Skocz do zawartości

Yans

Forumowicze
  • Postów

    64
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yans

  1. Yans

    sreberko w ogniu

    Robcio, Miałem do czynienia z policją, kiedy przydybałem włamywaczy w swoim domu. I muszę powiedzieć - pełny szacun. Reakcja błyskawiczna i bez wahania ganiali gości po ciemnych krzaczorach. Ale co innego policja, a co innego drogówka. Nie, nie wlepili mi mandatu od wielu, wielu lat - i oby tak zostało, ale każdy kontakt z tymi panami przyprawia mnie o mdłości. Szczególnie ci nieco starsi kowboje, co pamiętają jeszcze jak zwracano się do nich "Panie Władzo" (właśnie tak, z dużej litery!) - to są takie megaburaki, że głowa mała. I na tym krótkim filmiku widać, że podobne buraki ganiały się tą vectrą. Nic nie usprawiedliwia takiej jazdy bez sygnału, bez sygnału ci panowie - z taką jazdą - są po prostu megaburackimi piratami. Pozdro PS. Co to w ogóle za wieśniacki zwyczaj z tymi "pościgami"? Westernów się za dużo naoglądali.
  2. Yans

    Kierunek--> Chorwacja

    Hejka, Sandałki są raczej niezbędne na większości Chorwackich plaż, można przywyknąć... Co do kosztów - kasy masz aż nadto. Może to znasz: Podróże Williama. Z podobną kasą kopnął się na Gibraltar(!) Powodzenia!
  3. O, święta naiwności... Adwokat powinien być właśnie związany z tym sądem - obcy, nieobyty z sędziami nic nie załatwi. Sądzę tak na podstawie sprawy spadkowej. Pozdro
  4. Moja nie bierze wcale. Raz, po ponad tysiąckilometrowej trasie w upale łyknęła trochę, może z 50 ml i to wszystko. Olejaki mogą spalić trochę oleju (nawet BMW), ale nie muszą. 200 ml wydaje mi się trochę za dużo. Pozdro PS. Wypraszam sobie... :icon_razz: Te "starsze" to raczej z '87 a nie '97. Moja jest całkiem młoda :icon_mrgreen:
  5. Hejka, Ja używam sakw rowerowych na moto. Nie tak wypaśnych, ale dają radę. Mam cztery rodzaje sakw i najlepsze (najprostsze w montażu) okazały się sakwy "zintegrowane", tzn. takie, w których boczne torby są trwale połączone z "centralną". Nie potrzebuję do nich żadnych dodatkowych stelaży. Po prostu oklejam boczne plastiki tzw. folią transportową używaną w reklamie (bezbarwna z klejem, który nie pozostawia śladów), kładę sakwy na tylnym siedzeniu i mocuję je gumami albo taśmami. Proste, tanie i - jak dotąd - niezawodne. Pozdro
  6. To może raczej z hamulcami w Twojej XJocie coś nie teges. Mnie wystarczają 2 palce - nawet do zrobienia stoppie. :icon_mrgreen: Swoją drogą patent z nieustannym trzymaniem palców na klamce jakoś do mnie nie przemawia. Owszem - podczas np. przebijania się przez korek może być, ale żeby tak na okrągło? Pozdro
  7. Benzynę bym sobie darował - też może uszkodzić O- lub X-ringi. Nafta i jeszcze raz nafta. Pozdro
  8. A to ciekawe... Napisz jak ją przymocowałeś. Ja przykleiłem przezroczystą taśmą tylko po bokach (z lewej i prawej strony). Może dlatego u mnie nie działało w paskudną pogodę :icon_question: Pozdro
  9. W moim przypadku (chodziło o puszkę) musiałem zapłacić gotówką, a potem na podstawie rachunku PZU przelało mi kasę na konto. Myślę, że tak samo będzie u Ciebie. Pozdro
  10. Natchniony przez Bubera wyciąłem z wyżej wymienionej folii montażowej odpowiedni kawałek i przykleiłem na wizjer. Przez dwa dni super. Żadnego uchylania wizjera na światłach itepe. Ale było stosunkowo ciepło (powyżej 15 stopni). Za to dzisiaj... Piękny jesienny poranek, 6.30, sucho, słońce prawie już wzeszło, chłodno, 4 stopnie. Do przejechania mam 14 km. Dobrze, że drogę znam na pamięć, bo prawie nic nie widziałem. Szybka paruje na MAXA, w dodatku para utrzymuje się dłuższy czas. Bez folii wystarczyło uchylić wizjer i para momentalnie znikała. Z folią nie - nawet 2-3 minutowy postój na światłach z całkowicie otwartą przyłbicą nie wystarcza, żeby para się całkowicie ulotniła. Po przyjeździe na miejsce natychmiast wywaliłem folię. :P Wracam do "Ludwika". :D Pozdro PS. Z tymi sprejami do samochodów byłbym ostrożny. One są przeznaczone do szyb, a rolę szybki w wizjerze pełni plastik.
  11. Jeśli język obcy nie jest Ci obcy to poczytaj to. Gość jeździł na kilku gutkach i dość szczegółowo to opisuje. Pozdro
  12. Kupiłem razem z moto :) Wcale nie byłem tym wydechem zachwycony (i chyba nadal nie jestem), ale za bardzo mi to nie robi. Wydech jest firmy Nexxus, dedykowany do XJtki. Firma mało u nas popularna, ale w UK dość znana. Tu masz sam wydech, a tu jest to, co mi się niezbyt podoba. Naturalnie centralkę można zmienić, albo przynajmniej skrócić ten wąs... Ale mi się nie chce ;) Pozdro
  13. Baaardzo ciekawy temat i na czasie. Z folii polecałbym Ci wypróbowanie specjalnej folii do montaży używanej w poligrafii. Jest IDEALNIE przezroczysta, grubość ma podobną jak folia do rzutnika. Cena ok. 10 zł za arkusz A2 (+- 60 x 40) cm. Do przyklejenia można by użyć specjalnej taśmy (też używanej w poligrafii :icon_biggrin: ) prawie idealnie przezroczystej i nie zostawiającej śladów - podobną taśmę firmy 3M można dostać w niektórych sklepach papierniczych. Muszę ten patent wypróbować, zwłaszcza że często jeżdżę wcześnie rano. Do tej pory stosowałem Ludwik. Podobno ma niedobry wpływ na wizjer, ale na razie nic złego się nie dzieje. Feler jest taki, że trzeba ten zabieg często powtarzać a i sam antyfogowy efekt jest dyskusyjny w czasie upierdliwej mżawki czy mgły. Pozdrowienia
  14. Witam, Ja mam wydech 4w1. Jeżeli nie jest to po prostu rura z WSki, lecz dedykowany wydech do XJ to na pewno nie obniżysz mocy, wręcz przeciwnie - moto może się nawet lepiej zbierać i wkręcać na obroty. Zaburzenia środka ciężkości też nie zauważyłem. :) Naturalnie po zmianie wydechu trzeba fachowo grzebnąć w gaźnikach. Jedyne, co mi się w 4w1 nie podoba to wystający teraz bez sensu wielki wąs od podstawki. Pozdro
  15. Czyżby następca mojej pięknej XJoty? Ciekawe, jak prezentuje się na żywo. pozdro
  16. A to szkoda, bo to przynajmniej 5 piw - na Słowacji nawet więcej :biggrin: Albowiem i ponieważ Czechy i Słowacja to są porządne kraje i motocykle śmigają tam za darmo, żadnych winietek nie trzeba. Pozdro
  17. Oj, to bardzo polskie, baaardzo... :) Często widzę jak ktoś kogoś tak próbuje wychować albo pokazać - tylko co pokazać?... Że sam ma nierówno pod sufitem? Że mu nie dała? Ale to raczej puszka puszce tak robi. Motocykliści z reguły nie są aż tak sfrustrowani. Nawiasem mówiąc nie widziałem jeszcze, żeby taki manewr wykonała kobitka. A nie przyszło Ci do głowy, że: 1. Trafisz kiedyś na kogoś, kto ma bardziej zryty beret i Ci zrobi z d*py "jesień średniowiecza"? 2. Ten "baran" nie robił niczego złośliwie? 3. Takie zachowanie jest po prostu żałosne? Pozdro
  18. To przykrość. Ja to sobie do Ostrawy po piwo jeżdżę :cool: A po Słowacji w ostatni długi łykend poszlajaliśmy się trzy dni - oczywiście na moto, autem to nikomu by się nie chciało. Faktycznie warto, przyjemnie i bez stresu, wystarczy mrugnąć lewym migaczem i uprzejmie robią miejsce, ruch niewielki, piwo świetne :P
  19. Jeżeli nad szkołą latał helikopter to ma prze*rane ;) Pięć radiowozów czekało przed szkołą pięć godzin na małolata, który poginał bez prawka, LOL! :bigrazz: W sumie to chyba pomyliłeś dział - powinien być "Humor" albo "Przy piwie". A tak serio to odpowiedzialność karna za co? Przejechał kogoś? Jechał na bani? Pozdro
  20. Siemka, Deszczów jest kilka rodzajów - o czym nikt nie wspomniał: 1. Ohydna mżawka w zimny, jesienny dzień o piątej rano, kiedy wizjer paruje na maksa z każdej strony jakby zaklejał się wodnym pyłem, a uchylenie wizjera powoduje łzawienie oczu od chłodu na granicy mrozu - masakra :banghead: 2. Radosna ulewa przez 100, 200 km w letni dzień - lajcik :bigrazz: I może jeszcze parę rodzajów, które chyba każdy z nas przeżył :lalag: Pozdro
  21. Oj, Elektryk, strzeż się! Obraziłeś Święte Reguły Czcicieli Przeciwskrętu, a jak wszyscy ortodoksi nie tolerują innowierców i nie rozumieją ironii :P Czeka Cię stos! :) Ale do rzeczy: od 130 moje moto ma za wysokie, jak dla mnie, obroty. To znaczy dźwięk mi się nie podoba. Za duży nie jestem, więc owiewka ciągle daje radę, tylko ten dźwięk :lapad: Pozdro
  22. 3) To prawda, kiedy jadę samochodem. :P Na moto, nie wiem czemu, większość wydaje się sympatyczna :biggrin: 6) I to jest właśnie fajne! :D Pozdro
  23. W XJocie krótsze kluczyki mają wersje N, dłuższe wersja S. Czemu? Nie wiadomo, ale zamienić się raczej nie da. Zdziwiłbym się, gdyby Honda miała jeden wymiar do wszystkiego. Pozdro
  24. I na Hanysów i Goroli tyż :D A i tak, niezależnie od podziału i przynależności wszyscy jeżdżą jak pos**ni :)
  25. Szkoda, Duch, że nie zapamiętałeś numerów tego palanta. Może opisz chociaż samego gościa? Codziennie latam po Katowicach, może gdzieś go przyuważę, jak robi coś nie tak to chętnie spełnię obywatelski obowiązek i wykręcę 997, żeby poinformować odpowiednie organy o wykroczeniu. :) Jakby mieli kilka zgłoszeń to by w końcu ciecia wzięli w obroty. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...