jeżdzą ma fakt , że nie kupowaliśmy żadnego moto na wariata, szukaliśmy naprawdę dobrych motorków, nie patrząc nigdy że musi być okazja. Po drugie uważam, że też decyduje o tym technika jazdy (a nie styl). Niektórzy bez hardkoru potrafią szybko dojechać sprzęta dlatego, że nie umieją wykorzystać silnika- nie czują moto. Ad.3. A to to już każdy kupiec bedzie sie zastanawiał i decydował. Narazie, z tego co wiem, nie są na sprzedaż - to też coś mówi o ich kondycji po 2-3 sezonach. Caly czas są w dobrym stanie i dają radoche za stosunkowo małe pieniądze. Pozdrawiam i polecam przy niskim budżecie na początek małego XT-ka, tylko zadbanego - rzecz oczywistra :crossy:
  19. Cześć, co do bezawaryjności to powiem Ci, że jak patrzę co moi kumple na XT wyprawiają teraz zwłaszcza próbując nadążać za "grubszym" sprzętem to jestem pełen podziwu. O sprzęty dbają, ale bez przesady, nie oszczędają ich w terenie, przyzwyczajone są do wysokiego kręcenia- 2-3 sezony chłopaki tylko leją wache, olej zmienią i heja. ZERO KŁOPOTÓW, ZERO REMONTÓW, BRANIA OLEJU, tylko jazda, jazda..... Z moją było podobnie , ale krócej. Jak zadbaną w miare kupisz to naprawde bedziesz zadowolony z eksploatacji bo z osiągów to już musisz wiedzieć na co ten motor stać i czego oczekujesz. Trzeba poświęcić jej to minimum uwagi (dosłownie minimum) i jeździć, jeździć.... Co do hamulca. Generalnie sam wiesz że najważniejszy jest przedni. Ten w XT jest słaby- mała tarcza moment sie grzeje. A bęben- daje rade. Pzdr
  20. "Witki opadajom" Kolego, ja na youtubie bym sie raczej nie opierał....., Jak nie mieliście kontaktu z 4T to podjedź do jakiegoś speca od moto w waszym rejonie niech posłucha - każdy motonita zna przecież jakiegoś dobrego u siebie w okolicach. Odpowiedzi na Twoje pytanie tu nie dostaniesz, zgadzam sie w 100% z qhollumem. Trzeba posłuchać dopiero można coś wyrokować inaczej to sobie można tu o wszystkim co praktycznie może zaszumieć, zadzwonić, zastukać w moto popisać ( a jest w silniku tego troszkę) Pzdr.
  21. To może TTR 600 :crossy: ? Wiadamo ze to nie to co lekkie hardkory ale do amatorskiego endurzenia i latania na gumie wystarczy. Niekłopotliwy, dający sporo radoch sprzęt za mała kasę. Ja polecam :bigrazz:
  22. Pewnie że idzie, ale wg mnie w 15/50 robi to o wiele chętniej , na 2 z gazu, 3 bez większych problemów. Ale dla mistrzów whellie to nie ważne, wszystkim pojadą. Co do łańcucha, nie wiem czy jest sens kupować drożyznę. Powiem Ci jak polatam na tym co kupiłem. Zadzwoniłem do Mielocha bo znalazłem u nich "ŁAŃCUCH NAPĘDOWY IRIS 520 RX 116 od SuperS" za 70 zeta. Pogadaliśmy, powiedziałem im do czego potrzeba jak i co i powiedzieli że sie na da, jest wzmacniany. Zrobiłem wywiad po salonach Suzi i Yamahy w Toruniu i też polecili IRIS-a, w Yamasze powiedzieli mi, że seryjnie irisa wrzucają. U mnie lekko sprzet nie ma, nie ma toru ale w terenie po gaciach dostaje i po kilku stówkach przebiegu, jest OK, chodzi ładnie, cicho, nic niepokojącego nie widać na nim. Po każdym powrocie szprej i jest okej. Pewnie zaraz ktoś mnie tu bedzie pouczał że nie ma to jak górna półka, ale chce sie przekonać na własnej skórze/maszynce czy warto bulić 5x więcej. Po sezonie moge zdać relacje. Pzdr
  23. Fajnie , że koledzy olali temat choć w innych tematach są aktywni :clap: Ale co tam, jak to w życiu. Zmieniłem tył z 45 na 50 , przód bez zmian = 15. łańcuch założyłem 116 ale po chwili trzeba bylo go skrócić o 2 oczka (do spinki). Ślizgów nie zmieniałem. Jeszcze chwilkę pochodzą. I teraz jest dopiero OK. Zdecydowanie duuużo lepszy zestaw dla amatorów "brudnego" enduro. Krótsze biegi (zwłaszcza jedynka), lepsza dynamika na poszczególnych biegach. To jest to. 110-120 km/h można spokojnie lecieć na przelotówkach na czarnym - wystarczy. Pzdr
  24. Teraz już zawsze jak zjeżdżam to po 2-3 minutach po zgaszeniu na goracym silniku zerkam na stan i jest OK. A klucz dorobiłem z innego Pzdr
  25. Ja polecam Motula 10w40 Ester. Chodzi ładnie cicho, nie ma kłopotów ze zbytnim grzaniem pieca. Rumburak: Rozumiem że problemy z gaśnięciem masz tylko jak starujesz z zimnej na początku jak opisałeś, jak odpalasz ciepłą to trzyma wolne jak należy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...