Skocz do zawartości

ks-rider

Forumowicze
  • Postów

    23554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    152

Treść opublikowana przez ks-rider

  1. ks-rider

    Laguna Seca

    na razie 5 rund ale jeden z najlepszych wyscigow jaki chyba do tej pory widzialem. Ciekawe ktory pierwszy wypadnie Stoner czy Rossi :notworthy: :buttrock:
  2. Zaden cruiser, zaden Hoss Boss. jedynie stare Triumph'y takie jak Sprint ST Sprint RS 220 - 500 kg Sprawdzone w katalogu Motorrad 2002 ;)
  3. He, he, mam ten problem chyba co roku. zadziwiajace jest w jakim szybkim czasie skora sie skorcza, :icon_rolleyes: na przyszly sezon trzeba kupic i nowa skore i tekstylne, inaczej ani rusz. Kolego jak przytyjesz to bedziesz musial sprzedac, nastepny bedzie sie cieszyl, ze wyrwal faaaaajna skore za psie pieniadze. kup rozmiar wiekszy. :clap:
  4. Majac 24 lata zdarzylo mi sie to na autostradzie, 2 m pozniej a by nas nie bylo najprawdopodobniej byloby dachowanie ( najazd na wychodzaca z ziemi barierke ). Tez jak co poniektorzy bylem wtedy zdania, ze da sie dojechac ( 50 - 60 km od domu ) i, ze mozna zwalczyc zmeczenie. Zycie pokazalo co innego. Dzisiaj gdy jade ten odcinek z kursantami zawsze maja krotka wzmianke o tej histori, moze to ich uchroni. No bo za granica nic innego poza CLS 55 AMG nie jezdzi :icon_rolleyes: jezeli udalo Ci sie go dogonic, to znaczy, ze odcinek byl krotki. Jak dlugo jechales w swoim zyciu motocyklem max predkoscia ? Podejrzewam, ze w sumie nawet nie 20 min. P.S. Czytam ten temat i naprawde smiac mi sie chce gdy slysze co niektore pomysly jak zwalczyc sen. Zapamietajcie jedno, snu nie da sie zwalczyc on zawsze zwycieza. Mozna jedynie na krotki moment nad nim zapanowac i ciut przesunac do tylu. :crossy:
  5. GS'a docenia sie niestety dopiero po tym gdy na nim jedziesz, sam kiedys tego nie rozumialem, dopiero p jezdzeie - zupelnie jak z Triumph'em. Gt jest strasznie krowiasty gdy ma kufry bardzi zle sie go dosiada, prawy kufer po pewnym czasie jest obdrapany. Jezeli GS Ci nie pasi to z GT rowniez nie bedziesz szczesliwy - przynajmniej tak mi sie wydaje. Ocenic musisz sam. :icon_rolleyes:
  6. Osobiscie po tescie FJ sie na niej zupelnie nie widze, bardziej na Pan EUropean. :banghead:
  7. Wczoraj bylem u kumpla ktory jezdzi ZZR 1400. Jego ZZR byla pierwsza jaka w Hamburgu wydano. Kawasaki wymienilo mu rame na nowa, stara byla popekana przy montowaniu ze skrzynia biegow, tak jak podala Kawa. :)
  8. Kwestia opanowania motocykla i praktyki :) Sa tacy, co FJ'a objada na ciasnych winklach tych na supersportach :) :)
  9. Na patrol drogowki to mozna pewna czesc ciala wylozyc. Oni nie sa ani sadem ani wyrocznia, tak jak wspomnial Browarny od tego jest sad i biegli. Browarny kazda sytuacja jest inna, fakt. mimo tego pojazd zblizajacy sie do skrzyzowania ma jechac " przejzyscie " ( jego zachowanie nie powinno stwarzac watpliwosci co zrobi ) i w sposob aby nie bylo watpliwosci, ze widzi pojazd majacy pierszenstwo i udzieli innemu pierszenstwa przejazdu. Doswiadczenie czy technika nie ma w tym wypadku tak duzo z tym wspolnego. W praktyce musialbys inaczej oceniac motocykliste ktory jezdzi motocyklem 20 lat a tego ktory zdal egzamin PJ dwa dni wczesniej. tak jak pisalem wyzej sprawa kiepsko wyglada :bigrazz:
  10. Mialem i bez problemu dawalo rade, mozna polecic. :bigrazz:
  11. No kolego w moich oczach to ty wyoowiedzia osmieszyles sie na calej lini, nie mam wiecej pytan, he, he Pewnie, ze nie tylko, ze na 3 znajomych uzytkownikow Busy w PL wszyscy trzej mieli dylematy czy to z modulami czy z wtryskiem. :bigrazz:
  12. Jadac po drodze z pierszenstwem mimo tego musisz zachowac zasade ograniczonego zaufania. Sprawa musiala by trafic na wokande, spore koszta a wynik bardzo niepewny. :icon_biggrin:
  13. Idz na policje i zrob notake, ze baba nagle wtargnela na jezdnie powodujac zagrozenie dla ruchu publicznego, zatrzymala Cie stajac w poprzeg drogi i nawymyslala Ci i naublizala. Cos takiego ma wiekszakaralnosc niz naublizanie o co rowniez mozesz jej zrobic notatke na policji co sie zredukuje. Zostanie jednak nagle wtargniecie na jezdnie i spowodowanie bezposredniego zagrozenia. :icon_biggrin:
  14. Co do pozycji 1 i 2 to wybralbym Honde ( dla mnie nie wchoodzilaby w ogole w gre ze wzgledu na pozycje kolan na wysokosci uszu ) Co do 3 i 4 to kawa ma zupelnie inna ergonomie niz Busa, bardziej sie na niej lezy ( z wyciagnietymi rekami do przodu ) Osobiscie zastanowilbym sie nad Busa i CBR 1100 XX tendencyjnie do XX. :icon_biggrin:
  15. jezdzilem obydwoma i potwierdzam opinie Pawla. W FJR nie podobaja mi sie w zasadzie dwierzeczy - jedynie 5 - cio stopniowa skrzynia biegow i jej " za mieka " keirownica przy skrecaniu przy malych predkosciach. Ciezki wybor, zrob jazdy probne instynkt Ci sam dopomoze. :icon_biggrin:
  16. No sorry ale w przypadku BMW nie trzeba juz nic dopracowywac, sa po prostu perfekcyjne. Testy systemow podawalem o ile dobrze pamietam na poczatku roku ;) :D
  17. Instynkt raczej ciezko przeskoczyc, dlatego wlasnie w naglym wypadku nastepoje paniczne pociagniecie hebla. ( zdarzaja sie wyjatki ) i zablokowania przedniego kola, wiec nie mow - ciota. Ile przednich gum chcesz zjechac aby wycwiczys to do perfekcji i ile godzin dziennie ? Zupelnie inna sytuacja gdy cwiczysz i jestes na to psychicznie przygotowany, a zupelnie inna w zyciu codziennym, gdy jestes zaskoczony. :)
  18. Moge sie z tym zgodzic. Mimo, ze wiele sytuacji rozladowuje zanim do nich dojdzie to sa pewne ktore ciezko przewidziec lub nie da sie ich przewidziec. W Koszalinskim Mercedesie chlop doslownie wystrzelil mi na wstecznym, stojace pod kotem 45 st auta zaslanialy widocznosc, czy ktos siedzi w aucie, mimo malej predkosci z jaka jechalem to wlasnie dzieki ABS'o nie wjechalem w goscia i nie wyglebilem sie. :wink:
  19. Falki, sorry ale helm kupuje sie nowy, to najwazniejsza rzecz w calym wyposarzeniu. Nie masz na helm nie kupuj moto, ewentualnie kup tansze moto. :crossy:
  20. Widac raczej nigdy nie hamowales gwaltownie / nagle W epoce Kopernika tez byli tacy co nie wierzyli, ze ziemia jest okrogla, :icon_mrgreen: i fruniesz na zbity pysk, tak, ze po 100 m tylko oczy sie turlaja :icon_mrgreen: dylemat w tym, ze w chwili strachu / stressu z regoly umiejetnosci ida w ..... zacznij jezdzic w konie, nie bedziesz mial elektroniki :cool: I wszystko zostalo powiedziane :buttrock: :eek: :lalag: najlepiej 10 h dziennie :biggrin: chyle czola przed tymi medrcami i profesjonalistami, ktorzy maja ABS w reku i potrafia hamowac pulsacyjnie. Zwlaszcza z zaciskiem ( pulsowaniem ) miedzy 15 a 24 razy w ciagu jednej sekundy. Ilu takich jest na swiecie ? ( nie mowie o tych ktorzy potrafia hamowac naprawde dobrze ( ilu takich jest ? ). najpierw proponuje kupic sobie sprzet z ABS'em i nauczyc sie nim hamowac tak aby umiec go wykorzystac, potem mozemy dyskutowac dalej :eek: :crossy:
  21. Patrz, a ja myslalem, ze juz przy predkosci 25 km/h sila centryfugalna zapewnia calkowita stabilizacje :D ;)
  22. tak jak zostalo juz napisane markowa uzywka = Tiger i cala reszta tego samego pokroju. Wiesz ile upadkow i z jakiej wysokosci zaliczyl w swoim zywiole taki uzywany ? Ile ma lat i w jakich warunkach byl uzywany, przechowywany ? helm kupuje sie markowy i nowy poprzednio go zakladajac / probujac a nie przez neta. :biggrin:
  23. Ile razy juz Cie gonili ? Pewnie w rzeczywistosci grzecznie sie zatrzymujesz z podwinietym pod siebie ogonem a tu sie kozaczysz :icon_mrgreen: :biggrin:
  24. Siemka ! Zaczelo sie od pomysl pojechania na XX Zlot w Polanowie. Chcialem wziecia na przyczepe dwa enduraki, DR 350 ( zarejestrowana ) i KTM 250 ( nie zarejestrowanego ). Z KTM mialem od samego poczatku problemy. Najpierw przez nieuwage rozciskajac przednie szczeki chamulcowe cisnienie plynu wywalilo mi „ oczko “ do kontroli poziomu plynu. Dwa miesiace czekalem na nowe. Potem przez chyba pol godziny kopalem bestie, nie zapalil. Gdy juz KTM stal pod domem na przyczepie wieczorem doszedlem do tego, ze przeciez w ogole nie odkrecilem kranika, wiec jak mogl zapalic ? Rano Odpalil za 4-tym kopem. DR 350 sobie odposcilem. Kumpel ktory mial mi go robic nie mial juz czasu w Czwartek, podjechalem wiec do Frontonu w Koszalinie aby nalali mi nowego plynu hamulcowego i odpowietrzyli hamulec. „ majster “ stwierdzil, ze pompa padla na skutek wyschniecia uszczelek i trzeba nowe czesci, grrrrrrr. Zaplacilem 30 pln i pojechalem. W Piatek o 09.00 do kumpla, pol godz. i hamulec brzytwa. Pobujalem sie troche po znajomych I o 15.00 bylismy w Polanowie ( 2 Hondy 250 w 4T i 2 Yamahy 660 TZR ) Rozbilismy sie nad jeziorkiem. Juz w Piatek sprzedano ponad 1000 wjazdowek. Najpierw spokojnie sie pojezdzilo pom torze, KTM byl jednak jak pluca nieboszczyka. Diagnoza – zasyfiony gaznik – mial moze 25 – 30 KM. Zawieszenie bajka – to malo powiedziane Pieknie wybieral wszystkie nierownosci. Po jezdzie piwenko. Jedno, drugie….. swiat robil sie coraz piekniejszy, he, he. Rozpalilismy ognisko, rozstawili ustrojstwo do pieczenia, wrzucilem kawalek wolowinki ( tak ze 4 cm grubosci – na pol krwisto ), hm, mniam….niebo w gebie. Wieczorkiem wzielismy browar i poszlismy do jeziora wymoczyc dupki ( wlasne ). W miedzyczasie zaczelo padac, najpierw lekko pozniej coraz bardziej. O 22.00 nie bylo nikogo kto nie byl przemokniety do suchej nitki. Przy ognisku nastapilo suszenie ciuchow i konsumpcja browarkow. Co jakis czas lazilo sie I poznawalo nowych ludzi oraz spotykalo sie starych znajomych. Byla rowniez znajoma ekipa z Kolobrzegu ale tych znalazlem dopiero rano ( rozbili sie o 15 m dalej, he, he ). W nocy gdy mialem juz lekko dosyc, zorietowalem sie, ze kumpel nie zamknal namiotu w ktorym mielismy spac, namiot przypominal bardziej brodzik niz legowisko. Nie wiele sie namyslajac rozlozylem tylne siedzenia w Fusion’ie, napompowalem materac, spiwor, poduszka i lulu. Kuswa dlaczego ja nie mam 165 cm wzrostu, aby to chuddy byk…… Noc koszmar. Nie dosc, ze legowisko za krotkie to jeszcze wiecie co sie noca dzieje ( potem te piekne ogloszenia….. Moto uzywane turystycznie – oszczywiscie nigdy nie katowane. Dzisus jaki ten papier jest cierpliwy. Okolo 08.30 zwloklem sie z barlogu. Sniadanie maly spacerek i jazda. Przerwa, spotkanie znajomych i dalej jazda ( nawet jedna gleba byla ) W Sobote okolo 15.00 spakowalem majdan i pojechalem. Na droga bezsenna noc nie mialem juz ochoty, zwlaszcza, ze mielismy juz ustalony program dalszy. Johny walker sie klanial, he, he. Niedziela. Jedziemy nad Morze ( okolice Darlowka ) Kumpel ma na dzialce pole namiotowe i pare kempingow ktore wynajmuje – o dwoch lajbach ( jedna 4 l z silnikiem stacjonarnym, droga z przyczepnym – 8 osobowa ). http://picasaweb.google.pl/ksrider/Wyciecz...960158652877458 Mimo wczesnej pory dnia zaczelo sie od przejazdzki po jeziorze i lekkim katowaniu sprzeta. Potem kumpel mial kaprys przeplyniecia sie na nartach wodnych. W sumie to ja mialem zaczac, ale stwierdzilem, ze woda byla „ciepla“ na 2 cm ( chyba wiecie o co chodzi ). Podziekowalem wiec za taka przyjemnosc i ustapilem miejsca Robertowi ( wlasciciel lajby ). Sam siadlem za sterem i pociagalem go troche. W miedzy czasie naszla mnie chcica – na narty. Zalozylem kapok i heyah. Kuswa zamoczylem dupe i okazalo sie, ze narty sa dla mnie za male. Zly wrocilem na lajbe i ………. Po paru godzinach zwodowalismy droga lodz, nie chciala palic, pojechalismy po mechanika. Po godzinie chodzila. Trzeba jednak wymienic paliwo na nowe, i wymienic swiace na 4 jednakowe, wtedy powinno byc dobrze. Po nastepnej przejazdzce przebralis,y sie i pojechalismy do Ustki na gofry ( miedzy innymi z krowka – karmelowe ). http://picasaweb.google.pl/ksrider/Wyciecz...960718212146514 Czas plynal milo i przyjemnie. W Poniedzioalek jeszcze tylko pare spraw i do domu. http://picasaweb.google.pl/ksrider/Polanow11130708XXZlot :icon_mrgreen:
  25. Falki jak sie nie znasz to prosze nie doradzaj ! Jak ma kupic uzywke, to niech lepiej kupi juz tego Tigera czy jak to sie tam wabi, bedziue lepsze ( od uzywki ) ! :crossy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...