Skocz do zawartości

mistrz

Forumowicze
  • Postów

    263
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mistrz

  1. Powiem Ci, że jakieś pare lat temu miałem kilkuletnie opony Dębica. Wiedziałem, że zbliża się moment ich wymiany ze względu na wiek, chyba coś z 5lat miały, ale jeszcze chciałem przy oszczędzić i zwlekałem ze zmianą. I pewnego razu około 23 gdzieś na trasie poczułem jakby coś mi z tyłu szumiało ale nic nie znosiło i pomyślałem, że pewnie kamyk jakiś się wczepił. Po pewnym czasie usłyszałem bum i targnęło mi auto na pobocze. Okazało się, że cudowna opona firmy Dębica poprostu się rozdarła, że druty całe wyszły i było po niej. Dobrze, że z tyłu była a nie z przodu i dobrze, że nie jechałem za szybko. Wniosek jest jeden. Po kilku latach guma poprostu parcieje i warto mieć to na uwadze, bo łatwo ją przerwać. Przyczepność się pogarsza, bo guma traci swoje właściwości jezdne. A opon Dębicy już nigdy nie kupię. :icon_mrgreen:
  2. Ja oczywiście chętnie się przyłączę. Miejsce dla mnie jak każde inne. Wszystko jedno, chociaż ostatnie ognicha miałem nad wisłą i było spoko. Generalnie mówię TAK. :icon_mrgreen:
  3. Ostatnio się za foty wzięli. Ja dostałem wezwanie na policję (niewiedząc dlaczego) i miałem okazanie. Trudno było się wykpić bo ewidentnie moja gęba była. Więc się przyznałem i dostałem coś 300 zeta i jakieś punkty. Potem sie przemeldowałem i pomyślałem, że mam ich z bańki. Niezłą miałem mine gdy pod nowy adres zawitał komornik z dzielnicowym i z 300 zrobiło się..... 580 zeta :) . Więc w zależności od tego jak się komu chce, można się oszukać.... :)
  4. Ja pewnie dotrę w sobotę około 11 z minutami. Jeżeli dziś nie zapiję to na rumaku, a jak zapiję to mnie dowiozą:D
  5. Oj tam Olsenie. Puszkę mam odkąd mam prawko, więc od jakiś 11 lat. Poprostu mi ułatwia życie. Wiadomo, że to kosztowna zabawa. Nie trawię jazdy komunikacją miejską, bo jest mało komfortowa i zabiera dużo czasu (do metra mam daleko obecnie, więc nie korzystam). Auta nie potrzebuję tylko gdy piję :icon_mrgreen: . A jak warunki pogodowe są odpowiednie to wskakuję na moto. Mam tę przyjemność, że praktycznie nie stoję w korkach do pracy, więc zdecydowanie szybciej jadę samochodem (autem w 15 min, komunikacją około 35-40). Poza tym człowiek przyzwyczaja się do luksusu i wygody i ciężko się zmobilizować żeby jechać tramwajem. Jedynymi plusami jazdy komunikacją miejską to: można jechać na bani i w okresie letnim zwłaszcza podziwiać piękno kobiet :), a poza tym można poczytać książkę i można dorzucić, że jest tani. Ogólnie największą przyjemnością jest prowadzenie moto, a potem auta, nie licząc latania. Można powiedzieć, że jestem uzależniony od prowadzenia jakiegoś środka lokomocji:)
  6. Dokładnie tak samo jak ja :) Póki co moje zdolności drivera najlepsze są w puszce, w której czuje się pewniej niż np. na moto. Za sterami w szybowcu również czuję się pewniej niż na moto. Ogólnie mam nadzieje, a nawet marzenie, żeby na moto czuć się tak samo pewnie jak prowadząc puszkę. Bez auta nie wyobrażam sobie życia....
  7. Ogólnie świetne autko. Jest bardzo lekkie i trzeba z gazem na zakrętach uważać ale frajda z jazdy jest niezła. Osiągów nie pamiętam ale są niezłe. Napewno jak ciśniesz to będzie Ci nieźle palił. Jeżeli chodzi o awaryjność to nie jest źle, tylko trzeba uważać na turbinę, bo ta potrafi się zepsuć.
  8. A mi właśnie wczoraj ktoś przypier... w lewy przedni błotnik. :icon_question: Oczywiście nie wiem kto, ale rana jest bolesna. Muszę pilnie to wyklepać i polakierować w tym tygodniu ale również nie chcę zabulić okrutnie. Przychylam sie do zapytania. Potrzebuję blacharza i lakiernika.
  9. Już kombinowałem ze stopką postawioną czy biegiem, wciśniętym sprzęgłem i nic. Nie bedę więcej kombinował. Jest gwarancja to magicy go zabiorą do doktora. Chyba nie ma co ryzykować zepsuciem go bardziej, wkońcu nowa maszynka jest..... A aku napewno ma 100% mocy, więc nie mam co podłączać.
  10. Aku generalnie nówka i w pełni mocy jest. Co tydzień odpalał za muśnięciem i stoi w ocieplanym garażu. Wygląda na to, że trafi do doktora, wkońcu jest na gwarancji, więc nich naprawiają. Spróbuje dzisiaj jeszcze odpalić od auta....
  11. Wiesz co, on próbuje zakręcić. Nie chcę go meczyć, żeby nie zalać. Ale po 2-3 próbach zaczyna dziwnie właśnie klikać, a raczej nazwałbym to szybkim klikaniem vel brzęczeniem.
  12. Nie wiem dlaczego ale nie chce mi odpalać. Co tydzień w zime była odpalana i jeżdżona. Akumulator ma moc. Po wciśnięciu przycisku rozrusznika próbuje zakręcić i nic. w ogóle nie zaskakuje. Po kilku próbach nie udało mi sie go odpalić. Wcześniej wystarczyło dosłownie musnąć guzik i odpalał. Paliwo jest. Mam wrażenie, że to coś z wtryskiem. Jakiś czas temu (ze dwa tygodnie) zgasł mi i zapaliła mi się lampka FI - czyli od wtrysku. I nie chciał zaskoczyć. Chwilke postał i odpalił. Teraz ta lampka się nie zapalała. Co to może być? :) Czuję, że skończy sie na wizycie w serwisie, wkońcu jest na gwarancji. Jak mogę określić samodzielnie czy to wtrysk, bo nie chcę go odpalać, żeby nie schrzanić czegoś, a potem usłyszeć, że coś zwaliłem i gwarancja nic nie pomoże, wiec zabule...
  13. Ogólnie można powiedzieć, że to raczej Moto Bike...Shit, niż Show. Bez rewelacji. 40 minut stiosz w kolejce, w środku milion ludzi, że na spokojnie nie można się poślinić do motocykli. Nic ciekawego nie stało poza motocyklami Benelli oraz nowym Ducatti, a tak reszta norma. Na uwagę zasługują sprzęty pt. Romet:), czyli skutery oraz większe motocykle 125 produkcji Polskiej. Brkowało mi Royal Enfieldów, sprzętów nie można było odpalić, nie tak jak kiedys na AWF-ie co były, wtedy można było posłuchać silnia, teraz bez szans. Zrobić fotki też ciężko było, bo kupa ludzi i ciągle ktoś wchodził przed obiektyw. Panienek tylko kilka fajnych było, a tak to kicha. Już któryś raz z kolei byłem na tej imprezie i coraz bardziej jestem zawiedzony ale za rok pewnie znów pójdę, chyba bardziej dla zasady. Jak ktoś jest bardzo napalony na tę imprezę to szybko ostudzi go stanie w kolejce po ticket. :)
  14. Ja też się obowiązkowo wbijam w sobotę. Będę pewnie bliżej 12, pewnie się jakoś zlokalizujemy. Najwyżej pozwolę sobie zadzwonić do Ciebie Belgu, coby łatwiej się styknąć.
  15. Ja szukam kampizelki już od łuższego czasu, a póki co wszystkie są kiepskie. Również jestem chetny na sztukę ;)
  16. mistrz

    Capri / Manta

    Zdecydowanie wolę Capri, a najlepiej z silnikiem 2.8 litra. To jest klasyk, z resztą Manta także. Dla zbieraczy youngtimerów to dobry początek. Można też spróbować Escorta RS, albo Sierrę. Mi się marzy Lancia Delta Integrale, ale jest to nie do zdobycia w wersji Turbo HF 4x4...ach
  17. No tak, Civic jest ładnym autem ale nie tak bezawaryjnym jak Almera. Może jeszcze pomyśl o Mazdzie 323, bo to mogę Ci polecić jako naprawdę bezawaryjny samochód. Mam Mazdę od ponad 5 lat i nic się nie psuje, zero usterek. Honda bardziej rzuca się w oczy, a części do niej są droższe niż do Almery czy Mazdy. Jeżeli chcesz mieć coś z silnikiem 1.4 to Almera jest najlepsza.
  18. mistrz

    Dookoła Polski 2007

    Wątek się rozwija, oj rozwija :flesje: . Według mnie w poszczególnych regonach będą dołączali na jakieś odcinki do nas forumowicze i to by było najlepsze. Myślę, że z W-wy to pewnie z 5 osób max pojedzie. Chciałbym właśnie w każdym regionie Polski spotkać kogoś z forum, a jeszcze lepiej gdyby była możliwość zatrzymania się u kogoś na placu pod namiotem :) . Do tego każdy zna lepiej teren wokół siebie i mógłby coś nam pokazać. Trasę cały czas przygotowuję, tak żeby była ciekawa, spokojna i żeby każdy mógł dotrzymać kroku. :) A relacja?? Ja pomału przygotowuje swoją stronkę o moto i autach, wiec obowiązkowo tam zamieszczę relację, wkońcu jestem pismakiem.... :)
  19. mistrz

    Dookoła Polski 2007

    Zgłaszanie przez uczestników wyprawy, ciekawych miejsc do odwiedzenia to dobra koncepcja. Jeżeli ktoś, zwłaszcza w rejonach przygranicznych chciałby coś polecić nam do zobaczenia, to bardzo proszę. Każde ciekawe miejsce, które mogłoby być na trasie objazdu będzie brane pod uwagę przy ustalaniu trasy głównej. Im szybciej zbiorą się takie miejsca, tym szybciej ustalimy plan trasy. Wszystkich zainteresowanych zapraszam :crossy:
  20. mistrz

    Dookoła Polski 2007

    Co do terminu to zdecydowanie Lipiec. Konkretny dzień wylotu się jeszcze ustali. Może 13.07 piątek bezie dobrą datą, hehe ale coś około połowy lipca myślę :icon_rolleyes:
  21. UAZ jest spoko ale GAZior to jest to. No i do tego design gaziora, miodzio.... :wink:
  22. mistrz

    Dookoła Polski 2007

    No tak, dzięki :bigrazz: , wkońcu muszę zacząć od czegoś a Polska i tak jest dla mnie wyzwaniem. Nie chcę robić jakiś wielkich przebiegów, bo chcę zobaczyć ciekawe miejsca, do których jeszcze nie dotarłem. To ma być relaksik, przyjemność pełna, a nie jazda, byle machnąć największy przebieg. Zakładam na to około 10 dni, więc w zależności od punktów docelowych, bedą liczone odległości. Raz może być 400, a raz 200. Jak już zaplanuję całą trasę to napewno to dokładnie opiszę, żeby każdy z regionu mógł się dołączyć. Ja i tak bez wzgledu na wszystko jadę, choćby i sam. To ma być wstęp do większych wypadów póki co w Europie, ale tylko do najmniej obleganych przez turystów miejsc, a później na wschód. :notworthy:
  23. mistrz

    WSZYSTKO O BMW

    Kurcze, przy tym śniegu to wam zazdroszczę beemek. Napędzik na dupcie to jest to :banghead: Mi pozostaje poganianie ręcznym w driftingu mojego japońca. :lalag:
  24. mistrz

    Samochód musi być!

    Drifting na placyku też obowiązkowo zaliczyłem :banghead: A co do jazdy do centrum do roboty furą, to muszę stwierdzić, że chociaż do ostatniej roboty miałem dobry dojazd, bo tylko jednym tramwajem i to zajmowało około 35-40 minut, to wolałem furą. Na moto nie za bardzo mogłem, bo ciągle musiałem gdzieś na spotkania w gajerku jeździć. Autem jeździłem 25 minut, wyjeżdżałem przed korkami i przez to byłem z reguły 15 minut wcześniej ale zdecydowanie to wolałem niż tramwaj. Po pierwsze wygodnie, music, lajcik, praktycznie zero korków, a poza tym ja kocham jeździć. Co prawda taniej komunikacją ale tak, to po robocie mogłem dużo spraw załatwić szybko, a nie męczyć się tramwajami, ze spoconymi typami, których cuchnące pachy znajdowały się 10 cm przed moim nosem. Tłok, smrud i stanie w niewygodnej pozycji, to nie dla mnie. Wole przyjechać wcześniej do pracy przed korkami ale furą, czy na moto, żeby nie musieć przechodzić katorgi w tramwajach. Owszem to więcej kosztuje ale coś za coś. :lalag:
  25. Film z tym fiaciorem jest na liście. To Le Casse (Pościg), który jest filmem francuskim :cool: z 1971 roku. Z tych filmów, scena pościgu tego fiaciora 124 jest jedną z najlepszych jakich widziałem. :lalag:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...