Skocz do zawartości

Naked w lekkim terenie


Rekomendowane odpowiedzi

Nie zrozumcie zle. Nie chodzi o latanie w terenie tylko o przejazdy po szutrowkach, tudziez lesnych pisakowych drogach w umiarkowanym wymiarze.

Tak sie sklada ze do miejsca w ktore czesto jezdze na tzw. relax :evil: trzeba sie przebic z kilometr przez szutrowke i lasek. Do tej pory GS500 lykal takie rzeczy bez problemu ze wzgledu na swoja wage i dosc waskie oponki. Natomiast jako ze zbieram sie do zakupu czegos wiekszego mam nieodparte wrazenie nie wiem czemu ze kapec 180 w fazerze i 200kg lub 160 w B6.5 i 220 kg+ Ja + bagaz spowoduja ze bede jezdzil po tym jak na lodzie. Z powyzszymi sprzetami mam jako takie doswiadczenie tylko na normalych drogach...

Jezeli macie doswiadczenie w tym temacie prosze o info...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeetam. Zależy jak będziesz kręcił silnik. oczywiście hamowanie to ciężka sztuka na takich drogach. Ale powinno być ok. Ja smigałem Suzuki RF600R (200kg, 100KM i 170 kapeć tył) wjechałem nią do lasu na grzyby, dosłownie, droga zamieniła się w piaszczysty poligon i wtedy zaczeły się jaja dopiero ale dałem rade.

 

A obecnym moto śmigam czasem po takich drogacgh bo też mam relaxową miejscówkę w na polance w śordku lasu i jest ok. A moto waży 400kg i zrywa przyczepność już od 800 obr/min na takich drogach. Muszę tylko planować z daleko gdzie zaparkuję albo jak zawrócic bo nie da się cofnąc do tyłu ręcznie.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gs 500 radzi sobie całkiem dobrze w lekkim terenie. pare razy jechałem miejscowym skrótem przez las, i bez problemu. Tylko takim moto w terenie trzeba pamietac, zeby nie dotykac przedniego hamulca, bo bedzie gleba ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mialem okazje pojedzic moim sprzetem po szutrach przy okazji rajdow ktorych czesc trasy zbaczala nagle z asfaltu :buttrock: Ogolnie nie ma tragedii tylko trza uwazac na przedni hebel.

A jaka zabawa jak mocniej odkrecisz i zrywasz przeczepnosc :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na dobrych, nie dziurawych szutrówkach nie ma problemu. Na Białorusi jechałem koło 10 km taką właśnie trasą obładowany sprzętem biwakowym oraz podróżnym i do prędkości 80-85 km/h nie było problemu. dopiero powyżej tej prędkości czułem teraz to moto mnie prowadzi nie ja moto. Z przodu jechał Tomek z bagażami i plecaczkiem na xj 900 i też nie narzekał.

Z innych doświadczeń powiem, że piasek, o ile nie trzeba w nim podjeżdżać pod górę z reguły nie stanowi problemu do przejechania, natomiast błoto zwłaszcza takie gliniaste to tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam doświadczenie w temacie. Kiedyś pojechaliśmy na Mazury w kilka motocykli, m.in. ja na Bandicie i kolega na Transalpie. W pewnym momencie zamieniliśmy się motocyklami i... już nie chciałem zsiadać z Transalpa. :biggrin:

 

W tym temacie poruszona została dosyć istotna kwestia - że czasem mały może więcej. Oczywiście można zapuścić się w lekki teren i XX-em 1100, pytanie, czy będziemy w stanie czerpać przyjemność z takiej jazdy.

Mi tam po lasach i innych piaszczystych drogach dużo fajniej jeździło się ETZ-etką 251 niż B6...

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mialem SV650 to nie bylo problemu zeby przebic sie piaszczysta droga przez las, jakies gorki czy drogi gruntowe. A teraz dosiadajac Z1000 musze sie dobrze pilnowac jak chce kawalek przejechac po lekkim piachu, nie odsc ze ciezki to zrywa przyczepnosc juz przy lekkim odkreceniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SV650 lub innym golasem o podobnej wadze i oponach można spokojnie przejechać. Ja próbowałem jechać po lesie na MT01 (waga suchego 243 kg, z płynami 270 kg). Hmm to musiało wyglądać radośnie :icon_eek:

Trzeba trzymać obroty i trochę jarać sprzęgło :( (na piachu)

Dupa raczej w górze - lepiej się manewruje.

Hamowanie raczej silnikiem (na piachu)

 

Poza tym lubię jźdźić w lesie bo jest chłodno :eek:

 

Przy odpowiedniej prędkości i odrobinie rozsądku przejedziesz, choć kwestia np. cofania w piachu czy nierównym szutrze a uchowajbosze zawracania to twardy orzech.

 

Wszystko jest dla ludzi, jak się zaprzesz to dasz radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja b6 specjalnie zjezdzam na takie drogi czy do lasu pofalowana droga to spoko najgorzej jak sa czesto duze dziury, boje sie troszke o zawieszenie zeby potem nie bylo kiszka na asfaldzie przy wiekszych predkosciach , no i jak sa wieksze piachy rece troche bola i trzeba sie napocic, ale nawet przez blotko dawal rade jakims cudem bo juz myslalem ze wnim zostane razem z bandziorem :flesje:

 

 

lubie czasem odkrecic jak troszke mu tyl ucieka, byleby kiedys sie nie rozlozyl razem ze mną, opony niestety zupelnie sie do tego nie nadaja ale i tak ciesze sie ze kupilem ze kupilem bandita a nie gsx600f calkiem przyjemnie nim sie jedzi po takich drogach.

 

 

 

pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...