Skocz do zawartości

janciownik

Forumowicze
  • Postów

    763
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janciownik

  1. co do polozenia wskazowki na wskazniku - to co sztuka jest inaczej, ale najczesciej troche za polowa. Tak naprawde zobaczysz w lato, te silniki maja tendencje do przegrzewania sie, a termostat, masz tu link do fichki ze schematem ukladu wodnego, cz nr 11 to termostat, jesli nie widac idealnie: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/262cb036df7e4a7b.html
  2. janciownik

    Silniki Diesla TDI

    piotr_pl - zgodze sie z Toba, to co piszesz to akurat wiem i to racja... Co do aut - nasze sa tylko serwisowane w autoryzowanym serwisie, 5 lat i do zyda, tylko i wylacznie oryginalne czesci VW badz innych firm w zaleznosci od marki auta- odgorne zarzadzenie - nie ma mowy o jakichkolwiek niedociagnieciach... Nie zatrzymalem sie az tak strasznie z rozwojem... ale z sentymentem i tesknota spogladam na rozwizania sprzed lat ... stan kolo starego, 3 litrowego diesla 6 cylinderkow w rzedzie, sto-pare konikow... mruczy... szumi wrecz muzyka dla uszu..... kolega ma omege 2,5 dieselka... tez wmiare ladnie pracuje, choc juz klekoce ... ale jak wsiadam w mojego NOWEGO Caddy i odpalam go w zime to naprawde dzwieki wychodzace spod maski WG MNIE groza co najmniej wybuchem i kalectwem :icon_arrow: to samo z paskiem 2.0 TDI - wiem ze jestem upierdliwy ale mi to po prostu przeszkadza... jak pomysle ze wydale tyyyyle kasy na nowe a to ma mi klekotac jak kombajn.... A co do kopcenia - rozumiem ze tak ma byc i tyle, tak to dziala, ale ,moje nowe caddy jak przeciagniesz do odciny to wali jak z parowozu :icon_arrow: A juz najsmieszniej wyglada Merc S 400 CDI - nawet jakos pracuje 4 litry V8, ale slychac ten nieprzyjemny klekot- dyrekcja noga na gaz a tam jak nie jebnie na czarno.... auto moze ma ze 100 tys - fakt - mocy i momentu tam od czorta i idzie przeokrutnie ta S... Turbiny owszem padaj glownie z przyczyn nieumiejetnego poslugiwania sie ... i ... dla mnie to kolejny minus. Jak jest minus 15 to ja naprawde mam gleboko w dupie co tam sie dzieje pod maska, byle by szybko bylo cieplo i jak najszybciej do pracy. Moj poczciwy stary golfina (1,1 benz bez gazunku, 28 lat, ponad 400tys)w zime dzielnie znosi "rozgrzewanie" go w trybie mocno przyspieszonym i jakos on ma w dupie jak ja go traktuje a ja mam w dupie ze on az tam jeczy... i tak juz wiele wiele tys i latek ... Jak bym kupowal nowe auto to wymagalbym co najmniej 10 razy wiekszej wytrzymalosci niz stary golf. Co do dziury/opoznienia w gwaltownym nacisnieciu gazu - przeszkadza jak sobie czasem wyskoczylismy na zabawe na torze - jak idziesz przy wiekszej predkosci jakims slajdem i cos chcesz z tym autem zrobic gazem to przeszkadza, i to bardzo - ale ostatnio kupilismy BMW 520 z 80 roku i do katowania na torze jest ok :icon_arrow: Zgadzam sie tutaj w 100%, choc Caddy przy "odpowiednim" traktowaniu 8-9 literkow na trasie potrafi :bigrazz: Coz, jestem pod tym wzgledem staromodnym upierdliwcem i tyle, wiem o tym - jak dla mnie to zwykla benz, na gazniczku, z przerywaczem, bez komputerow i innych elektronicznych badziewi.... tak w moto jak i puszkach
  3. Cholera wie jaka to byla pojemnosc... ale pamietam ze dymila z 2 rur :D i raczej to wygladalo na samorobke, to samo mowil kolega co byl ze mna wtedy, niestety tez pijany jak sztucer i niewiele pamieta z naszej rozmowy z wlascicielami, trzeba by osaczac kogos kto byl w siedlcach w 2005 roku. Jak bede na czesku to osacze z ciekawosci chlopakow z gryfu, moze ktos bedzie pamietal
  4. sa plyny do zmywania naklejek - jak usuwalismy naklejki z samochodu sluzbowego do sprzedania to zajelo to kilka minut, ewentualnie potem tylko przepolerowac jesli pojawily sie roznice w lakierze.
  5. :icon_evil: Witam, przegldalem zdjecia z roznych zlotow, i napatoczylem sie na MZ 2 cylidrowe - to bylo w siedlcach 2005 rok, pamietam ze cos gadalem z wlascicielem ale promil za duzy... Ktos juz spotkal takie cus ?? :icon_eek: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...ced046068a.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...e4da8208a8.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...f024abca37.html tak czy siak, :banghead:
  6. Moze nie za szczesliwe miejsce zeby sie tym chwalic, bo faktycznie trafi sie jakas menda, pies czy inny sk***iel po stronie panstwa i wtedy "brac" motocyklowa bedzie na 2 miejscu... a klony z zeberkiem ino czekaja zeby kogos na pokaz udupic... Tak czy siak ja jestem za !!
  7. jak dla mnie przesliczny... uwielniam takie wynalazki - szkoda tylko ze stan troche niezbyt - rudy juz daje znac o swojej obecnosci - remontuj, trzymaj a kiedys na tym zarobisz !!
  8. ja z akumulatorami to mam doswiadczenia przerozne, ale tak czy siak wiem, ze 2 lata to taki uczciwy okres, po ktorym mozna mysle o wymianie. szczerze nawet nie wiem jakich marek kupowalem ... ale teraz mialem gooopia sytuacje - wyciagam moto, kontrolki swieca, naciskam - nawet kreci po zimie - mysle sobie jest ok, podpinam "matke-rozruch" - wiadomo kreci super, moto odpala, chodzi... i jak odpinalem matke jak ostatni goopek nie wylaczylem jej, i + upadl mi na rame, by wielkie jepppp, moto ucichlo i cisza....... nie pali, nic sie nie swieci... nic nie kreci totalna zalamka, czarne mysli ze modul, itd... Okazalo sie, ze strzelily bezpieczniki, stycznik-przekaznik od rozrusznika i..... AKUMULATOR !! cholera wie, chyba jakies zwarcie... Stycznik mialem w zapasie, bezpieczniki wymienilem... nowy aku ... i gixerka zamruczala
  9. krzybiel - jedno slowo - wiadomo i nie hameryka ze nowe lepsze od starego i tu masz po prostu racje i tyle... ale jak usiadlem i 20 minut czytalem wszystkie posty, nie da sie nie zauwazyc, ze sposob w jaki wyrazasz swoje opinie jest po prostu wiesniacki i nowobogacki - moje odczucia.. takie zahowanie troszke goscia z kupa kasy, ktory nie ma pojecia ze milosc do motocykli moze przezwyciezyc wszelkie materialne przeszkody i tyle... Ja mialem kilka razy nowki (D207 i BT56) i bylu OK, super, jezdze po torze, po szosie... tylko niestety najebalem sie jak sztucer na zlocie i nowa oponka poszla ... Ja mam swoje pewne zrodelko co do oponek-uzywek, jezdze od 2 lat na torowych D208 GP, ktore to najczesciej sa zjechane na bokach (ok 2mm) srodki czesto 4-5mm, maks 2 letnie, zuzywam ze 2-3 przody w sezonie, z 6 tylow (jesli nic nie pale), opony trzymaja jak gooopie w kazdych warunkach, a ze starczaja na 1000-2000 tys km spokojnej jazdy, i trzymaja O NIEBO lepiej niz BT56 NOWE - a przeciez to uzywki - wale to mam je za grosze i tyle... ktos napisal przelozenie 50 pln... w radomiu z wywazeniem 7 pln, jak wejdziesz zulicy bez znajomosci zaplacisz AZ 10, ja powtarzam po raz enty - najwazniejsze to robic cokolwiek, byle z rozumem i logika
  10. Po czesci ten mit zostal juz obalony w 2005 roku, przez Mistrza Polski w supermoto, ktory to w tamtym czasie na zwyklej starej Hondzie XR, na kolach od CBR 600/GSXF 600, fabrycznym zawieszeniu, oponach kupionych gdzies (uzywki=smieci), chujowych klockach zeby sie mniej zyzywaly i polowie czesci robionych samemu na tokarce wygral z super motocyklami, profesjonalnie przygotowanymi przez "zespoly", majac prawie 40 dych na karku opie**olil wspanialych mlodych zawodnikow, prezacych sie przed pannami w super kombi, na ladnych moto z kolami za 5 tys, kocami itd... , a my opony suszarkami do wlosow grzalismy bo kasy nie bylo na nic... my wolelismy sie piwa i wodki napic. w 2006 roku zmienily sie przepisy, zaostrzono znacznie regulamin, kolega juz byl mistrzem, zdobyl sponsora i dalej leje dupy "zawodnikom w drogich sprzetach" ci co sledza supermoto to wiedza o co chodzi :icon_mrgreen: Panowie stare przyslowie: Maszyna to gwizda tylko maszynista pi*da Madafaka - masz racje jeden lanser potrzebuje nowych opon, nowego sprzeta, masazu i zrobienia laski przed wyscigiem... inny wsiadzie na szczura i bedzie mu lal dupe na torze...
  11. szczescie to malo powiedziane... w tamtej sytuacji to 3 rzeczy zadcydowaly ze zyje - puste z naprzeciwka, rewelacyjne opony i ze to tylko maly zajc... Ja mam swoja teorie co do takich sytuacji - uczyc sie dobra rzecz, ale ja wole spedzac czas na torze swiadomie doprowadzajac do krytycznych sytuacji typu hamowanie uslizgi czy uniki... Ale i tak od roku uwazam, ze najlepsza szkola jest enduro - po 8 latach jezdzenia naprawde stwierdzilem ze nie wiem co to hamowanie krytyczne, uslizgi przodu, tylu, calego moto... Za pierwszym razem w wawozach kazimierzowskich to chyba z 50 razy lezalem na ziemi... Jada waska sciezka w lesie, gdzie jest okolo 10-15cm sliskiego blota/glin i jeszte koleiny, predkosc okolo 40-60 to jest slisko, trzeb hamowac jakos... czlowiek nabiera takiej "czuty" i wyczucia z moto ze ja po prostu bylem w szoku, jak po zimie gdzie jezdzilem tylko enduro wsiadlem na szose, niby slisko a tu nuda - nic sie nie dzieje... Polecam enduro - cwiczy reflek i szlifuje umiejetnosci
  12. janciownik

    Fajny ten samochód;)

    cholera, kierowca fajniejszy niz autko :icon_mrgreen:
  13. Kiedys zajebalem w maksymalnym luku w zajaca przy dosc sporej predkosci... widzialem go sporo przed uderzeniem, piekny widoczny luk,... przy predkosci okolo 140-160 w luku jedyne o czym myslalem to zeby ten cholerny zajac spierd... z drogi, ale menda sie przestraszyl i zawrocil, jak juz obmyslilem plan wziecia go po zewnetrznej, na szczescie nic nie jechalo, :). Nie bardzo wiem jako mi to wyszlo, ale wygladalo mniej wiecej jakos jednoczesnie lamac moto, hamowac przednim na ile mozna bylo a tylny jakos na lekkim uslizgu - tak mi sie mniej wiecej wydaje ale jakos tak to bylo -na myslenie jakos nie ma czasu i 99% to szczescie ze dupa nie uciekla, przod nie odkleil, nic nie jechalo z naprzeciwka, a zajca trafilem nie centralnie kolem tylko jakos lagami i ze to byl tylko zajc a nie dzik (kolega trafil)- zajc sie rozlecial i mialem niezly pasztet w chlodnicy i owiewkach...
  14. janciownik

    Silniki Diesla TDI

    Wiem, i to dobrze, ale za cholere nie moge sie przestawic :P jakos jestem staromodny i wole benzyniaki :buttrock: Tos mnie zastrzelil ... kurde a myslalem ze dostalem jakies fajniejsze TDI :lapad:, a faktycznie - klima.elektryka radyjjo i full opcja we furgonetce
  15. Prywatny - VW Golf 1 79 rok "niezniszczalny" BMW 520 bez papierow, OC i czegos tam do zabawy Sluzbowy - VW Caddy 1.9 TDI/ Carisma 1,8 benz Prywatny - VW Golf 1 79 rok "niezniszczalny" BMW 520 bez papierow, OC i czegos tam do zabawy Sluzbowy - VW Caddy 1.9 TDI/ Carisma 1,8 benz
  16. janciownik

    Silniki Diesla TDI

    Dzieki o wielki za nauke o dieslach... jednym nie przeszkadza trabienie slonia, innym bedzie przeszkadzac bzyczenie muchy - dla mnie to klkot, mlockarnia i tyle - 2.0 FSI passacik pracuje o niebo kulturalniej. silnik popsuty ?? oj wiem wielki znaffffco ... moze masz racje nie umiem jezdzic... spotkajmy sie na torze - byc moze sie mylisz ?? Kopcenie - sadza - jak zwal tak zwal, wiem ze to normalne i mi sie nie podoba - dla mnie to nie do przyjecia i tyle zebym odebra nowe auto, zajebal w kotly i czarno.... Czy Ty wogole przeczytales co ja napisalem ?? jak jedziesz w korku powiedzmy 5-7 km/h to WG MNIE najwygodniej jest jechac na wolnych, 1-2 bieg, gazeta na kierownice, i tylko prawa noga na hamulcu, lewa noga mnie nie obchodzi - i jesli jedzie ciut za szybko - benzyne jak przyhamujech to jako sie turla - diesel gasnie - jesli uda Ci sie na np 2 biegu przyhamowac silnik do np 300 obr i zeby ciagle jechac (BEZ SPRZEGLA) - to masz flache u mnie wielka... wszystkie TDI jakie mamy w firmie jak zaczyna na biegu je przyhamowywac i obroty spadaja ponizej granicy wolnych - gasna-trzeb pomagac sprzeglem a mi sie po prostu nie chce, 2 benzyny - primera i carisma beda sie kolebotac sporo ponizej swojej granicy wolnlnych - a carisma to nawet jak zdusisz do jakis 300 obr to kuleje, ale jedzie... zreszta - wg mnie benzyny sa po prostu mniej klopotliwe... ja mam w zime jak pizdzi myslec o jaki turbo, temperaturach, czekaniu na gaszenie - samochod wg mnie to tylko wylacznie kawalek blachy ktory mam mnie zawiesc z punktu a do punktu b i naprawde chce miec gleboko w dupie jakiekolwiek myslenie co tam sie dzieje. a jak chce sie wyszalec - mam do tego celu stare BMW, ktore katyujemy na torze jak sie da i do takich celow to rozumiem ze auto jest wazne i trzeb atego i owego pilnowac, a wszystko zalezy od kasy
  17. janciownik

    Silniki Diesla TDI

    pisalem wyzej jakie silniki - oleje takie jakie leje autoryzowany serwis MOJE SUBIEKTYWANE odczucie - zimny to juz wogole nawet nie pisze - moje odczucie jest takie, ze zimny diesel to strach podejsc bo mam wrazenie ze bybuchnie, cos sie urwie i zrobi mi krzywde , cieply - klekot jeszcze raz pisze - nowe silniki - a nawet jak zimny - MOIM zdaniem nie akceptuje NOWEGO silnika, ktory nawet malutkiego dyma pusci- przy ostrym katowaniu na torze fabryczny pasek 2,0 TDI 170 (fabrycznie) konikow dymil jak lokomotywa - przebieg okolo 10 tysiecy... - moj golf moze se dymic, bo ma ze 400 tys i bierze 3 l/1000 nie porownoj jakiejs tam astry 1,4 do silnika 1,9 i to turbo Mamy Mitsubishi Carisma 1,8 benzyna 136 koni, ciagnie od okolo 2,5-3 tys do prawie 7, a spalanie wychodzi okolo 6-10 litrow (10 spalila na torze przy katowaniu), mielismy tez paska 1,8 turbo - 150 koni - ciagnal jak nalzey od 2 tys do ponad 6 - minus spalanie - przy katach nawet 15 Subiektywne odczucie... moze i jest 0,5 sekundy - dla mnie to hektar czasu, nie do zaakceptowania, przez te opoznienia na torze czy jak jest slisko i chcesz sie pobawic autem to BAAAAAARDZO przeszkadza Nie zrozumiales mnie - strzelisz ze sprzegla pojedzie i to co mowisz prawda... ale powiedzmy - jest korek, wszyscy sie tocza - i na 1 bez gazu i niczego jedziesz za wolno, na 2 za szybko - toczysz sie masz te 800-900 obr, w benzynie mozesz spokojnie przydlawic silnik - dla mnie najwygodniej w takim korku to zapominam o sprzegle i pedale gazu, i lekko przychamowuje jak za szybko - tak robie w carismie i nissanie primerze - to jedyne benzyny jakie mamy - Carisma ma wolnych okolo 800, jade na dwojeczce lub 3, jest za szybko i hamulcem samym zdlawiam ja nawet o polowe - 300-400 obr - TDI mi gasnie i trzeba uzywac sprzegla co mnie osobiscie wkurza Podalem MOJE odczucia, ja bym nigdy diesla nie kupil i to moje indywidualne, osobiste zdanie, kazdy ma jakies nawyki, upodobania itp
  18. janciownik

    Silniki Diesla TDI

    Mamy w firmie kilka roznych turbodieselkow VW, im nowsze tym gorsze i mniej odporne na katowanie. Mielismy polo 1,9 d 97 rok... nie do zabicia, malo pali -rewelacja !! Silniki 1,9 TDi 90 - tez nie do zabicia, wersje 110 padla turbina po okolo 90 tys,w VW Caddy mamy jakies wersje LIFE TDI - nie wiem co to znaczy,ale bardzo ekonomiczne, 2,0 tdi z 3 sztuk 2 staly juz po 2 tygodnie, bo cos sie spier... No i problemy z oprogramowaniem w tych nowych silnikach - wszystkie 2,0 byly w ciagu roku na okolo 2-3 poprawkach gwarancyjnych. Jesli juz, szukaj wersji 90 koni, ze stala geometria lopatek turbiny, najlepsze chyba wersje. Ja i tak wybralbym benzyne, ale to kwestia gustu, wg mnie na nie diesli (tych nowoczesnych, bo np dieselek z MB 124 3,0 to mniam mniam) to: 1 - klekot jak stara mlockarnia u babci 2 - kopca na czarno 3 - mocne, ale bardzo maly zakres obrotow w ktorym masz pelna moc, 4 - bardzo mnie denerwuje, ze jak nacisne gwaltownie pedal gazu, reakcja nawet w idealnym momencie jest opozniona - sekunda-dwie 5 - wrazliwe na "przydlawianie", co w duzym korku moze byc upierdliwe, bo co chwila mi gasne, a benzyne mozna spokojnie przydlawic na wolnych i jakos bedzie turlac, te diesle co mamy, jak na 1 na wolnych sie toczysz - 900 obr, i chcesz go przydlawic bo za szybko ciut jedzie, nie zdlawisz go do 600 obr np bo gasnie i trzeba spreglo itd... w benzynie nie mam tych problemow Na tak diesli wg mnie tylko wylacznie spalanie, takie moje zdanie
  19. O urzadzeniu nie slyszalem, jednak biorac pod uwage ze siedzi tam jakis scalak/ROM - w tego typu pamieciach zawsze pozostaje slad i trzeba trzeba sie nameczyc zeby od strony kodu "pozacierac" slady, nie mowie juz o wiedzy programistycznej - widzialem kiedys sterownik silnika w postaci kodu wlasnie zmieniony jakims programikiem czy czyms... po kodzie widac idealnie jak i co zostalo zmienione - chodzilo o sporna sprawe przeprogramowania, ktos stuningowal, cos padlo, wrocil do ustawien fabrycznych, z odczytu wszystko bylo identyczne jak przed tuningiem - od strony kodu nie, a nawet jesli nie jestes wstanie zobaczyc co zostalo ruszone, to widzisz ze "cos" bylo Podobnym przykladem jest zdejmowanie/zakladanie simlock na telefon... ktos zdejmi, zalozy i niby na pierwsze wrazenie i odczyty jest ok - po zagladnieciu "glebiej" wszystko idealnie wychodzi...
  20. 300 pln to nie jest wysoka cena, i jestem za tym zeby kazdy robil to na czym sie zna, choc nie przecze ze np. dlubanie nad jakimis prostymi pierdolami w mojej hondzi sprawia mi niesamowita frajde, choc totalnie nie znam sie na mechanice. Nie raz spotykalem sie z awantura u ludzi, jak jeszcze pracowalem w uslugach, ze jakies straszne pieniadze biore czy cos, bo przecie ja tylko posiedzialem, poklepalem w klawiature troche i skasowalem go 250 netto za godzine... a robienie za 50 pln czegokolwiek to troche jak PCK czy Caritas
  21. Dzisiaj rano widzialem "elke" na moto, nie wiem na 100% czy to egzam czy kursant, ale jechala za nim Micra tylko z "Elka" bez jakis wielkich napisow ze to szkola jazdy czy cus...
  22. janciownik

    Polak potrafi

    No polskie fajne... ale silnik z Corwetty, ciekawe jak elementy np. skrzynia ?? Most, komputer, elementy elektroniki, zawieszenia... Jak znam zycie, nadwozie, rama i to co mozna faktycznie samemu zrobic jest nasze, a reszta to skladanka z gotowych czesci firm specjalizujacych sie w produkcji konkretnych rzeczy, bo watpie zeby oplacalo im sie projektowac np hamulce (czy jakiekolwqiek inne elementy zawieszenia) i zlecic produkcje tylko to tego auta ... Ale dobrze chociaz tyle w tej polskiej motoryzacji ...
  23. Ja bym na Twoim miejscu oryginalow nie zakladal - ciezkie jak pociski czolgowe, a gwiazdza na wysokich jak czajnik na gazie - mialem, wywalilem... Jesli masz pociete kolektory, to na 75% ktos wycial taka pyszke dosc duza ktora jest w oryginalnych - ja mam u siebie jakies aluminiowe 4w1 kolektory bardzo lekki i przelotowego sebringa - gada milo :smile: Co do spalania - jezdzi w radomiu okolo 10 roznych gixerow tych lat, glownie olejaki, spalanie jak uwazasz bardzo na manete - 120-140 - powinna te 6 litra spalic, palujesz pod 200 - wezmie 10 i wiecej. Nie pamietam jak jest w wodach, ale jesli to te same gazniki co w olejakacch 91-92 to spalanie powinno byc sporo mniejsze, mialem w swoim taki silnik (teraz bandit 1200 po tuningu), to spalania mialem bardzo male, jednak cos sie rozjezdzalo i juz po 3-5 tys zaczynalo sie pie**olic... to samo ma kilku kumpli w olejakach z tych lat. Za to w SlingShoot (czy jak to sie pisze) 89, jak i w starszych gaznikach spalanie bylo wioeksze, za to gazniki praktycznie bezawaryjne. Mysle ze zalicz regulacje u jakiegos szpeca od starych gixerow - w radomi jest taki jakby co. Mam tez wszystkie mozliwe serwisowki, fiszki do wszystkich gixerow z tamtych lat - jakby co moge Ci na jakies FTP wystawic
  24. janciownik

    NIGDY WIĘCEJ VW

    kurde... przebrnalem przez temat i ... sprawdza sie - stare ok, nowe gowno... Ja mam golfika 1 z 79 roku, kupil go moj tata cos pod koniec lat 80 w niemczech, wtedy mialo jakos pod 200 tys, silniczek 1,1 benzynka, slaby, nieekonomiczny... ledwo siem turla. Z ekstra wyposazenia mam w nim szyberdach !! Odziedziczylem go jakos w 99 roku, - nie wiadomo ile ma przejechane, bo wymienilem caly licznik dawno temu (wolalem zegarek zamiast obrotomierza), ale mniemam ze moze miec ponad 400, pokazuje 250 (320 bylo jak wymienialem zegary-okolo 7 lat temu). Przed dostaniem go w spadku, tata zrobil cos w rodzaju kapitalnego remontu - glownie blacha. I to bez kapitalki, auto bylo od pierwszych chwil regularnie konserwowane bitexem czy jakims innycm gownem - pordzewialy tylko ranty, koncowki drzwi itp - zrobione na oryginalnych reperaturkach i mam do tej pory spokojna glowe :) 2 lata temu udalo mi sie kupis praktycznie kompletne fabrycznie nowe zawieszenie - nie jestem mechanikiem ale ogolnie: 4 amorki, wszystkie koncowki,drazki,gumy,sprezyny,przekladnia,tarcze,bebny i od ch...a innych rzeczy - kosztowalo mnie 2 tys pln + tysiak robocizna. Silnik jest juz zabity - bierze okolo3 litrow oleju, ale biorac pod uwage przebieg/pojemnosc to nawet nawet sie trzyma - ciagle zapala, choc koniec jest juz bliski..., ale za to benzynki pali 5-7 literkow, nigdy gazem nie zatruty :cool: wszystkiew usterki zwiazane sa z wiekiem - nigdy nic sie nie popsulo w tym samochodzie z winy niedorobek, wad fabrycznych itp, dla mnie bezawaryjne auto, to takie w ktorym przez chociaz 200 tys dotykam sie tylko wylacznie rzeczy ekspoatacyjnych - nie awarii... ale jak ktos napisa - takie czasy nigdy nie powroca... U mnie w golfie na zdrowy rozum nie ma sie co psuc - i nic sie nie psuje - z wieku wiele rzeczy po prostu sie zuzylo - tam nawet ssanie jest reczne, wogole nie ma elektroniki, jest normalny aparat zaplonowy jak w maluchu..., elementy zawieszenia to jak w czolgu - nie do rozjeb... a po rekonstrukcji zawieszenia, moge sobie jechac te 130-150 (bo tyle tylko silnik wyciunga) po koleinach, nierownych drogach i jest ok. Nowe auta... ok, wygodne, szybkie, bezpieczne... wszystko ok, tylko po cholere ta elektronika ?? Podejrzewam ze zaden ze wspolczesnych nie przejezdzi 25 lat tak bezawaryjnie jak moja poczciwa golfina... a komfort polega na tym ze zawsze mi dziala i nie musze go zamykac i porzucic gdzie chce, Ja wiem jedno - bede mial na zbyciu ze 10-30 tys pln - kupie cos 20 letniego, odnowie do stanu fabrycznego i bede mial auto na lata - marzy mi sie MB 123 3,0 dieselek w takim fabrycznym stanie - ponoc nie do zabicia samochody !!
  25. kurde nerwowe jakies te ludzie... proponuje luzu i piwa wiecej - uspokaja... Co do biegow - w zyciu sie nie zastanawialem... wchodza, cicho, bez sprzegla poza 1 ... i nawet myslec mi sie nie chce jak to robic ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...