Skocz do zawartości

ks-rider

Forumowicze
  • Postów

    23551
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    152

Treść opublikowana przez ks-rider

  1. Przetlumaczyl bym to tak Zly uczynek, to jak ktos Kali ukrasc krowa Dobry uczynek jak Kali komus ukrasc krowa :crossy:
  2. ...bo ja nienawidzę wszelkiej władzy i wszystkich przepisów przez ta władze ustanowionych ... które ograniczają moją wolność, które nie pozwalają mi robić to co chcę i lubię !!!..chociaż byłoby to "łamaniem prawa" wg tej władzy. Mam ją cała od góry do samego dołu w dupie!!! @ Nezka Kurde, ja tez nienawidze jak mi legislatywa a co wazniejsze egzekutywa ogranicza moja wolnosc. Kiedys moglbym strzelac do mocno upigmentowanych a BGB mi tego zabrania, a zelastwo i dostateczna ilosc amunicji jest, ze tak powiem pod reka. własnie o to chodzi ze to ten stójkowy mi mówi i ..niestety qrwa muszę to przełknąć... jestem w 99,9% pewien ,że będzie miał racje jak mnie dopadnie, ale może się zdarzyć ten 0,01% , Nie policja wydała mi prawo jazdy.. tylko Starosta Powiatowy... Policja może tylko wnioskować o cofnięcie, sprawdzenie znajomości przepisów lub HGW o co , ale nie może mi zabrać uprawnień na 3 miesiące... wg mnie jest to bezprawie i jestem pewien ze za rok ..może wcześniej znajdzie się jakiś ogarnięty prawnik który to udowodni i Sąd Najwyższy znowu przyzna ,ze wcześniejsze działania były bezprawne... ale co zła narobią nadgorliwcy w Policji to narobią i tego niestety nie da się cofnąć... jak to było kilkakrotnie w przeszłości... i to mnie wqrwia... Tu zgodze sie z Toba calkowicie. A w przypadku tego 0,1 % przelykasz idziesz wyzej i.... stojkowy jest na bruku lub buli do konca zycia. :crossy:
  3. To Ci trochę klientów ubędzie. Ale za to będziesz miał czas na szkolenie co bardziej opornych. @ SterylY Mi nikogo nie ubedzie bo nie szkole w PL, a na opornych mam i tak czas, bo na nich najlepiej sie zarabia, zwlaszcza na tych co glowa mur chca przebic :icon_mrgreen: :crossy:
  4. No i stalo sie Sejm zatwierdzil wlasnie, ze posiadacze PJ kat. B beda mogli poruszac sie pojazdami kat. A1. Tyle juz wiedzielismy wczesniej, tyle, ze Sejm nie mogl doszukac sie roznic miedzy skrzynia biegow w automacie a manualna :banghead: Nic tylko pogratulowac ! :crossy:
  5. 1. Nie Maja wejsc, tylko juz weszly. 2. Ogarnisz, ze jezeli przepis mowi o - DO 125 ccm to jest do 125 a nie powyzej ? 3 Wystarczy do zwyklej jazdy i zadnym stosunkiem mnocy do wagi nie musisz sie w tym przypadku przejmowac. :crossy:
  6. Żeby było tak jak w UK lub w Niemczech to Polsce potrzeba 20 lat. Wtedy problem sam się rozwiąże. Złomów na drogach. Nie zgadzam się, aby za jazdę pod wpływem konfiskować auto czy motocykl. Podobnie jak nie zgadzam się z tym, żeby jakiś smutny pan na swój sposób interpretował wykroczenie, a co za tym idzie decydował o zatrzymaniu uprawnień. @ Fredo Nikt nie wymaga aby bylo jutro. Nie bede Ci chyba tlumaczyl, ze masz prawo sie niue zgadzac, masz prawo protestowac, niemniej jezelib takie prawo zostanie wprowadzone, to wiesz co im mozesz. O interpretacji pisalem powyzej, zawsze mozna wytoczyc proces nadgorliwcowi, ba mozna go rowniez wygrac, tyle, ze trzeba chciec. I to ma byc państwo prawa... Mam się zdać na parke policjantów na drodze...moze mi zabiorą prawko a moze nie... Mam to w dupie... zabiorą to będę jeździł bez... To mi wygląda na nowy sposób drenowania kieszeni obywateli @ Nezka Na Ciebie zawsze mozna w takich tematach liczyc. Na drodze niestety musisz przelknac to co Ci stojkowy ….. tyle, ze poprzez argumentacje mozna czasami wypresfadowac, a jak nie, to sie takiego nszczy. Nie gra roli czy za komuny, czy w czasach dzisiejszych. :crossy:
  7. @ Jeszua Zgodze sie z Toba, tyle, ze jak na razie z tego co wiem brakuje konkretnego § na drastyczne srodki. O ile np. w Dani konfiskuje sie pojazd pijaka tak w PL traktuje sie to " srednio " powaznie. Pokazowka byloby, zamkniecie kilku pijakow za jazde bez uprawnien, konsiskata pojazdu i surowa kara. @ Michal Wiec trzeba by sie zastanowic co nalzalo by zrobic aby podniesc ta poprzeczke i doprowadzic do tego aby bylo jak w UK'u czy Niemczech. Turcja miala Taki sam Problem, od kilku lat juz tego problemu nie Maja. TÜV Türk skutecznie likwiduje pojazdy ktore juz dawno powinny byc przerobione na zyletki a nie byc tikajacymi bombami na drogach. Przynioslo by to tez zwiekszenie swiadomosci kupujacym motocykle. :crossy:
  8. Nie kumam czemu sie tak burzysz ? Za jazde po pijaku odbierali na miejscu od zawsze. Notabene nie tylko w PL. Kumam, ze Jakis sfrustrowany stojkowy moze sobie strzelic focha czy zaszalec, ale w przypadku bezprawnego odebrania czy zatrzymania PJ na miejscu, mozna mu tak pieknie Kolo doopy zrobic, ze jeszcze jed´+go dzieci przyslowiowo moga za niego placic. Aby wszystko funkcjonowalo nalezalo by zweryfikowac taryfikator wykroczen, czy jak sie to tam nazywa. :crossy:
  9. Z tego co wiem to mozna, minimalna predkosc pojazdu w PL to Minimum 40 km/h :crossy:
  10. Jako, ze piszesz Ty a nie Wacek wiec traktuje to na powaznie. Tyle, ze my mamy inny system. U nas niema czegos takiego jak kurs. Kazdy kto przychodzi zaczyna lekcje od dowolnie jakiego tematu, ktory sam w sobie jest jednym rozdzialem /tematem. Tak wiec obecnie mam 38 kursantow z ktorymi jezdze czasem wyrabiam 89 godzin w tygodniu ( po 45 min ) wtedy gdy maja czas i natchnienie. Nigdy nie szkolilem na ilosc. Mam zupelnie inny problem, jestem za ostry i za perfekcyjny, przez to nie kazdy ze mna wytrzymuje, bo wymagam duzo. W praktyce wyglada to tak, ze albo mam sporo kursantow ktorzy jezdza albo mam ich mniej, bo poodskakiwali do innych nauczycieli. Musze wiec byc dla nich mily i pelen wyrozumienia...... Z tym, ze im bardziej mily i wyrozumialy jestem, tym gorsze wyniki i statystyka. Jak to nazwalas samodoksztalcanie u mnie przebiega w gorach Harz i Alpach, ewentualnie wokol komina w Sobote czy Niedziele. Na szczescie moge pozwolic sobie na ten luxus, ze w Sobote nie szkole, no chyba, ze jest koniecznosc lub w tygodniu malo godzin wypadlo. Co do trzymania kilku srok za ogon, to co prawda jestem zarejestrowany w 3 szkolach, a w realu jedna wypelnia mi czas calkowicie, szkole tylko A i B. Nie wiem czy w PL wolno szkolic w Niedziele, u nas nie, wiec mam tak czy inaczej zawsze wolna :crossy:
  11. W tej MotoRmani ten Marcin to Jakis optymista, Fajnie by bylo gdyby to w PL pan Instruktor mial na tyle kasy aby raz w miesiacu stac go bylo pojechac na tor i sobie poganiac, tyle, ze, nawet te 50 pln'ow na to nie pozwoli. Prawda jest taka, ze jezeli ma sie wolny czas, to jest sie powiedzmy niezbyt lubianym szkolacym ( przez kursantow ), jak sie jest lubianym, to sie niema czasu w doope podrapac bo o przerwie obiadowej nie wspomne. To powiedzialem ja ktory wyszedl dzis do roboty na 09:00 bez przerwy obiadowej szkolenie do godz 22:15. Z regoly koncze o 20:00 i tak od Pon do Piatku ( no w Piatek zaczynam o 08:00 i koncze o 17:15 ) Aaaaaaa i jeszcze mam w Weekend pojechac na tor, nosz qufa, to sie zapytam kiedy mam odpoczac ? ? ? :icon_mrgreen: :crossy:
  12. Aaaaaaa, zapewne te Czechy sa wykladnikiem calej Europy :icon_mrgreen: :crossy:
  13. Slepi w karty nie graja i od samego poczatku trzeba miec ta swiadomosc, ze za swoje wlasne bledy odpowiada sie swoim zyciem, dlatego raczej nigdy nie wsiade na jeden motocykl z kursantem. Heniu, jak pokazuje moj dzisiejszy wypadek, nie zwasze to co piszesz bedzie regola. Mozna cos ogarniac, a pod wplywem sterßu moze wyjsc nie po mysli. :crossy:
  14. A pomyślał ktoś, czy odcięcie zapłonu załatwia sprawę do końca? Czy spowoduje zatrzymanie motocykla? @ Piorko Nawet gdyby Pilot uruchamial mechanizm zarzucenia kotwicy, to zawsze pojazd pokona jeszcze odcinek X ktory moze okazac sie fatalnym. Zaplon czy paliwo mozna co Prawda odciac, ale tago papierowago tygrysa ktory ten debilny przepis ustalil nalezalo by zapytac, co odciac, gdy Kursant wcisnie sprzeglo ? Moze glowe kursanta obciac ? Zdetonowac ? :crossy:
  15. Tak czytam i czytam z tym odcieciem zaplonu i stawiam sobie dwa pytania. 1. Gdzie niby ma szkolacy umiejscowic owego pilota do odciecia paliwa ? ( Pomijam juz kwestie, co zrobic, gdy ma sie motocykl z gaznikiem ? ) 2. Co bedzie, gdy szkolacy nie zachowa zimnej krwi ´? 3. Co bedzei gdy wylaczy wtrysk / zaplon w nierfortunnym momencie i Kursant zginie z tego powodu ? Tak jak powiedziala Piorko, wypadki sie zdarzaja i beda sie zdarzac. Mi dzisiaj Kursant na pierwszej godzinie ( 60 lat ) - podnoszenie kwalifikacji z A1 na A2 podczas zawracania zamiast wcisnac sprzeglo odkrecil gaz. Od roku jezdzi A1 wiec niby wie co sie robi a jednak nie ogarnol sprawa i zaparkowal na torach kolejoiwych uwczesnie przejezdzajac przez wczesniejsze Tory kolejowe ( drugie Tory ) Stanal dokladnie w srodku i nijak nie dal rady samamu. Nowa BMW 800 rozwalona przednia felga, opona. Ciekawe czy lagi beda proste i czy glowka ramy nie dostala, bo moze sie okazac, ze bedzie total. :crossy:
  16. Sherman, Rossi tez nie raz poszedl w botanike, i tez mial stabilna psychike, tyle, ze byl ten jeden raz, bdzie na otrzepaniu sie nie skonczylo bo konsekwencje byly konkretniejsze. Po powrocie rehabilitacyjnym, mozny bylo zauwazyc, ze psychika mu troche siadla i juz do stanu pierwotnego nie powrocil. Podobnie bedzie jiedys z MM czy innym zawodnikiem, kontuzja zawsze zostawia slady a okres restauracji niekoniecznie musi byc krotki. :crossy:
  17. Ks, to blisko macie;] Chodzi mi o onną kwestię. Ustawa wymaga aby ośrodek miał plac, ogrodzony i wyłączony z ruchu. Jedne firmy inwestują kasę w plac, sprzęt i wyposażenie, a inne kładą na to lachę i jest wszystko wporządku. Można robić po dziadowsku? Można! @ Mati Mot Zawsze twierdzilem, ze polskie przepisy dotyczace szkolenia sa z doopy wziete, bo ministerstwo nie kontaktuje sie z kadra szkolaca i razem z nia ustala prawo. Bylo by o wiele lepiej. Fakt skopiowania tego prawa z Niemiec pomijam bo zaraz Tomek K. Wpadnie i OPR dostene. Wierz mi, ze mozna szkolic nie majac wlasnego placu i mozna szkolic dobrze, tyle, ze narusza sie tym PL przepisy – z tym sie zgadzam. KS . nie do konca rozumie z tym wiezieniem....ale znając niemieckie realia rozumie ze jest to jakis plac wyłaczony z ruchu na którtm nie kręci się masa przypadkowych osób...???? @ Wilku W tym obszarze w jakim obecnie szkole mam conajmniej cztery miejsca gdzie ruch jest prawie zaden i gdzie bez jakiegokolwiek problemu moge szkolic majac do dyspozycji tyle miejsca, ze na wszystko mi starcza. Dystans 300 m zaden problem, pod wiezieniem mamy 500 m. Od czasu do czasu przejedzie jakies auto, czy rowerzysta, inny szkolacy kolega, ale nikt absolutnie nie robi z tego problemu i to rowniez nalezy do szkolenia. @ Janek Nie porownuj Stanow do Europy, bo to zupelnie inna bajka. To, ze ktos zdaje teorie i to daje mu prawo jezdzic z osoba ktora ma powyzej 28 lat, hmmmm, dziala, ale jakie masz przy tym predkosci ? Raczej smieszne. I nie mowie tu o nie przepisowej jezdzie czy predkosci. Crossy:
  18. Drugi najmniej wygodny na jekim mialem nieprzyjemnosc siedziec. :crossy:
  19. Mati Mot ale w czym jest Problem ? ? ? W calych Niemczech nikt nie ma placu. Ostatnie czasy przed wiezieniem szkolimy :icon_mrgreen: :crossy:
  20. Piotr, dla mnie jest to oczywiste. Mlodziez byla inna, pila wodke a nie palila jakichs ziol ktore zryly im po pierwszym wypaleniu / lyknieciu czegostam, mozgu. Kiedys mowilo sie takiemu raz drugi i kumal, a dzisiaj bez szajsfona nie wyjdzie Taki z domu bo boi sie, ze zpowrotem do domu nie trafi. A jak takiemu powiesz jedz w lewo, to najpierw musi na tego szajsfona spojrzec, gdzei wogole ta lewa strona jest. :crossy:
  21. kurde za moich czasów to nie było takich problemów... na kursy przyjeżdżały chłopaki swoimi motocyklami, 99% ludzi przychodziło tylko po to żeby dostać papier bo jeździło na motocyklach od smarka. Teraz na moto wsiada pierwsza lepsza "pi*da" i próbuje z kroku wejść w ten "świat". Absolutnie nie mam nic przeciwko, niech jeździ jak najwięcej ale czasem tak właśnie kończą się takie historie w przypadku totalnych świeżaków. Ci którzy się tym zajmują powinni to przewidzieć. I to jeszcze 600 ccm? Kogoś pogięło. 250 na kursie to moim zdaniem absolutny Max. @ErnestZL i uwazasz, ze to jest OK ? Pomijam juz fakt, ze kiedys nie bylo tylu pojazdow na ulicy jak obecnie, byla tez inna swiadomosc i inne przyzwolenie spoleczne. Kazdy kiedys w jakis sposob zaczynal, z lepszymi czy gorszymi poczatkami. Fajnie, ze nie masz nic przeciwko. Wypadki byly sa i beda, taka kolej rzeczy, ze jak sie drzewo rabie to wiory leca. Calkowicie zgode sie , ze szkolacy powinien wiedziec co robi. To wlasnie nazywa sie profesjonalizm. Co do szkolenia na w/w pojemnosciach to moje stanowisko jest znane.
  22. Widzisz, i z tym co piszesz sie zgodze, tyle, ze sa tacy ludzie ale sa i inni. :crossy:
  23. A widzisz różnicę miedzy 1000cm a 125cm jadąc 130km/h wymusza auto albo wlatuje sarna ,zając?? Zaawansowany motocyklista jest dla mnie bardziej niebezpieczny niż taki który nie odwija bo się boi albo wie czym to groźi V 12 I tu mamy inne zdanie. Niema jakiejkolwiek roznicy, czy jedziesz litrem czy cwiartka. Roznica jest tylko i wylacznie miedzy doswiadczeniem, zaawansowaniem i praktyka tego, kto ten motocykl prowadzi. Dla mnie zawsze mniejszym zagrozeniem jest motocyklista ktory ma doswiadczenie, bo nie dziala intuicyjnie tylko w sposob jaki sobie wyrobil ( pod warunkiem, ze jest prawidlowy ) lub wyuczyl. Niedoswiadczony robi pewne rzeczy nie zdajac sobie wogole co robi a co wazniejsze czym to smierdzi. Wydaje mi sie, ze moge cos o tym powiedziec, bo mam z tym stycznosc na codzien przez 11 h diennie. :crossy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...