MłodyWilk22 Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 Podczas regulacji zaworów u siebie zerknełem na łancuszek i napinacz...Po napinaczu widać, że łańcuszkowi już półmetek jakiś czas temu strzelił - a wyciągnięcia są już zauważalne na znakach, bo jeśli wał silnika ustawie idelanie na znaku to wałki rozrządu idealnie ustawione niestety już nie są na swoich znakach, wiec w wyniku wyciągnięcia łancuszka powstają i powoli się powiększają przesunięcia(opóźnienia) wałków rozrządu względem wału. Pytanie tylko jaki wpływ takie opóźnienia mają na parametry silnika :notworthy: W rzadnym motocyklu nigdy nie musiałem wymieniac rozrządu, ale zastanawiam się czy silnik po zasłużonej wymianie łańcuszka jest ciutkę żwawszy :icon_razz: Tego motocykla nie zamierzam narazie zmieniac i mam nadzieję, że bede miał okazję sam się przekonac jak to jest po wymianie, ale myśle, ze nie bedzie to wcześniej jak za 2 latka...Także chętnie posucham wszych opini i odczuć :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon_R6 Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 heh, nigdy nie wymienialem lancuszka rozrzadu, no ale jest cos takiego jak napinacz lacuszka rozrzadu??/skoro sprawdzales jego stan to mogles to zrobic jedynie kiedy silnik byl rozebrany a owy napinacz nie dzialal?? bo jest sterowany poprzez cisnienie oleju?? tak wiec jezeli lancuszek jest jeszcze w granicach to te opoznienia faz rozrzadu nie sa na tyle spektakularne aby cos sie dzialo z silnikiem?.jaki masz przebieg? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyWilk22 Opublikowano 20 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2008 Aby zobaczyć ile zębow ma wysunięty napinacz wystarczy sciągnąc pokrywe zaworów i wszystko widac, ewentualnie odkręcić sprezyne dociskająca w napinaczu i wymontowac napinacz i wtedy wyciagasz napinacz w pozycji w jakiej ostatnio działał bo przecież jest blokada aby napinacz nie cofał się do tyłu...Ale nie o to pytałem :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kumkwat Opublikowano 20 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2008 (edytowane) Najdokładniejszym pomiarem stopnia "wyciągnięcia" łańcuszka będzie pomiar między określoną liczbą pinów łańcucha. Dane co do tej długości powinny być w serwisówce.A czy moto będzie żwawsze bo wymianie - hmm, trudno powiedzieć, na pewno będzie pracowało tak jak powinno :icon_mrgreen: Edytowane 20 Maja 2008 przez kumkwat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 20 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2008 Instrukcje serwisowe podają te dane, czyli jaką długość ma mieć łańcuszek.Polecam wymienić bo mój jak juz był rozciągnięty na zasadzie niemożności ustawienia znaków połamał mi tłok i zawory....A nowy wisiał na gwoździu i miałem nadzieję, że jeszcze pośmigam.... Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 20 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2008 Jak juz to porozbierałes, a zużycie jest widoczne, a motocykl chcesz zostawić sobie, to na twoim miejscu zainwestowałbym i go wymienił. Operacje nie jest jakoś szczegolnie skomplikowana, a masz spokój na bardzo długo.U mnie sie boje wymiany.....2 łancuszki :/ to troche $$$ poleci :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyWilk22 Opublikowano 20 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2008 Jak juz to porozbierałes... Rozebrane to ja miałem ale na zimę :biggrin: A teraz to nawijam kilometry aż miło :)Ten sezon łańcuszek wytrzyma, a na zimę sie go pomierzy i ewentulanie wymieni... Monter75 - słyszałem o przypadkach, ze łańcuszek był tak wyciągnięty, że brakowało zakresu na napinaczu i w wyniku luźnego łańcuszka nastąpił przeskok co za sobą pociąga połamene zawory, tłoki itp...Ale nigdy nie słyszałem o takim przypadku o jakim Ty mówisz - czyli ze napinacz dbał o prawidłowy naciąg a przestawienie rozrządu w wyniku wyciągnięcia(bez przeskoku) było tak spore, że doszło do spotkania tłoków z zaworami :icon_eek: :D Rozmawiałem z mechanikiem i mówił, ze znaki idealnie grają tylko w nowych silnikach. Po jakimś przebiegu już są pewne odchyłki co wcale nie oznacza nic złego. U mnie powiedzmy jesli wał ustawie idealnie na znaku to wałkom rozrządu brakuje około 1mm by były idealnie na swoim położeniu.Także chyba tragedi nie ma... Tak czy siak Haynes i pomiary na zime prawdę mi powiedzą czy łańcuszek nadaje sie do wymiany :biggrin: A jak po takiej operacji silnik bedzie jeszcze zwinniejszy to już w ogóle masakra :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 20 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2008 Nie wiem co gorsze bredzenie na temat którego nie jesteś w stanie ogarnąć czy zaśmiecanie forum.Gdybyś usiadł w ciszy i pomyślał nie wypisywał byś takich bzdur. "rozmawiałem z mechanikiem i mówił ..itd"co to był za mechanik ? od silników parowych ? Weź chłopie zmierz obwód koła zębatego i przelicz ile to stopni kątowych ten Twój 1 milimetr a dowiesz się o ile stopni masz opóźniony rozrząd.W normalnych warunkach aby uzyskać moc deklarowaną przez producenta czas otwarcia zaworu ssącego nie może odbiegać od założeń konstruktora więcej jak 10 minut kątowych.Poczekam na Twój wynik obliczeń i podyskutujemy dalej. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyWilk22 Opublikowano 20 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2008 (edytowane) To teraz sie zastanawiam jakim cudem jeszcze pracują silniki w których łańcuszki już ewidentnie hałsują ale nie powodu uszkodzonego napinacza tylko w wyniku wyciągnięcia łańcuszka... Mi zostały jeszcze 3-4 ząbki w napinaczu z 10 i narazie jest cichutko. Fakt, nie pomyślałem jak miałem na wierzchu łańcuszek i mogłem go wtedy pomierzyć... Poprostu zasugerowałem się stanem wysunięcia napinacza i dałem sobie spokój. Byłem skupiony na regulacji zaworów bo to był mój perwszy raz :) OK moc mocą, jak mi uciekło kilka koni to płakać nie bede :)Ale czy jest możliwe spotkanie się zaworów z tłokami jeszcze przed skończeniem sie zakresu naciagu napinacza :icon_question: Jeśli tak to zaraz zwalam pokrywe i biorę sie za pomiar łańcuszka bo kurcze mnie tu straszycie :eek: Zaczeło sie od rozważań teoretycznych a może i dojdzie do wymiany praktycznej łańcuszka :biggrin: Ps. Ale zaraz zaraz, bo przypomniałem sobie, że w Hayabusie na poczatku były wadliwe napinacze i nawet po przeskoczeniu o jeden zabek nic sie nie działo. Mój kolega nawet nie wiedział że ma rozrzad przeskoczony o jeden zabek :) Motocykl chodził OK. U siebie tez przez przypadek przy regulacji zaworów(ściagnie wałków) źle założyłem rozrząd o jeden ząbek i i obracając wałem wszystko grało. A przeskoczenie o jeden zabek daje już naprawde ogromne różnicę na znakach w porównaniu z moim niecałym 1mm. Także jesli tylko zdechło kilka koni to luzik :biggrin: Do spotkania zaworów z tłokami jeszcze dłuuuuuga droga :biggrin: Edytowane 21 Maja 2008 przez MłodyWilk22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moonraker Opublikowano 21 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2008 U siebie tez przez przypadek przy regulacji zaworów(ściagnie wałków) źle założyłem rozrząd o jeden ząbek i i obracając wałem wszystko grało. A przeskoczenie o jeden zabek daje już naprawde ogromne różnicę na znakach w porównaniu z moim niecałym 1mm. Także jesli tylko zdechło kilka koni to luzik :flesje: Do spotkania zaworów z tłokami jeszcze dłuuuuuga droga :)Ale obracałeś wałem z prędkością 5obr/min a wał się kręci czasami 1x000obr/min i wtedy już by nie było OK, wiem niby łańcuszek się nie rozciąga wszystko jest sztywne itd ale niestety już by nie było OK, bo dochodzi szereg zjawisk dynamicznych które wpływają na nazwijmy to" rozjeżdżanie" sie ustawień rozrządu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyWilk22 Opublikowano 21 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2008 Ale obracałeś wałem z prędkością 5obr/min a wał się kręci czasami 1x000obr/min i wtedy już by nie było OK, wiem niby łańcuszek się nie rozciąga wszystko jest sztywne itd ale niestety już by nie było OK, bo dochodzi szereg zjawisk dynamicznych które wpływają na nazwijmy to" rozjeżdżanie" sie ustawień rozrządu. Kolega z łancuszkiem przeskoczonym o jeden ząb jeździł sporo czasu - sprawa wyszła dopiero przy regulacji zaworów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moonraker Opublikowano 21 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2008 Zgadza się osobiście znam przypadek hondy cx500, w której tez był rozrząd przestawiony i motocykl odpalał jeździł tyle że silnik nie miał mocy, ale nic poza tym się nie działo tzn nie nastąpiło jakieś trwałe uszkodzenie silnika i po prawidłowym ustawieniu rozrządu sytuacja wróciła do normy. W silnikach samochodowych (nie wiem może w motocyklowych tez) zdarzają się nawet bezkolizyjne układy w których nawet zerwanie paska rozrządu nie powoduje spotkania zaworów z tłokiem (np silnik 1,3 opel kadett). Ale cx to już motocykl zabytkowy prawie i o wiele starsza technologia niż twój. Tak więc nie kombinuj z łańcuszkiem i jak mu się należy wymiana to zrób to bo potem może być klops. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 21 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2008 W ustawianiu rozrządu potrzebna jest duża precyzja a Ty zaczynasz już na starcie od mało precyzyjnych określeń typu "około 1 mm" a następnie "niecały 1 mm".Budowa silnika japońskiego to nie budowa trumny gdzie 1 mm nie robi różnicy a klient i tak nie zgłosi reklamacji.Zrób regulację zaworów Hajki w dolnym zakresie regulacji i podjedź na hamownię a potem zmień regulację na górny zakres dopuszczalnej tolerancji i ponownie hamownia.Koleś jeżdżący z przeskoczonym o jeden ząb łańcuszkiem to zwykły furman a nie motocyklista który powinien znać parametry i możliwości swojego motocykla. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyWilk22 Opublikowano 21 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2008 W ustawianiu rozrządu potrzebna jest duża precyzja a Ty zaczynasz już na starcie od mało precyzyjnych określeń typu "około 1 mm" a następnie "niecały 1 mm".Budowa silnika japońskiego to nie budowa trumny gdzie 1 mm nie robi różnicy a klient i tak nie zgłosi reklamacji.Zrób regulację zaworów Hajki w dolnym zakresie regulacji i podjedź na hamownię a potem zmień regulację na górny zakres dopuszczalnej tolerancji i ponownie hamownia.Koleś jeżdżący z przeskoczonym o jeden ząb łańcuszkiem to zwykły furman a nie motocyklista który powinien znać parametry i możliwości swojego motocykla. To akurat wiem, że motocykle na tor mają ustawiane luzy w dolnym zakresie i wtedy parametry silnika są najbardziej zadowalające, natomiast wada takie rozwiązania jest bardzo czeste kontrole luzu zaworowego. Ja na torze nie smigam wiec wystarczą mi luzy wypośrodkowane... A obecną mocą też się zadowole... Co do precyzji w ustawianu rozrządu to akurat nie wiem do czego Piotrze zmierzasz, bo czy to bedzie niecały milimetr(0,9mm) czy też np 1,2 milimetra to i tak w rzaden inny sposób nie jestem w stanie tego skorygować jak po przez wymianę łańcuszka. No poczatku myślałem, że łańcuszek przeskoczył o jeden zabek, ale jeśli wałki przestawiłem o ten jeden ząbek to dopiero wtedy zobaczyłem jakie duże różnice daje przeskok rozrządu.A czy ten 1mm opóźnienia wałków mieści sie w normie czy nie... Nie będę się bawił w obliczenia tylko poprostu zmierzę zgodnie z serwisówką długośc kilku ogniw i wtedy wszystko bedzie jasne... Co do kolegi z Hayi - najprawdopodobniej kupił już motocykl z przeskoczonym rozrządem... a że miał 2 lata przerwy a wczesniej smigał CBR1000F wiec i tak jak dla niego to był kosmos :biggrin: Także jeśli on jeździł z przestawionym rozrzadem i nic sie nie stało to cóż znaczy mój marny jeden milimetr :) A na zimę przy okazji kontroli luzów zaworowych pomierzę łańcuszek i wtedy sprawa się wyjaśni co dalej z tym fantem robić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dariusz L Opublikowano 21 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2008 poprostu zmierzę zgodnie z serwisówką długośc kilku ogniw i wtedy wszystko bedzie jasne... Tylko czy znajdziesz taką wartość w serwisówce . W mojej Suzuki podają , ale tylko odnośnie łańcucha napędowego . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.