Piotrek

Poczytaj w serwisówce co ile wymieniać olej, o ile to jest potrzebne. Zalety są takie, że nie zawracasz sobie głowy napędem, a wady, to większe straty mocy niż przy łańcuchu i większa masa nie resorowana.

I z tego co wiem, to motocykl nie powinien pracować bez akumulatora, a co dopiero odpinać go podczas pracy.

Sprawdź najpierw czy aku jest dobrze doładowywane, odpowiednim napięciem, najlepiej przed jazdą i po jeździe, bo czasem bywa tak, że dopiero na ciepłym są problemy. Jeśli masz akumulator zwykły obsługowy, to sprawdź, czy nie musisz dolać wody destylowanej. Sprawdź również wszystkie połączenia. A może po prostu akumulator ma już dość?

Ja bym zaczął od najprostszych elementów i po kolei eliminował idąc dalej w głąb motocykla, czyli najpierw świece, później fajki, następnie kable i tak dalej.

Ja bym zaczął od sprawdzenia świec i przewodów oraz fajek. Jeśli masz możliwość, to podmień przewody wraz z fajkami do tych nie pracujących cylindrów.

Plus jest w środku, minus na zewnątrz. Jeśli gniazdo ma już kable, to wg standardów czerwony to kabel plusowy. Jeśli mogę doradzić, to proponuję podłączyć to tak, aby prąd w gnieździe był po przekręceniu kluczyka, a najlepiej przez przekaźnik prosto z akumulatora, sterowany napięciem np ze świateł, lub z innego źródła, gdzie napięcie pojawia się po przekręceniu stacyjki, no i oczywiście po drodze jakiś bezpiecznik by się przydał, jeśli ma być to do navi, to 5 amper powinien być ok.

Potwierdzam, wątek taki był na naszym lokalnym forum i tam się sprawdzał, bo byli tylko miejscowi. Tutaj raczej nie ma szans, ale zawsze możesz go założyć na lokalnym forum: KLIK Które już wisi jakiś czas na necie i kompletnie się nie rozwija, a ja nie mam chęci, żeby je ogarnąć do końca.

do mojego agv gp pro też było kilka zrywek na szybkę. Zalegają na półce od 2007 roku

ale to nie zmienia faktu, że silnik ma 125 ccm.

W całym zakresie obrotów jest max 14,2?

Popieram, zlatywanie z głowy jest oznaką za dużego rozmiaru. Jak kupowałem swojego gp-pro to sprzedawca pomagał mi go wcisnąć na głowę, bo tak ciężko wchodził. Po kilku godzinach na głowie kask się dopasował idealnie i idę o zakład, że nie spadnie z głowy bez zapięcia paska przy prędkości przekraczającej 200 km/h.

Mam gp pro od początku 2008 roku i jest super, dopasował się do głowy idealnie, dłuższe przeloty bezproblemowo, coolmax z nićmi srebra zapobiega bakteriom. Szybka po takim czasie paruje, ale nie jakoś wyjątkowo mocno. Jedyne co, to tandetne otwarcie wywietrzników, takie pstryczki na górze są średnim pomysłem, bo kilka uderzeń przypadkowych o ścianę i wlatują do środka - jak ktoś widział ten kask to będzie wiedział o co chodzi.

nakrętka nie wejdzie, bo gwint jest tylko trochę dłuższy od nakrętki. A co do problemów, to oby tylko takie były :)

Już teraz wiem na czym stoję :) Z użyciem siły, aczkolwiek nie bardzo brutalnej udało się się rozebrać tą przejściówkę. Wygląda to mniej więcej tak: Zewnętrzny czarny okrąg, to jest ten element co widać na zdjęciu z pierwszego postu, czyli ta przejściówka Kolejny czarny okrąg to tulejka wpychana na ścisk (bez gwintu) w tą zewnętrzną tulejkę Kolorem czerwonym zaznaczona jest GUMA Na żółto kolejna tulejka w której jest już gwint na lusterko właściwe. Co ciekawe, ta przejściówka, to jest przedłużka, ponieważ bez tego lusterko można normalnie wkręcić, ale nie całkiem jest ok, bo po dokręceniu pałąk ustawia się w stronę kierowcy, a nie na bok. Chciałem dać podkładkę, ale była za gruba i znów lusterko nie trafiało w odpowiednią pozycję. Plan: Pozbyć się tej gumy i zastąpić ją czymś bardziej sztywnym, żeby nie drgało.

Czyli brute force zastosować i co ma być to będzie :)

Witam, Mam taki problem w seven fifty, że drga mi prawe lusterko, nie jest to może jakoś mocno wnerwiające, ale kiedyś tego nie było, a poza tym lewe nie drga, więc chciałbym, aby również prawe stało się nie drgającym :) W sumie zauważyłem to w zeszłym sezonie, stało się to pewnie przez wieszanie kasku na lusterku. Najpierw fotka: KLIK Jak widać na obrazku lusterka nie są oryginalne z sf (org są prostokątne), a przejęte z innego moto zapewne. Domyślam się, że gwint nie pasował i ktoś dał przejściówkę (to zaznaczone na czerwono). Wyczaiłem, że problem jest właśnie w tej przejściówce. Dokręcanie lusterka nic nie daje, obraca się ono dookoła i nie chce wyjść. Odkręcić da się tylko razem z tą przejściówką. Są dwa miejsca na klucz, jedno na pałąku lusterka i tu się ono całe obraca dookoła, oraz przy pompie, gdzie odkręca się całą przejściówkę. Teraz pytanie, czy może spotkał się ktoś z taką przejściówką i ma jakiś patent na wyjęcie lusterka z niej? Wydaje mi się, że, lusterko jest wciśnięte w jakąś gumę, która jest w tej przejściówce. Szarpanie tego nic nie daje, wykręcanie również, jak już pisałem wcześniej. Jakieś pomysły jak to zrobić nie niszcząc lusterka?

Co to znaczy zarejestrować na 125? W Polsce rejestruje się albo na motorower do 49ccm, albo na motocykl od 49 w górę. Jeśli zaś chodzi o prawo jazdy to zapoznaj się z kodeksem do jakiej mocy można śmigać na a1, bo pewnie o to Ci chodziło.

Trochę dziwna ta polityka, ja u siebie płaciłem przy odbiorze. Moim zdaniem logiczne jest, że skoro ktoś zdał ten egzamin to prawko tak czy siak chce odebrać, a tak tylko niepotrzebne latanie i stanie w kolejkach.

Z tą opłatą to zależy od konkretnego miasta, czasem nawet nie wyślą do produkcji jeśli nie zapłacisz, a czasem płacisz przy odbiorze. Telefon rozwieje wszelkie wątpliwości.

Salve odbywa się za płotem moich dziadków :) Na salve może tak, a raczej do dziadków w odwiedziny, na Burnout raczej nie, bo nie przepadam za takimi imprezami.

Masz cb1300??? Dasz dotknąć??

Zadzwoń jutro do swojego wydziału komunikacji, czy gdzie tam się prawko odbiera i się zapytaj. Bo prawo niby to samo wszędzie, ale interpretacje i ludzie różni...

12,64 jest jak najbardziej ok, ale skoro po przekręceniu stacyjki spadało na tyle, że kontrolki się nie świeciły to aqu jest padnięte. Doładowywać można, ale można się załatwić, gdy moto z jakiegoś innego powodu nie chwyci za pierwszym razem, to aqu na drugi raz już może nie dostarczyć prądu.

KLIK Strona miasta, ale plakatu ni ma.

A ja tam lubię nawigację, szczególnie w większych miastach. Jeśli chodzi o trasę, to nawigacje mam, ale kieruję się znakami głównie, bo tak mi wygodniej, no i przed trasą patrzę na mapach internetowych na jakie miasta się kierować. Dobra i aktualna mapa to podstawa. Wielu ludzi narzeka na nawigację, a mapy mają z przed pięciu lat, więc nie ma się co dziwić.