grizzli

Dzięki. I nie ukrywam, że Twoja opinia przewazyła szalę. A kappę wziąlem, bo dla mnie ładniejsza, no i przede wszystkim znalazłem nową w dobrej cenie.

Zdecydowałem się w końcu na kappę k53. Cena była dobra, bo 499 złotych za nową. Między nią a maxią2 nie ma żadnych różnic, jeśli chodzi o wykonanie. Żadnych gorszych czy cieńszych plastyków, sztywność kufra jest taka sama, zamki te same i tak samo dzialające. Więc przy wyborze między kappą a maxią można się kierować tylko i wyłącznie wyglądem i ceną.

A widzialeś kiedyś coś takiego? To nie tylko elektronika, ale też parę innych elementow. Ja wiem, że jesteś makgajwer, Adaś Słodowy i koperfild w jednym, czyli czlowiek orkiestra, co krawaty wiąże i przerywa ciąże, a w wolnych chwilach sprzedaje trumny, owoce i warzywa, ale po co rzeżbić w gównie i wyważać otwarte drzwi? :)

Kieeedyś w ts350 miałem zalożony elektroniczny zaplon rodem z podpoznańskiego Lubonia. Zaletą byla mocna iskra (zwiększalo się przerwę na świecy) i dynamiczny kąt wyprzedzenia zapłonu. Przeróbka byla banalnie prosta a regulacja mega precyzyjna. Chodzila na tym znacznie lepiej, była trochę żwawsza i paliła na dotknięcie kopki. Może pomyśl o czymś takim, bo warto. Tym bardziej, że regulacja seryjnego zaplonu to w jawie masakra Wtedy to byla dosyc droga zabawa, dzisiaj pewnie kosztuje śrubki. :)

No więc ja nie szkolę nikogo, ale czuję powołanie.

Robię dokladnie tak samo, ale częściej. :)

Hehehehe, a świstak siedzi i zawija papierki :biggrin:

Wsiądzie. Moja też za dzieciaka miała bam i za chwilę zacznie jeżdzić Ale nie w tym rzecz. Wsadzanie kilkulatka na coś, co wolno nie jeżdzi, to posunięcie nierozsądne. Podobnie, jak kupowanie quada bądż skutera na komunię. I może trzeba sobie zadać pytanie, kto tego chce bardziej, kilkulatek czy rodzic.

Cztery lata i spalinowy pierdziel? Ja bym w to jeszcze nie wchodził. Jak dla mnie za wcześnie.

Mam na b12 założonego wingracka i boczne keylessy. Brakuje mi centralki, bo w przyszlym roku szykuje się trochę wyjazdów. Do tej pory boczne mi wystarczały, bo w razie co jeden robił za centralny. Więc musi być system monokey. Inny odpada. W najgorszym wypadku kupię maxię2. Ale trojka jest bardziej wypaśna. Pytanie tylko, czy wartya tej kasy, bo to tylko sześć pollitrowek luzem różnicy. :)

Chcę kupić kufer centralny givi maxia 3. Szukalem opinii w necie i są skrajnie różne. Od takich, że to w porownaniu do maxia2 badziew i drugi raz by jej nie kupili, po takie, że jest super ach i och. Problem w tym, że nikt tego w Poznaniu w sklepie na półce nie ma,a nie znam nikogo, kto ją użytkuję, a średnio mi się chce w ciemno wybecalowac ponad 7 stówek, żeby się potem wk....ć. Chciałbym ją chociaż przed kupnem obejrzeć. Ma ktoś? Użytkuje? Moglby się podzielić opinią? Może ktoś z Poznania lub okolic ją posiada i pozwolil by rzucić okiem. Maxia2 jest ok, bo syn ją posiada i widać, że jest zrobiona pancernie. Patrzę po używkach, ale ceny są jakieś nieprzytomnie bandyckie, kilkadziesiąt zlotych niższe niż nowe, a jak tańsze, to zajazdy. Dotyczy to i dwójek, i trójek. Widać są jak wino...Gdyby ktoś się podzielil doświadczeniami, będę wdzięczny. :)

Ciiiiicho, kurde, chyba nie chcesz, żeby Ci Gruzinów przysłała... :biggrin:

A moja żona nie chce się zgodzić na zimowanie moich motocykli w kuchni i kompletnie nie mogę pojąć, dlaczego. :biggrin:

Jal to zamontujesz, daj znać. Chętnie bym obczaił, jak to świeci na żywo. :)

Mam cz w bandycie 1200 i TDM 900. Daje radę. Przynajmniej na razie. Ja bym założył.

Emcio, proszę Cię....

Coraz drozszy wstęp, coraz mniej wystawców, ceny oderwane od rzeczywistości. Ja już odpuściłem.

A hak masz przymocowany do klapy, że nie zrobi Ci to różnicy? :biggrin: Jeśli nie złamiesz platormy, klapy nie otworzysz, obojętnie, z ktorej strony będą zawiasy.

Szkoda kasy na thule, płacisz za markę i ryzykujesz stratę, bo są chodliwe wśród złodziei, a montowane w nich zamki zabezpieczające są guzik warte, bo otwiera się je mlotkiem. Jeśt sporo bagażników na rynku używek za mniej niż polowę ceny nowego, a wykonane są bardzo solidnie i można naprawdę wybrać coś w mega stanie. Choć trzeba przyznań, że thule wygląda jak cukierek. Więc jeśli zależy Ci na wyglądzie, będzie to, rzecz jasna, dobry wybór. Dużo takich używanych bagażników handlarze ciągną z Holandii. Ja swoj znalazlem na tablicy w okolicach Poznania. Gość miał ich kilkanaście na sprzedaż. W Norauto była na jesień wyprzedaż bagażnikow no name produkowanych w Chinach. Były za 6 stow, ale jak na moj gust miały gówniane mocowanie na rowery i były zbyt plastykowe. Choć wyglądaly bardzo ładnie. Od osi kuli haka do osi pierwszego roweru są 22 cm. Dla informacji-prędkość z takim bagażnikiem na plecach na poziomie 140 km/h nie robi na rowerach wrażenia. W zasadzie nie czuć, że wieziesz rowery. Samochód kombi, nie wiem, jakie odczucia są w sedanie, bo nie jechałem. Zwróc przy zakupie uwagę, zeby platforma miala możliwość złamania z założonymi rowerami. To bardzo ułatwia życie, bo jeśli będzie sztywna, to z założonymi rowerami nie otworzysz klapy.

To zależy, jak mocno masz odsadzony hak od auta. Jeśli chcesz, jutro zmierzę odległość od kuli haka do pierwszego roweru. Chociaż nie sądzę, żeby te odleglości byly standardowe. Ja kupilem taki, który jest na zawiasie, co umożliwia odchylenie rowerow w celu otwarcia klapy w aucie. Ja szukalem mocnej, metalowej i solidnej używki, bo tanie bagażniki są gówniane, a markowe, np thule, drogie i kuszą zlodziei. Do tego weż pod uwagę, że bagażnik musi mieć dodatkowe światla i miejsce na rejestrację, bo stracisz dowód, ponieważ rowery wszystko zasłaniają. Jedne są już w to wyposażone, inne nie, a do jeszcze innych trzeba to dokupić. Moj jest platformowy, czyli rowery na nim stoją, i to mocowanie jest najpewniejsze. Do podwieszanych, gdzie rowery wiszą, zaufania jakoś nie mialem. Jak dla mnie ich konstrukcja jest zbyt delikatna i niepewna.

Ja kupiłem dwa miechy temu i przetestowalem na trasie tysiąca kilometrów. Bagażnik na dwa rowery. Kupilem holenderską używkę w dobrym stanie za 350 zlociszy i dobrze się sprawdza. Rowerów nie czuć w czasie jazdy. Zanim kupiłem, dobrze wysondowalem rynek i opinie w necie. Oglądałęm też różne modele nowych. Pytaj, co chcesz wiedzieć. Ewentualnie dzwoń, jak chcesz pogadać.

Suzuki gsx 1100 zrobił u nas 12 000 km na samochodowym mobilu 5w50. Zero problemów.

http://olx.pl/oferta/yamaha-xj-600-diversion-CID5-ID6Yok1.html#1dd309f425 Motocykl serwisowany u nas.

Opinia nr jeden-daje radę. Zrobiony pierwszy tysiąc kilometrów.

Za chwilę i tak szum ucichnie, a temat upadnie, jak wiele projektów "szklanych domów", tworzonych przez ludzi z pewnością nietuzinkowych i pasjonatów, ale trochę oderwanych od otaczającej ich rzeczywistości.