Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. qurim

    Suzuki GSX600F

    Jak wyżej - git motur kupiłeś. Trwały, prosty i niezawodny w miarę. Starsza generacja w nowszym opakowaniu. Trzymaj się regularnego serwisowania i unikaj pseudo-mechaników. Chociaż GSXF jest idioto-odporny.
  2. U mnie najdziwniejszym ciałem obcym w oponie był....klucz. Zwykły klucz od zamka w drzwiach domu. A przy tym kluczu było kółko i pół kolejnego klucza. Ten cały klucz wbił mi się w oponę która zostala przebita kilka minut wcześniej i własnie smigałem do dom zeby zdążyc póki ma cisnienie jeszcze, jadę sobie i nagle słyszę "dzyn, dzyn, dzyn". Myślę sobie - WTF? Pewnie wczesniej wbita sruba wysuwa się i dzwoni. Ale zatrzymałem się i patrzę an tam wisi klucz na kółku. Wyciągnąłem go i psssssssss. WTF? To se pojechałem. Buahah. I tak dokulałem się na papciu do przydomowego warsztatu i nowa oponka przyszła. Smigam dużo na kurierce i staram się uważac którędy jadę. Nie chodzi o jakie trasy ale którędy idą koła na drodze. Zawsze unikam jazdy przy krawężnikach, trzymam się z dala od wysepek bo przy nich zawsze zbiera się brud - piach, syf, złom i gwoździe/śruby. No i zawsze staram sie jechać w linii kół innych pojazdów bo tam najczyściej jest a jak leży jakiś syf to fura przede mną go zgarnie w oponę. :crossy: W ten oto sposób ograniczam papcie do mimimum. W starej GS500E przelatałem 1 zestaw opon w ogóle bez przebicia. A zrobiłem na nich sporo ponad 10kkm. Oby tylko nie zapeszyć, odpukam w niemalowane. :lalag: Najgorsze w UK jest to że żaden warsztat nie naprawi opony która była wczesniej naprawiana chociaż 1 raz. Poprostu nie zrobią tego. Powiedzą że nie i h*j! Oni mają na sobie odpowiedzialność za naprawę i nie podejmą się takiej lipy. To samo tyczy się gdy opona jest przebita z boku lub na krawędzi. W PL skoczysz do lokalnego buraka-wulkaniztora i zaklei nawet 5 dziur ciekłym budyniem za 5 PLN.
  3. A no da się. Biorąc pod uwagę że masz średnią pracę np. w budowlance (nisko edukowani, język na poz. podstawowym) to na taką Beemę z linku poniżej dasz radę odłożyc kasę w 5-7 miesięcy. Zależy jak oszczędzasz. http://cgi.ebay.co.uk/BMW-530i-SPORT-E39-A...1QQcmdZViewItem
  4. No taa. Tylko ja smigam CBF500 a nie CBR1000RRRRRRR. I do tego mam mega kufer o powierzchni bocznej/przedniej/tylnej prawie 1m.kw. Jak smigałem RF600RRRR to w PL też rzadko która fura miała podejście. Ale w Londynie nie raz dałem ciała, ale tu co drugi samochód to Aston Martin, Porsche 911S czy inne Ferrari Enzo. Czasem trafi się jakiś biedak w tanim BMW MPower i też jest lipa ale tych da się cyknąć jeszcze. :)
  5. No taa. O tym nie wspomniałem. Sam mam kilka SHL-ek z pełną osłoną i rzadko zaglądam na łańcuch. Jak zakładam nowy to tylko wygotuje w graficie i tak smigam. Czasem zapodam jakiś smar w trakcie użytkowania ale to bardziej z nudów niż z potrzeby. :lalag:
  6. Nom. Są specjalne stelaże na przyssawki do których mocujesz aparat/kamere srubą od spodu. Ja jak kręciłem klip na zabytkowej Hondzie CB500 Twin to wpakowałem kamere w tank bag na zbiorniku. Tankbag był wypchany ksiązką czy czasopismami , na to kamera i dookoła izolowana szmatami (czyt. moje ciuchy) i tak smigałem. A w Harleyu montowałem kamere na szybko zmontowanym ochwycie przykręconym do gmola. Za uchwyt posłużyło mocowanie podnózka spacerowego którego nie używam i kawałek płaskownika + śruba.
  7. Łojajebię! co za pacjent. Totalny brak szacunku dla moto. Rozumiem żeby wjeżdzać w takie szambo rumunami ale japonią? Sic! Ps. Raz w Lubaszu na zlocie petowałem SHL-kę ale na podmoknietym dukcie z piachu. Caly dzień była męczona tam. Fakt że błotko było i niezły drift dało się robić ale juz do końca dni SHL-ka skrzypiała jak stary tapczan. Błotko dostało się w tuleje wahacza przedniego i doopa.
  8. Co rok? Ooops. Łancuch smaruje się co 500km przy normalnym użytkowaniu. Ja smaruję co dzień prawie bo dziennie robię 300km po Londynie a jak pogonią na dystans to i z 1000km się trzepnie w 1 popołudnie.
  9. Man TT to mekka scigantów. Mekką motocyklistów jest Ace Cafe w Londynie o którą możesz zahaczyć po drodze. Ale nic ciekawego tam i tak nie ma. :icon_exclaim: Z tego co wiem to prom na IoM kosztuje kupę kasy. No i dach nad głową też trza wcześniej szukać bo w czasie imprezy zjeżdza tam spora masa ludzi i może być lipa. Zajrzyl w temat Angielskie przy piwie w dziale Imprezy , tam jest kilku "angoli" to się dowiesz może co i jak.
  10. Taa. To chodzi i te wypukłe linie. To jest gruba warstwa specjalnej farby ktora jest robiona na baize jakiejś gumy. W UK są tylko takie pasy - na mokrych można hamować i będzie prawie tak dobrze jak mokry asfalt ale i tak nie ufajcie tym liniom. A one są wypukłe bo to inna technologia nakładania jest. W UK wylewają sporą warstwę tego badziewia z gorącego kotła który jest na ciężarówce i czekają aż zaschnie. A żeby usuniąc później te linie to wypalają je mega-wielki palnikiem gazowy, po liniach zostają wgłębienia kilka mm głebokie bo asfalt wypala się razem z farbą. Ale jest jedna lipa z tymi "wysokimi" znakami - przednie koło motocykla podąża za nimi, szczególnie gdy masz złe cisnienie w oponach albo zyżyte gumy więcej niż połowe to zaczyna się siłowanie z kierownicą na tym. Przy wyższych prędkościach jest OK ale przy jeździe miejskiej czy podczas filtrowania przez korek nieraz moto mi jechało w inną stronę niż chciałem własnie przez te linie. Ale najgorsze to są kocie oczka starego typu na autostradach - wielka (ok.8-15cm) metalowa klamara która wystaj ponad jezdnię. Podczas zmaniy pasa ruchu na mokry trzeba uważać bo stal jest śliska jak lód gsdy mokra. Nieraz mialem pełne gacie gdy szarpnęło motocyklem przy 140km jak zmieniałem pas. Nauczyłem się przeskakiwać między tymi oczkami ale trzea się skupić na linii i zdecydować keidy przeskoczyć a to niełatwe gdy jest mega wielki ruch na autostradzie i debile w samochodach wyprzedzają z każdej strony.
  11. Heh. To chyba chiński skuter jak się zaciera w deszczu. Chińskie zacierają się nawet jak stoją w garażu. :D Ja smigam jako kurier moto w UK a więc deszcz to 70% roku a smigam caly rok, 5 dni w tyg, 12h dziennie. W moto nic się nie dzieje. Tylko rdza szybciej lapie. Łańcuch smaruję co dzień bo taki już nawyk mam, reszta też jest OK. Nawet elektryka daje radę a długo jeździłem bez klosza na przednim kierunkowskazie, deszcz i woda lały się na żarówkę i kable i nic się nie działo.
  12. A jak po zimie się pojawiło to pewnie wilgoć w elektryce albo woda/wilgoć w gaźniku/układzie zasilania.
  13. Nom. Reckless Driving poznałem dopiero w UK. Ale tym mianem tu się określa jak wyprzedzisz pojazd stojący przed przejsciem, nie to ze pojedziesz dalej tylko motocyklem podjedziesz na pierwszą pozycję przed przejsciem - to jest reckless driving - prowadzenie pojazdu w sposób stwarzający bezpośrednie zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Za takie coś sypną się punkty i litania od policjanta. Punktów min. 3 za byle jakie wykroczenie, max. jest 12 na prawku i wtedy dyskfalifikacja na tzw. krótki okres , max. 2 lata. Punkty znikają po 3 latach za drobne wykroczenia i 6 latach za grube (jazda po pijaku, spowodowanie wypadku). W UK nie ma jaj z drogówką. Poza tym teraz nawet kamery przeymysłowe na budynkach mogą być użyte do scigania wykroczeń, a kamery są wszędzie doslownie. Najabrdziej monitorowany kraj na świecie. Dlatego tu traffic jest spokojny, fakt ze trafiają się debile też ale rzadko. Każdy jedzie spokojnie, wg. kodeksu, kulturka i bezpieczeństwo.
  14. Nom. Jak wyżej - ksiązkę trudno znaleźć. Jak dasz za dużo oleju to od razu nie będzie świrował silnik, tylko po dłuższym uzytkowaniu z taką ilością oleju.jesli silnik kicha to świeca może być trefna, olej zakleja elektrody i czasem iskra nie ma przejścia. Oczyść siwecę albo wypal ją, a najlepiej wymień na nową jak możesz.
  15. Dorabiać? Będzie ciężko. Jak masz numer zamka to możesz zdobyć klucz pod dany zamek. A jak nie to zmieniać zamki. Też miałem taki problem w Electrze, tylko że to stary typ stacyjki był której juz nie robią. Dealer zawołał 500GBP za nową jeśli w ogóle gdzieś znajdą taką stacyjkę. W koncu kupiłem nówkę sztukę za 150USD na ebayu, jakiś gość miał jeszcze 2 szt. ze starych zapasów.pozdro.
  16. Heh. Takie kozaki jesteście to spróbujcie wjechać w luzny piach na SHL M11. to tylko 110kg i 9KM a rzadko który wyjedzie cało z tego. Wszytko dzięki wahaczowi w przednim zawieszeniu. :) Sam nie raz bym prawie skiepował na piachu, wyrywa kierownicę znienacka. Zresztą nawet na gladkim asfalcie na porstej też wyrywa. Shimmy itd...
  17. Nom. Najbardziej bolało jak nie dalem rady uciec przed Mercedesem Sprinterem ktory siedział mi na zderzaku na autostradzie. Pewnie jakiś dostawca rzeźnika spieszył się z towarem.
  18. Jak chcesz to możesz dochodzić ale nie licz że wygrasz. W PL jest taka mentalość ludzi że takowy zarząd zrobi wszytko aby tylko Tobie nie płacić. Nawet zrobią specjalne testy, wynajmą specjalistów za kwotę która będzie 10x wyższa niz odszkodowanie ale zrobią to tylko daltego aby Tobie nie płacić. Taki kraj.
  19. Z tego co widze to masz dłuższy tłok (wyższy) o 0.5mm. A to ci dam wiekszy stopień spręzania i wiekszy power. Chociaż niewiele, ale zawsze cos. To tak jak z planowaniem glowicy - mniejsza objętośc komory spalania=wiekszy stopien=wiekszy power= mniejsza zywotnosc wału
  20. Nom. W PL te znaki to kur**two. Ja się przyzwyczaiłem w UK że można na tym ostro hamować nawet na mokrym i weszło mi w nawyk i nie zwracam uwagu na linie/znaki itp. Obawiam się że jak wróce do PL to keidyś się na tym przejade ostro.
  21. Jak zwykle zapodam coś ciężkiego: http://pl.youtube.com/watch?v=X80m0bnlDiQ
  22. No przecież pisałem że jechało dwóch wiórkow na oko ze 50kg każdy. zarobione dzieciaki w pseudo-sportowej furze z włąsnej głupoty mogą kogoś zabić. Innym razem będą c w Torunia, jechałem z dziewczyną na przejażdzkę moto i dwóch mega dużych, łysych karków zajeżdzało mi celowo drogę w BMW 850i a z taką furą nie ma dużych szans, z takimi jełopami za kierownicą też więc odpuściłem i pojechalem inną drogą.
  23. Nom. Jak jest to zwykla pokrywa to planowanie powinno pomóc, a później dokręcaj z odpowiednią siłą i w odpowiedniej kolejności, zależnie na ile śrub jest mocowana. Powodzenia.
  24. Może takiem coś?: http://cgi.ebay.co.uk/Nitro-MX422-Off-Road...1QQcmdZViewItem Nitro gut marka jest. I cena git. W sklepach kosztują 80-100GBP, mają ważne atesty, dobra jakośc itd.
  25. Nieciekawa sytuacja z tą butelką. Przypomina mi się jak w zeszłym roku woziłem pizze po godzinach firmowym mopedałem. Jechalem na nieciekawą dzielnice Londynu, było popołudnie więc spoko, widze ludzi na przystanku - ok.5 młodych dresików marki angielskiej.widze jak jeden z nich pokazuje mi reka znak jaki sie używa do zatrzymania fury "na stopa" więc ignoruję go i jadę dalej, jak już przejeżdzałem koło nich to widzę że coś leci...butelka 0.5L Pepsi...j*b!! dostałem w głowe, dobrze że szybe miałem zamkniętą....pojechałem dalej, strachu się najadłem bo ostro uderzyła, kark bolał mnie przez 2 dni. Ale tak to jest jak się wozi pizze w Londynie. A poza tym to 2 razy zropbiłem terror samochodziarzom, ale w PL. Za wymuszenia oczywiście. W pierwszym przypadku jednak był wypadek - z kumpe, smigalismy jawa 350 i uderzylismy w Malucha a w nim był szczawik w dresie z i jego pusta dziewczyna, zrobilismy mu niezły Pearl Harbour na ulicy, skopalismy samochód też, skasowaliśmy 100PLN za szkody (wygietak dzwignia hamulca, kumpel mial złamany paznokieć a ja siniaka na kolanie) i pojechalismy w swoją strone. A durga sytka to 2 cfaniaczków wymusiło mi jak leciałem Suzą RF przez rodzimą wioskę. Uczepiłem się zderzaka i lece z animi, widzę ze 2 leszcze na oko tak ze 50kg kazy to mysle se "bedzie zabawa". Kolesie zatrzymali sie pod domem w bocznej ulicy i wysiadają a na to ja podchodzę i j*b! dzrwiami. Koles wpadl spowrotem do tej Tigry i patrzy przestraszony, ten z drugirej strony wsiadl sam i zablokował drzwi i patrz co się dzieje. Ja mówie kierowcy: Tej , ziomek! Slepy jesteś?! (a kolo miał okluary :) ) A on na to : O co chodzi? Jak o co? wymusiles mi przed chwilą! A on - Jak wymusiłem? Srak wymusiłeś!!! złapałem gościa za szmaty i wyciągnąlem do połowy przez okno i mu tłumaczę ze mógł mnie zabić, ze wyjechał bez patrzenia a widoczność była spoko na drogę itd a koleś się łzy w oczach i przeprasza i cos tam bełkocze. moja miescina jest dość mała i każdy się zna z widzenia, ten koleś jakoś dziwne teraz patrzy na mnie, a jak jadę moto a on stoi na skryżowaniu to z daleka widzę jak się rozgląda za moto 3 razy w każdą stronę. Wiem , wiem...zrobiłem terror i teraz mnie pojedziecie ze taki wizerunek robie motocyklistom ale o opinie wiórków w dresach akurat się nie martwię. Tak czy inaczej nawróciłem juz 2 kierowców i 1 pasażera na dobrą drogę. Nastpępnym razem dobrze się rozejrzą na skrzyżowaniu, a an widok moto przedją im ciarki po plecach, szybki flashback do tamtych wspomnień...zły dotyk boli cale życie... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...