grizzli
Forumowicze-
Postów
3585 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
54
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez grizzli
-
Witam. Trasa Polska-Chorwacja. Jaka jest dostępność gazu za granicą? Czy na stacjach posiadają odpowiednie redukcje do zatankowania polskiego auta? Będę wdzięczny za info :icon_biggrin:
-
A mógłbyś tę teorię uzasadnić?
-
Quad dla dziecka do 1500zł, ktoś ma jakieś pojęcie o tych zabawkach?
grizzli odpowiedział(a) na Rocks temat w Inne pojazdy
Miałem parę takich quadów (chińskich) w warsztacie. Kompletna porażka. Dzieciak na czymś takim może zrobić sobie krzywdę. Zawieszenie jest z marchwi. Naprawiać to można w nieskończoność, bo części zamienne, choć dostępne i tanie, są fatalnej jakości. To samo dotyczy chińskich skuterów. Z tego też powodu wycofałem naprawę chińskich wynalazków z oferty mojej firmy. A swoją drogą (ale to już moje prywatne zdanie), żeby wsadzić dzieciaka w wieku komunijnym na coś, co wcale wolno nie jeżdzi, a do tego z natury jest pojazdem wymagającym wyobrażni i umiejętności, a do tego niezbyt stabilnym w prowadzeniu, biorąc pod uwagę trwałość i jakość zawieszenia, trzeba mieć niezbyt ten tego pod sufitem. -
sprzedam daewoo espero
grizzli opublikował(a) temat w Giełda - Nie tylko 2 koła + gielda.motocyklistow.pl
sprzedam espero 95, 175 000 przebiegu, cztery szyby w prądzie, centr, zamek, welur, sprawna klima, abs, podgrzewane i el. lusterka, alusy, wspomaganie, nie zgnity, dobre opony, akumulator, po wymianie oleju, płynu, rozrządu, pompy wody, klocków, tarcz., cena 2 500 złotych. tel. 519185505 Poznań. -
Ja dokręcam filtr zawsze ręką, ale chwytam przez papier ścierny, wtedy filtr nie ślizga się w ręku. A miedziane podkładki, jeśli nie mam nowych, wygrzewam do czerwoności palnikiem lub nad gazem i zanurzam w wodzie, wtedy robią się plastyczne i ładnie układają się pod śrubą jako uszczelka.
-
22 sposoby na to, by sobie popsuć motocykl
grizzli odpowiedział(a) na Piotr Dudek temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Ja jeżdżę hondą vfr rc36 półtora roku na pustym kominie, poprzedni właściciel jeżdził ze dwa lata. Na razie wszystko jest ok. Fzr 1000 kupiona prze ze mnie na wydumkę też ma pusty wydech. Głowica jest obecnie rozebrana i nie ma śladu uszkodzeń na zaworach i gniazdach. Nie wiem jednak, jak długo fzr-a na pustych wydechach jeżdziła, -
Dodzwoniłem się do RAPID-a. Oczywiście grupy selekcyjne. Cytuję: "panewek remontowych nie ma do żadnych japońskich silników motocyklowych". Szkoda tylko, że nie powiedzieli mi tego od razu.
-
Nawiążę do tych zaworów wydechowych, które na tym samym cylindrze muszą mieć zbliżone luzy. Być może ma Pan rację, Panie Piotrze. Teoretycznie. A zaraz powiem dlaczego. Mam vfr 750. W zeszłym roku sprawdzałem luzy zaworowe. Ponieważ mam zwyczaj spisywać takie informacje, mam tę notatkę przed sobą. Luzy na zaworach wydechowych na jednym z cylindrów miały odpowiednio 0.22 i 0.30. O ile pierwszy luz mieścił się w tolerancji, drugi był już o 0.02 poza, bo serwisówka dopuszcza 0.28. Ponieważ nie posiadam takiej wiedzy o motocyklach jak Pan, zbagatelizowałem ten problem, po za tym byłem zbyt leniwy, żeby zawory wyregulować, ponadto silnik fajnie chodzi i równo ( a naprawdę jestem to w stanie ocenić), do tego ma niezłego kopa, co poświadczą moi przyjaciele z FUY, którzy mieli okazję przetestować sprzęt we wrześniu na naszym zlocie w Straduniu Dodam, że na ssących było niewiele lepiej, choć wszystkie mieściły się w granicy tolerancji. Do momentu pomiaru silnik był użytkowany przez poprzedniego właściciela, czyli trochę pewnie na tych luzach zaworowych nakulał, ja od tego czasu zrobiłem ok. 7 000 km. I nic nie wskazuje na to (tfu,tfu), aby coś miało zdechnąć. Ale dlaczego o tym piszę. Bo teoria bardzo często mija się z praktyką. Ponieważ specjalizuję się w dieslach, klienci, bywa, że się pytają:"panie a ten samochód pojedzie na pompie od innego modelu, bo te pompy w sumie to wyglądają tak samo?" A ja odpowiadam, zgodnie zresztą z prawdą:"nie wiem". Bo nigdy takich prób nie robiłem. Nie mam na to ani czasu, ani chęci, ani nie czuję parcia na takie eksperymenty. Wie Pan, do czego zmierzam? Do jakiego pytania? Czy wiedzę o wpływie luzów na silnik zna Pan z książki, czy z autopsji. podobnie jak wiedzę o luzach na panewkach Czy puścił Pan kiedyś silnik na celowo ustawionych luzach w skrajnych położeniach? Jeżeli tak, i silnik padł, to chylę czoła, choć w przypadku mojej VFR-ki niezbyt się to sprawdza. Przynajmniej na razie i przynajmniej, jeśli chodzi o zawory, bo panewek nie sprawdzałem. Pozdrawiam. Ps. Mój syn jest młody i rzeczywiście musi się jeszcze sporo uczyć, jak każdy zresztą z nas, ale proszę mi wierzyć, to materiał na dobrego fachowca. Znajomi się śmieją, że jak był mały, wolał klucz francuski od grzechotki. Zresztą od dawna kręci się u mnie w warsztacie i całkiem nieżle sobie radzi. Ale ta uwaga ze strony Pana w jego kierunku była trochę, moim zdaniem, nie na miejscu.
-
Próbowałem dodzwonić się dzisiaj do Rapida na Milczańskiej, w końcu wsiadłem w auto i pojechałem, ale pocałowałem klamkę, bo mają inwenturę. Udało mi się dodzwonić do nich póżnym popołudniem,ale gość, który odebrał telefon, nie miał pojęcia, o czym mówię i prosił o kontakt w środę, tak więc dopiero pojutrze będę sprawę wyjaśniał. Rozmawiałem też ze szlifierzem, do którego wożę klamoty. Sprawa z remontem byłaby do ugryzienia, gdyby producent oferował nadwymiarowe panewki, bo wtedy szlifierz robi szlif wału na określony wymiar przewidziany przez producenta. I wtedy nie powinno być problemu. Natomiast sprawa komplikuje się w przypadku panewek dorabianych, bo podstawowy problem to dokładność ich wykonania, czyli błąd kształtu po ich złożeniu i ich pasowanie. Szlifierz jest w stanie wyszlifować dokładnie wał, ale jeśli panewki nie są zrobione baaaaardzo dokładnie, wtedy ani silnik samochodowy, ani motocyklowy, długo chodzić nie będzie. Co jest logiczne. I najprawdopodobniej tu jest pies pogrzebany. Przynajmniej taka jest wersja szlifierza, brzmiąca zresztą wiarygodnie i trafiająca do przekonania. Tak więc z pewnością nie zdecyduję się na remont na dorabianych panewkach, bo jest to przysłowiowa randka w ciemno, a przy pięciu głównych i czterech korbowodowych jest duża szansa, że na którejś coś nie zagra i silnik padnie. Pozostaje kupno innego pieca. Reasumując, skoro producent silnika oferuje remontowe panewki, czyli dopuszcza remont, silnik powinien po naprawie normalnie chodzić, skoro jednak nie ma ich w ofercie, co oznacza, że nie przewiduje remontu danej jednostki napędowej, możemy sobie, mówiąc w skrócie, temat podarować. Za duże ryzyko niepowodzenia.
-
Nie napisałem, że zamierzam ten silnik remontować, choć w dalszym ciągu takiej opcji nie wykluczam (poinformuję, jeśli taka decyzja zapadnie i jaki będzie efekt). Usiłuję tylko dociec, jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy i dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej, może takie lużne rozmyślania komuś kiedyś pomogą w podjęciu właściwej decyzji. Nie zachęcam też jakoś szczególnie gorąco do dyskusji osoby, które są głęboko przekonane co do swoich racji, choć wdzięczny będę za wskazanie, w którym miejscu mój tok rozumowania jest błędny.
-
Rzeczywiście, odpowiedż jest bardzo wyczerpująca. Szczególnie część zaznaczona innym kolorem Ale pozwolę sobie poruszyć jeszcze parę spraw nie wdając się przy tym w jakieś jałowe dyskusje. Remontując taki silnik przywracamy mu fabryczne luzy i pasowania nie zmieniając w żaden sposób jego konstrukcji, bo nie usiłujemy mu np. zamontować pompy oleju od opla. Jak zauważył Pan Dudek, czopy wałów motocyklowych nie są utwardzane (tu w dyskusje nie będę wchodził, bo nie wiem, choć zamierzam to sprawdzić). Pasowania są zbliżone do samochodowych, a jak ogólnie wiadomo, silniki samochodowe z powodzeniem się remontuje i po remontach robią spore przebiegi. Czyli szlifując wał motocyklowy , zgodnie z powyższą tezą, nie naruszamy jego struktury. Więc teoretycznie uzyskujemy powrót do oryginału. Oczywiście słabym ogniwem mogą tu być panewki, ale zakładając, że robione są przez duże i renomowane firmy, to też nie są wykonane z marchwi, więc z pewnością są w stanie zrobić przebieg większy niż 1000 km (ich wielkość jest zbliżona do samochodowych-to tak na marginesie). Po za tym elementem nośnym jest w czasie pracy silnika film olejowy i olej o odpowiedniej jakości jest odpowiedzialny za właściwe smarowanie . Gdzie w takim razie tkwi problem i dlaczego silniki remontowane przez forumowiczów robią tak mizerne przebiegi. Choć silnik wyremontowany przez kolegę Barnaby (zdaje się honda) zrobił bodajże 35 000 km i z tego, co zrozumiałem, padły tylko panewki korbowodowe, a panewki główne pozostały nieuszkodzone. Więc wynik wcale nie najgorszy, przynajmniej dla mnie, biorąc pod uwagę, że robię rocznie 5 000 km.
-
Luzy montażowe i pasowania silników samochodowych i motocyklowych zasadniczo nie różnią się miedzy sobą, co można sprawdzić nie tylko na przykładzie opla. A ja do tematu nie musiałem się szczególnie przygotowywać, bo zawodowo naprawą aut zajmuję się 20 lat, choć, jak wspomniałem już w pierwszym poście, nie mam doświadczenia w remoncie silników motocyklowych. Stąd moje pytania. Ale skoro dzwonię do autoryzowanego, bądż co bądż, serwisu, i wyjaśniam, że mam fzr 1000 z zatartym wałem na czopie głownym i pytam się o nadwymiarowe remontowe panewki główne, bo chcę dokonać szlifu wału, po czym dowiaduję się, że owszem, są, na pierwszy, drugi i trzeci szlif sprowadzane na zamówienie, w cenie ok. 450 złotych, to mam prawo sądzić, że producent przewiduje remont tego silnika, skoro oferuje do tego oryginalne, japońskie części. Tak czy nie? A jeśli sprzedawca nie jest w stanie rozróżnić pojęć "grupy selekcyjne" od "nadwymiarowe panewki remontowe...to wprowadza mnie w błąd A żeby było weselej, dowiedziałem się również od tego samego pana, że posiadają nadwymiarowe pierścienie na pierwszy szlif do tego silnika. Co prawda nie spytałem się o nadwymiarowe tłoki, bo gdyby ich w katalogu nie znalazł, to może bym się połapał, że coś tu nie gra. W zaistniałej sytuacji muszę rozejrzeć się za innym silnikiem. I teraz pytanie. Jest to fzr 1000 exup, silnik po modyfikacji w 89 roko o pojemności 1002 ccm, zawieszony w ramie bez podciągów. Od czego jeszcze podejdzie, żeby nie trzeba było przerabiać mocowań.
-
Jeżeli nie ma nadwymiarowych panewek do tego silnika, tylko grupy selekcyjne, to rzeczywiście zostałem w serwisie żle poinformowany, bo, przyznaję, tą informacją się sugerowałem wnioskując na tej podstawie, że te silniki można remontować. W takim więc przypadku nie miałem racji i rzeczywiście remont tego silnika jeśli chodzi o szlif wału, nie ma sensu, bo producent tego nie przewiduje. Pozwolę sobie tę informację mimo wszystko jeszcze raz dla pewności sprawdzić. Najciekawsze jest to, że w serwisie yamahy w Poznaniu na ul. Milczańskiej podano mi nawet cenę panewek w wysokości ok. 450 zł za komplet , przy czym jest to towar na zamówienie.
-
Wiem, że nikt nie życzy mi żle i nie mam zamiaru z nikim się kłócić, oczekuję tylko Waszej opinii w tym temacie, ale podpartej jakimiś sensownymi argumentami, a nie na zasadzie" nie, bo nie", i cały czas mam nadzieję, że do dyskusji włączy się ktoś, kto ma jakieś głębsze pojęcie o tym, o czym tu mówimy. Argument remontu wału na dorabianych panewkach nawet wtedy, gdy szlif zrobi najgenialniejszy szlifierz, nie trafia mi do przekonania, bo ja nie mówię o dorabianiu jakichkolwiek części, tylko o użyciu części oryginalnych, które wcale nie są takie tanie, ale z pewnością cena i marka producenta odzwierciedla ich jakość.
-
Proszę czytać ze zrozumieniem. Ja nigdzie nie wspomniałem o remoncie wału na dorabianych panewkach, tylko o remoncie wału przy użyciu nadwymiarowych oryginalnych panewek wyprodukowanych przez yamahę, a to, zdaje się, zasadnicza różnica
-
Prosiłbym o wskazanie, w którym miejscu napisałem bzdury, bo to mój tekst, a z serwisu pochodzi tylko wiadomość o dostępności panewek. . I to ja ten silnik składam. Oczywiście liczę na uzasadnienie argumentów, tak jak ja starałem się to zrobić. Jeśli sprzedawca z serwisu wprowadził mnie w błąd, bo nadwymiarowych panewek w rzeczywistości nie ma, a jemu się coś pomyliło, to znaczy, że się mylę i są to silniki nieremontowalne. I jeszcze jedno pytanie. Czym konstrukcyjnie różni się silnik motocyklowy od samochodowego, jeśli ma to tak zasadnicze znaczenie?
-
Pisząc "nadwymiary" mam na myśli nie grupy selekcyjne panewek, tylko nadwymiary remontowe, czyli służące do remontu silnika, bo takie według pana z serwisu znajdują się w sprzedaży. Czyli producent, w tym przypadku yamaha, oferuje panewki np o wymiarze nominalnym, czyli powiedzmy 50 mm, na pierwszy szli, przykładowo 49,75, drugi szlif 49,50 i trzeci szlif 49,25. Jeśli takie panewki istnieją w sprzedaży, remont jest możliwy, bo producent to przewiduje. Czyli wał jest utwardzony na taką głębokość, że obniżenie czopu o 0,75 mm nie spowoduje całkowitego usunięcia utwardzonej warstwy. Luz między panewką a wałem według serwisówki wynosi 0,02 do 0,044 mm, Czyli tolerancja spora, jak najbardziej osiągalna dla szlifierza zajmującego się szlifem wałów. A teraz ciekawostka i tu uwaga. W silniku samochodowym opla c20xe luz na panewkach wynosi od 0,015 do 0,04. Czyli jeśli jest różnica, to na korzyść opla A ten silnik jest jak najbardziej remontowalny, więc szlifierze, i to wcale nie japońscy, spokojnie temat opanowują. Ja wiem, że silniki motocyklowe są bardziej wysilone i mają dwukrotnie większe obroty, ale za właściwe smarowanie odpowiedzialny jest w nich olej silnikowy o odpowiednich parametrach wyższych zapewne w motocyklach niż w samochodach. Czyli opowieści o kosmicznych pasowaniach silników motocyklowych w porównaniu do samochodowych są zwykłą, z tego wynika, bajką. Jeśli się mylę, a jest oczywiście taka możliwość, niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu.
-
Mam fzr 1000 exup rok 90, kupiłem go ze stukającym silnikiem. Po rozebraniu okazało się, że w tyłek dostały trzy środkowe panewki główne, oraz dwie korbowodowe na środkowych cylindrach. Wymiana panewek na nominały nie wchodzi w grę, bo środkowy czop główny jest przytarty. W serwisie yamahy w Poznaniu poinformowano mnie, że w sprzedaży znajdują się trzy nadwymiary panewek głównych i trzy korbowodowych, oraz jeden nadwymiar pierścieni, co oznacza ni mniej, ni więcej, że yamaha dopuszcza remont tych silników. Ponieważ ten motor buduję od podstaw dla siebie, jestem skłonny zrobić remont tego silnika, bo z racji wykonywanego zawodu mam takie możliwości. A ponieważ generalnego remontu tego typu silnika nigdy nie przerabiałem, stąd pytanie do ludzi znających temat: -zakładając, że szlifierz dobrze zrobi wał, a panewki faktycznie istnieją i są dobrej jakości, jako, że serwis yamahy ściąga je z Japonii jako oryginalne, to jaka jest szansa, że trwałość silnika po takim remoncie będzie wystarczająca do dalszej jego eksploatacji? Może ktoś w tym temacie ma doświadczenie, bo ja na dzień dzisiejszy mogę to potraktować tylko jako (i to niezbyt tani) eksperyment. Chodzi mi głównie o zmianę twardości czopów wału po szlifie. Alternatywą do takiej operacji jest, co prawda, kupno innego pieca, ale zawsze jest to kupowanie kota w worku.
-
Fotoradary - temat informacacyjno - ostrzegawczy
grizzli odpowiedział(a) na HunterM temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jeśli pojedzie dwóch motocyklistów obok siebie i fotoradar zrobi zdjęcie, przy czym obaj na tym zdjęciu będą, wtedy zdjęcie jest nieważne. Taka jazda parami na ograniczeniach prędkości wymaga wprawy i zgrania, ale się opłaca. -
Feu Vert Warszawa Puławska
grizzli odpowiedział(a) na Joey temat w Warsztaty i sklepy - Nie tylko 2 koła
Można to traktować w formie dowcipu, ale problem polega na tym, że rzucamy konkretne oskarżenia na konkretną firmę. Ludzie znający temat trochę się pośmieją, ale reszta może wyciągać błędne wnioski. Tak więc zanim zaczniemy robić z siebie...no właśnie, zasięgnijmy najpierw opinii u osób bardziej znających temat, nim narobimy sobie lub komuś niepotrzebnych problemów. -
Feu Vert Warszawa Puławska
grizzli odpowiedział(a) na Joey temat w Warsztaty i sklepy - Nie tylko 2 koła
Pilota od radia można rozwalić przy operacji wymiany opon, ale co do rozwalenia geometrii i takim kręceniu kierownicą, żeby auto zaczęło ściągać w lewo, to jakaś kompletna bzdura. W jaki sposób doszłaś do takich wniosków, że aż tak nabroili przy tej czynności? I bez przesady, ustawienie geometrii czy też zbieżności to nie jest aż taka ciężka kasa i nie trzeba tego robić w serwisie ;) -
Kupię skuter w dobrym stanie do 2 000 zł. Info na pw.
-
Słaby punkt tej astry to pompa wtryskowa. Bywa, że pada sterownik pompy, a koszt naprawy może sięgnąć 3 000 zł. I nie są to wcale odosobnione przypadki. Ale nie ma auta bez wad.
-
Nie mam dobrego zdania o tych silnikach. , Kiedy spadają temperatury, rozpoczynają się problemy z odpalaniem. Najczęstsza diagnoza to słabe spręzanie, czyli silnik wyeksploatowany. Te motory nie mają opinii długodystansowych, do tego są bardzo głośne i w wersji bez turbiny żenujące słabe. Z turbiną jest znacznie lepiej, ale problem trwałości pozostaje. Mam wrażenie, że w porównaniu do innych diesli te silniki robią małe przebiegi, zanim zaczynają się kończyć. Spotykałem przypadki słabego sprężania nawet po 200 tysiącach kilometrów, choć nie jest to, oczywiście, regułą. Palą rzeczywiście mało i oprócz silnika mają niewiele słabych punktów. Poza korozją. Ciekawostką w nich jest rozrząd na dwóch paskach, ale wymiana nie sprawia poważnych problemów.Może do 5 tysięcy da radę wyrwać zadbany egzemplarz, ale na silnik trzeba zwrócić uwagę, bo remont przekracza wartość auta.
-
Nie obraż, się, TDragon, ale odnoszę wrażenie, że w stosunku do kasy, jaką chcesz przeznaczyć na zakup auta, masz zbyt duże wymagania. Na Twoim miejscu nie patrzyłbym na to, co mi się podoba, ani do czego mam przekonanie, tylko szukałbym czegoś popularnego i taniego w utrzymaniu. I czegoś, co nie jest kupą złomu, tylko stoi twardo na czterech kołach, -Fiaty: uno z ostatnich lat produkcji, punto jedynka bądż seicento, przy czym w uno trzeba zwrócić uwagę na korozję, a szczególnie na prawy wspornik mc phersona, gdzie były bite numery. Slniki 1.0 i 1.1 fire to najlepsze motory z gamy fiata, nie sprawiają wielu problemów i nie są specjalnie paliwożerne. Do tego tanie części. Ew. siena z silnikiem 1.25, bo 1.4 już zbyt udany nie był, a 1.6 16v miał niezłego kopa, ale lubił paliwo w nadmiernych ilościach. -Daewoo: lanos w każdej wersji, nexia (trafia się dużo zadbanych egzemplarzy, espero(można też trafić zadbane rodzynki, a auto jest duże i bogato wyposażone-unikaj raczej silnika 1.5 16v, szukaj 1.8 lub 2 litry w wersji CD)-to auta na bazie opli, czyli najtańsze części na rynku. Lub też tico lub matiz. I wcale nie psują się częściej niż inne "markowe"( ale rozumiem-prestiż). Dużo z nich jeżdzi na gazie i doskonale ten gaz znoszą, jak wszystkie zresztą jednostki oplowskie. -Hyundai: accent lub pony, choć wszystkie mają problemy z rdzą -Ople:starsze astry, corsy lub vectry jedynki, mają problemy z korozją, ale można jeszcze znależć zadbane bądż zrobione egzemplarze. -Skoda-poszukaj zadbanej felicji 1,3 lub jeszcze lepiej z 1.6 volkswagena. Da się jeszcze jeżdzić. -Ford escort w benzynie 1,4 lub 1.6 zetec, unikaj starszych 1,3, bądż też fiesta 1,25 -seat toledo lub ibiza 1.4 lub 1.6. -peugeot 306 w benzynie 1.4 A starego diesla do 5 tysięcy raczej unikaj, szczególnie japonii, Są kłopotliwe nawet dla mechanika. A na pewno unikaj starego "folkloru" na drogach, czyli subaru, volvo, rovera, mitsubishi itp wynalazków.