Skocz do zawartości

Gawron

Forumowicze
  • Postów

    1759
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gawron

  1. Adel co do pozycji nr 2. jesteś w sporym błędzie. Jeżeli chodzi o crossówki to nie ma większej różnicy w odczuwalnej mocy max między 125 a 250 2t. Spora natomiast jest różnica w sposobie jej oddawania, momencie obrotowym i prędkości max. Crossowa zdrowa 125 nie jedzie w ogóle aż nagle jest eksplozja mocy natomiast 250 ciągnie dużo bardziej z niskich obrotów. Miałem dwie 125, 250 SX i 525 EXC a teraz znów mam SX 125 więc mam porównanie :) jest zdecydowanie najdzikszy ze wszystkiego na czym jeździłem. Nie najmocniejszy ale najtrudniejszy do opanowania. Z tego co piszesz taki motocykl będzie zupełnie bezsensowny do potrzeb Twojego Ojca. Jak dla mnie to znaleźć zadbaną DT 125 lub DR 350 i będzie lux.
  2. Jeżeli masz KTM GS 125 tak jak w opisie z lat 93-97 to bardzo współczuję. Sprzęgło do tego modelu nie występuję w zamienniku a koszt oryginalnych tarcz i przekładek to 1300zł i trzeba czekać na części baaaardzo długo o ile w ogóle je dostaniesz. Generalnie poza tłokiem i korbą do tego modelu kompletnie nic nie da się kupić. Przerabiałem temat tego egzemplarza 7 lat temu... Daj zdjęcie motoru jak możesz. tak wyglądał mój. Jeżeli chodzi o moc to gdyby chodził tak jak trzeba to na pewno by Ci jej nie brakowało. Co najwyżej momentu obrotowego w dolnym zakresie obrotów
  3. Kolego w takiej crossowej setce remont robi się raz lub dwa razy w sezonie... Nie wprowadzaj młodego w błąd. Zawodnicy to potrafią w 125 zmienić nawet kilka tłoków w sezonie. Dokładnych mth nie podam bo każdy producent przewiduje inaczej ale dla zawodnika weryfikacja stanu tłoka jest przeważnie po ok 20 motogodzinach a dla kogoś kto pyrka po 50 mth. Korbę przyjęło się że zmienia się co dwa tłoki.
  4. wygląda całkiem nieźle. Tyle że pisałeś że nie widział poważnego terenu a zabezpieczony jest jak przez profesjonalistę uprawiającego hard enduro :) to samo sugerują kolory numeru startowego które oznaczają albo klasę E2 w mistrzostwach polski enduro lub klasę senior2 w mistrzostwach lub pucharze polski w cross country :)
  5. heheh ze znajomymi mieliśmy grubą bekę z tego ogłoszenia :D To nie jest żaden SX tylko LC2 z nieudolnie pozkładanymi plastikami od dużo młodszego SX/EXC :) Ten koleś ma kilka motorów wystawionych i większość to takie właśnie zlepy. Tu masz sx z którego pochodzą plastiki: http://otomoto.pl/ktm-sx-125-2008r-nowy-cylinder-M3741966.html Różnica jest diametralna. Ten z Twojego linku wygląda jak karykatura. SX z 2001 też wygląda drastycznie inaczej. za 4000zł bardzo ciężko będzie Ci kupić crossówkę nadającą się do jazdy. Ostatnio dla kumpla szukaliśmy jakiejkolwiek 125 crossowej za ok 5000zł to dopiero piąty oglądany motor nadawał się do jazdy. Reszta to były wspomnienia po wyczynowym motocyklu do których trzeba było dołożyć worek pieniędzy. Na zdjęciach wszystkie wyglądały na igły. Większość sprzedających nawet sobie nie zdawała sprawy w jak tragicznym stanie były ich motocykle. Po prostu kompletny brak wiedzy na temat utrzymania wyczynowej maszyny...
  6. Cena zachęcająca, zwłaszcza ze względu na drugi zestaw kół i rejestrację. Rama była malowana co nie koniecznie jest zaletą. Dobrze się jej przyglądnij czy gdzieś nie była spawana.
  7. No bardzo to uprościłeś :) Z tego co kolegę interesuje to cross pali znacznie więcej niż enduro i ma mniejszy zasięg. Wynika to z większego gaźnika, charakterystyki wymuszającej pracę w najwyższym zakresie obrotów oraz mniejszego baku.
  8. motocykl który ma 80mth powinien wyglądać i jezdzić praktycznie jak nowy. Plastiki są mało istotne bo większość po wyjechaniu z salonu je ściąga i zakłada zamienniki a potem do sprzedania mają oryginalne z okleiną. 12 000 to cena taka w sumie aktualna za KTM z papierami. Ale ja bym tyle nie dał chyba że właśnie te 80mth było by realne. Przy takim przebiegu hałaśliwe KTM-owskie sprzegło nie hałasuje prawie wcale :) A sam exc 200 to super motocykl. Lekkość prowadzenia i waga 125 a moc prawie jak w 250.
  9. To jest metoda z sąsiedniego forum :) Na początku mi się spodobała ale na zdrowy rozsądek jest bez sensu. Dźwigienka popychacza to odlew. A ten charakteryzuje się tym że każda odlana sztuka ma minimalnie inny rozmiar, co może być mylące przy robieniu pomiaru. W moim motorze odległość między dźwigienką a zaworem nie wskazywała na konieczność wymiany zaworów. Po rozebraniu okazało się że jednak zawory ssące były jak żyletki i trzeba było je wymienić.
  10. O rety! Aż mnie ciarki przeszły jak go zobaczyłem. To jeden z najbardziej nie udanych silników KTMa. Cena remontu Ci na nic, bo poza tłokiem i korbą które i tak trzeba szukać i dobierać, nie nie kupisz nic. A 90% śrub i gwintów w silniku jest już poprzekrecanych. Niestety za te pieniądze właśnie DT ewentualnie uda się kupić w sensownym stanie.
  11. Dokładnie, będzie dymił na niebiesko jak mu odkręcisz bardziej parę razy na luzie. Czarny dym to po protu nadwyżka paliwa. Jeżeli nikt nicasilu nie robił to choć by z osiem razy tłok był zmieniany to prawie na pewno nicasil jest do regeneracji. Nie ma reguły. Kumpel w dwu letnim husabergu 300 2t pierwszego tłoka zmienił dopiero przy ok 200mth to nicasil już miejscami był zdarty i z selekcji A od razu wrzucił D :) kiedyś miałem KTM GS 125 z 93r która była ściorana na maxa ale nicasil był oryginalny i w świetnej kondycji. W 525 które sprzedałem nicasil był na wykończeniu a tłok był selekcji C. I tak jak pisałem wyżej nowy właściciel myślę że usunął już całkowicie nicasil z cylindra jakieś pół roku temu :D i raczej nie ma zamiaru nic z tym robić tylko ma zamiar dużo i intensywnie jeździć dalej. Nie ma co panikować. Najważniejsze żeby nie było luzu na korbie, zawory nie były cienkie jak żyletki i łańcuszek rozrządu żeby był świeży. To jest najważniejsze bo może doprowadzić do rozsypania się silnika. I to gdyby trzeba było zrobisz za ok 2200zł z robocizną. A resztaaaa to okazuję się w RFS drobiazgi. Bo jeżeli doszedł by tłok i nicasil to doliczyć trzeba ok 1600zł. (i mały off top) Jest to jedna z przyczyn dla których z powrotem wróciłem do 2T. Tłok, korba, łożyska, uszczelki i robocizna (czyli pełniusieńki remont) wychodzi max 1800zł. A przy tym jaka niska masa i fajne prowadzenie nie mówiąc o genialnym dźwięku 2t :)
  12. Generalnie wyglądem kompletnie nie ma się co sugerować bo widać że moto czy tu czy we Włoszech było przygotowane do sprzedaży i wygląda dobrze. 16000 to spory przebieg jeżeli nic nie było rozbierane. Ale raczej mało możliwe żeby nikt nic tam nie robił. Gość któremu ja sprzedałem moje 525 przez ostatnie półtora roku jeździ nim na co dzień jako supermoto a w weekendy śmiga po lasach i na zawody CC. Nie zrobił zupełnie NIC!!! Nie wymienił oleju ani nie wyregulował zaworów nie mówiąc o rozbieraniu silnika. A motor dalej jeździ i nic po za hałaśliwą pracą silnika mu nie dolega. Stąd twierdzę że te silniki są na prawdę "idioto odporne". Napatrzyłem się na te motory przez ostatnie kilka lat dość dużo i stwierdzam że spory przebieg widać np po deklu magneta. Jak silnik ma już sporo najechane dekiel jest poobijany, wytarty i delikatnie brązowieje. Podejrzewam że od długotrwałego działania wysokiej temperatury. Jak kumple powiedzmy 2 lata temu kupowali 450-tki u Marcina z Rabki z roczników 04 i 05 i miały najechane po powiedzmy 80mth to te dekle miały taki jasny szary kolor jak reszta silnika. Teraz jak je sprzedawali z przebiegami po 300mth te dekle dalej wyglądały nieźle. Więc ten ma moim zdaniem (tak patrząc na fotki) spory przebieg i jeżeli nic nie było konkretnego robione można się spodziewać żę jakiś remont jednak będzie mu się należał. Specjalnie jednak bym nie panikował. Ja na pewno pojechał bym go obejrzeć. Najważniejsze żeby silnik ładnie chodził.
  13. Masz absolutną rację. Wielu nie zdaje sobie sprawy choćby z tego że ubezpieczalnia może nie wypłacić OC w momencie gdy przeglądu nie będziemy mieli lub gdy ktoś stwierdzi że został on wbity bezpodstawnie Prawda jest jednak taka że w temacie offroad praktycznie wszyscy jeżdżą motocyklami nie nadającymi się do ruchu po drogach publicznych i nie jest to żaden temat tabu. U mnie w Krakowie jeszcze nie spotkałem ridera żęby jeździł z tablicą rejestracyjną, drogowymi oponami, migaczami, lusterkami i ze zrobionym przeglądem. A większość dojeżdża z centrum miasta. Spora część też ( w tym i ja) jeździ na crossówkach które już nawet żadnej lampy nie mają. A niestety czasem kawałek ulicą muszę pojechać. Jest zabawa jest ryzyko. Ważne żeby mieć świadomość konsekwencji. Podstawą jest OC wykupione na vin motocykla. Wtedy nie ma aż takiego problemu z wypłatą ponieważ ubezpieczyciel z góry wie że pojazd po drogach poruszać się nie powinien. Jednak nie każdy agent wie gdzie i jak to załatwić.
  14. przy Twojej wadze wyczynowa 250 4t na pewno nie będzie za słaba :) zwłaszcza że piszesz że nie miałeś styczności z enduro. Za 16K kupisz pszyswoity egzemplarz. 450 dostarczyła by Ci na pewno moc wrażeń ale to ona by Ciebie prowadziła a nie Ty ją. Kup 250 a jak pod koniec sezonu (przyszłego) stwierdzisz że już ją dostatecznie opanowałeś to myśl o 450. Pozdr
  15. Ale za te pieniądze co chodzą zadbane dr 350 to kupi co najwyżej jakieś wspomnienia po exc 250
  16. temat dość stary ale... To będzie wręcz idealny motocykl na początek. Generalnie jak nie ma licznika to zobacz w jakim rozmiarze ma tylne koło. Powinno być 18 cali. Jeżeli jest 19 to znaczy że to jest crossówka. Crossówka = mniej biegów, ostra charakterystyka oddawania mocy, dużo mniejsza żywotność silnika. Enduro dużo lepiej by się spisało na początek. Poza tym będzie zarejestrowany w przeciwieństwie do crossa. Co do stanu technicznego to tak jak każdy motor tego typu, trzeba wszystkim szarpać i kiwać na boki i na żadnym ruchomym łączeniu nie powinno być luzów. Co do silnika to jak się nie znasz to i tak nic nie stwierdzisz na słuch ani na dotyk więc lepiej żeby znajomy był w miarę uczciwym człowiekiem :)
  17. No widzę żę wreszcie ktoś z tego forum pojechał w góry na motorze :) Prawda jest taka że w prawdziwym terenie jakim są góry w tej chwili nie ma innych motocykli niż wyczynowe enduro 250 i 300 2T i 4t do 350. Czasem jeszcze zdarzają się 450. Motocykl musi być lekki i jeszcze raz super lekki. Prawdziwy podjazd poza tym że jest stromy ma kamienie wielkości arbuzów, korzenie, pnie i jest tak długi że po 15 min jazdy w górę modlisz się żeby za następnym zakrętem było już płasko a na szczycie okazuje sie że przed tobą jeszcze jest do pokonania kręta ściana długości kilometra a jak się tylko zatrzymasz bądz na moment stracisz trakcję wszystko trzeba będzie zacząć od nowa :)
  18. Wiem że nie ten dział ale tu trafię przynajmniej do ludzi w temacie :) http://tablica.pl/oferta/honda-mtx-125-super-stan-zarejestrowana-a1-uebzp-okolice-krakowa-CID5-ID37OzJ.html Mój ojciec ma do sprzedania swojego MTX 125 R. Sprzęcik w na prawdę nie złej kondycji. A co do postu powyżej. Ja kolego radził bym Ci iść do jakiegoś dealera hondy i oni dokładnie jak sprawdzą to będą wiedzieć czy są jakieś różnice miedzy cieczą a powietrzem. U nich też mysle ze warto kupić pierścienie bo wydaje mi się że będą grosze kosztować.
  19. serwisy motocyklowe w większości również oddają do takich zakładów. Nie będzie to dla nich nic skomplikowanego.
  20. byle to sam amortyzator nie był przytarty i piszczy. Jeżeli łożyska to pewnie chwilowo im by pomogło jak by je jakimś brunoxem popsikać. Ale generalnie raczej trzeba by je wymienić.
  21. weź to co młodsze i w lepszym stanie. Ja osobiście celował bym w 450. Ta 400 polecana przez Katsumoto znacznie droższa ale warto bo na nowej ramie. Taką potem znacznie łatwiej będzie sprzedać.
  22. no nie wiem, ostatnio miałem stczność z 70KM szosową V-ką na dość krótkich wydaje mi się przełożeniach i była delikatnie mówiąc mułowata w porównaniu z 525 które miałem. Więc ja tych KM w 525 to bym raczej więcej niż Ty naliczył :)
  23. ja widząc tego dominatora z aukcji co wrzuciłeś nie zastanawiał bym się ani minuty i wolał bym hondę. Pierwszy powód to większy silnik a drugi to jak dla mnie lepszy wygląd. To akurat już kwestia gustu ale jak widzę sprzęty pokroju xt to mi się słabo robi, a dominator jak na swój rocznik wygląda całkiem nowocześnie.
  24. jaką kwotę chcesz przeznaczyć na motor? Jeżeli taką jak na to XT z ogłoszenia to bierz XT. Jak dwa razy więcej to bierz DR 350. Generalnie między dominatorem a xt350 jest przepaść mocowa. Do miasta ja bym wolał dominatora. Zwłaszcza że kiedyś na torze motocrossowym jezdził gość na takim dominatorze i całkiem niezle sobie dawał radę. Więc w szutrowe drogi również bajka.
  25. jak zmienisz instalację to napisz bo jestem ciekaw czy to przerobiona była instalacja czy jakieś inne cuda się dzieją
×
×
  • Dodaj nową pozycję...