Skocz do zawartości

Dokręcanie wałków rozrządu


Rekomendowane odpowiedzi

Jakbym dopiero teraz kupił GSa i miał zdjętą głowicę, to bym od razu te gwinty przerobił :) Adam M. mi kiedyś o tym pisał i miał rację.

 

Czyli fachowcy w motocyklach w których regulacja odbywa sie po przez sciagnięcie wałków zalecaja od razu przerobić gwinty??? Zaczynam się bać w ogóle już tam kiedykolwiek zaglądać, bo z tego co rozumiem to jest prawie pewne , ze sie gwinty poukręcją za chwilę...

Myslałem, ze japońscy inzynierzy zdawali sobie sprawę z tego, ze będzie to wielokrotnie demontowane i długośc gwintu jest wykonana z duzym zapasem i przy odpowiedniej obsłudze jest to bardzo trwałe...

 

Czy akurat GS miał jakąs wade?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli fachowcy w motocyklach w których regulacja odbywa sie po przez sciagnięcie wałków zalecaja od razu przerobić gwinty??? Zaczynam się bać w ogóle już tam kiedykolwiek zaglądać, bo z tego co rozumiem to jest prawie pewne , ze sie gwinty poukręcją za chwilę...

Myslałem, ze japońscy inzynierzy zdawali sobie sprawę z tego, ze będzie to wielokrotnie demontowane i długośc gwintu jest wykonana z duzym zapasem i przy odpowiedniej obsłudze jest to bardzo trwałe...

 

Czy akurat GS miał jakąs wade?

 

Akurat stare GS miały taką wadę, co nie znaczy że w nowych motocyklach nie da się gwintu ukręcić. Pewnie to jest kwestia ilości i jakości wkręceń. Ale spoko, w razie czego to wiertarka kątowa i powinno dać się je rozwiercić pod helicoile. Jak na razie są dobre, to bym ich nie ruszał. Ale jak urwie się którykolwiek to bym przerobił na o wiele mocniejsze helicoile.

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli fachowcy w motocyklach w których regulacja odbywa sie po przez sciagnięcie wałków zalecaja od razu przerobić gwinty??? Zaczynam się bać w ogóle już tam kiedykolwiek zaglądać, bo z tego co rozumiem to jest prawie pewne , ze sie gwinty poukręcją za chwilę...

Myslałem, ze japońscy inzynierzy zdawali sobie sprawę z tego, ze będzie to wielokrotnie demontowane i długośc gwintu jest wykonana z duzym zapasem i przy odpowiedniej obsłudze jest to bardzo trwałe...

 

Czy akurat GS miał jakąs wade?

Akurat konstruktorów bym nie poprawiał bez powodu. Jak się gwint zerwie to masz alternatywę a teraz nie warto moim zdaniem tego robić. A co do japońskich inżynierów to jestem pewny, że nie przewidzieli, że jest taki dziwny kraj jak Polska, w ktoś sam w swoim garażu bedzie odkręcał wałki rozrzadu i regulował zawory. Myslę, że myśleli jedynie o profesjonalnych serwisach, z odpowiednim sprzetem i po dobrym przeszkoleniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no u mnie też trzeba wałki zawsze ściągać bo inaczej płytek nie wyjmę, ale tak jak pisano wcześniej, helicoil i po sprawie, są mocniejsze od oryginału, znajomy używa tego do napraw najnowszych głowic w mercach cdti gdzie gwinty oryginalne aluminiowe padają przy pierwszej regeneracji głowicy, pozatym jak masz dobry klucz to na razie nie powinieneś nic zepsuć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat konstruktorów bym nie poprawiał bez powodu. Jak się gwint zerwie to masz alternatywę a teraz nie warto moim zdaniem tego robić. A co do japońskich inżynierów to jestem pewny, że nie przewidzieli, że jest taki dziwny kraj jak Polska, w ktoś sam w swoim garażu bedzie odkręcał wałki rozrzadu i regulował zawory. Myslę, że myśleli jedynie o profesjonalnych serwisach, z odpowiednim sprzetem i po dobrym przeszkoleniu.

taaaa.... znowu ci wspaniali nieomylni japończycy i polaczki, którzy niczego nie potrafią. Powiedz mi jakiej tajemnej wiedzy przekazywanej na szkoleniach i jakiego profesjonalnego sprzętu, wymaga odkręcenie i przykręcenie wałka rozrządu? Szczególnie krótkiego jak w GS.

Mając klucz dynamometryczny, serwisówkę i jakiekolwiek pojęcie o mechanice na prawdę można to dobrze zrobić...

pozdroo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaa.... znowu ci wspaniali nieomylni japończycy i polaczki, którzy niczego nie potrafią. Powiedz mi jakiej tajemnej wiedzy przekazywanej na szkoleniach i jakiego profesjonalnego sprzętu, wymaga odkręcenie i przykręcenie wałka rozrządu? Szczególnie krótkiego jak w GS.

Mając klucz dynamometryczny, serwisówkę i jakiekolwiek pojęcie o mechanice na prawdę można to dobrze zrobić...

pozdroo

W to, że można to zrobić nie wątpię. Sam swoje motorki własnorecznie naprawiam. Ale zauważ, że tzw. serwisówki nie wypuszczają producenci motocykli, tylko piszą je mechanicy. Przekazują oni swą wiedzę (czasem tajemną) aby zwykli uzerzy na własną odpowiedzialność, robili naprawy swoich motocykli. Konstruktorzy zakładają serwisowanie motocykli w autoryzowanych zakładach bo inaczej nikt by nie podjął się udzielania jakiejkolwiek gwarancji. A po okresie gwarancyjnym, wielu ludzi z zachodu, którzy tylko jeżdzą, oddają je jednak w ręce specjalistów.

A co do tajemnej wiedzy, to nawet ustawienie klucza dynamometrycznego (pod warunkiem, że wiedzą, że takie coś istnieje) dla niektórych stanowi nie lada tajemnicę. Jeśli nie wierzysz, to poczytaj na forum (szczególnie mechanika 2T) oraz zastanów się czemu tak wiele min trafia z rąk w kolejne rece "polaczków".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o połączenia gwintowane to ZAWSZE wzmacniam je specjalnym klejem do gwintów, a nie jakimś tam olejem. Takie kleje do wintów produkuje np Loctite lub Loxeal. Świetna sprawa. Klej ma same zalety - uszczelnia połączenie, zapobiega samoczynnemu luzowaniu śrub i daje poślizg przy odkręcaniu czy wkręcaniu - dzięki temu nie przeciągamy śruby i działa antykorozyjnie. Oczywiście klucz dynamometryczny przy tego typu naprawach to KONIECZNOŚĆ.

 

Jeszcze pare groszy do rozmowy o "polskich specjalistach": Mój znajomy ma serwis pilarek spalinowych. Jakiś czas temu był na targach za naszą zachodnią granicą. Jego uwagę zwróciły dwie pilarki. Wyglądały identycznie, silnik ten sam, obudowa parametry itd. Czym się różniły? Otóż jedna z nich, z indexem "E" przezanczona była na rynki wschodnioeuropejskie i nie miała śrub regulacyjnych. Ten sam model na Europę zachodnią już takową regulację posiadał. Dlaczego zrezygnowano z tego rozwiązania? We wcześniejszych modelach po prostu zrywano gwinty i wadliwie je regulowano! Mówię tu oczywiście o domorosłych specjalistach. Także nie da się ukryć - sława polskiego pana Henia jest wielka :icon_eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaa.... znowu ci wspaniali nieomylni japończycy i polaczki, którzy niczego nie potrafią. Powiedz mi jakiej tajemnej wiedzy przekazywanej na szkoleniach i jakiego profesjonalnego sprzętu, wymaga odkręcenie i przykręcenie wałka rozrządu? Szczególnie krótkiego jak w GS.

Mając klucz dynamometryczny, serwisówkę i jakiekolwiek pojęcie o mechanice na prawdę można to dobrze zrobić...

pozdroo

 

Panie gawlik.bartek zdecyduj się wreszcie, czytam to tu to tam, a raz tam o kiepskich polskich mechanikach, a tu o krzywdzie polaczków. No proszę teraz wytłumaczyć dlaczego opitoliłeś chłopaka od kawasaki, za to że sam chciał sobie wał wymienić, przecież to tylko odkręcenie i dokręcenie kilku śrubek.

 

to tyle, ciao

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie gawlik.bartek zdecyduj się wreszcie, czytam to tu to tam, a raz tam o kiepskich polskich mechanikach, a tu o krzywdzie polaczków. No proszę teraz wytłumaczyć dlaczego opitoliłeś chłopaka od kawasaki, za to że sam chciał sobie wał wymienić, przecież to tylko odkręcenie i dokręcenie kilku śrubek.

 

to tyle, ciao

cześć,

przede wszystkim nie pisz do mnie per pan, bo to w równym stopniu dziwne co śmieszne... jak możesz sie domyślić mam na imię bartek i tek byłoby chyba prościej a na pewno mniej ironicznie i złośliwie.

Ale do meritum. Nie mogę odkopać tego posta o wale o którym piszesz także nie odniosę się do niego. Nie powiesz mi za to na pewno, ze zdjęcie i ponowne założenie wałków rozrządu w celu regulacji zaworów, jest tak samo skomplikowane jak wymiana wału (pewnie zatartego) na drugi pochodzący z innego motocykla. BO to na prawdę nie jest taka prosta sprawa, wymaga trochę więcej wiedzy, pomiarów etc. Przy wyjęciu wałków rozrządu musisz jedynie wszystko odpowiednio ustawić i przykręcić w odpowiedniej kolejności z odpowiednią siłą.

Krytykuję mechaników którzy nie naprawiają, a odpier**lają na sztukę. Są przecież ludzie znający sie na swoim fachu i robiącym wszystko perfekt.

Czytaj ze zrozumieniem, a wszystko stanie się jaśniejsze. I pamiętaj że świat nie jest czarno-biały

pozdroo

bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek, ja nie twierdze że skręcenie rozrządu jest trudne, ani nie martwię się o gwinty w głowicy. Mam narzędzia i nie zastanawiam się nad tym czy regulować zawory czy może bać się o gwinty i jeździć bez regulacji.

Przyznaję że wymiana wału jest o wiele większym wyzwaniem, ale też nie sądzę że samo rozkręcenie i skręcenie jest czymś niewykonalnym w domowych warunkach. Co innego jeśli chodzi o obróbkę materiału. Dlatego nie spodobało mi się że krytykowaliście chłopaka za to że ryzykując tylko własne pieniądze chciał zrobić sam. a temat jest tu http://forum.motocyklistow.pl/obrocona-pan...bic-t89049.html

 

Żeby nie było nie na temat, do młodego wilka: To że musisz zdejmować wałki żeby regulować luzy jest tylko małym minusikiem względem dużego plusa jakim jest efektywne rozwiązanie sterowania rozrządem

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Żeby nie było nie na temat, do młodego wilka: To że musisz zdejmować wałki żeby regulować luzy jest tylko małym minusikiem względem dużego plusa jakim jest efektywne rozwiązanie sterowania rozrządem

 

 

To teraz rozwiń myśl i powiedz czym się różni sterowanie rozrządem w którym nie trzeba sciagać wałków(wystarczy wcisnąć zawór) ;)

 

Bo to pierwszy motocykl w którym sie za to zabrałem i zdawało mi się, że w innych motocyklach rozwiazanie w którym podpiera sie zawór i wyciaga płytkę jest dużo sprytniejsze i tak naprawdę niczym innym się nie różni...

Ale skoro by tak było to pewnie wszedzie by robili własnie taki sprytny sposób rozwiązania a tak nie jest - wiec coś w tym musi być :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz rozwiń myśl i powiedz czym się różni sterowanie rozrządem w którym nie trzeba sciagać wałków(wystarczy wcisnąć zawór) :icon_mrgreen:

 

Bo to pierwszy motocykl w którym sie za to zabrałem i zdawało mi się, że w innych motocyklach rozwiazanie w którym podpiera sie zawór i wyciaga płytkę jest dużo sprytniejsze i tak naprawdę niczym innym się nie różni...

Ale skoro by tak było to pewnie wszedzie by robili własnie taki sprytny sposób rozwiązania a tak nie jest - wiec coś w tym musi być :icon_mrgreen:

 

Ja zauważyłem że te na wierzchu są dużo większe. A jak małe masy mają zawory i inne elementy zaworów. Ba nawet robi sie je z tytanu żeby jeszcze odchudzić. Masa przekłada sie na bezwładność a to główny problem w wysokoobrotowych ślinikach.

 

Po drugie płytka na wierzchu pracuje, a ta pod szklanką nie. Wydaje mi się że to lepsze rozwiązanie dlatego że nie zmienia ona swoich parametrów.

 

Może jeszcze coś w tym jest, ale ja nie jestem specem, oprócz niewątpliwie prostszej konstrukcji w stosunku z dźwigienkami, ale nie o tym mowa..

 

Ciekawa sie dyskusja zawiązała

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po drugie płytka na wierzchu pracuje, a ta pod szklanką nie. Wydaje mi się że to lepsze rozwiązanie dlatego że nie zmienia ona swoich parametrów.

 

 

To, ze ma mniejsze rozmiary to napewno :) I faktycznie myśle ,ze masz racje - cała filozofia jest w redukowaniu tej masy a co za tym idzie bezwałdności.

 

Ale niestety płytka pod szklanka też pracuje i tez zmienia swoje parametry. Tam gdzie ją z góry dociska szklanka jest ok(bo płaszczyzna docisku jest duża), ale zauwazyłem, ze od dołu w miejscu gdzie płytka popycha zawór niestety płytka zaworowa się wyklepuje(sama koncówka w stosunku do płytki ma o połowę mniejsza srednicę). Przy pomiarze płytki mikrometrem inna grubośc jest na srodku i inan na bokach.

 

I teraz kolejna wątpliwość :crossy: Jak po pomiarach wkładac płytki :D tą wystukaną(dolną) częścią znowu do dołu czy odwracać płytkę do góry nogami. Wtedy luz sie zmniejszy, ale płytka nie bedzie równa i może sie szybko wyklepać(tym razem od góry) co spowoduje znowu zwiekszenie luzu.

 

A jesli luz jest za mały to która strone szlifowac na magnesówce :biggrin: :buttrock:

 

Myslę, że tą wyklepaną dolną stronę, ale jak sie zacznie filozofowac to znowu jest ZA i PRZECIW :biggrin:

 

Mam nadzieję, ze japońscy inżynierzy wpadną niedługo na jakieś lepsze i prostsze rozwiązanie :buttrock:

Bo to jest straszliwie kłopotliwe i męczace :lapad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wystukane płytki się wyrzuca.

Nie powinno się pod żadnym pozorem ich odwracać bo to grozi poważną awarią z powodu rozkruszenia płytki w czasie pracy.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, ze ma mniejsze rozmiary to napewno :) I faktycznie myśle ,ze masz racje - cała filozofia jest w redukowaniu tej masy a co za tym idzie bezwałdności.

 

Ale niestety płytka pod szklanka też pracuje i tez zmienia swoje parametry. Tam gdzie ją z góry dociska szklanka jest ok(bo płaszczyzna docisku jest duża), ale zauwazyłem, ze od dołu w miejscu gdzie płytka popycha zawór niestety płytka zaworowa się wyklepuje(sama koncówka w stosunku do płytki ma o połowę mniejsza srednicę). Przy pomiarze płytki mikrometrem inna grubośc jest na srodku i inan na bokach.

 

I teraz kolejna wątpliwość :crossy: Jak po pomiarach wkładac płytki :D tą wystukaną(dolną) częścią znowu do dołu czy odwracać płytkę do góry nogami. Wtedy luz sie zmniejszy, ale płytka nie bedzie równa i może sie szybko wyklepać(tym razem od góry) co spowoduje znowu zwiekszenie luzu.

 

A jesli luz jest za mały to która strone szlifowac na magnesówce :biggrin: :buttrock:

 

Myslę, że tą wyklepaną dolną stronę, ale jak sie zacznie filozofowac to znowu jest ZA i PRZECIW :biggrin:

 

Mam nadzieję, ze japońscy inżynierzy wpadną niedługo na jakieś lepsze i prostsze rozwiązanie :buttrock:

Bo to jest straszliwie kłopotliwe i męczace :lapad:

 

To nie jest kłopotliwe. Szlifuje się dolną stroną i tak samo zakłada

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...