Skocz do zawartości

DZIADU

Go.Naked
  • Postów

    2051
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DZIADU

  1. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    I tu znów czytasz w moich myślach drogi kolego, na podstawie tego co pisałem kilka postów wcześniej, można wysnuć wniosek, że optymalna prędkość w terenie zabudowanym powinna być ograniczona do 70km/h. Jedni będą przekraczać nieznacznie a inni po prostu nawet nie odczują zmian, poniewaz po prostu mają takie tempo jazdy. Nie byłoby o to tyle wrzasku a policja i tak radary ustawia na tych, którzy przekraczają 80km/h. Moja wizja przepisów dotyczących prędkości dozwolonych wygląda mniej więcej tak: teren zabudowany 70km/h, poza terenem zabudowanym na jednopasmowej drodze 110km/h na wielopasmowej jednojezdniowej 110km/h, na dwujezdniowej 130km/h, drogi ekspresowe do 150km/h a autostrady (jeśli kiedyś się pojawią) bez ograniczeń. Ehhh trzeba wrócić na ziemię bo się rozmarzyłem :roll: choć na dobrą sprawę, to taki rozkład byłby optymalny i logiczny.
  2. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    Gdzie się nie pojawię tam stado idiotów - takie mam wnioski obserwując nasze zasrane społeczeństwo No właśnie, sami idioci i kretyni siedzą w naszym kraju przy władzy i NIE MA U NAS ŻADNYCH AUTOSTRAD a na tych marnych skrawkach wielopasmówek z wielopoziomowymi skrzyżowaniami można jeździć TYLKO 130 a nie ile dusza zagra i oczywiscie jeśli za to zapłacisz po raz 5498,5 bo opłat pobieranych na utrzymanie i budowę dróg bierze się od ch... i ciut ciut, a dróg jak nie było tak nie ma, nie mówiąc już o ich oznakowaniu. Jeżdżę tak jak mi na to pozwalają warunki a odnośnie ograniczeń prędkości do 50km/h to i tak mało kto tego przestrzega, w takim układzie nalezy twierdzić, że bogdany w lanosach ciągnący się z regóły ok 60-70 też są przestępcami ;) Prędkość zalezy przede wszystkim od warunków jazdy, ostatnio też zdażyło mi się jechac przepisowo 50, bo nie dało rady szybciej (nawałnica), ale wyobraź sobie jazdę 60km/h przez trasę łaziekowską, albo trzymaj 80 na Toruńskiej, jeśli lubisz taką jazde to sobie jeździj, natomiast ja dalej uważam, ze ktoś kto narzucił takie ograniczenia w takich miejscach jest kompletnym idiotą na miarę Marka głuPola.
  3. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    I nie trzeba zbierac kasy przez rok lub brać kredytu, auta proste jak budowa cepa więc nie ma się tam co zepsuć, a jak coś nawali to płotkiem i sznurkiem od snopowiązałki móżna naprawić.
  4. W związku z zapowiadanymi opadami deszczu, impreza urodzinowa Gabi odbędzie się w najbliższą sobotę tj. 06.08.2005r. od godz. 20.00 w 2OO. Jednocześnie zawiadamiam, iż tego samego wieczoru, odbędzie się oblewanie urodzin Sylwi (barmanki), tak więc zapowiada się większa imprezka. W zwiazku z powyższym ognisko/grill na Kabatach zostaje przeniesiony do siedziby degeneratów przy ul. Tunelowej 2 w Warszawie. Z poważaniem Dziadzisko
  5. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    Nie zapędzajmy się, CosmoSquig rozsądnie napisał, że między durnowatą brawurą a jazdą dynamiczną jest przepastna różnica. Można przekraczać prędkość, ba nawet często i w wysokim stopniu, ale jednocześnie można mieć szacunek do zasad pierszeństwea ruchu, sygnalizacji świetlnej, używać kierunkowskazów, a o najzwyklejszej uprzejmości dla innych użytkowników drogi już nie wspomnę. Poza tym dzięki giertychom i innym ligom chorych ludzi powstają takie kretyńskie ograniczenia prędkości jakie teraz mamy. Chyba nie po to producenci pojazdów wydają miliony na technologię, udoskonalają maszyny tak, aby jeździły szybciej, przyśpieszały efektywniej, hamowały wydajniej, tzymały się lepiej drogi oraz montują całą masę elektronicznych urządzeń korygujących pierdołowatość beztalenci drogowych aby władza wciąż obniżała dozwoloną prędkość. Idąc tym tropem moja wizja przyszłości wygląda tak: autko przyspieszające od 0-160km/h w 5sek. hamujące ze 100 -0 na 15m, o innych systemach pasywnego bezpieczeństwa już nie wspomnę i ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym do 20km/h. Odnoszę wrażenie, że jako prawy obywatel nie łamiący ograniczeń prędkości, nie powinienem się zastanawiać nad kupnem zgazowanego Japońskiego 2.0 150KM, lecz wypadałoby się rozejrzeć za jakimś 126p lub tramkiem, a w najgorszym przypadku golfem I 1,6D. Wtedy nie będę w stanie przekroczyć dozwolonych prędkości, ponieważ by je osiągnąć pałowałbym na maxa i wszyscy byli by zadowoleni. YZF 750R też wybiję sobie z głowy, kupię sobie jakiś skuterek albo SHL M-11 aby nie przekraczać dozwolonych prędkości.
  6. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    Wiem o co ci biega, natomiast nie wyobrażam sobie ciągnąć się jednostajnie 50-60km/h przez miasto, zdażyłbym 5 razy znieść jajko, dostać wysypki, połknąć język, puścić rzadką kakę i zdrętwieć. Śrubowanie tępa jazdy powoduje, ze jadę skoncentrowany i nie zasypiam. Miałem kiedyś okazję przejeździć kilka godzin po mieście (wieczorem) z przelotową 90-100km/h. Trzymanie jednostajnego tempa jazdy na tym poziomie w Stratusie spowodowało u mnie nadspodziewane zmęczenie/znużenie, dzięki czemu zacząłem "zasypiać" za kierownicą, zacząłem interesować się rozmowa z towarzyszami podróży, radiem, smsem, dupą idacą po chodniku itp.
  7. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    To mniej więcej mój styl jazdy, z tą różnica, że przy NIEmocy Nexii czasem nie starcza mi miejsca miedzy skrzyżowaniami na osiągnięcie satysfakcjonujacej przelotowej :?
  8. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    no teraz to mnie rozwaliłeś, chyba że porównujesz b4 TDi '95 do najstarszej C4 w benzynie :?: Dlatego założyłem temat o współczesnych dezlach aby poznać opinie użytkowników. W C-4 2.0 benzynka ma 115KM tak więc taka opcja odpada, bo na osiągach i zużyciu paliwa wyszedłbym jak c*el na mydle. Jeśli zauważyłeś, wspominałem o C-4 2.6 lub 2.8, niestety w niemieckich kołkach tylko takie duże silniki są w stanie wykręcić jakąś moc. Proponuję temat zamknąć, bo chyba jestem w dalszym ciągu uparty na Japońską dwulitrówkę z gaziorem sekwencynym... no chyba, że wypowie się jeszcze jakiś użytkownik Galanta lub Carismy GDI (może ktoś to zgazował??). Odnośnie cen B-4 i tego co o nim myślę to wystarczy kliknąć na linki i porównać poziomy: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C324400 http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=59221744
  9. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    Wspomniane przeze mnie C-4 jest jakąś tam opcją braną pod uwagę w kwestii zakupu auta. Jakoś nie zauważyłem aby ktokolwiek stwierdził, że Audi jako pierwsze wyprodukowało Turbodezla z bezpośrednim wytryskiem. A jeśli jesteśmy przy bezpośrednim wtrysku, to czy miał ktoś przyjeność poużytkować przez min 10.000km jakiś silniczek GDI (Bezpośredni wtrysk benzyny w Mitsubishi)?? Podobno przy ponadprzeciętnych osiągach charakteryzują się niskim zuzyciem paliwka. Wzywam do tablicy użytkowników Carismy i Galanta.
  10. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    Chciałbym pogodzić dwie cechy: osiągi i koszta. Najlepiej by koszta utrzymania nie przekraczały poziomu kosztów ponoszonych przy Nexii 1.5 na benzynie, a żeby można było polatać jak człowiek. Kumpel jeździ Stratusem 2.0 136KM z sekwencyjnym gazem, od 0-100km/h ma poniżej 10sek, przelotowa w trasie bez stresu 150-160 a spalanie z klimą (trasa) 10l/100km a w mieście 12l/100km. Kalkuluje się to świetnie, natomiast zastanawiałem się nad Turbodieslem jako alternatywą dla dobrze zgazowanej benzyny. B-4 nie chciałbym ponieważ są droższe od C-4 a w tym częściej spotkasz klimę. Szczerze mówiąc dalej nikt nie przekonał mnie o wyższości TDi średniej klasy nad 2.0 B+G 150KM. Wydaję mi się, że gdy stane przed zakupem autka, to mimo wszystko będzie to jakaś dwulitrowa japonia z instalacją gazową. OBOWIĄZKOWO KLIMA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! P.S. Audi wziąłem pod uwagę, gdyż w naszym "pieknym" kraju jest do tego od cholery cześci nowych i używanych, oryginałów i zamienników, których ceny są nie wiele wyższe jak do poloneza. P.S.2. A moze ktoś miał kiedyś do czynienia z Galantem 1.8 Turbodezlem???
  11. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    VR6 9l/100km???? to chyba przy 70km/h na 5 biegu :-) bez przesady, ja wiem, że jest to silnik którego nie trzeba ostro pałować by poruszyc maszynerie do przodu ale 9 l to marzenie ściętej głowy. Śmiać mi się chce ze sprzedwców na allegro piszących, że oferowany przez nich 3,5 V6 pali 12 litrów gazu. Może jestem głupi ale w bajki to nie uwierzę. Przy C-4 z silnikiem 2.6 V6 licze sie ze spalaniem 18l gazu na setkę, 2.3 może wciągnie trochę mniej ale mocy też ma mniej :?
  12. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    Wasze wypowiedzi dają mi jakiś pogląd na sprawę, moje doświadczenia z Dieslami ograniczają sie do Mitsubishi Galanta 2.3TD z 82r oraz VW T4 1.9D. Galancior żłopał 9-10l/100km po mieście przy 110-120km/h, ogólna dynamika pojazdu daleka była od satysfakcjonującej (ale do nauki jazdy wystarczył). T4 natomiast to był muł gorszy od malara, chociaż nie ważne jak go pałowałem, czy to w trasie czy w mieście żłopał 6,5-7l/100km. Z wstepnych wyliczeń wychodzi, że taniej będzie jeździć Audi 100 C-4 2.5TDi niż takim samym 2.6 na gazie 8O Teraz powstaje pytanie: "JAK TO SIĘ ZBIERA??" Przyjmuje założenie, że jestem w stanie dopłacić 50zł na 1000km aby jednak podróżować komfortowo - czytaj DYNAMICZNIE. Jeśli 2.5TDi zbiera się do 100km/h w okolicy 10sek to jest to ciekawa propozycja dla dziadującego Dziada :buttrock:
  13. DZIADU

    TDI - nie motocyklowo

    Na pewno są wśród was jacyś użytkownicy nowoczesnych Turbodiesli, chciałbym się dowiedzieć jak to się sprawuje, jak wyglądają osiągi i jakie wychodzi średnie spalanie. Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że takie przykładowo Audi C-4 2,5 TDi mieści się w spalaniu na poziomie 7l/100km. Natomiast nie mam żadnego porównania kosztów eksploatacji powyższego auta z silnikiem 2,5TDi do np 2,6 B+G Za rzetelne odpowiedzi z góry dziekuję.
  14. Zlot wyglądał w skrócie tak: omało mi nie spalono motocykla, pokłóciłem się z jakimś pecyniarzem i połamano mi namiot. Powyższe elementy złożyły się na wprawienie mnie w negatywny nastrój, wobec czego do całej imprezy miałem stosunek analny. Wyżłopałem trochę browaru, posłuchałem grających kapel prezentujących średni na jeża poziom, po czym wytrzeźwiałem i pojechałem do Władysławowa. W niedzielę (ostatni dzień zlotu) poszła fama, że podprowadzono 2 motocykle i ukradziono komuś z namiotu kufer z zawartością. Opisane przeze mnie wrażenia miały miejsce 5 lat temu, z opowieści znajomych słyszałem o burdach wywołanych w następnych 2 latach przez wspomnianych dresików w kamizelkach "MC" - Mały Członek?? :) Jednocześnie chciałbym dodac, iż moja opinia jest jedynie wytworem moich osobistych przeżyć, w związku z powyższym pogląd na sprawę mam całkowicie subiektywny.
  15. To było dawno, Giżycko 2000, był to mój pierwszy i ostatni raz w Giżycku i więcej na tą ludożerkę i motłoch nie wrócę. Już w drodze na zlot motocykl protestował (stara suka wiedziała co się święci), przy "pomocy" problemów z ładowaniem dojechaliśmy już po zmroku, wkur***ni i zmęczeni. Przed wjazdem kolejka do rejestracji, jakiś ch... nie raczył zejść mi z drogi gdy chciałem przeprakować motocykl mimo kulturalnej prośby (początkowo) a inny ch... oberwałby ode mnie w zęby gdyby go kumple nie zgarneli gdy wymachiwał pochodnią nad moim motocyklem. Gdy zaparkowałem się na "parkingu strzeżonym" poszedłem poszukać miejsca pod namiot i nagle się okzało, że gdziekolwiek chcę się rozbić to ktoś trzyma miejsce dla znajomych, którzy niewiadomo kiedy dojadą. Za 3 razem się wpieniłem i opier***łem koleszkę "pilnującego" miejscówki, że mnie gówno obchodzą jego znajomi i on sam. O 4.00 nad ranem gdy wracałem zbejcowany do namiotu, okazało, się że namiot jest złamany (i kilka innych wokół też). Następnego dnia udało mi się usunąć usterkę w motocyklu między innymi dzięki magicznemu kluczykowi 8/6, który dostałem od Kłaka (jeszcze raz dzienx). Od znajomych odwiedzających ten pierd**lnik co roku, dowiedziałem się, że z roku na rok jest coraz gorzej, w zwiazku z powyższym odradzam Giżycko wszystkim tym, którzy oczekują dobrej zabawy. Towarzystwo mięśniaków w spodniach od dresu i kamizelce z "plecami" zupełnie mi nie odpowiada.
  16. no to i my najprawdopodobniej będziemy x2.i może nawet od piątku :D
  17. no to miłego egzaminatora,ładnej pogody oraz małej ilości samochodów i pieszych na drodze Panom życzę :D i rozumiem,że jutro pochwalicie sie jak poszło!
  18. to na pewno te szaszłyki z tesco!moje kurczaki były czyściutkie!! :(
  19. biorąc pod uwagę,że jak gasiliśmy ognisko to już jasno się robiło-spotkanie uznaję za udane :twisted:
  20. Ja osobiście nie będe mógł w dniu dzisiejszym tj. piątek. Tak więc podtrzymuję opcję SOBOTA.
  21. No i strzeliłeś parę bajerów na szosie... heh ładny tornister kochanie... Już sobie wyobrażam jak się polewali ze śmiechu ci twoi kibice... Pablo, z okazji imienin masz nową xyfkę: "Borewicz inaczej" :-D
  22. Bo przecież kolega ma styczność z motórami :twisted:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...