zajc Opublikowano 13 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2007 Nie jestem technologiem mechaniki i konstrukcji silnikow spalinowych więc nie wytłumaczę Ci tego zjawiska, natomiast jako użytkownik i osoba, która miała do czynienia z różnymi silnikami zaobserwowałem takie zjawisko. Zawsze silnik 16v przy takim samym traktwaniu palił mniej niż silnik 8v. Silniki 8v wolniej wkręcają się na obroty, są bardzie mułowate i zapewne z tego powodu dłużej trzeba czekać na w pełni otwartym gazie aż się rozbuja, zapewne dlatego palisz wiecej. Jeśli mamy zmienne fazy rzrządu to polecam jeździć zdecydowanie dynamiczniej, trzymajac silnik w zakresie pracy na wszystkich zaworach. Zatem dynamika, im słabsza tym więcej palimy bo dusimy, silnik pracujący "na sztywno" na wszystkich zaworach zapewnia lepszą dynamikę w pełnym zakresie obrotów. Przy zmiennych fazach rozrządu unikajmy jazdy w fazie pracy 2 zaworów na cylinder, zero dynamiki a duzo wachy a wynik? Jazda tzw delikatna do 3500rpm = 17-18l/100km; jazda ostrzejsza 3500rpm - 5000rpm = 14,22l/100km. Tutaj podałem przykład BMW 520 z silnikiem M50 z gazem sekwencyjnym. Inne porównanie Daewoo Nexia 1.5 8V - zawsze muł 10l/100km Mitsubishi Lancer 1.6 16V OHC - frajda w pelnym zakresie obrotów, spalanie do 9l/100km, Astra 1.4 16V - osiągi zbliżone do Nexii 1.5 8V lecz spalanie 7-8l/100km ---> te trzy auta wszystkie na benzynie. Kluczem do ekonomicznego spalania jest dobranie silnika do budy, za mały zawsze będzie kotłował i nie da frajdy z jazdy a jak jeszcze słabo się wkręca (8V) to masz tragedię w zbiorniku i portfelu.Ważne znaczenie ma też dobranie przełożeń w skrzyni biegów i tu Mitsubishi znow jest na froncie.Dlaczego Lancer 1.6 16V objezdża Vectrę B 2.0 16V i mniej pali? - raz skrzynia biegów, dwa masa niby niewiele niższa a jednak :buttrock: Chrysler Stratus 2.0 16V 136KM połyka Vectrę B 2.0 16V, Stratus odrobinę cięższy, ogólnie więkrzy, silnik o tej samej mocy lecz Vectra pali 11-12/100km a Stratus bez wysiłku zmieści się w 10 i ma lepze osiągi - skrzynia biegów! :)Z mojej praktycznej obslugi pojazdow samochodowych wynika cos innego. Wyzsze obroty przy ktorych samochod jedzie=wieksze zapotrzebowanie na paliwo. 8mio zaworowiec osiaga maksymalna wartosc momentu obrotowego przy np 2500 obrotow. Porownywalny silnik 16 zaworowy(ta sama pojemnosc) osiaga go znacznie wyzej(np. 4000 obrotow) wiec zeby normalnie jechac trzeba go wyzej krecic, co wiaze sie z wyzszym zuzyciem paliwa. Teraz pytanie-co sadzisz mowiac ze auto A "polyka" auto "B"? Czy chodzi o przyspieszenie, elastycznosc, predkosc maksymalna? Bardzo wiele zalezy od charakterystyki silnika ,przelozen.Moze mowiac ze stratus jest szybszy chodzi Tobie o Vmax, bo w Chryslerze zastosowali po prostu skrzynie biegow o dluzszych przelozeniach-co pozwala na osiagniecie wiekszej predkosci przy gorszym przyspieszeniu? Jednoczesnie spadaja obroty silnika i spalanie ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduromaster Opublikowano 13 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2007 akurat bmw 520 to zły przykład bo ten silnik żre jakby był wersją conajmniej 2.8l Cytuj transport bus + 4osstała trasa Łódź-Paryż-ŁódźPW, GG lub 663 231 860 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaskier Opublikowano 13 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2007 zajc, połyka to dla mnie znaczy lepiej przyśpiesza co też jest związane z elastycznością. Jak już wcześniej wspomniałem skrzynia ma duże znaczenie, natomiast wyższe obroty = wyższe spalanie nie jest takie oczywiste. Odpowiednie obroty to te, przy których samochód efektywnie przyśpieszy lub zahamuje silnikiem gdy operujesz gazem = silnik możliwie mało obciążony. Jeśli jedziesz na wyższym biegu i masz te swoje 2000rpm to co się stanie gdy dociśniesz gaz? Odpowiedź brzmi: zamulisz a zanim przyśpieszysz to silnik będzie się zastanawiał co Ty od niego chcesz i przez ten czas przekrztusi paliwa więcej w tym samym czasie gdybyś jechał na niższym biegu i miał np 3500rpm bo w tym momencie silnik zareagowałby natychmiast po dociśnięciu gazu. Pojeździj bryką z ekonomizerem i poobserwuj jak on się zachowuje podczas różnego sposobu jazdy, może wtedy mi uwierzysz.8V osiągnie ten swój moment obrotowy niech będzie przy 2500rpm w czasie podobnym jak 16V do swoich 4000rpm i wartość Nm ośmiozaworowca przekroczy gdzieś po drodze.Dobrym przykładem jest Fiesta 1.3 i 1.25 gdzie pierwszy ma bodaj 60KM a drugi 75KM, 1.3 pali ok 8l/100km a 1.25 6l/100km o osiągach nie wspomnę bo to lipiec do listopada (wiem, sprawdziłem, byłem handlowcem w Fordzie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aster Opublikowano 14 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 Z tego zestawu Lancer, najlepiej 1.6 :buttrock: Corolla to nezłe autko ale żydostwem wyposażenia dorównuje volkswagenom z tych samych lat :notworthy: Poza tym Lancer, o którym mowa z sylwetki podobny jest do Imprezy i wcale nie jest mniej kultowym modelem od kolegi z teamu Subaru, więc może się babie spodobać :)Baba poguglała i znalazła, że eksploatacja droga. Więc krzyczy że Lancera nie, Accenta tak :clap: Mazda 323 IV generacji się jej nie podoba, V generacja jest już droższa. Ech, wybierać samochód z kobietą to może lepiej rower kupić...Argument o bezpieczeństwie w Tico do mnie przemawia, coraz mniej się napalam na ten pomysł mimo, że sztuka zadbana. Accent ponoć jest fajny, ale chciałbym jeszcze parę opinii na jego temat. Kolega z pracy ma i chwali, z tym, że jeździ nim od roku dopiero. Cytuj Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAFAL Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 (edytowane) Kup suzuki w sedanie ,znajdziesz na allegro naprawde dobre sztuki .Ekonomiczne i wytrzymale z dobrymi osiągami . http://moto.allegro.pl/item283531701_otomo..._limuzyna_.html http://moto.allegro.pl/item284122369_otomo..._limuzyna_.html http://moto.allegro.pl/item279983166_otomo...ja_2_wlasc.html Ostani link co prawda nie w sedanie ale warte obejżenia. Edytowane 14 Grudnia 2007 przez RAFAL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raptor Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 Ja bym wziął Tico... Przynajmniej wiesz co masz. A tak kupisz 15 letniego grata, tłuczonego z każdej strony (odpada argument o bezpieczeństwie), w którym kolejno będzie coś padać. Kadett nie jest zły, Astra też nie... Ale weź znajdź coś w przyzwoitym stanie? Japonia też jest ogólnie dobra, z tym, że lubi padać... Jak się kończy to cały silnik a nie pojedynczy element (fakt, że przy 400tyś, ale będziesz miał pewność, że to auto tyle nie ma? :D). Cytuj :p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patriko Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 Ja bym wziął Tico... Przynajmniej wiesz co masz. A tak kupisz 15 letniego grata, tłuczonego z każdej strony (odpada argument o bezpieczeństwie), w którym kolejno będzie coś padać. Kadett nie jest zły, Astra też nie... Ale weź znajdź coś w przyzwoitym stanie? Japonia też jest ogólnie dobra, z tym, że lubi padać... Jak się kończy to cały silnik a nie pojedynczy element (fakt, że przy 400tyś, ale będziesz miał pewność, że to auto tyle nie ma? :D). Odnośnie Tico, kolega ma od nowości Tico z gazem (he he :D) ma przejechane 300 tysięcy!!! Jedyne co było, to wypalony jeden zawór... Ale ja i tak ch**stwa bym nie kupił. Po pierwsze - minumum wyglądu, po drugie - bezpieczeństwo na poziomie roweru i znalazło by się trochę tego jeszcze... A teraz co do bezpieczeństwa, uważam, że nawet 15 letni Kadett ochroni lepiej niż takie małe gówienko. Jakby nie było to między innymi ilość blachy i jej długość też decydują o Twoim bezpieczeństwie... Do pierwszego wypadku pewnie będziesz to ignorował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduromaster Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 (edytowane) Do pierwszego wypadku pewnie będziesz to ignorował. dokładnie, kolega miał tico, na parkingu mu facet wjechał w przedni błotnik starym mercem .wymieniał prócz błotnika , maskę , zderzak , wahacz, pół oś , mcphersona i przegub :cool: o dziwo drążka kierowniczego nie ruszyło P.S.Moja astra jeszcze nie gnije :notworthy: Edytowane 14 Grudnia 2007 przez enduromaster Cytuj transport bus + 4osstała trasa Łódź-Paryż-ŁódźPW, GG lub 663 231 860 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadeo Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 Jaskier ma całkowitą rację. Mniejsze spalanie 16-to zaworowca wynika z wyższej sprawności takiego silnika. komora spalania zostaje szybciej napełniona i opróżniona. Mistrzem według mnie jeśli chodzi o ekonomię i dynamikę jest oplowski ECOTEC. I nie słuchaj pierdół typu "opel to gnije", jak było bite, to wszystko rdza bierze nawet audi.A jak trafisz na dobry egzemplarz opla to pośmigasz długo i tanio. Mój typ to ASTRA 1,6 16V. Nadwozie dowolne, bo ten silnik z każdym da sobie radę. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 (edytowane) Jak groszem nie śmierdzisz to bierz Tico... tak jak ktoś wcześniej powiedział... do przewiezienia dupska z punktu A do B spokojnie wystarczy... a wydatki ograniczą się do tankowania, i przeglądów... kupisz 15 letniego dziada to wtedy trzymaj się za kieszeń ... dobrze jest jeśli sam potrafisz wymienić półoś, czy amor, czy końcówki drążków ... gorzej jesli trzeba zapłacić mechanikowi... pomijam tu koszt części... No i co z tego że wygląda jak pół dupy zza krzaka... musisz sobie odpowiedzeć na pytanie czego oczekujesz od auta i czy Cię stać... Dla mnie osobiście jest najważniejsze żeby było tanie (w zakupie i utrzymaniu) i bezawaryjne... wygląd mam głęboko gdzieś, osiągi też (osiągi to ja mam w motocyklu), bezpieczeństwo (w znacznym stopniu zalezy ono od Ciebie...) to nie jest auto którym zapie**ala się ile wlezie... do lansu hehe też nie bardzo.. lachona nie wyrwiesz... ale wal to... kup Tico i nie marnuj kasy ani czasu na naprawy, mechaników ... Ja jeżdżą Lanosem z 98 roku 150 tys. (gaz) regularnie serwisowany i jedyną rzeczą jaką co jakiś czas zmieniam to żarówki... do dziś jeżdzę na oryginalnych końcówkach, amorach, wydechu, sprzęgle ... i nie pozbędę się go aż do końca ...jego lub mego . Edytowane 14 Grudnia 2007 przez cabaniero Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 (edytowane) Co Wy tak z tym bezpieczeństwem? ma przynajmniej pewność, że nie składane z pięciu innych, a przy 15 letnim złomie z niewiadomego pochodzenia?. Dziękuję, ale postoję lub wezmę tico. PS. linki do ofert ze SWIFTEM które są kilka postów wyżej - SĄ PO PROSTU ŚMIESZNE, że aż żałosne. 1993 rok i od 93 do 122 tys. km. Dobre sobie, roześmiałem się, i to mają być dobre oferty.... jasne. Usiądę sobie lepiej. Edytowane 14 Grudnia 2007 przez tmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadeo Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 Kolego Kabaniero, chwalisz daewoo, ale chyba nie wiesz, że tak naprawdę to jeździsz OPLEM.A poza tym, to trzeba jeszcze pamiętać, że auto będzie kiedyś trzeba sprzedać.A znaleźć frajera na tico, to nie taka prosta sprawa. Za to wszelkiej maści niemieckie badziewie zawsze znajdzie nabywcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 Kolego Kabaniero, chwalisz daewoo, ale chyba nie wiesz, że tak naprawdę to jeździsz OPLEM.A poza tym, to trzeba jeszcze pamiętać, że auto będzie kiedyś trzeba sprzedać.A znaleźć frajera na tico, to nie taka prosta sprawa. Za to wszelkiej maści niemieckie badziewie zawsze znajdzie nabywcę. Jestem tego zupełnie świadomy i dla tego nie zamierzam go sprzedawać... ma u mnie dożywocie... mam go od nowego, wiem co w nim i jak ... i nie ma zupełnie sensu go sprzedawać wziąć grosze i kupić jakiegoś zachodniego trupa za tą kasę... z Koreą jest tak że albo miłość po grób, albo lepiej w to nie wchodzić... mam na liczniku 150 tys. km zamierzam nakręcić drugie tyle i myślę że nie będzie z tym problemu... silnik jaki blachy z palcem w dupie to wytzymają... więc po co zmieniać coś co jest wypróbowane i dobrze działa ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 Mazda... wypowiem się mimo, że o autach wiem niewiele (aczkolwiek lepiej się chiba orientuję od moich kolegów którzy sie uważają za najlepszych kierowców we wsi i 2,5l "by im wystarczyło" do spokojnego ganiania się :wink: ). Mamy... a dokladniej mieliśmy mazdę 323. Rocznik 95. Silnik 1,3 , niestety bez wspomagania i poduszek, brak wspomagania na parkingu przeszkadza, ale jezdzi mi się lepiej bez "miętkiej kiery" niż z tym udogodnieniem. Mazdę rozbili i czekamy na wycenę, jak masz ochotę i czas się z tym bawić to sprzedam swoją. Auto jest uszkodzone dość mocno, nie znam się, ale na pewno alufelgi do naprawy, lewy błotnik do wymiany, drzwi lewe i prawy tył do LEKKIEGO klepania, półosie, chłodnica i lewy makperson (jak to się pisze?) do wymiany. Autko w latach swojej świetności wyglądało tak. http://www.polskajazda.pl/Samochody/Mazda/323/13731. Jak forumowicz forumowivczowi przyznaję, moj ojciec NIE potrafi dbać o auta od strony wizualnej, do wymiany są na pewno pióra wycieraczek, przydałby się pokrowce na przednie fotele i... w sumie tyle. Odkąd nim latałem zawsze był czysty, a silniczek na wysokich obrotach brzmiał bosko. Wszystkie wymiany części eksploatacyjnych czy uszkodzonych były robione natychmiast i bez oszczędzania. Ceny używanych części są na poziomie innych marek, oczywiście nie licząc starych golfów, kadetów czy maluchów. Po 200 tysiącach przebiegu autko spisywało się jak najbardziej w porządku i naprawdę, jesli masz je na oku to polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaskier Opublikowano 15 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2007 Baba poguglała i znalazła, że eksploatacja droga. Więc krzyczy że Lancera nie, Accenta tak :rolleyes: Nie no błagam Cię, to auto to kupujesz Ty czy baba? Dla siebie czy dla niej? I gdzie ta eksploatacja taka droga?? http://moto.allegro.pl/item278279643_tarcz...ncer_przod.html tarcze lancer ATE jeśli nie markowe to: http://moto.allegro.pl/item282214334_tarcz...olt_lancer.html oto niemarkowe tarcze do accenta: http://moto.allegro.pl/item282214369_tarcz...ny_s_coupe.html tu droższe ale firmy nie znam i myślę, ze nie dorównuje ATE: http://moto.allegro.pl/item281112971_tarcz...el_s_coupe.html Przy okazji pragnę nadmienić, że Hyundai jest technicznie silnie związany z Mitsubishi i niektóre elementy są kompatybilne lecz różnicy w cenie nie ma: http://moto.allegro.pl/item281112971_tarcz...el_s_coupe.htmlRozrząd Accent = mały Lancer: http://moto.allegro.pl/item279378667_rozrz...olt_lancer.html Do 1.6 droższy: http://moto.allegro.pl/item280301269_rozrz...2_96_japan.html Nie będę wymieniał tu jużwszelkich innych częsci zamiennych, skupiłem się powiedzmy na tych, które maja tendencję do częstego, bądź regularnego zużywania się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.