Skocz do zawartości

Rekord przebiegu Hayabusy!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego przy zakupie nie należy kirować się wskazaniem licznika, a faktycznym stanem i zdrowym rozsądkiem. Ja rocznie pokonuje około 15tys km, i tyle chyba mozna przyjąc jako średni roczny przebieg dla moto.

 

i pytanie czy skrupulatny niemiec kupi wypasione moto np: BMW za 20tys euro, żeby na niego patrzec,

czy będzie z niego korzystał kiedy tylko bedzie mógł.

 

Pozdrawiam!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Seicento tez z 01r. w domu od nowosci, którym babcia jezdzi tylko do miasta na zakupy i tak raczej dalej auto nie jezdzi mam 147tys realnego przebiegu.....

 

To gdzie TY nim jezdzisz ???

Moj motor ma 40000 mil czyli okolo 80 patr kilometrwo. Ma 10 lat.

Rocznie po 10000 mil czyli m-cznie okolo 850 mil.

Biorac pod uwaga ze w Anglii smiga sie caly rok, pytanie: duzo to czy malo ??? :icon_mrgreen:

 

W moim moto to chyba tylko licznik nie był kręcony (~39tys), po za tym to w silniku patent na patencie, a teraz płacę za swoją niewiedzą i głupotę. Już nigdy moto od handlarza :notworthy: :biggrin:

 

Dawaj do tematu o "Drag Starach" i tam opisz co za patenty masz bo jakos ciezko mi uwierzyc ze takie cyrki Ci wychodza

Bo w opisie sprzetu Twoj DS 1100 to Yamaha Drag Star, prawda ??? :notworthy:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swojego jak kupowałem miał 28 z hakiem t.km po 9 latach no i nie miałem pewności.. wiadomo.

Jestem 3. właścicielem w Polsce. Pierwszy właściciel w Polsce sam go sprowadził z Niemców i w rok zrobił nim 8 tyś. Następny właściciel (poprzedni przede mną) w 1 sezon nakulał 6 tyś.

Liczby te w sumie wydają się wiarygodne, bo średnio można powiedzieć, że tyle można w sezon zrobić bez dalekich tras.

Porachowałem:

28

- 6

- 8

14 t.km

-powinien mieć, gdy został sprowadzony do kraju.

W komplecie dokumentów również był Service-Scheckheft z niemieckiego salonu. Wynika z niego, że pierwsi Niemcy, co go mieli od nowości przez 8 lat, jeździli chyba tylko na ryby albo do kościoła. bo pierwszy przegląd, po 1000 km, zrobili po trzech miesiacach, a kolejny po 5000 km (planowo powinien przy 6 t.km) po trzech latach. Więc z tym tempem nic dziwnego, że w 8 lat nakulali 14 t. km. Ale to jeszcze nie jest dowód.

W tym zeszycie serwisowym było nazwisko i adres pierwszego właściciela. Napisałem normalnie list i wysłałem w kopercie z pytaniem przy jakim przebiegu sprzedał sprzęta i co wymieniał w nim przed sprzedażą itp.

Odpisał Niemiec, że sprzedał przy 14 t.km i na bieżąco wszystkie rzeczy w nim były robione. Sprzedał go do dilera Suzuki, ten go tam przygotował do sprzedaży i pogonił.

Wszystko się zgadza! Ale 100% pewności i tak nie mam...

(Ma ktoś jakieś doświadczenia żeby Niemcy kręcili liczniki? Czy raczej mogę założyć, że Niemiec nie cygani?

 

Poza przebiegiem warto jeszcze zwrócić uwagę na historię - teraz już to wiem. Jak kupujesz sprzęta, który przez 3 lata miał, powiedzmy, pięciu właścicieli, to mało prawdopodobne, żeby któremuś zależało, żeby w niego inwestować, skoro i tak wkrótce go pogoni. A tak wtedy na to nie wpadłem i już na parę drobnych niespodzianek się w nim natknąłem (na szczęście nic strasznego).

Ale jak kupujesz sprzęta od kolesia co śmigał nim od nowości z salonu - to raczej na kota w worku się nie nadziejesz...

 

Inna bajka:

Byłem raz w pewnym salonie w Poznaniu z używanymi motorami (Elta na Głównej). Przy każdej maszynie wisi kartka z wypisaną marką, rocznikiem i 'stanem licznika'. Przy jednym sprzęcie, co miał jakoś ponad 10 lat (nie pamiętam dokładnie) i z 16 t.km się zaśmiałem do typa, że dobrze napisane STAN LICZNIKA a nie przebieg :notworthy:. Typ z powagą odpowiedział "Proszę pana, taki jest przebieg tego motocykla".

...No dobra... nie będę się przecież kłócić z typem, może i ma :biggrin:

 

PS. Ja sam w sezon nakulałem nieco ponad 6 t.km i mam na liczniku 35 t.km

Edytowane przez 600bandytowmnienosi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez ten przebieg to ze tak powiem cały h** widzialem jakeis tam stare kawasaki zzr 1300 (nie pamietam dokladnie nazwy) z 350 tys przebiegu honde african twin z 250 tys przebiegu.

Moim zdaniem jak na taki motor to mało miałem aprilie future ktora miala 60 tys przebiegu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

(Ma ktoś jakieś doświadczenia żeby Niemcy kręcili liczniki? Czy raczej mogę założyć, że Niemiec nie cygani?

[...]

A masz w ogóle pewność czy to w ogóle był Niemiec, a nie jakiś przechrzest na niemca? turek, cygan itp.

Nawet jeśli Niemiec to co z tego, też człowiek. Może on nie kręcił ale ci którym go dał kręcili, a jemu powiedzieli, że tylko jak będzie tyle to pójdzie do polski bo inaczej to nie bardzo z tymi 50 000...

 

I używajmy fachowego określenia - korygowanie licznika :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim moto to chyba tylko licznik nie był kręcony (~39tys), po za tym to w silniku patent na patencie, a teraz płacę za swoją niewiedzą i głupotę. Już nigdy moto od handlarza :banghead: :icon_evil:

 

Dawaj do tematu o "Drag Starach" i tam opisz co za patenty masz bo jakos ciezko mi uwierzyc ze takie cyrki Ci wychodza

Bo w opisie sprzetu Twoj DS 1100 to Yamaha Drag Star, prawda ??? :icon_mrgreen:

On ma Yamahę DT 110 a nie Drag Star'a :icon_razz: No dobrze byłoby jakby 16'latek śmigał Yamaszką 1100.

 

A do tematu to myślę że najlepiej kupywać od prywatnej osoby(tzn nie od handlarza). Taki cżłowiek trochę więcej powie co i jak. A czasem tak bywa że taki nie winny sprzedawca zrobi jeszcze większe świństwo z moto jak handlarz. Taki typ człowieka sie trafi i koniec.

Pozdro :flesje:

Edytowane przez Moto33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście każde moto w Polsce ma 30kkm niezależnie od rocznika i stylu użytkowania :icon_evil:

 

I tak sobie zawsze zerakam na allegro i od roku jak obserwuje aukcje to akurat Hayabuse spotkałem z największym przebiegiem 55 tyś km. A tak to oczywiście standart 16-30kkm :)

Pewnie do dziś ta Hayabusa nie jest sprzedana bo przebieg 55kkm to już zabójstwo dla silnika i lepiej kupić gorszego trupa z liczikowym przebiegiem 25kkm który pewnie w realu dobija do 100kkm... I tak to jest być w Polsce uczciwym :icon_mrgreen:

Dzisiaj wypatrzyłem Hayabuse kupioną w salonie w Polsce w 2001 którą jeździ od początku pierwszy właściciel i na dzień dzisiejszy ma nastukane 78 tyś km.

 

http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=303007323

 

I tutaj medal za uczciwość dla sprzedającego :flesje: Mógł przecież przekręcić na 30kkm i oczywiście wielu naiwnych sądziłoby, ze to realny przebieg jak na ten rocznik.

Szybko jej nie sprzeda bo każdego przeraża takie przebieg - choc pewnie stan motocykla jest wzorowy... Ale tak to juz w Polsce jest i długo sie nie zmieni... Jednak jest już jakieś swiatełko w tunelu :icon_razz:

 

Swoją drogą to ten motocykl do seryjnych nie należy - właściciel wycisnął z niego dosyć sporo i pewnie skoro tyle w niego władował to często wykorzystywał pełny, nadwyrężony potencjał silniczka, a on dalej żyje i pewnie miewa sie switenie i pewnie jeszcze długo komus posłuży. Wystarczy dbac...

Te silniki jednak są nie do zmordowania :banghead:

 

Sprzedałem już 3 motocykle i w rzadnym nie kręciłęm nigdy licznika, choc bez bicia sie przyznam, że przy sprzedaży R6 podjełem pierwsze kroki by to zrobić, bo R6 z 42kkm przebiegu ciezko by było sprzedać. Ale naszcęscie zrezygnowałemz tego i na dzien dzisiejszy nie mam sobie nic do zarzucenia..

 

Ja natomiast sprzedawałem kiedyś swoja xj 600 i miała przebieg 68tys km i NABYWCZYNI była bardzo zadowolona mimo tak duzego przebiegu ale to dla tego motocykla nic gdyz dolatuja nawet do 200 tys. km.

Dla ciekawostki widziałem bmw k100 z przelotem 712000 tys km tak tak to nie pomylka i jeden własciciel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie to jest bez sensu, że powstała taka tendencja do kręcenia liczników, tak samo w samochodach i w motocyklach. Ale wydaje mi się, że to jest wynikiem nastawienia kupujących. Po prostu ludzie się oszukują i wydaje im się ze jak kupią z mniejszym przebiegiem to będzie lepszy i przez to sprzedający muszą się dostosowywać wymagań klientów. I czasami ktoś by chciał być szczery i nie kręcić licznika, ale nikt od niego nie kupi, mimo ze moze miec lepszy sprzęt niż inni. Dlatego tez nie dziwie się czasem handlarzom (mimo ze tez ich nienawidze;)) bo muszą się dostosowac do tej tendencji zeby sprzedać. Nie mają szans być szczerzy. Dlatego uważam, że to jest w dużej mierze wina kupujących i polskiego nastawienia.

Mój Vulcan z 92 roku ma około 36 tys. km, ale w tym przypadku akurat wydaje mi się, że trafiła mi się okazja, bo mam prawo przypuszczać, że jest oryginalny.

Jakby nie było w Polsce naprawde trzeba byc czujnym przed zakupem, bo różne cuda mogą się zdarzyć...:icon_evil:

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kupiłem swoją Diversion 600 jak miał 29 tys, km i 9 lat co daje średnio 3200km/rok. Miała przedemną 4 właścicieli w tym jednego polaka. Przebieg podejrzanie mały, ale stan motocykla wskazywał że raczej prawdziwy. Zegary też nie wskazywały na manipulowanie śrubokretem, wiem bo musiałem je rozebrać i teraz juz wskazują :icon_evil:

Ale do czego zmierzam. Otuż ja zrobiłem nią 72tys. w 5,5 roku, co daje 13tys. km/rok. Jak łatwo policzyć ma teraz 101 tyś. Stan wizualny jest taki jak by miała 50tys. km. Kompresja silnika jest wciaż w normie fabrycznej.

Powiedzcie mi teraz czym tu sie martwić? Nawet jeżeli moja XJ miałaby kręcony licznik i faktycznie miałaby np. 225 tys. km (15 lat x 15 tys. km/rok), to przy taki stanie techniczny pozostaje tylko sie cieszyć. Ile jest motocykli które nigdy nie osiagna takiego przebiegu?! A moja 600-tka jeszcze pojeździ... :icon_mrgreen:

Edytowane przez sorier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak owszem, ale ................

Przyklad z UK.

Tutaj pojazd jak jedzie na MOT ( przeglad pojazdu ) to dostaje dokument o jego stanie wraz z PRZEBIEGIEM

Przebieg ten mozesz sobie sprawdzic w historii pojazdu na specjalnej stronie, gdzie podajesz numer z tego MOTu i Ci wychodzi ile, kiedy i z jakim przebiegiem byl przeglad.

Kupujac 4-5 letni motocykl, masz w reku cztery stare MOTy na ktorych masz podana przebiegi.

Trudno zeby ten najnowszy byl mniejszy od starego :icon_exclaim:

Chyba ze kupujesz sprzeta w UK, bierzesz go do Polski ................ i tu cofasz licznik a klientowi nie pokazujesz papierow z MOTu z Anglii :icon_exclaim:

 

 

Michale, kupując nowe moto w UK nie masz MOT'u przez 2 lata!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A odnośnie pojazdów z Niemiec: dla nich skok z południa na północ i spowrotem to jeden dzień więc motocykle stamtąd mają znacznie większe przebiegi niż analogiczne sprzęty w polsce. U nas oczywiście po sprowadzeniu mają bardzo mało przejechane. Niemiec jeździł tylko do kościoła i to byłaby prawda, ale nie mówią, że 500 km w jedną stronę po autostradzie.

 

Rozglądałem się za paroma motocyklami na niemieckich serwisach ogłoszeniowych, tam w paru letniej 125 ccm3 50 000 km to nic szczególnego. W cuda nie wierzmy.

Edytowane przez tmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam, kiedys rozgladalem sie za motocyklem i jezdzilem po Polsce w poszukiwaniu motocykla na poczatek: "starej japonii" .

Jak wiekszosc z nas bylem w roznych miastach i wsiach m.in. w Bydgoszczy, Sokolowie, Tarnowie.

Wydalem na te podroze kilka tysiecy.

 

Absolutnie wszystkie motocykle mialy krecone liczniki. Jako wybredny klient nie kupilem zadnego.

(tylko dlatego, zeby nie dac satysfakcji sprzedajacemu: "kupil kit")

 

W koncu zalamany zacisnalem zeby i kupilem Honde VT 250F z Slupska z 1986 do nauki jazdy z przebiegiem 23000 :icon_idea:. (naprawde miala cos kolo 123000)

Zajezdzilem ja na smierc (kilka tysiecy km wystarczylo) i sprzedalem jako uszkodzona za 3 razy mniej niz ja kupilem z informacja o przebiegu: "Nie mam pojecia ile przejechala, ale duzo".

BTW Kupujacy mnie na koniec oszukal (dlugo by opowiadac jak, ale stracilem 600 PLN przez jego zla wole, czego nie mozna bylo uniknac).

 

Od tego czasu juz wiem, ze w tym kraju jak kupowac motocykl to tylko i wylacznie nowy, a i nikomu motocykla tu nie chce sprzedawac. Moge tylko oddac do komisu. Niech kto inny sie uzera, ja dla kupujacego jestem "poza zasiegiem".

 

Kombinatorstwo, chamstwo, kradzieze i malwersacje sa wpisane w dekalog Polaka.

 

Nie uznaje jakiegokolwiek zrozumienia dla ludzi, ktorzy przekracaja licznik.(a proponowali mi to kiedys w komisie bo: "lepiej pojdzie")

TO JEST K?RDE PRZESTEPSTWO.

 

Pozdro.

 

PS Jak mi ktos napisze, zem frajer, to mu odpowiem: idz sie leczyc na polskosc

Edytowane przez Sofik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No co Ty...moze mu przekrecilo juz raz licznik :icon_idea: ;) (jak to ma miejsce w wielu polskich fiatach 126p).

 

heheeh ;) pozdro

"Pamięć i szacunek dla tych którzy odeszli nagle,pozostawiając nam jedynie wspomnienia.Dla wszystkich tych którzy pomogli mi w życiu a już nigdy im nie podziękuje.Dla tych którzy odeszli tragicznie,mając przed sobą całe życie...na zawsze w pamięci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...