Skocz do zawartości

fabi

Forumowicze
  • Postów

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fabi

  1. w sumie jakims specem nie jestem ale gdy ja musze szybko zbic predkosc w jakiejs sytuacji awaryjnej to glownie wciskam przedni hebel i hamuje na granicy przyczepnosci (zalezy jak bardzo awaryjna ta sytuacja jest) tylnim tylko wspomagam. nie wiem jak maja inni ale to jest troche "czuć" jak mocno mozna wcisnac hebel aby nie zerwac. generalnie mowie o suchej nawierzchni bo na mokrej albo jak sie trafi zwir w sytuacji ostro awaryjnej to sie mozna pomodlic w trakcie szlifu o jak najmniejsze straty :) pozdrawiam
  2. zrobilem tak jak jak mlodywilk napisal. spuscilem olej, zalalem ponownie(swiezy bo przy okazji przypadala juz zmiana),dekielek zapackalem poxylina wszystko uszczelnione odpalam i dupa. krece krece moto momentalnie gasnie albo wogole nie zaskakuje, krece krece nic i dalej krece mowie no qrwa !! juz zalamany mowie kit oddam do speca bo juz mi rece opadly. odpalielm ostatni raz...... zalapal, lampka zgasla wszystko cyka cacy. pozdrawiam i dzieki za wszelakie rady
  3. temat juz umarl ale napisze dla potomnych. napewno od 600 z tego samego rocznika pasuje. pozrawiam
  4. w jaki sposob sie przekona? jestem ciekaw bo ja przed kilkoma godzinami zapackalem sobie poxylina dekielek od rozrusznika a kolega cieknaca chlodnice. ja robilem to w zasadzie z mysla ze bedzie to dorazna naprawa bo juz szukam sobie calego dekla ale generalnie jestem ciekaw. co skruszy sie i zwyczajnie odpadnie?. ogolnie znajomy kleil sobie dekle w stuncie ktory jak wiadomo swoje przechodzi i wszystko trzymalo cacy.
  5. Witam. http://img300.imageshack.us/img300/1158/dsc00715ey0.jpg posiadam gsxra 750 z 98 roku. chcialem sie dowiedziec z jakich innych rocznikow ten dekielek(zaznaczony na focie czerwonum kolkiem) bedzie pasujacy i czy moze byc rozniez z pojemnosci 600cc?? z tego co domniemam pasowac bedzie raczej napewno z rocznikow 96-99 ale czy wyzej albo nizej?? i czy z szescsetek rowniez czy tylko z pojemnosci 750? moglby ktos rozwiac moje watpliwosci bo wlasnie prowade poszukiwania tej czesci na allegro. ps. on jest pekniety jak ta czerwona kreska. w innym temacie forumowicz polecil poxiline(czy poxilina da rade jak dobrze zapackam nia to pekniecie?), a ja mam pytanie kolejne czy oprocz poxiliny jest jeszcze inny sposob aby to polatac. np. pospawac.? pekniecie jest w ksztalcie ryski jak lod peka i sa takie wlasnie na nim rysy :flesje: pozdrawiam update : http://allegro.pl/item391218194_suzuki_gsx...kie_czesci.html tutaj znalazle takowy dekielek ale on jest od 600 a nie 750 i sie waham czy bedzie pasowac. ps 100zl za taki dekielek to dobra cena czy zdzierstwo bo sie nie orientuje?
  6. ciezko mi odpowiedziec na to pytanie. jak sie podnioslem i dobieglem do moto silnik byl zgaszony. generalnie to chyba byl na trojce wiec jak wypadlem z siodla to powinien sie zdusic.
  7. hmmm obys mial racje. i tak mialem zmienic olej bo nakrecilem juz na nim ok 8. wieec zakupie filtr olej spuszcze stary zaleje nowke i mam nadzieje ze problem zginie. czy oprocz spuszczenia starego i wlania nowego musze cos jeszcze chachmęcić??? ps czy takie krotkie odpalanie silnika na powiedzmy 6-10 sek moze zajechac panewy? no bo jakos musze sprawdzic czy ten zabieg pomogl?
  8. Witam. Temat ten polaczony jest scisle z tematem ' No i przyszla na mnie kolej' gdzie opisalem moj piatkowy szlif. tak jak wspomnialem w tamtym temacie na prawym boczku pojawily sie slady oleju tak wiec dzisiaj zdjalem go aby obadac co w trawie piszczy. namierzylem ze olej wycieka(w niewielikich ilosciach) z peknietego dekielka. i tu moje pytanie od czego ten diekielek jest bo nawet nie wiem czego mam szukac zeby go sobie dokupic. jak dokladnie nazywa sie ta czesc? z czym wogole to sie wiaze. jakie sa koszta? oto linki z zaznaczona czerwona kreska mniej wiecej miejsce pekniecia. http://img300.imageshack.us/img300/2928/dsc00713hy0.jpg http://img501.imageshack.us/img501/3148/dsc00714dc7.jpg http://img300.imageshack.us/img300/1158/dsc00715ey0.jpg sorki za jakosc zdjec ale robione telefonem w garazu takze rewelacji nie ma. druga sprawa. troche oleju ubylo ale zobaczylem ze wycieklo go niewiele okienko ponad polowe pelne wiec odpalilem maszyne co by zobaczyc jak zadziala. mam wrazenie jakby troszke palil i gorzej chodzil po uruchomieniu niz zwykle ale co mnie zmartwilo to to ze ta czerwona lampka od oleju po odpaleniu nie gasnie. jak sie zorientowalem szybko zgasilem i dalem sobie spokoj. tak do konca to nie wiem co sygnalizuje ta niegasnaca lampeczka bo obok niej widnieje ikona temp.ciechy chlodzacej, oliwy i FI czyli wtryskow.(moze sie myle ale mechanik ze mnie slaby dokladnie wyglada to tak http://img78.imageshack.us/img78/992/m8365043bc3.jpg lekki tuning zrobilem dodajac FI bo fotke ze starszego modelu wzielem :icon_eek:), takze moze ktos spotkal sie z tym zjawiskiem i mi powie o co chodzi i jak podejsc do tematu. czy ta lampka ma zwiazek z tym peknietym dekielkiem???,(koleszka obstawial cos wlasnie ze to moze byc przez ten pekniety dekiel i przez to nie am odpowieedniego cisnienia oleju........) pozdrawiam
  9. nie wiem czy to wina 4 browarow ale jakos ciezko sie to czyta nie moge sobie tego wyobrazic.
  10. jakie sa skutki jazdy w deszcz opisalem niedawno w watku "no i przyszla na mnie kolej" slisko jest kurde jak cholera :)
  11. moja nie dosc ze nasiaka to jeszcze ostro farbuje wiec jak masz jakies ciuszki pod spodem to masz na nich pozniej tecze :buttrock:
  12. a generalnie jestem ciekaw kolego jak wygladalyby obrazenia motorku gdybym mial crashpady. napewno boczek by ocalal i stopka od hamulca noznego, od recznego to nie wiem a lusterko i tak by pewnie polecialo. szacujac na oko masz racje oplaca sie :clap:. pozdrawiam
  13. dokladnie tak nie ma co biadolic. teraz szybko poskladam maszyne do kupy na razie chociaz tak zeby dalo sie juz jezdzic a ze pieknie nie bedzie wygladac to coz....tymczasowo tylko i suzi wymaluje :biggrin:.... pozdrawiam
  14. Dzieki za dobre słowo. Patriko: niestety crashpadow nie mialem. i tak szczescie w nieszczesciu ze moto ma dosc male obrazenia. tak na dobra sprawe jakby sie okazalo ze pod owiewkami wszystko jest ok (ciekawi mnie skad sie olej na boczku pokazal) to moglbym wsiadac i jechac. Edie: cos w tym jest. prosze tego gostka jak juz wstalem i zobaczylem ze ze mna jest ok zeby pojechal za sprawca bo ten sie delikatnie oddala i mi zwieje niech spisze chociaz tablice. gosciu zaczal tam cos gadac pod nosem ze juz za pozno itd a jakby wsiadl i pojechal to na spokojnie by zdarzyl moze i ja bym zdarzyl nawet dobiec ale to sobie mozna gdybac teraz. fakt faktem koles za chwile mi powiedzial ze sie spieszy dal mi numer i tyle sie dalej zainteresowal. no coz piatek 23 czas melanzu a nie uzerania sie z rozbitkami 2oo :) Generalnie oceniajac sytuacje na chlodno raczej duzego wyjscia nie mialem. koleszka wjechal bardzo gwaltownie przede mnie caly czas ostro hamując gdyz chcial zalapac sie na ten zakret na osiedle. ja moglem albo odbic na wysoki krawęznik po prawej stronei gdyz jechalem prawym skrajnym, w lewo nie moglem skrecic gdyz z lewej mi zajechal, moglem albo wjechac mu w tylny prawy róg lub ewentualnie prawe drzwi z tylu( on jak mi zajechal to mozna powiedziec ze odrazu wykonywal tez manewr skretu w prawo w to osiedle wyobrazcie sobie jak sie skreca z lewego pasa lub srodkowego majac 3 pasy ruchu nagle w prawo) albo sprobowac wyhamować i w nic nie uderzyć :). udalo mi sie to ale niestety przy padajacym ostro deszczu i mokrym asfalcie (btw w tym miejscu ten asfalt mam wrazenie taki bardziej sliski jest) kazdorazowe mocniejsze nacisniecie klamki skonczyloby sie gleba. pozdro
  15. Witam. ten dzien to piatek 27 czerwca ok 23 godziny :icon_mrgreen:.jade sobie z wawy do plocka jestem juz w plocku zadowolony ze zaraz dojade do domu bo pogoda byla marna. zaczal padac deszcz. mowie " no kurde jeszcze na sam koniec mnie zmoczy. ale nic tyle sie namarzlem to co mi tam :icon_mrgreen: juz blisko" jade sobie 3 pasmowa droga. z powodu dosc mocnego deszczu dodatkowo zwolnilem i ustawilem sie na najwolniejszym prawym pasie. jade patrze ze za parenascie metrow jest rowniez skret na osiedle ale mowie nikt stamtad nie wyjezdza jest ok a tu nagle j*b z lewego skrajnego pasa albo ze srodkowego przypomnialo sie palantowi chyba ze tam mieszka wskoczyl ni stąd ni zowąd przede mnie i sobie skrecil ja nie chcac przyjebac w niego nacisnalem odruchowo przedni hamulec i bęc. wszystko dzialo sie na paru metrach i tak szybko..... zdazylem nacisnac klakson w trakcie chyba przez chwile wiec napewno fiucina mnie uslyszal ale czy sie zatrzymal?? NIE!! wypieprzyl z miejsca zdarzenia. troche sfrajerzylem sprawe bo moglem za gosciem pobiec i zapamietac chociaz marke i czesc tablic ale troche rozkojarzony bylem i nie pomyslalem (jak skrecil na te osiedla to nie oddalal sie za szybko nawet jeszcze chyba kogos wysadzil. :crossy:). Suzi przeszlifowala sobie prawy bok i ja rowniez Moje straty: zbity i lekko starty lokieć, zbite kolano. moje kolano dostalo mniej niz lokiec a spodnie mialem zwykle sztruksowe a kurtke juz solidna motocyklowa. Straty w moto : przeszlifowany bok czaszy, ulamana klamka od hamulca recznego i noznego, przetarty boczek, polamany prawy airbox i lusterko, i byc moze cos z dekielkiem jest nie tak bo widzialem maly wyciek oleju :/. generalnie przez to ze frajer sie nie zatrzymal wszystko pokryje z wlasnej kieszeni. (to jest chyba najwiekszy bol ). paradoks jest jeden. po raz pierwszy w zyciu chyba tak z wlasnej nieprzymuszonej woli postanowilem zwolnic,uwazac i spokiojnie dojechac do celu ,to mam jakbym pewnie zapier... to by mi sie nic nie stalo bo bym nie jechal prawym pasem...... niestety monitoring w miejscu zdarzenia jest marny ja nic nie zapamietalem, pan policjant powiedzial szczerze ze szanse na znalezienie sprawcy sa prawie zerowe. no nic na szczescie wielkich obrazen i strat nie ma. wszystkio sie dzialo gdy na budziku mialem ok 60-70km/h (tak mi sie przynajmniej zdaje). Mily akcent jest taki ze sie chociaz 1 auto zatrzymalo w trosce o me zdrowie.
  16. dokladnie :). chcialem sobie kupic taka smole tylko i wylacznie ze wzgledow wizualnych. zarabiscie taki kask wyglada bo o jezdzie w nocy nie ma co wspominac :) pozdro i thx
  17. generalnie rzecz biorac ludziska nie polecaja jezdzenia na wulkanizowanych oponach wiec jak jest peknieta to domyslam sie ze tym bardziej choc znawca nie jestem reki sobie uciac nie dam.
  18. noo co 3 madre glowy to nie jedna :banghead: Fantom szybka podana przez ciebie jest troche jasniejsza niz ta ktora ja podalem. jestem ciekaw czy nie bedzie za jasna i facjaty nie bedzie widac. ja bym wolal raczej taka ciemniejsza.
  19. Witam. Posiadam takowy kask http://motopasja.nazwa.pl/sklep/index.php?...22804ed74d3ce1d i chcialem kupic ciemna szybke do tego kasku niestety mam z tym problem. Znalazlem cos takiego http://www.moto-akcesoria.pl/product_info....oducts_id=21550 ale na liscie pasujacych kaskow nie widze nigdzie napisu Flame :icon_mrgreen: ale moze jednak pasuje ? probowal ktos kiedys taki zestawik? ewentualnie jakby ktos wiedzial gdzie moge nabyc taka szybke to prosze o namiar. dzieki
  20. podjechalem do wulkanizatora ktory robil mi wczesniej wspomniana opone podzielilem sie z nim obawami odnosnie tej pianki i oto co uslyszalem.(wulkanizator z pulawskiej/wwa polecany na tym forum) Porzadna markowa pianka zalatwi panu sprawe na amen nie ma sie czego obawiac smialo wstrzyknac zrobi sie warstwa ochronna i oponka bedzie hasac do konca swej technicznej zywotnosci.Warunek taki ze ma byc markowa bo niemarkowe to nadaja sie o kant dupy potluc jedynie. Dodatkowo gdy powiedzialem ze cos tam slyszalem ze nie nalezy na tym jezdzic bo ingeruje w strukture opony itd to mi powiedzial zebym glupot nie rozpowiadal bo to historia jak motocyklisci z zylka na szyi. no i badz tu madry i pisz wiersze :P
  21. kolego tak pare miechow temu zalozylem bardzo podobny temat. Mialem wrazenie ze mnie sprzedawca zrobil w ch..a i sprzedal za maly kombinezon. jednak tak jak mi forumowicze pisali po kilkunastu jazdach kombiak zrobil sie ok. tzn nadal nie jest luzny ale z ciasnego zrobil sie akurat i taki ma byc. pozdro
  22. aha no to jednak podaruje sobie pianke. kurcze opona nowka sztuka i juz polepiona !! szlak by to !!![!@$#!@%$] w piatek pompowalem 2,5 dzis rano sprawdzalem na tym samym dystrybutorze 2,2. no nic mozliwe ze mam jakas inna mala dziurke. musze podjechac i sprawdzic bo raczej ta locha ktora wulkanizator zalepil wygladala na fachowa robote. dzieki za info. pozdro
  23. Witam. Probowalem cos znalezc w archiwum ale bezskutecznie wiec zapytam. Moze ktos bedzie wiedziec. Otoz chodzi mi o pianke ktorą co raz czesciej stosuje sie zamiast kola zapasowego. Lapiemy gume wstrzykujemy pianke ona jakos tam uszczelnia opone i umozliwia dojazd do najblizszej wulkanizacji. Ostatnio zlapalem gume (tylkne kolo) wulkanizator zalepil i powiedzial ze dla pewnosci moglbym wzmocnic jego robocizne wstrzykujac wspomniana wyzej pianke. Taka pianka stosuje sie tymczasowo czy jak wstrzynke ja sobie do srodka i bede z nia jezdzic nie zmieni mi to wlasciwosci jezdnych opony??(nie wiem jakas twarda sie nie zrobi albo cos takiego?) jezdzil ktos tak? byc moze to glupie pytanie ale kto pyta nie bladzi. pozdro.
  24. a ja ostatnio bedac u koleszki natknalem sie artykul bodajze w auto swiecie gdzie byla zawarta informacja ze na zdjeciu musi byc jedznoczanie wskazane czyja to predkosc co oznacza ze powinien znajdowac raczej jeden pojazd. na zalaczonej focie nie mozna tego stwierdzic.
  25. z motorem generalnie nic sie nie dzieje jak powiedzieli przedmowcy smarowac lancuch trzeba czesciej jak sie jezdzi czesto w deszcz no i na elektryke cudownie to nie wplywa. generalnie na kolo nie postawisz bo po dodaniu gazu zaraz driftujesz stopala tez nie palniesz bo po mocniejszym nacisnieniu przedniego hamulca pocalujesz sie z asfaltem :icon_exclaim: pozdro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...