Skocz do zawartości

Co robicie gdy w korku ktoś Was specjalnie blokuje?


Moridin
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

i zaczyna sobie myc szybe spryskiwaczem...

 

Mnie wkurzają tacy goście nawet jak jadę samochodem. Spryskiwacz zamiast na szybę ustawiony jest na 3 metry w górę. Parę kropel wpada na szybę a reszta na wszystko co jedzie za autem. Oczywiście na moto problem jest nieporównywalnie bardziej wkurzający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W warszawie takie zachowania w korku są na porządku dziennym. Jadąc łącznie kilka kilometrów dziennie między sznurami samochodów, zawsze trafi się na kilku zajebiście miłych kierowców z żółtymi naklejkami :icon_biggrin:, mnóstwo normalnych ludzi i kilku debili z syndromem za małego penisa albo jakimiś problemami wewnętrznymi. Najlepiej odczekać, zignorować i pojechać dalej. A on niech tkwi sobie w tym korku:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pozniej wciskam sie przed tego barana i go blokuje pyrkajac 20 na godzine, a jak juz ma dosyc i sobie poklaksoni na mnie to ladnie pokazuje FAKOLCA ,mmaneta do konca i BAAAJJJJ,wiem ze moze to malo eleganckie i kulturalne ale nerwos jestem i hamsko postepuje z hamem

 

peace :D

 

Oj, to bardzo polskie, baaardzo... :) Często widzę jak ktoś kogoś tak próbuje wychować albo pokazać - tylko co pokazać?... Że sam ma nierówno pod sufitem? Że mu nie dała?

Ale to raczej puszka puszce tak robi. Motocykliści z reguły nie są aż tak sfrustrowani.

Nawiasem mówiąc nie widziałem jeszcze, żeby taki manewr wykonała kobitka.

 

A nie przyszło Ci do głowy, że:

 

1. Trafisz kiedyś na kogoś, kto ma bardziej zryty beret i Ci zrobi z d*py "jesień średniowiecza"?

2. Ten "baran" nie robił niczego złośliwie?

3. Takie zachowanie jest po prostu żałosne?

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie przyszło Ci do głowy, że:

 

1. Trafisz kiedyś na kogoś, kto ma bardziej zryty beret i Ci zrobi z d*py "jesień średniowiecza"?

 

 

Jak przeczytałem co napisał kondorio to o tym samym pomyślałem. Ja bym nie miał tyle odwagi :icon_evil: To wystarczający argument, by takich rzeczy nie robić. Kolejne dwa są nadmiarowe.

 

Ja zauważyłem po sobie, że nie traktuję sytuacji na drodze osobiście. Po prostu analizuję ją pod kątem potencjalnych niebezpiczeństw, konsekwencji, które mogą z tego wyniknąć itd. Wszystko by podjąć jak najlepszą decyzję. Każda sytuacja podlega analizie, w wyniku której powstaje decyzja. Decyzja podjęta logicznie, nie zabarwiona emocjonalnie. I bardzo to sobie chwalę.

 

Może dlatego mi się to udaje, że nie wydarzyło się jeszcze nic co by mnie wyjątkowo wzburzyło. Prawda jest taka, że emocje są złym doradcą. Niech ośrodkiem podejmującym decyzje będzie wasza głowa, opierając się na chłodnej logice.

Edytowane przez vitor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie to głupia sprawa z tymi spryskiwaczami.

najczęściej jest tak, że pan w dresie w mercedesie chcąc się popisać przed lalą, która siedzi na miejscu pasażera, skacze z pasa na pas w koreczku, aż w końcu udaje mu się zajechać mi drogę. I co wtedy robi? uśmiecha się do lusterka, przyciskając z entuzjazmem wajchę od spryskiwaczy.

 

dzisiaj jakaś pani w nissanie kaszkaju wyprzedziła mnie "na trzeciego" i, jakże by inaczej, włączyła spryskiwacze, które sikały prosto na mnie. trochę zmokłem zanim zdążyłem się oddalić.

 

kurde no, chamstwo się szerzy :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ja jak kiedyś jechalem ale poza miastem jakiś dostawczak jechal przede mną ale tak sikał płynem że aż cały mokry byłem(to nie bylo lekkie spryskanie). Ale fakt wiara mogła by wyregulować spryskiwacze a nie 90% leci poza szybe.Co do blokowania w korkach to najczęściej jak już wyminę kogoś kto mnie specjalnie blokuje to zobaczy środkowy palec itp. jakieś przestawianie lusterek itp to sens ma jak ktoś specjalnie zajedzie droge czy coś powodując niebezpieczną sytuację a to że w korku postoje...to nie ma co przesadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ja jak kiedyś jechalem ale poza miastem jakiś dostawczak jechal przede mną ale tak sikał płynem że aż cały mokry byłem(to nie bylo lekkie spryskanie). Ale fakt wiara mogła by wyregulować spryskiwacze a nie 90% leci poza szybe.

 

Noga prosta w kolanie, redukcja, gaz. Nauczka dająca do myślenia, jeszcze się nie trafił ktoś wzywający władzę do pomocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam patrząc z perspektywy 5 lat od kiedy jeżdżę na moto, że jest coraz lepiej... Jest NAS coraz więcej, jesteśmy więcej widoczni przez to :rolleyes:

 

Osobiście nie spotkałem się jeszcze ze świadomym złośliwym zajeżdżaniem w korku... Najczęściej tylko właśnie jak ktoś patrzy czy długi ten korek... :buttrock:

 

Przeciskam się się między tymi pasami gdzie jest najwięcej miejsca, ale najczęściej tam gdzie są 3 pasy to między 2 a 3'cim...

 

Gdy ktoś nie chce zrobić miejsca (a widzi mnie...) to albo przeciskam się na milimetry (jak się da ;) ) albo objeżdżam z drugiej strony, w ostateczności czekam do nadarzającej się okazji, i przy wyprzedzaniu kolesia/laski (nie wiem dlaczego ale Laski jakoś mniej miejsca ustępują... :) ) robię lekką przegazówę (a mój tłumik do cichych nie należy... :banghead: ) i często jeszcze patrzę przy mijaniu wzrokiem "byś zjechał buraku ! " :biggrin:

 

Ogólnie nie wykazuje jakiejś agresji specjalnej... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...