Greedo Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Witam. Ponieważ nie od dziś wiadomo, że zimne starty silnika przyspieszają mocno jego zużycie, to ja mam pytanie: jak dużo można zaoszczędzić rozprowadzając olej przed odpaleniem zimnego silnika za pomocą kopniaka? Praktykuję to w obu motocyklach, ale zastanawia mnie w jakiej skali można liczyć "oszczędność" silnika z takiej praktyki. Ponoć zimny start to każdorazowo jak przejechanie 300 - 400 km. Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybson13 Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Czyli uwazasz ze jak kopiesz jest mniejsze tarcie elementow? o ile sie nie myle twoja suza ma silnik na lozyskach wiec chyba specjalnie to nic nie da, a w procesie odpalania poprzez rozrusznik elektryczny wał też wykonuje pare obrotów zanim nastapi zapłon. wg mnie nic to nie daje ale chetnie poslucham wypowiedzi tych lepszych :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MotoTroll Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Robione były badania i przy najkorzystniejszych warunkach odpalenie to około 15 km przejechanych.400 a 15 chyba warto kopnąć kilka razy :) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qba Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Ale jak kopiesz powoli to za pierwszym obrotem wału który może trwać nawet ze 2 sekundy olej rozsmarowuje sie! potem kilka mocniejszych kopnięć i zaciągniecie oleju wszędzie i palenie! Cytuj http://czcross.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybson13 Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 A jak ktosa niema rozruchu noznego ?? Jakos nigdzie nie znalazlem dowodu na to ze silniki z rozruchem noznym sa trwalsze od tych z elektrycznym- tak tylko pytam jestem ciekawy bo Greedo piszac o liczbie 400km to odrazu na mysl sie cisnie to ze stare japonczyki powinny wytrzymywac miliony km :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wieczny student Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Niektóre Hondy (właśnie te raczej starsze, tak jak moja AT), mają możliwość kręcenia rozrusznikiem przy wyłączonym zapłonie. To o czymś musi świadczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ventura Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Niektóre Hondy (właśnie te raczej starsze, tak jak moja AT), mają możliwość kręcenia rozrusznikiem przy wyłączonym zapłonie. To o czymś musi świadczyć. No tak, świadczy tylko o tym że nie zabezpieczano odpowiednio rozrusznika i każdy mógł sobie pokręcić w dowolnym momencie. A poza tym takim kręceniem czy kopaniem na sucho zalewa się silnik. Jak dla mnie mija się to z celem, wystarczy jak troche nagrzejemy normalną pracą silnik przed jazdą i będzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 No tak, świadczy tylko o tym że nie zabezpieczano odpowiednio rozrusznika i każdy mógł sobie pokręcić w dowolnym momencie. Tylko najpierw ten "kazdy" musi przekrecic kluczyk w stacyjce. Studentowi chodzilo o to, ze pomimo przelacznika na kierownicy w pozycji "off" rozrusznik kreci walem, ale zaplon jest odciety.A jak ktosa niema rozruchu noznego ?? Jakos nigdzie nie znalazlem dowodu na to ze silniki z rozruchem noznym sa trwalsze od tych z elektrycznym- tak tylko pytam jestem ciekawy bo Greedo piszac o liczbie 400km to odrazu na mysl sie cisnie to ze stare japonczyki powinny wytrzymywac miliony km :buttrock:Jak ktos nie ma rozruchu noznego a ma Honde to moze se pokrecic walem. Jak? patrz punkt powyzej :PNiektóre Hondy (właśnie te raczej starsze, tak jak moja AT), mają możliwość kręcenia rozrusznikiem przy wyłączonym zapłonie. To o czymś musi świadczyć.Nie wiem czy tylko starsze-moja byla 99 i tez sie dalo pokrecic :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybson13 Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 orajt, szczerze mowiac to i tak zawsze tak robie bo wiecznie zapominam o tym magicznym czerwonym przycisku ze napisem on/off :buttrock: :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arkadiusxmoto Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 kopane ma sens np po zimowej przerwie ... lub po wymianie oleju ... reszta to nonsens ... panewki jako lozyska slizgowe zuzywaja sie przy starcie , gdy nie ma jeszcze odpowiedniego cisnienia w ukladzie smarowania i nie moze zachodzic tarcie plynne (najkorzystniejsze) tak mnie uczono i tego bede sie trzymal pozdro :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 7 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 (edytowane) kopane ma sens np po zimowej przerwie ... lub po wymianie oleju ... reszta to nonsens ... panewki jako lozyska slizgowe zuzywaja sie przy starcie , gdy nie ma jeszcze odpowiedniego cisnienia w ukladzie smarowania i nie moze zachodzic tarcie plynne (najkorzystniejsze) tak mnie uczono i tego bede sie trzymal pozdro :buttrock: No tak, ale przekopując (kręcąc bez zapłonu) dostarczasz łożyskom olej i to przy bardzo małych obrotach wału (w wypadku rozrusznika to jakieś >500, kopniaka o wiele mniej) tak więc silnik nie chodzi prawie ani przez chwile na sucho. Sprawdziłem to w GSie i po kilku kopnięciach z kanałów olejowych wałków w głowicy zaczął wypływać olej. Mi chodzi o to, w jak dużym stopniu pomaga to silnikowi zmniejszając negatywne skutki zimnego startu. No tak, świadczy tylko o tym że nie zabezpieczano odpowiednio rozrusznika i każdy mógł sobie pokręcić w dowolnym momencie. A poza tym takim kręceniem czy kopaniem na sucho zalewa się silnik. Jak dla mnie mija się to z celem, wystarczy jak troche nagrzejemy normalną pracą silnik przed jazdą i będzie dobrze. Nie udało mi się jeszcze zalać silnika, dopóki nie włączę ssania to nie odpali. Edytowane 7 Marca 2008 przez Greedo Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leon84 Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 (edytowane) Pompa nie wytworzy odpowiedniego ciśnienia przy kopaniu. Błędem jest też utrzymywanie zimnego silnika ( zaraz po odpaleniu) na niskich obrotach ( czyt poniżej 1tys obr/min). Niektórzy wyłączają ssanie zaraz po odpaleniu i silnik ledwo co się kreci. Pompa wtedy praktycznie nie wytwarza ciśnienia i to jest niebezpieczne dla silnika. Edytowane 7 Marca 2008 przez Leon84 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 7 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 No ale tak jak piszę, chyba zdołała wytworzyć skoro pojawił się olej aż w głowicy? Podejrzewam że na wale i tłokach także nie? Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buber Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Pompa nie wytworzy odpowiedniego ciśnienia przy kopaniu. Błędem jest też utrzymywanie zimnego silnika ( zaraz po odpaleniu) na niskich obrotach ( czyt poniżej 1tys obr/min). Niektórzy wyłączają ssanie zaraz po odpaleniu i silnik ledwo co się kreci. Pompa wtedy praktycznie nie wytwarza ciśnienia i to jest niebezpieczne dla silnika.I tak i nie.... jednak w niektórych moto są czujniki ciśnienia (a nie jak w xjcie poziomu oleju) i na najmniejszych obrotach lampka gaśnie, ergo olej jest podawany. racja, jest go mniej, ALE silnik się kręci bardzo wolno i bez obciążenia, więc jest to wystarczające do takiej pracy. Tu się z tobą nie zgodzę leon. A greedo w sumie ma rację. bez względu na to co się mówi i pisze fakt jest faktem , że nawet po nocnym postoju cały olej spływa na dół, i podanie go do silnika przed odpaleniem NIE MOŻĘ zaszkodzić, może TYLKO POMÓC silnikowi. Tylko że nie każdy ma kopałkę, a kręcenie rozrusznikiem zimnego silnika, to mi się ciutkę bez sensu wydaje. To ja już go wolę odpalić i niech sobie pyka powolutku.... moja opinia... :buttrock: Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 7 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Tak czy inaczej, zauważyłem że po moich zabiegach i następnie odpaleniu silnik od razu ciszej chodzi. Nie wiem, może to placebo, ale raczej nie ;) Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.