-
Postów
23551 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
152
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez ks-rider
-
No właśnie ciekawi mnie ta data wydania uprawnień. Na niemieckim PJ nie ma tej daty ? Fedo Date wydania wpisuje egzaminator w momencie wydawania PJ po pozytywnym zaliczeniu egzaminu. Plac w ośrodku był mokry ale bez jakiś większych kałuż. Niestety "proszę nas zrozumieć ale dowołujemy dziś wszystkie jazdy, plac jest mokry i śliski i nie możemy ryzykować, że ktoś się przewróci". Nasowa sie refleksja dlaczego ? Po prostu Osrodek Egzaminacyjny boi sie, ze kiepsko przygotowany kursant / zdajacy zgruzuje im sprzet. Zdawalo by sie na sprzecie ktory jest wlasnoscia OSK tych obaw o „ bezpieczenstwo “ kursanta / zdajacego by nie wystepowalo. :crossy:
-
Chyba cos mnie zle zrozumiales. Nie jestem za tym aby zdawac w piekna pogode. Egzamin naznaczony na dany dzien i godzine, i zdajesz nawet jakby dziczki sraly :icon_mrgreen: Wiekszosc egzaminatorow w nPL to kutafony i tyle. Malo ktory ma pojecie jak jezdzic. Fredo PJ egzaminator ma z regoly juz wydrukowane ze soba a drukuje Bundesdruckerei. Egzaminator wpisuje na PJ jedynie date wydania. :crossy:
-
Mnie to teraz taka refleksja naszla. Ile trwa to wydrukowanie plastiku ? W Niemczech standarden jest, ze w momencie zlozenia wniosku placi sie od rezu za Plastik ktory jest drukowany. Po zdaniu egzaminu PJ jest wydawane na miejscu, jedynie w szczegolnych przypadkach trzeba je odebrac w urzedzie albo tego samego albo dnia nastepnego. Dlaczego wiec w PL to PJ nie jest od razu drukowane i wydawane na miejscu. :crossy:
-
Pytanie tylko dokad bys chcial dowozic. ja najprawdopodobniej dowioze gdzies do polowy Francji a potem nuz na 2 OO. :crossy:
-
Czy BMW GS 800 jest dobry dla kobiety?
ks-rider odpowiedział(a) na Panna Lena temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
F 800 w zaleznosc od wersji moze wazyc roznie. Pytanie tylko jaka jazde preferujesz bo mozna sobie go calkiem fajnie dobrac pod siebie. Moja mloda jezdzila XJ6 ktora wazy 220 kg + i zdecydowanie woli XJ 6 niz F 800 GS. Na torze przerzucila GS'a jak XJ 6 i przerysowala centralny podnozek co ja po prostu zszokowalo. W szkolce mamy F800R z dwoma kanapami , mozna jeszcze obnizyc wiec teoretycznie by sie nadawal, proponowal bym Ci jednak siasc a przedewszystkim zrobic jazde probna, intuicja Ci podpowie. :crossy: -
4jku W Niemczech masz tych manewrow troche wiecej egzamin odbywa sie zarowno w pieknej pogodzie jak i w deszczu. Ostatnio celowo pojechalem wlasnie w deszcz aby kursantowi utrudnic. Egzamin mial w piekna pogode ale i w deszczu by bez problemu zdal. Jezeli ktos wyglebia sie na egzaminie, to nie ze wzgledu na brak przyczepnosci opon a na blad ktory popelnil - z regoly hamulec przy " skreconej kierownicy " :crossy:
-
Stroman, tak ze trzy razy bylo naprawde duuuuuuuuuuuuuuuuuze Uuuuuuuuuupppppssssssssss :icon_mrgreen: Gdzie konkretnie jedziecie ? W przyszlym roku jade do Andory i okolic :crossy:
-
Oberalppass :crossy:
-
Major87 Wsteczny to sie z VI - ki przy 160 km/h wrzuca :crossy:
-
Spoko, Standard ! Dlatego przestalem jezdzic na Zloty. Jezeli jade, to nocuje zdala od terenu zlotu Nachlac moge sie w domu. Na ostatnim zlocie bylem w 2006 r. :crossy:
-
KS Wydaje mi się że ty kompletnie nie łapiesz o co mi chodzi. Żeby w UK mieć prawko to trzeba : Zdać egzamin teoretyczny Zdać Perception Zdać plac I na koniec zdać Live w ulicznej dżugli Wbrew temu co ci sie wydaje, rozumiem bardzo dobrze. Bez wzgledu ile tych egzaminow by nie bylo to pierwsze pytanie jakie bym postawil, to jak oceniany jest egzamin praktyczny i na jakim poziomie sa jego wymagania, czyli jak wysoko lezy poprzeczka ? Tylko że na każdy ten egzamin w wielkim uproszczeniu można iść z bomby. Łapiesz ? Generalnie to na zaden egzamin nie idzie sie z biegu czy bomby jak to nazywasz, do egzaminu trzeba sie zawsze jakos przygotowac. Za każdy również trzeba zapłacić ale nie są to kwoty wysokie. Jeżeli pójdziesz nie biorąc z godziny chociaż jazdy to prawdopodobnie oblałbyś i ty. I nikt cie nie ZMUSZA łazić do szkoły jazdy która kosztuje. I o to mi najbardziej właśnie chodzi. Bo te szkoły to działają jak wyłudzacz kasiory. Układy z egzaminatorami itd... patologia na max. To trzeba wyrwać z korzeniami. Drobna kosmetyka w debilnym systemie tego nie zmieni. Siory, ze pytam, mowimy o PL czy o UK'u ? Zapytam sie co z ludzmi ktorzy przeceniaja swoje mozliwosci ? Zapytam wiec jakie sa statystyki wypadkow ktore wystepuja podczas samodzielnego szkolenia ? Idac tym tokiem ktory tu przedstawiasz, to kazda branza wyludza kase, a juz najbardziej zaklad pogrzebowy, no ale przeciez mozna sie samemu pochowac, myslisz, ze by dzialalo ? Zapytam sie dlaczego nie moge byc pochowany na mojej dzialce czy w ogrodku ? Co smieszniejsze, dlaczego wogole w tym cudownym UK'u istnieja wogole szkoly nauki jazdy ? Przeciez mozna szkolic sie samemu ? Tyle, ze przecietny Anglik raczej nie wpada na Taki pomysl, Polacy mieszkajacy tam jak widac tak. Twoje argumenty o kwalifikacjach też są bardzo słabe. Dlaczego? Bo gdyby instruktorzy byli kumaci to nie byłoby takiego odsetka oblanych. Polski system egzaminowania jest rodem z doopy wziety, trabie o tym od dobrych 7 – miu lat, i nie tylko tu na forum, ale tez na innych. Powoli zaczyna jednak to trabienie cos przynosic, bo pewne zmiany nastapily, male, ale jednak. Dopuki Kursant nie bedzie egzaminowany na pojezdzie na ktorym sie szkolil i nie bedzie przy tym jego szkolacy, to polscy egzaminatorzy beda walic w uja i oblewac na dziendobry. Pomijam juz niskie kwalifikacje jakie posiadaja. Wymagania na instruktora w PL sa smieszne. I nie mam tu ochoty dotknac ktoregokolwiek z forumowych instruktorow. Jezeli ktos widzi nauke jazdy z jednego fotela czy kanapy ( majac jedna Kategorie PJ ) to co taka osoba moze nauczyc o ruchu publicznym ? System nie przewiduje ( z tego co wiem ) aby slabe ogniwa wyeliminowac. Gdy w Niemczech statystyka nauczyciela Spada do pewnej liczby, to jest cytowany na dywanik urzedu i musi sie sporo natlumaczyc. Poprawia sie jego statystyka, jest OK, nie poprawia sie, cofa mu sie uprawnienia. Byla by statystyka kazdy jeden Instruktor odpowiadal by za swoje wyczyny. W systemie jaki jest, to obojetnie co robisz, wystawiasz zaswiadczenie, ze Kursant odbyl szkolenie, wyjezdzil 30 godzin i jest gucio. W Niemczech gdy egzaminator stwierzda, ze Kursant wali babole, moze wytoczyc postepowanie karne przeciw nauczycielowi za falszowanie dokumentow, bo potwierdzil nieprawde. Z pwenoscia pojawi sie pytanie co sie robi gdy Kursant na wlasne zyczenie upiera sie o dopuszczenie do egzaminu. Bardzo proste, przed egzaminem mowi sie egzaminatorowi, ze egzamin jest na wlasne zyczenie egzaminowanego. Zadko kiedy Taki kandydat zdaje egzamin. największą jego zaletą byłoby to że pozostawiłby przy życiu dobrych instruktorów, dobrych egzaminatorów a całą resztę tałatajstwa w pizdu. To sie tak na marginesie zapyzam, w jaki sposob chcesz wyplewic zlych egzaminatorow ? ? ? Mam na swoim terenie dwoch ktorych bardzo chetnie bym sie pozbyl, oczekuje propozycji. I dopiero wtedy poziom szkolenia byłby taki jakiego sobie byśmy życzyli. Wogole niemasz pojecia o czym mowisz. Dopuki wymagania egzaminu beda kiepskie, to nikt nie bedzie szkolil lepiej. Poszlo co prawda w dobrym kierunku, ale nie do konca. Przepisy sa gniotem i jak na razie nic sie nie zmieni. Problem w tym, ze w ministerstwie debile nie maja wiadomosci jak sie szkoli a co gorsza jak powinno wygladac prawdziwe szkolenie. Stary, wiesz ile trzeba sie nap.... za przeproszeniem, przez jakie sita przejść żeby zostać instruktorem w UK ? Nie wiem, ale wiem jak wyglada to w Niemczech i podejrzewam, ze nie bedzie lzej niz w UK'u Oni jeżdżą fantastycznie i genialnie potrafią przekazywać swoją wiedzę. Jedna znajoma instruktorka to ma takie branie że kalendarz zaklepany chyba do przyszłego roku. I takich instruktorów produkuje właśnie taki Wolny system szkolenia. Jak sie pracuje kilka lat w zawodzie, to sie nabiera wprawy i doswiadczenia, metodyka rowniez sie poprawia, ale wszystko zalezy od kursanta, sa ludzie ktorzy nigdy nie powinni siadac za sterami jakiegoklwiek pojazdu, niezaleznie od tego jak dobry jest szkolacy, bo jego mozliwosci sa tez w ktoryms punkcie ograniczone. Szczerze mowiac nie wiem jak wyglada to w UK'u ale mysle, ze podobnie jak u nas, W porywach mialem wybuchowane na prawie dwa miesiace, reszta jest nieporawdopodobna, bo ktros kto chce robic PJ nie bedzie patrzyl za szkolacym ktory nie ma dla niego czasu, ale to juz szczegol. :crossy:
-
Przeczytałes tylko to co chciałeś przeczytać. dlaczego system nie dopuszcza np. sytuacji że zdajesz np. teoretyczny ot tak sobie, z marszu. Przecież wcale nie musiałeś tego nauczyć się na jakimś zakichanym kursie za ciężką kasę. W końcu co ważniejsze? Uczestnictwo w kursie czy egzamin ? Nie, czytalem kilka razy, analizowalem i doszedlem do wnioskow jakie napisalem. Dlaczego system nie dopuszcza, bardzo nproste, w ksiazkach nie bedziesz mial tego co przekaze Ci ktos kto sie tym para zawodowo, bylo od zarania, jest obecnie i bedzie do konca tego padola. Chodziles do szkoly, czy te 8 klas externistycznie zaliczales ? Zawodowke / liceum / studia chodziles, czy externistycznie zaliczales ? Nie wiem ile liczy sobie OSK w PL za przeprowadzenie calego kursu teoretycznego, w Niemczech teoria kosztuje ca. 100,- € tyle co 3 godz, jazdy wiec jakie ciezkie pieniadze ? Bez przesady ! Kumasz, ze kiedys w PL byla mozliwosc zdawania externistycznie – zniesiono ja, jak myslisz dlaczego ? ? ? Ruszamy banka, ruszamy..... To samo można powiedzieć o praktyce. Mogłem sie nauczyć sam, mogłeś ty mnie nauczyc. Ktos może jeździć od dawna bez prawka jak wcześniej już tutaj ktoś napisał. Egzamin ma tylko zweryfikować tą umiejętność. W Lipcu mialem kursanta – Polak ktory studiuje, jezdzi bez PJ od lat ( wiek 22 lata ), Jezdzi bajecznie. Potrafisz dopuscic do siebie fakt, ze pierwszy egzamin oblal ? Na placu, przez sknerstwo, bo szkoda mu bylo wziac 3 godziny aby przed samym egzaminem jeszcze raz przecwiczyc i zapamietac manewry. Sam dodatkowy egzamin 300,- €. Tak wiec 600 € w plecy + 100,- € na jezdy przed drugim egzaminem = 700 € w plecy, a moglo skonczyc sie na 100 € - chytry dwa razy traci, szkoda mi bylo chlopaka, bo pod wzgledem jazdy pewniak byl. Widzialem na YT jak wyglada egzamin w UK'u nie wiem, jakie manewry sa wymagane i czy da sie z biegu ten egzamin tam zdac. W PL jak widac nikt z mety nie zdaje, w Niemczech tym bardziej – taki lajf i jak to mowi pewien Moderator, zeby dziczki sryly, to nie zdasz. I oczywiście podtrzymam że przede wszystkim chodzi o kasę. Podtrzymywac mozesz, nie zmienia postaci rzeczy, ze chodzi o bezpieczenstwo kursanta / zdajacego i innych. I wiesz co. Doskonale obaj wiemy że kiedys nie było takiej mordęgi. Nie wciśniesz mi kitu że wyszedłeś z kursu z takimi umiejetnościami jakie masz teraz. Po prostu masz praktykę. O jakiej kat. mowimy ? Owszem, kat. A byla smiechem na sali i wolala o pomste do nieba. W/g Ciebie to bylo OK ? Dla mnie nie, nie dziwie sie dzisiaj, ze moj ojciec zabronil mi puty mieszkam pod jego dachem zrobienia kat. A – mial chlop wyobraznie ktorej Ty niestyty nie posiadasz. Robilem kurs kat. A w PL w porownaniu z kursem w Niemczech poziom zerowy. To co wynioslem z teori dalo mi conajmniej 5 letnia przewage nad polskim motocyklista po polskim egzaminie. Tyle, ze najpierw musialem wykazac sie umiejetnoscia do samodzielnej nauki i o to tu chodzi, ze nie zabijesz siebie i nikogo postronnego I teraz nie wymagaj od żółtodzioba żeby na kursie nauczył się tak jeździć jak ty po 30 czy 40 latach nauki na drogach. Nie wymagam. Zdziwil bys sie jak jezdza kursanci przystepujacy do egzaminu i na jakim sa poziomie. Osiagaja mniej wiecej 70 - 75 % trego co kierowca ze starzem conajmniej 5 lat. Tyle, ze system zanim wyda komus licencje do zabijania to najpierw sprawdzi, czy potrafisz na tyle aby wolno bylo ci uczyc sie samemu. Przyklad, w Bundeswehr'ze naprawialem bron, ( strzelam od 4 klasy podstawowki ) ubiegajac sie o pozwolenie musialem przedlozyc zaswiadczenie, ze znam zasady obchodzenia sie z bronia i umiem ja obslugiwac. Na nic zdalo sie zaswiadczenie jakie wydal mi dodatkowo szef kompani, ze przez 15 miesiecy naprawialem od 7,62 do 20 mm. Musialem pojsc na kurs ( 100,- DM ) i dostalem zaswiadczenie – parodia no nie ? Widzisz rownolegle / pochodne ? Chcesz iść na egzamin? A proszę cię bardzo. Zdasz to masz. Tyle, ze z biegu tego egzaminu nie zdasz Hola, chola. Idac na egzamin musisz miec zaswiadczenie, ze znasz zasady poruszania sie w ruchu publicznym i potrafisz praktycznie. Kto niby ma Ci to zaswiadczenie wydac ? Ty sam sobie je wystawisz ? W UK'u dziala tak, w USA dziala podobnie, tyle, ze jakimi predkosciami wolno sie w tych krajach poruszac ? Jakie wymagania taki egzamin. Prawodawca wymaga aby zaswiadczenie podpisala osoba ktora stwierdza, ze jezeli do pojazdu wsiadzie egzaminowany, ten nie zabije egzaminatora. Zaswiadczenie ma charakter dokumentu i zaswiadczajac nieprawde mozna zostac pociagniety do naprawde konkretnych nieprzyjemnosci. W każdym razie bez zweryfikowanych umiejętności prawka to za ch....... nie dostaniesz. No to czyli jak to jest ? Mozna z biegu zdac, czy nie jest to mozliwe ? Tak w ogóle to zdaje się gdzieś tutaj na forum ktoś napisał Prawo jazdy jest dokumentem dzięki któremu legalnie nauczysz się dopiero jeździć. Absolutnie sie z tym zgadzam, tyle, ze ktos musi najpierw skontrolowac, czy ta osoba nie rozbije pojazdu i nie pozabija postronnych. I wlasnie w tym celu zostal stworzony system taki jaki obowiazune w calej Europie, tyle, ze wyspy, to nie Europa :icon_mrgreen: FREDO Z Kaesem nie dyskutuj, bo to nie ma sensu. On nie potrafi ogarnąć skrzyni biegów, polecam jego materiał pt. "Jak nie należy zmieniać biegów w BMW" Chyba link ma nawet w stopce. Ogarniem na tyle, ze niemam kompleksu wrzucenia tego na YouTube'a Twoich filmow nie widzialem i najprawdopodobniej nie zobacze, bo co najwyzej gawedziasz moturowy jestes. Przytoczony przez Ciebie brytyjski system działa właściwie. No, ale w Polsce jest to nie do pomyślenia. W UK'u dziala nie bede nawet kwestionowal. Moze warto by sie zastanowic dlaczego tam to dziala a dlaczego nie dzialalo by w PL - podpowiem, ze ma to ciut wspolnego z polska mentalnoscia. :crossy:
-
Przeczytalem ten Epos i stwierdzam, ze pi.... isz jak potluczony. W calym tym szkoleniu chodzi wlasnie o to aby Kursant sie nauczyl panowania nad motocyklem. Kqfa, przez lata robili z ludzidebili ktorzy krecili 8 - mki na placu aby pozniej ewentualnie na drodze zawrocic na raz a nie na dwa :banghead: Na miasto nikt nie wyjezdzal, bo nie daj boze Kursant wraz z moturem pod ciezarowka skonczy - no logika z a j e b i s t a ! ! ! :banghead: Co to wogole za p i e r d o l e n i e , ze chodzi o kase ? ? ? Jak sie jest DEBILEM i niema sie predyspozycji do 2OO to kqufa z laczka zapitalaj. Chodzi o to, ze w razie sytuacji trzeba zapanowac i ogarnac sprzeta, stary System tego nie zapewnial, nowy zapewnia, ale znajduja sie znafcy ktorzy wiedza lepiej ! :banghead: Nigdzie nie jest w konstytucji zapisane, ze PJ ma kosztowac 30 pln'ow, chcesz za tyle ( rownowartosc 10 $ -usd ) to wypier****c do hameryki i tam za tyle robic, tyle, ze lot tez za danie dupy nie jest. Ogarnij sie, bo jak czytam takie P I E R D O L Y TO MNIE W SIUSIAKU STRZYKA ! ! ! :crossy:
-
St Gothardo w gore. i w dol :crossy:
-
Prawo jazdy - szkolenie, egzamin
ks-rider odpowiedział(a) na Hun996 temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Teraz juz jestem pewny, ze masz 12 lat, Tylko 12 - to latek nie zdaje sobie sprawy ile mozna nauczyc sie w ciagu 6 - ciu lat, o frajdzie czerpynej z jazdy nawet nie wspomne. :crossy: -
Zjazd ze Splügen z poludnia na Polnoc. Najfajniejszy jest jednak wlasnie wjazd na Splügeh z polnocy na poludnie. :crossy:
-
Nastepna przelecz Splügen gdzie nocowalem. :crossy:
-
Seba, ale lipe odstawiles ! Dojechales do Andermatt i chcesz zaliczyc tyko jedna przelecz ? Kopnij sie do Interlaken, potem w prawo. JAk spojzysz na mape to zrobisz Kolo, przejechal bym w jedna i druga strone, bo najlepsze tracicie ! :crossy:
-
Prawo jazdy - szkolenie, egzamin
ks-rider odpowiedział(a) na Hun996 temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Mirus12, Ty chyba faktycznie masz 12 lat, bo rady jekie dajesz sa na poziomie 12 latka. Pomyslales, ze nie kazdy user tego Forum ma mniej niz 24 lata ? Nie kazdy wiec lapie sie na kat. A i wlasnie prawodawcy o to chodzilo ! :crossy: -
Opony po raz setny...
ks-rider odpowiedział(a) na ivan161 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Dzisiaj dopiero znalazlem czas na kilka pierdolek ktore mialem zrobic, miedzy innymi wymierzyc opony ( po Alpach ) i obliczyc ich zywotnosc. Troche matematyki Nowe maja Przod 4,8 mm Tyl 5,2 mm Twierdze, ze smiesznie malo, no ale wiadomo ni od dzis, ze guma warta zlota ( zwlaszcza z przygodna znajomoscia :icon_mrgreen: ) Po odliczeniu przepisowej wartosci 1,6 mm zostaje Przod 3,2 mm Tyl 3,6 mm Na tylnej oponie zrobilem 2633 km z rachunku wychidzi, ze starczy jeszcze na 2014 km. Calkowity przebieg tylnej opony wynosilby rachunkowo 4646 km Czy faktycznie na tyle spiknie okaze sie pod koniec sezonu, oczywiscie nie omieszkam zdac relacji. Generalnie jestem z tych gum zadowolony, tak jak pisalem, szybko sie nagrzewaja i naprawde dobrze trzymaja. Pozwalaja naprawde mocno sie zlozyc ( Przod zamkniety ) i nie odpuszczaja. Dwa czy trzy razy na suchym zdarzylo sie, ze na metalowych laczeniach drog opona dosc przewidywalnie lekko popuscila, w deszczu bylo troche czesciej i popuszczenie nieco wieksze. Na Metzeler'ach M3 w Alpach nie bylem, ale smiem twierdzic, ze trzymaja rownie dobrze. Jak sciagne przod SA2 i porownam z nowym Metzeler'em M3 to bede widzial jaka roznica jest w budowie i jakie katy przechyu mozna uzyskac na zamknieciu. Niemniej nalezy wspomniec. ze komplet Sport Attack 2 jest drozszy od Metzeler'a M3 o 50 € a trwalosc praktyczna M3 a SA 2 to 1 004 km. Moze te 1000 km to nie duzo ale jezeli przeliczyc to na %% - ty to okaze sie, e 25 % wcale nie jest malo. :crossy: -
Zajcow, chciales chyba powiedziec, ze nie dojrzales. @ Piotr R1 Moim skromnym zdaniem to motocykl musi mieć głośny wydech, bo szybko przyśpiesza i jest mały, a więc dźwiękiem nadrabia swoją obecność na drodze. Jezeli jest za pojazdem, to nie slychac go lepiej, nawet jak jedzie bez wydechgu, lepiej slychac dopiero po wyprzedzeniu ale wtedy nie gra to juz roli, wiec jak ma sie Twoja wypowiedz z realem ? :icon_mrgreen: :crossy:
-
Pogoda sie troche przejasnila, to i fun'u troche wicej :icon_mrgreen: Julerpass :crossy:
-
Moze troche nudne, ale nie moglem sie oprzec sfilmowania przejazdu przez St. Moritz, szczerze mowiac chcialem sie natknac na miejscie w ktorym nagrywano sceny do Bond'a z 1981 r. Tu juz z przejazdu przez Lichtenstein fajnie parujaca gorka , Jakis maly zameczek i koszary przez ktore wiedzie droga. :crossy:
-
Slav Generalnie ile razy nie bylem w Alpach pogoda byla zajefajna, a temperatury wrecz nie do zniesienia, Fakt, zena top'ie przeleczy jest nazwijmy to lekko chlodno - bywalo do 2,5 st.C ale dalo sie zdzierzyc. Niedosyt tez mam, jak by nie patrzec, to troche malo tych przeleczy bylo, he, he. :crossy:
-
Pierwsza przelecz Fluellapass, jak widac pogoda nie rozpieszcza. :crossy: