Skocz do zawartości

Legendy PRL


kamil91
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Na kilka lat przed zakończeniem produkcji WSK w zakładach Nowa Dęba powstały prototypy nowej generacji silników o dziwnej nazwie bodaj że FORMAERO ( jeżeli nie przekręciłem nazwy ).

Czy ktoś ma materiały na ten temat?

Silniki Formaero były krótko opisywane w książce Zielińskiego "Polskie Motocykle 1946-1985, i tam można znaleźć info o nich (jedyne jakie znam);

Kiedyś spotkałem się z aukcją na Allegro, na której gość sprzedawał właśnie taki silnik (może ktoś z forumowiczów jest w jego posiadaniu?);

W każdym razie - ten silnik był "udoskonaleniem" jednostki W2 (później stanowił odrębną konstrukcję) - i pozwalał z prostego dwusuwa wyciągnąć "przyzwoitą moc";

Tu są zdjęcia poglądowe Formaero II(silnik już w fazie rozwiniętej - "własne" kartery - Formaero I miał podstawe konstrukcji W2 i "górę" silnika nowej generacji) http://www.polmot.skip.pl/index.php?mode=a...mode=view&id=92

Edytowane przez Paolo350
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... może piotrze narazie zadowolisz sie fotką motocykla z tym silnikiem ?

 

http://www.polmot.skip.pl/index.php?mode=a...mode=view&id=92

 

 

Materiał to trzeba by pytać Roberta Stecia, nawet czesto przeglada forum polmotu wiec można sie cos ciekawego dowiedziec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

I o ten silnik chodzi, może jeszcze ktoś ma materiały na ten temat?

Jakieś dwa lata temu była taka do wzięcia na allegro (ale nie ta z linku powyżej). Dorzucam link do artykułu ze "wczesnego" ŚM pt. "Rajdowe motocykle WSK" jest tam mała wzmianka o właśnie tym silniku:

http://jawskom.kgb.pl/lit/art/wskrajd/wskraj.htm

 

Zadecydowala ekonomia, od lat 70 tych motocykl stracil w Polsce miejsce najbardziej dostepnego srodka lokomocji dla przecietnego uzytkownika lepszym rozwiazaniem stal sie ( relatywnie tani ) maluch.

Rowniez ambicja owczesnych decydentow ( jak sadze ) bylo postawienie na produkcje samochodow, a nie motocykli, jako bardziej uniwersalnego w naszym klimacie srodka lokomocji.

Junak pod koniec produkcji wogole przestal sie sprzedawac, zreszta nigdy nie byl rentowny ( gdyby naprawde policzyc koszty ), male dwusuwy stracily racje bytu jako pojazd uzytkowy, a nigdy nie zdobyly statusu zabawki dla doroslych jaki motocykl ma teraz.

Prawda jest taka ( rowniez obecnie ) ze rynek motocyklowy w Polsce jest za maly aby udzwignac jakas produkcje z prawdziwego zdarzenia. Co do ludzi, ktorzy kiedys zdecydowali o zaprzestaniu produkcji motocykli to juz od dawna ogladaja kwiatki od strony korzeni.

Adam M.

Tutaj link do ciekawego listu o końcu produkcji motocykli w Polsce na podstawie którego można sobie wyrobić opinię o tym w jaki sposób podejmowano strategiczne decyzje, zadecydował zapewne jeden podpis niekoniecznie trzeźwego (na umyśle, a może i nie tylko) gościa:

http://motocykle.svasti.org/index.html?str...ti.org/owsk.htm

 

Nie mam prawa tego pamiętać ale ojciec wspominał że w latach 70 za pieniądze jakie trzeba było wydać na nowego Junaka z koszem (pomimo że skończyli je robić kilka lat wcześniej widok nowego Junaka na wystawie nie szokował) można było "wozić" się Syrena. Wybór (z praktycznego punktu widzenia) był więc oczywisty. Podobnie było z Gazelą, której cena była zbyt wysoka dla przeciętnego zjadacza chleba.

 

Z ostatnim stwierdzeniem nie mogę się zgodzić (o rynku nie o kwiatkach :rolleyes: ). Niby dlaczego nasz rynek jest za mały? Są mniejsze od naszego i świetnie sobie radzą. Proszę zwrócić uwagę na liczbę (a raczej wzrost) sprzedaży motorowerów, skuterów i motocykli w przeciągu ostatnich kilku lat. To tylko świadczy jak bardzo nasz rynek jest "chłonny". Poza tym przecież nigdzie nie jest napisane że taki potencjalny producent miałby ograniczyć się do sprzedaży na terenie naszego kraju.

W odniesieniu do przeszłości to przecież były czasy, że Polska zajmowała na świecie 3 miejsce :icon_mrgreen: pod względem ilości (nie jakosci) produkowanych motocykli. :bigrazz:

 

 

Kumpel miał kidyś Gzaelę i KObuza... owszem osiągi miały przyzwoite, ale przejechanie tymi motocyklami 100 km bezawaryjnie to był wyczyn...

Zapewniam Cię, że odpowiedzialny za to jest ów kumpel.

druga sprawa to porównajcie polskie silniki z silnikami MZ z tamtego okresu... kulturą pracy i niezawodnością zdecydowanie górowały nad naszymi ...

Ale to raczej z racji dokładności wykonania, oraz lepszych materiałów, a nie samego projektu.

Zmierzam do tego, że w tamtym systemie nie mogło powstać nic dobrego... porównajcie chociazby polskie auta z lat 60 -70 do aut zachodnich... system gospodarki znacjolizowanej , planowej był chory i jedynie produkcja wódki jako tako nam wychodziła. Konkurencja na rynku wymusza na producentach ciągłe starnia o jkość o lepsze rozwiązania... u nas tego nie było i nie ma co liczyć że w tamtych warunkach mógł się zdażyć cud... Głos decudujący nie należał do dobrych, ambitnych konstruktorów, inżynierów lecz do sekretarzy i partyjnej wierchuszki... a oni napewno nic dobrego nie mogli stworzyć...

Same projekty polskich inżynierów stały na b.wysokim poziomie, weź chociażby Syrenę Sport, Warsa, czy Beskida (którego de facto później skopiowali Francuzi jako Twingo), czyli możliwości (a raczej potencjał) był duży i sprzęty te nie odbiegały od "zachodnich" ale niestety jak piszesz wszystko było odgórnie blokowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

 

Z ostatnim stwierdzeniem nie mogę się zgodzić (o rynku nie o kwiatkach :crossy: ). Niby dlaczego nasz rynek jest za mały? Są mniejsze od naszego i świetnie sobie radzą. Proszę zwrócić uwagę na liczbę (a raczej wzrost) sprzedaży motorowerów, skuterów i motocykli w przeciągu ostatnich kilku lat. To tylko świadczy jak bardzo nasz rynek jest "chłonny". Poza tym przecież nigdzie nie jest napisane że taki potencjalny producent miałby ograniczyć się do sprzedaży na terenie naszego kraju.

 

Jakie to sa te rynki, mniejsze od polskiego i dobrze sobie radzace z wlasna produkcja motocykli ?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KTM jest od dawna wykupiony przez amerykanow.

Adam M.

Zgoda, tylko o ile się nie mylę to HQ i główne hale produkcyjne znajdują się nie w USA tylko w Austrii, nie wiem gdzie są prowadzone prace badawcze ale również nie sądze by było to w USA. Nie wiem w jakim że tak się wyrażę "stanie" amerykanie przejęli KTM'a. Czy był na granicy bankructwa? Jeśli tak to sprawa przedstawia się w innym świetle.

Jeśli chodzi o samo 'pożeranie' mniejszych marek przez światowe giganty to jest to już normą. I jeśli patrzeć z tego punktu to na pewno na dłuższą metę taki potencjalny "polski" producent po osiągnięciu jakiejś tam pozycji na rynku stałby sie "łakomym kąskiem" dla poważniejszego koncernu. Ale to nie świadczy o kiepskim potencjale danego rynku, a wręcz odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież były jakieś zakusy zdaje się na początku lat 90 tych Hondy na rozpoczęcie produkcji... nie pamiętam dokładnie czy chodziło o zakłady Romet czy zakłady w Świdniku... no ale wygląda na to że ich księgowi policzyli sobie i wyszło im że to się nie opyla... Nasz rynek motocyklowy nawet teraz jest żałosny ...w 3 razy mniejszych Czechach sprzedaje się więcej nowych motocykli niż u nas... Z demoludowych producentów motocykli nikt się nie utrzymał.... MZ jeszcze coś tam pokwikuje.. Jawa zatrzymała się w rozwoju 20 lat temu... i to wszystko.. Są pewne uwarunkowania przede wszystkim ekonomiczne,społeczne, mentalne....które decydują o tym, że w tej części Europy nie ma sensu produkować motocykli.. no jeszcze tanie motorynki tak...ale prawdziwych moto nie.

Skoro Japońce stwierdzili, że się nie da ... to sie nie da... Ktoś powie że wszystko się da... ale popatrzcie tylko na MZ ... zainwestowano kapitał... rynek niemiecki największy w Europie .. i co ??? i nic ...kwiczą.... Tak więc darujmy sobie mrzonki o produkcji motocykli w POlsce, czy restaurację polskich marek motocyklowych bo to nie ma szans z każdego punktu widzenia.... z Junakiem już próbowali.. jak kulą w płot....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc darujmy sobie mrzonki o produkcji motocykli w POlsce, czy restaurację polskich marek motocyklowych bo to nie ma szans z każdego punktu widzenia.... z Junakiem już próbowali.. jak kulą w płot....

tak, ale jest różnica między produkcją motocykli a naklejaniem jakby na to nie patrzeć kultowej marki na chiński plastik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cabaniero, jesli chodzi Ci o to że mieli robić WSK'i z silnikiem Hondy to z tego co pamiętam był to jedynie żart na pierwszego kwietnia redakcji "ŚM", no chyba że o czymś nie wiem.. Co do MZ i JAWY nie wypada się nie zgodzić.. Reaktywacja starych marek wg mnie nie ma raczej większego sensu bo po pierwsze i tak to nie są marki globalne i działają bardziej "sentymentem" (jakoś ciężko mi sobie wyobrazić jak wyglądałby jakiś supersport z naklejką Junak) po drugie wg mnie klucz do sukcesu leży w samej ofercie.. Wiadomo że oferując to co konkurencja nie ma szans na zaistnienie, a przynajmniej ruszenie z miejsca. Ale dobre innowacyjne rozwiązanie (jakim wg mnie jest np. projekt JJ2S) ma szansę na zaistnienie nawet na rodzimym rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jawa zatrzymała się w rozwoju 20 lat temu... i to wszystko..

Może i się zatrzymali, jednak Czesi nadal, jako jedyni, produkują w Europie seryjnie wózki boczne, które chętnie są kupowane do wszelkiego rodzaju motocykli (i nadal jest to ten sam, praktycznie nie zmieniony Velorex);

 

Honda chyba nigdy nie próbowała niczego kupować w Polsce (a to faktycznie był żart w ŚM :briggin: );

 

Co do Junaka - to daleki byłbym od stwierdzenia "reaktywacja marki", bo samo naklejenie napisu "Junak" na chiński kawałek plastiku nie zrobi z niego polskiego motocykla;

 

 

Na seryjną produkcje "od zera" nie mamy szans (przez wszelakie bariery rynkowe), jednak na produkcję jednostkową jak najbardziej moglibyśmy się nastawić, i to celując w klasę "ekskluzywną"

Jako przykład można przytoczyć (niestety nie jednoślad, ale za to polski) samochód Leopard, produkowany w Mielcu na zamówienie (i zdaje sie, ze jak narazie wszystkie egzemplarze powędrowały za granicę).

Moim zdaniem, przy dobrze zorganizowanym zespole inżynierskim, w tym segmencie rynku polski motocykl miałby szansę zaistnienia;

Edytowane przez Paolo350
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Honda chyba nigdy nie próbowała niczego kupować w Polsce (a to faktycznie był żart w ŚM :briggin: );

 

Co do Junaka - to daleki byłbym od stwierdzenia "reaktywacja marki", bo samo naklejenie napisu "Junak" na chiński kawałek plastiku nie zrobi z niego polskiego motocykla;

Na seryjną produkcje "od zera" nie mamy szans (przez wszelakie bariery rynkowe), jednak na produkcję jednostkową jak najbardziej moglibyśmy się nastawić, i to celując w klasę "ekskluzywną"

Jako przykład można przytoczyć (niestety nie jednoślad, ale za to polski) samochód Leopard, produkowany w Mielcu na zamówienie (i zdaje sie, ze jak narazie wszystkie egzemplarze powędrowały za granicę).

Moim zdaniem, przy dobrze zorganizowanym zespole inżynierskim, w tym segmencie rynku polski motocykl miałby szansę zaistnienia;

 

Nie był to żart w Świecie Motocykli bo wtedy jeszcze chyba nie ukazywał się Świat Motocykli... a celowanie w produkcję jednostkową w przypadku motocykli chyba nikt o zdrowych zmysłach w to nie wejdzie ..zwłaszcza w POlsce... skoro nawet na zachodzie to się średnio opłaca...w Bimotę pewnie więcej wpakowano kasy niż wyjęto... poza tym ile podzespołów produkuje sama Bimota ??? ramę i owiewki...silnik od Ducati, Zawieszenie Ohlinsa, koła jeszcze od kogoś innego.... nie można porównywać rynku samochodowego do motocyklowego bo to dwie różne bajki.... jeśli już to jakieś drobne warsztaty robiące customy na zamówienie co właściwie już funkcjonuje... A z Junakiem było tak że kupiono prawa do znaku handlowego, do logo Junak i każdy głupi wie że nie ma to nic wspólnego z polskim produktem... ale sam fakt ,że ktoś zgdził się sprzedać ten dla wielu kultowy symbol i przykleić do tych nikczemnych chińskich popierdówek i w dodatku licząc na zysk grając na sentymentach polskim motocyklistom, no to dla mnie jest żenujące....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie możemy zapominać że mamy bardzo dobrego konstruktora motocykli w naszym kraju i nie jest to Pan Gąsiorek twórca nowej WFMki.

Konrad Czwordon zaprojektował i uruchomił produkcję w naszym kraju kultowego mega motocykla Munch 2000.

Pieniądze na sprzęt i projekt wyłożyli Niemcy ale kilka super drogich motocykli zostało wyprodukowanych w naszym kraju.

Niestety banda naszych rodzimych multimilionerów nie poniży się do tak podłego zajęcia jak finansowanie siakiegoś producenta motocykli. Twierdzą że pieniądz robi pieniądz a niektórzy .......

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...