-
Postów
23551 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
152
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez ks-rider
-
Ale to juz po przyjezdzien dziewczyn :icon_mrgreen: No tak troche, jakies ca. 1800 km nakrecilem Czesc droga runda zakonczona Furkapass. Droga prosta na Martigny / Chamonix. Trasa juz znana sprzed dwoch lat ( i wczesniej ). W okolicach Sion troche dopada mnie zmeczenie, krotka przerwa, male zakupy w COOP przy stacji benzynowej i dalej. Powoli zaczynam byc zmeczony, jakis Camping by sie przydal. Po okolicy poznaje, ze tu cos powinno byc, przeczucie nie myli jestem w Martigny. Wjezdzam na Camping, wypelniam meldunek, place i nauczony lekcja z Andermatt'u szybciutko sie rozbijam. Pol godz. Pozniej zaczyna kropic. Na zakupy jak poprzednio ( poprzednim pobytem ) do COOP, troche owocow, 2 bolki, browar. Poznaje parke Anglikow z Londynu, skracamy sobie czas do wieczora rozmowa na rozne tematy, porownujemy rasy, okazje sie, ze zaplanowalismy identyczna. Mimo tego nie decyduje sie jechac razem, wole solo. W nocy oczywiscie burza, hmmmm, dopuki rano namiot jest suchy, jest mi to obojetne. Rano pobodka okolo 9.00. Strzepanie deszczu z namiotu, poluzowanie tropiku polaczone z jego obracaniem co daje jego szybsze wyschniecie. Pakowanie, objuczenie tobolow, i heyah dale. Troche dylemacik ze znalezieniem wlasciwego kierunku do wyjazdu z miasta, od razu serpentyny. Dojezdzam do Chamonix. Droga do Megeve calkiem fajna, szeroka, dwupasmowa, spodobala by motocyklach sie nie doszukalem wiec 90 km/h. Trasa daje zajefajne wrazenia, zwlaszcza gdy jedzie sie lewym pasem i wyprzedza wszystko inne ( no przynajmniej teoretycznie ! ). Pic pojega na tym aby z ednej strony nie dac sie zepchnac za bardzo na lewa strone pasa a z drogiej stroby nie zachaczyc o sciane gor. W pewnych sytuacjach utrzymanie tych „smiesznych“ 90 km/h moze byc naprawde problematyczne, polecilbym wszystkim mlodym gniewnym, zwlaszcza tym co to im w super sportowej 600 – cie po miesiacu mocy brakuje ! Szkoda, ze nie kamerowalem ale moze za dwa lata …. Jak wspominalem na poczatku, moje przygotowanie trasy nie nalezalo tym razem do najlepszych, brakowalo mi kawalka mapy ( miedzy mapa Szwajcari a mapa czesci Francji ). Co prawda Flumet i Hauteluce mialem jeszcze na szwajcarskiej, o tyle Francuska rozpoczynala sie dopiero od Aussois czyli brakowalo cos kolo plus minus 30 km, co okazalo sie nie bez znaczenia. Podczas przejazdu przed St. Gervais spotkalem robiaca przerwe na jednym z „ parkingow “ poznana w Martigny parke z Londynu. OK to poczekam na nich w Flumet. Hmmm, fajnie, tylko kiepsko czeka sie na kogokolwiej w pelnym oklamotowaniu w ca. 32 st. Po 15 min mam dosyc i decyduje se na dalsza samotna jazde. Kalkuluje, ze jadac nieco wolniej niz zazwyczaj powinni mnie niedlugo wyprzedzic. Faktycznie po jakims czasie widze niebieska VFR w lewym lusterku, daje sie wyprzedzic, panienka ladnie mi pomachala. Jade za nimi, za Beaubois nad pieknym zbiornikiem wody robimy mala przerwe, sprawdzamy mape i tase. Niestety maja inne plany co do campingu, jak dla mnie to za wczesnie aby sie rozbijac, zwlaszcza, ze do mojego celu nie jest az tak daleko. W Bourg St. Maurice oni zjezdzaja w jakas uliczke a ja staje na rondzie i zastanawiam sie co dalej, a raczej gdzie dalej. Z mapy pamietam, ze moge dojechac do celu dwiema drogami, nie majac mapy decyduje sie na ta latwiejsza poprzez Aime, Moutiers no i oczywiscie Pussy !, o ktora tym razem nie zachaczam. Mniej wiecej w polowie tracy robie przerwe. Dalszy ciag trasy nieco spokojniej az do La Chambre. Poznym popoludniem a wczesnym wieczorem docieram na Camping w Saint Jean de Maurienne. Jak i wczesniej jak najszybsze rozbicie namiotu i poukladanie tobolow. Glodny zastanawiam sie co by tu zjesc, nauczony bowiem oswiadczeniem omijam szerokim lukiem campingowe bary i kantyny. Standardowo zaczyna kropic. Mimo tego, ze przy bramie krople deszczu sa juz calkiem pokaznych rozmiarow a ich natezenie jest calkiem spore wecyduje sie na poszukanie Mc Donalds'a ktory gdzies w jakims kierunku jest. Przy bramie mam juz naprawde powazne watpliwosci, czy warto zostac przemoczony do suchej nitki, an szczescie ca. 150 m dalej dostrzegam Kebap bude. Kebap'y tu jakies nie kebabowe, tzatziki niet, o sosie kokteilowym, moge sobie co najwyzej pomazyc ! A niby Francuzi tajie podniebienia maja ! Z dodatkow smakowych tylko ketchup i majonez ! Smieszniejsze, prawie o polowe drozsze niz w Niemczech ( no moze wyloczajac Berlin – 2,50 € ). Jedno jest pewne, ze nidy nigdzie za 5 € nie dostalem tak malo miesa jak u nich. Konsumujac zastanawiam sie ile bedzie trzeba poczekac aby naterzenie burzy ( bo do tej juz w miedzy czasie doszlo ) zmaleje, sie pozyje, sie zobaczy. Moze to malo efektownie wyglada, jednak deszczowka wywalila dekiel kanalizy, idac tym tropem, to cisnienie musialo byc calkiem niezle. Przeprowadzam mala rachube czasu, mamy juz Sobote, musze przyznac, ze jestem calkiem niezle zmeczony, nadgarstki i dlonie daja sie we znaki, przydal by sie z jeden dzien odpoczynku. Pomysl niezly ale fatalny w konsekwencjach, jak sie pozniej okazalo. Na Campingu poznaje pare fajnych ludzi roznych narodowosci, poznaja nawet goscia z niemieckiego forum BMW, wymiana doswiadczen i spostrzezen co do przygotowania „ K “ do „turystyki“. W wiekszosci ludzie na campingu to rowerzysci. W Niedziele zaczelo sie ich pojawiac coraz wiecej. Jak sie wieczorem okazalo w Poniedzialek na odcinku ktory zaplanowalem przeprowadzony bedzie etap Tour de France amatorow i trasa bedzie dla wszystkich innych zamknieta ! Qufa jaki pech ! A trzeba bylo na spokojnie pojechac w Niedziele i problemu by nie bylo ! W Poniedzialek rano dowiaduje sie jednak, ze trasa bedzie zamknieta jedynie przez trzy godziny, leeee, tyle to z palcem w ….. sie gdzies przesiedzi i odczeka. Z soba zabiueram jedynie kamere, namiot i reszta obolow zostaje na miejscu. Do Valloire dojezdzam bez jakichkolwiek problemow. http://www.youtube.com/watch?v=KSv_Q6UrUms Tempo znacznei mniejsze niz zwykle, podod banalnie prosty, nawierzchnia zasmiecona skorkami od bananow, batonikami energetycznymi, papierkami jakimis tubkami ( podejrzewam, ze tez energo cos tam ) Nikomu nie trzeba chyba tlumaczyc czym moze skonczyc sie najazd na cokolwiek przednim kolem. Wyjazd z tej miejscowosci i... korek, wszystko stoi. Przebikam sie wolnym lwym pasem, o dziwo nic nim nie jedzie – zero ruchu z przeciwka. Na koncu, a raczej na poczatku kolony dwa motocykle nalezace do Gandarmeri. Tu konczy sie jazda a zaczyna oczekiwanie. Po krotkiej rozmowie z Gandarm'em dowiaduje sie, ze za godzine droga bedzie juz przejezdna ( 11.30 ). Zawracam wiec, w przydroznym sklepiku kupuje butelke mineralki i pijac oczekuje na jak najszybsze przeminiecie 60 min. Po godzinie ruszam dalej. Przejazd paru km i znowu to samo, korek ! Tym razem nie zawracam, przebijam sie az na sam poczatek. Gandarmi blokuja cala droge, przed nami dwa autobusy i ciezarowka z przyczepa ktora zbiera rowery z 10 000 uczestnikow wyscigu – o zgrozo ! Co prawda nie mam nic przeciwko aby ktorykolwiek z uczestnikow dal za wygrana ze swoim organizmam, ale mozna by to bylo jakos logistycznie usprawnic bo sam zjazd bez pedalowania w dol raczej nakladu energi nie wymaga. Tak wiec wleczemy sie z przystankami co 50 – 100 m przez nastepne czyba z 8 – 9 km. Ile trwa nawet nie mowie, bo nerwow szkoda. Krotko przed utrata zmyslow i nerwow docieramy na przelecz Galibier gdzie organzatorzy wyscigu zakazuja dalszej jazdy na okres niewiadomy, co smieszne Gandarmeri'a sie w to nie miesza. :crossy:
-
Kondolencje z faktu utraty kolegi 1. Jest jeszcze cos takiego jak zdrowy rozsadek, mogles poklepac go po czymkolwiek i dac mu do zrozumienia, ze sie boisz. 2. Nie, ta sytuacja nie musi zdarzyc sie kazdemu i kazdemu sie ona nie przytrafia, to tylko Twoje dopasowanie tresci do formy – ja widze to inaczej. Jak sie niema kompletnego wyposazenia to sie nie wsiada na sprzet. :crossy:
-
Bardzo kosztowna chwila zapomnienia
ks-rider odpowiedział(a) na _Monter_ temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ten gips Ci juz sciagneli ? pozdrawiam :crossy: -
Siemka ! W tym roku dopasowalem sobie urlop do swoich zamierzen. W sumie to troche na wariackich papierach bo trase ustalilem jedynie doo pewnego miejsca, przy czym polowa celu bylo Alpe d' Huez. Zaplanowalem 10 dni – tak po 400 km dziennie. Autem i moocyklem zaladowanym na przyczepie dojechalem w Srode o 22.30 do Freiburg'a, Nocowanie w Hotelu, rano obfite sniadanie podjechanie pod Schauinsland, sciagiecie „ K “ z przyczepy, zaladowanioe tobolow, przymocowanie kamery i heyah. Na poczatek przejechanie calego odcinka i sprawdzenie przyslowiowych niespodzianek, zatankowanie motocykla i drogi juz kamerowany przejazd. Kierunek Szwajcaria, nawet mi sie nie chce myslec o przelocie do Innertkirchen gdzie zaczynaja sie najciekawsze przelecze. Te 80 km / h potrafi dobic, nawet i mnie. Wieczorkiem dojezdzam do Innertkirchen, pierwszy przejazd, obadanie asfaltu i winkli. Po drodze zaczyna padac, w krotkim tunelu postoj, przebranie z jeansow na Rukka'e dojazd do Andermatt'u gdzie przyslowiowo nadziewam sie na Camping gdzie sie rozbijam. Obok mnie dwoch Niemcow, krotka pogawedka, co wazniejsze jeden od razu daje mi puszke po piwie, w celu podstawki pod stopke. Ledwo zdazylem sie rozbic zaczelo padac, hmmmm. Rano budza mnie strzaly z broni palnej, no coz, wypadalo by sie z tym liczyc, zwlaszcza w Szwajcari. O dziwo namiot suchy, mimo, ze dopiero nad ranem przestalo padac, szybko ( czytaj relatywnie ) sie pakuje i dalej na przelecze ! Podczas kamerowania Viev moje zainteresowanie wzbudza splywajaca woda, probuje, smakuje pierwszorzednie, wylewam gazowana i napelniam butelke „ strumykowa “. Tym razem Zaczynam od Oberalppass, Sustenpass oczywiscie z innej strony, Dalej na Gletsch i Grimsel, :crossy:
-
Tez sie zapytam. Estetyczny, to napewno Nie ! Nazwa moze mowic a raczej sugerowac wiele. Ty tak na powaznie, ze wydech zostanie bez skazy przy konkretnym szlifie ? Naprawde sadzisz, ze ten kawalek gumki czy plastiku ? ? ? Prawda jast taka, ze jezeli motocykl pojdzie szlizem po stronie tlumika, to raczej nie pomize NIC ! :crossy:
-
Technika nie gra tu raczej roli, Mozesz to rozpatrzac jak chcesz, Monter juz Ci napisal. Widzisz, tym wlasnie czlowiek rozni sie od innych istot, ze powinien miec wiedze, rozumiem, ze dojechac pojazdem jest wygodniej, pytanie tylko czy bezpieczniej ? Jak widac, po Twoim przypadku - nie. :crossy:
-
Nikt nigdy nie powiedzisl <ci, ze swoja forme dnia nalezy dopasowac do jazdy i warunkow ? Szkoda, na drogi raz zastanowisz sie czy warto, nauczke juz masz. Ulica, nie tor ( cross'owy ). :crossy:
-
Kontrola sytuacji na drodze - niemożliwe?
ks-rider odpowiedział(a) na shuy temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Wyobraz sobie, ze niczego innego od Ciebie sie nie spodziewalem, jak sie niema podstawowej wiedzy na niektore tematy to o czym chcesz z kimkolwiek rozmawiac, co najwyzej o dupie Maryny. To, ze Ty mnie nie kumasz,jestem w stanie zrozumiec, zwlaszcza, jak przechodzimy do konkretow :crossy: -
prowadzenie R6 vs R1
ks-rider odpowiedział(a) na kriss752 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Roznica miedzy nami jest taka, ze ja oceniam realnie mozliwoisci i swoje i z regoly innych, a Ty bujasz w oblokach Zacytujasz moze komu polecilem motorynke ? Jakos sobie tego nie przypominam. Marzenia mozna sobie zrealizowac zawsze, nie musza byc jednak zrealizowane w jeden dzien, zwlaszcza, ze sa pewne niebezpieczenstwa, o ktorych widac nie masz pojecia. Taaa, najlepiej fantazji, zwlaszcza ulanskiej :banghead: Problemem Polakow jest nierealna ocena swoich umiejetnosci i mozliwosci ! O gigantomani nie wspomne ! -
prowadzenie R6 vs R1
ks-rider odpowiedział(a) na kriss752 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Nie srednio, a w OGOLE sie nie nadaja. Wez sie moze najpierw ogarnij, Proponujesz 1300ccm gosciowi ktory 20 lat temu smigal 250 - tka Nastepny mundry ! I z tym zgadzam sie calkowicie ! Zafunduh sobie klase 600 w 4 cyl do 78 KM ) CBF 600 albo XJ 6 Diversion oba wystepuja w wersji z ABS'em ktory Ci polecam. :crossy: -
prowadzenie R6 vs R1
ks-rider odpowiedział(a) na kriss752 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Moim marzeniem bylo by Enduro BMW G 450 albo KTM 535. Tylko jak sobie pomysle o zdrowiu - ewentualnych kontuzjach , kosztach service i calej reszcie problemow z tym zwiazanych to jednak mam powazne obawy :icon_mrgreen: Jak racjonalista powiem Ci, ze marzenia warto miec, zyje sie jednak terazniejszoscia, i nie nalezy w zyciu zalowac niczego, widocznie tak mialo byc - Karma. :icon_mrgreen: Zawsze czegos sie zaluje, a to na dwoch kolach, a to na dwoch nogach :icon_mrgreen: Lajf is brutal :icon_mrgreen: :crossy: -
prowadzenie R6 vs R1
ks-rider odpowiedział(a) na kriss752 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Z regoly TAK, Jest roznica miedzy Super Sport a Speed Bike czy Sportowa turystyka ( choc to prawie to samo ) To sorry ale w takim ukladzie nie jest Ci ten typ motocykla potrzebny. Przeczytaj swij pierwszy post, moze sie na to natkniesz :icon_mrgreen: Co innego do wyjechania poprzez miasto za miasto a co innego do po miescie, moze na drugi raz wyslow sie dokladniej. Masz bledny swiatopoglad, endurak do miasta swietna sprawa, jeszcze lepsza to Super MOto ! :crossy: -
Włski mandat. Płacić?
ks-rider odpowiedział(a) na markus119 temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Osobiscie bym olal, to nie jest mandat tylko prywatne sciaganie kasy od przedsiembiorstwa ktore ma piecze nad autostrada. :crossy: -
prowadzenie R6 vs R1
ks-rider odpowiedział(a) na kriss752 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Na jednaj i na drugiej bedzesz wygladal jak na psie, na kazdym innym Super Sport'cie zreszta tak samo. Do Lansu pod kolumna Zygmunta czy innym zamku krolewskim, na pewno R1 zrobi wieksze wrazenie na blacharach wiec sens zakupu jakis tam jest. Do miasta to sprawil bym sobie jakiegos KTM'a albo jakiegos innego nakeda czy enduraka. A po doswiadczeniu z ETZ 250to tez na Twoim miejscu z ta polemnoscia i moca bym nie przesadzal ! :crossy: -
Kontrola sytuacji na drodze - niemożliwe?
ks-rider odpowiedział(a) na shuy temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nie tak do konca. Jezeli bedziesz to podczas szkolenia wpajal, to zawsze cos w tej mozgownicy zostaje. innym aspektem, jest fakt, ze trzeba samemu chciec, jezeli sie to olewa, to efektow nie bedzie. Kon by sie usmial ! Po trzech latach jestes na etapie 75 - 80 % o ile wogole, wszystko to zalezy jeszcze od wyszkolenia. W kazdym razie, conajmniej 4 lat Ci jeszcze brakuje ! Daaj pokoj, Cosmo Ci juz opisa Fizjonomie,Wypowiesz si moze na temat czasu reakcji i drogi zatrzymania ? O tym jak chcesz to kontrolowac nawet nie spytam, bo i tak nie bedziesz mi w stanie na to densownie odpowiedziec. . -
Kombinezon sportowy Tekstylny, gdzie kupić?
ks-rider odpowiedział(a) na hesuss temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
To wiesz wiecej odemnie. Poprzesz to jakims linkiem ? Uzywam textylnych, niestety nie maja rzepow na slidery :icon_mrgreen: Nie znam kogokolwiek kto by takowe posiadal. Nie tylko Ty :icon_mrgreen: Nie , kup ze skory kangura so duzo lzejsze Ostatni kombi jeki widzialem ( hybryd ) byl wyprodukowany miedzy 2003 a 2004 r. przez Hein Gericke. Podejrzewam tylo, ze kosztty przekroczyly by nieco Twoj budget. :crossy: -
Zgadza sie, ale ta " dynamika " to jak lina bngie :icon_mrgreen: Co innego slamazarnienie sie. :crossy:
-
Efekt bedzie taki, ze media potrabia, sprawa ucichnie i dalej bedzie jak bylo. Z ta interpretacja bym sie zgodzil, nie kumam jedynie tego z tym „ miejscem dla motocykli “ W swietle przepisow motocykl ma takie same prawa jak kazdy inny pojazd, ale ma i takie same OBOWIAZKI ! O ktorych co niektorzy jakos nie pamietaja. Jednslad ma jechac przy prawej krawedzi jezdni, owszem, tylko to zalezy rowniez od a. jego predkosci b. manewru jaki ma / bedzie wykonywal kierujacy c. bezpieczenstwa samego kierujacego oraz innych wiec nie tak do konca. O z czym zawsze jestem „ goniony “ na tym forum jest „ bezpieczny odstep“ podczas przemieszczania sie miedzy rzedem aut stojacych w korku. Jedno i drugie sie tu zazebia. Motocyklista ma prawo aby pojazdy omijajace go zachowaly bezpieczny odstep rowniez do niego samego. Tego tez wzgledu moze jechac srodkiem pasa ruchu ( jezeli sa wytyczone ). Inna bajka jest, ze nieznam tak dobrze PL Kodeksu jak co niektorzy, ale z tego co sie orietuje nigdzie nie jest w nim napisane, ze ktokolwiek ma ruszac dynamicznie. Co ajwyzej nie ma tamowac ruchu, a to raczej cos innego. Przy masie motocyki w takiej akcji utrudnienia dla innych uzytkownikow beda i to nie podlega zadnej dyskusji. :crossy:
-
Opony Michelin Pilot Road 3
ks-rider odpowiedział(a) na Spili temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Smigales na nich ? Wcale nie sa twarde, w kazdym razie na suchym obciely lepiej niz to cudo o nazwie Michelin Pilot Road 3 :icon_mrgreen: :crossy: -
Honda cbr 1100xx
ks-rider odpowiedział(a) na darek040686 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Typuje, ze moto moglo byc po przejsciach, jak dotad nigdy nie slyszalem aby XX byl niestabilny. :crossy: -
Opony Michelin Pilot Road 3
ks-rider odpowiedział(a) na Spili temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Dunlop'ow jakos nie trawie, mimo, ze w tescie dobrze ociely to niestety nie daja takiego feed back'u jak inne. Na cene tez nie ma co patrzec, bo roznica jest nieduza, na co bym zwrocil uwage, to jaki dystans uda mi sie przejechac za jaka kase a tu Metzeler bje wszystko na leb. Linka niemam, byl w Motorrad'zie ale niedlugo powinien ukazac sie przetlumaczony w Motocykl'u, :crossy: -
RC8 Ranking niezawodnosci po 50 000 km
ks-rider odpowiedział(a) na ks-rider temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Nie mam juz tego artykulu a tu aktualny ranking 1. HD Road King 2. Yamaha XJ 6 Diversion ABS 3. Honda CBF 1000 4. Suzuki Bandit 1250 S 5. Suzuki Gladius 6. Triumph Sprint 1050 ST 7. BMW K 1200 S 8. Kawa ER 6 F 9. Honda VFR 10. Yamaha R1 11. Suzuki V-torm 1000 12. Suzuki GSX-R 1000 13. BMW F 800 14. Honda Fireblade13. 15. MZ 1000 S 16. Kawa ZX 10 R 17. Triumph Daytona 675 18. Yamaha XT 660 X 19. Aprilia NA 850 Mana 20. BMW R 1200 GS 21. Kawa ZZR 1400 22. HD V-Rod 23. Kawa Z 1000 24. KTM 690 SM 25. Buell XB 12 S 26. KTM 950 Adventure 27. Suzuki M 1800 R ( intruder ) 28. Ducati 999 29. BMW K 1300 GT 30. Ducati 1098 31. KTM RC8 :crossy: -
No mowisz mi jakbym nie wiedzial. Z tego co kumam, to aby rozwinac 300 czy wiecej wcale nie musze znac autostrady - autostrada to nei w tym kontekscie teren niezabudowany ktory nie posiadal lukow o promieniu wiekszym niz..... oraz spadkow czy podlezdow o %% x..... Co do pory dnia, to napewno sie z tym zgodze. Pozatym, aby posmigac bez ograniczen w pelni na legalu to wiadomo gdzie. Dwa to pisalem o sobie, i o odkrecaniu wiec napewno nie robie tego nielegalnie, ot co. :crossy:
-
Pro, wiedze, ze przez ostatnie pol roku przybyly Ci dwa lata, masz moze sposob aby mi pare ubylo ? :icon_mrgreen: :crossy:
-
W Boga nie wierze, zdaje sobie sprawe, ze jest niebezpieczne ( bo mozna zostac zgarnietym przez slepa ci*e ) ale dlaczego nielegalne ? :crossy: