Skocz do zawartości

POWIEDZCIE!!! kto z was boi sie zakretów swoim motocyklem?


radzio
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

ja osobiscie tez sie boje przed zakretem powiedzmy kazdym w ktorym jest zasadnicze zlozenie przy juz dosc duzej predkosci/jezdze ostro tylko tam gdzie wiem ze moge sobie na to pozwolic/mam pare zakretow na mnie uczeszcizanych drogach lub osiedlach na ktorych jest nowy asfalt i wiem ze gdy zaczynam trzec rantami butow o asfalt to juz wiele mi nie zostalo w zlozeniu. Polecam, raczej malo osob w porownaniu do ogolu jezdzi na torze tak wiec znajdzei sobie fajny kawalek dorgi o dobrej nawierzchni o jak najmniejszych ruchu ze strony carow i ludzi a wtedy to mozecie cwiczyc ile dusza zapragnie to w jedna to w druga do skutku. Tylko pamietajcie taka jazda jest strasznie meczaca gdyz wykancza nasze skupienie. Tak wiec propunje po woli jednego dnia pare razy drgue o 2 przejzdy wiecej. I tak za 3 tygodnie bedzie pewnie ze ogarnelisice zlozenie, dzieki temu na innych zakretach bedzie wiedizeli gdzie jest ta granica bo roznie bywa zakretach czasmi trzeba cos ominac,/ja dzieki temu treningowi poscieralem ranty na swoich Flm'ach, jak ku0pie sobie spodnie ze slidermai to bede schodzil na kolano ale to na innych sprzecie/pozdrwawiam i zycze powodzenia,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na GS rzczej nie miałem strachu przed zakrętami bo prowadziło sie moto super, nawet az do podnózków mozna było zejść. Teraz przesiadłem sie na cos innego, i zanim dojde do wprawy to minie troche czasu.

sorry za OT,ale nie wytrzymalem,Arni czemu nie dałes fotek w "chwale się" zawsze marzyłem o VTR1000,jak i o TLR1000 i z chęcią obejrze,szkoda ,że to narazie odległe marzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko czasami rozmyślam(nie na moto) nad techniką doboru prędkości do danego zakrętu żeby pokonać go jak najszypciej z odpowiednią prędkością. Ale do co samego wykładania się to nie mam blokad psychicznych, chociaż zawsze mi intuicja podpowiada czy dać wszystko na co mnie stać, lajtowo czy całkiem odpuścić. Nikt mnie nie zmusi do rywalizacji jeśli coś mi nie pasuje, bo woje odpuścić jeśli coś jest nie tak i może być niebezpiecznie. Wszystko zależy od danej chwili, kondycji: psychicznej, fizycznej. Czasem robie z moto coś co innej sytuacji bym nie zrobił ale jak wspomniałem każda wypad na moto jest inny na swój sposób.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na sezon zakładam nowy komplet Metzeler Sportec M-3 więc spróbuję poszlifować trochę kolanem ale na pewno nie na drodze publicznej(chyba ze ją osobiście pozamiatam i sprawdzę :bigrazz: ) tylko na tor Kartingowy się wybiorę do Lublina. Teraz mam założone BT-010 i nikomu nie polecam tych opon, strasznie drewniane kołki.

 

A lęki zawsze są. Wole wjechać w zakręt za wolno dobrać pozycję i wtedy przez całą długość zakrętu dodawać gazu niż wpaść za szybko i spanikować.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde u minie to blokada przed pełnym zejściem polega na tym, że boje się o ewentualną renowacje plastików, pamietam ze jak sie simakiem bujałem S51 to tego nie było tylo , że nieraz prawie miałem glebę z dwóch powodów,

Zerowa przyczepnośc gum nazwą: "pneumat" tudzież "dębica"

Sztywne podnózki, to naprawde sprawiają stracha jak juz je przyciśnie do asfaltu za mocno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magię zakrętów poznałem dosyć niedawno, strach jest ale to raczej spowodowany nieodpowiednim ogumieniem :icon_razz: i po części słabym stanem dróg :clap: . Wiem że zamknąć opon nie uda mi się nigdy na tym sprzęcie, ale będę próbował nadal aż to wyczucia granicy utraty przyczepności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry za OT,ale nie wytrzymalem,Arni czemu nie dałes fotek w "chwale się" zawsze marzyłem o VTR1000,jak i o TLR1000 i z chęcią obejrze,szkoda ,że to narazie odległe marzenia...

 

Hej! dobrze że mi przypomniałeś :icon_biggrin: na specjalne zyczenie w takim razie zamiesciłem pare fotek :flesje:

Moze poki co masz odległe marzenia, ale uwierz mi, opłaca sie je realizowac!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej jeździj tak żeby jazda sprawiała ci dużo frajdy, trochę adrenaliny i przynosiła lekki strach. Nic na siłę, z czasem zobaczysz że można szybciej i mocniej się pochylać - jakoś to będzie. Ja np. nie pochylam się jakoś specjalnie, wystarczająco żeby pokonać zakręt, nie staram się być jak najbliżej ziemi i i tak jest fajnie :icon_question: Ślizganie kolanami po asfalcie to domena gości na sportach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerowa przyczepnośc gum nazwą: "pneumat" tudzież "dębica"

Sztywne podnózki, to naprawde sprawiają stracha jak juz je przyciśnie do asfaltu za mocno :crossy:

Ja miałem w NS-1 składane podnóżki... Nieźle musieli w Białej kombinować poprzedni właściciele twojego egzemplarza :-).

Ja podczas jazdy w zakrętach NS-1 miałem opory do głębokiego składania, bo trzeba było bardzo dokładnie dobrać przełożenie, aby trafić w ten zakres obrotów, w którym w ogóle maszynka dawała radę przyspieszać :-) - w przeciwnym razie nie miała siły do utrzymania i potem zmniejszania pochylenia w miarę wychodzenia z winkla. Już po pierwszy zakręcie za czterosuwie byłem bardzo mile zaskoczony :-), chociaż nawet Jawa 350 pod tym względem była znacznie fajniejsza w jeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na Italjecie zamykam opony tylko na zakrętach uprzednio przez siebie upatrzonych :clap: (o dobrym profilu i nawierzchni). Na reszcie nigdy nie jadę na 100%, bo wiem jak d*pa potrafi boleć jak nie starczy zakrętu :buttrock: Raz na motorynce wszedłem w zakręt o 5km/h za szybko, co skończyło się wizytą w rowie i bananem na twarzy gapiów.

Jadąc Transalpem mam wrażenie, że ten motocykl nie służy do zamykania opon i ja też mu tego nie narzucam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się całkowicie z wcześniejszymi opiniami; tylko debil sie nie boi. Wg mnie strach jest potrzebny, trzyma nas w skupieniu ( nie mowie tu o paraliżu :notworthy:).

Na mniejszych sprzętach może nie zamykałem opon ale stopki szlifowalem, teraz po przesiadce na większą maszynę, trochę strach, bo RF ka jest troche ciężka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poprzednim sprzęcie CAGIVie endurko to jak znalem i wiedziałem co będzie za zakrętem to jechałem jak chciałem i to chyba była magia opon + takie kąty ramy to nie było mowy o jakich kolwiek problemach. Tylko raz mi sie guma obślizgnęła w piękny i słoneczny dzień, była to tylna oponka co miała już kilka latek za sobą ale jakoś wyjechałem, a przechyl byl konkretny.

 

A właśnie na obecnym moto może faktycznie mam opony z drewna bo przednia oślizgnęła mi sie pare razy na szczecie byla mala prędkość i jakoś wyszedłem, albo wilgotna jezdnia byla czy piaseczek juz sam nie pamiętam ale opona i tak do wymiany bo bieżnik sie kończy :buttrock:

 

A jedna sytuacja to zakończyła sie ślizgiem na brzuchu :buttrock:

Jadac z bratem na jego moto bylem jako pasażer. Jezdnia czysta, tylko krzywa, bo potem zauważył ze uskok jest na środku.

Ale wszystko skończyło sie dobrze tylko klamka od hamulca sie zlamala. :buttrock:

Edytowane przez radzio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytasz powaznie ? Czy jaja sobie robisz ? :buttrock:

 

Masz leki zmiem pasje.

 

:buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...