Skocz do zawartości

Kto dziś jeździł w 2oo?


M4NIEK
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hehe ja w bojowkach nigdy, zawsze 1 lub 2 pary jeansow z nogawami chowanymi gleboko w wysokie czarne beriki :icon_question: kufrow brak. A jak widziales jakies Bandita 650 to sie ciesze. Moze nie bede sam w miescie na takim sprzecie.

 

juztro jak warunki pozwola to obowiazkowa rundkka :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzis z chlopakami z Krakowa zrobilismy motocyklowego Mikolaja. Przebrani czestowalismy dzieciakow na Rynku, w szpitalu Dzieciecym i w Domu Dziecka. Przyjemnie sie czlowiekowi robi, gdy sprawia radosc najmlodszym. pozdrawiam

Edytowane przez legut7

Odzież, części i akcesoria do motocykli, skuterów i ATV

Wszystkie marki w jednym miejscu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W środę i dziś pośmigałem mocno, ale bez wypuszczania się w dalszą trasę :buttrock:. Miodzio. Ale trzeba uważać. Uślizgi kół na pasach to już teraz norma. :crossy:

 

Pozdro serdeczne,

 

&REW. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W środę i dziś pośmigałem mocno, ale bez wypuszczania się w dalszą trasę :). Miodzio. Ale trzeba uważać. Uślizgi kół na pasach to już teraz norma. :lapad:

 

 

No ja też wczoraj się prześmigałem po mieście. Nie za dużo, kilka10siąt km ale jazda bardzo miła i przyjemna :biggrin: Ciepło było. Okazało się, że w Cebrze jak już się zapali rezerwa, to 4 kreski znikają w tempie zastraszającym, 15 km dalej znikły już wszystkie i raptem szukałem stacji. A jeszcze było ze 2 litry.

 

Przy okazji przetestowałem kask, na finał wybrałem Schubertha R1. Na głowie leży super, aerodynamika rzeczywiście dobra, nie słychać wiatru, i nie czuć pędu powietrza. Natomiast jako kask niby-sportowy, watoliny nie ma w środku tak dużo i silnik i w ogóle maszyne słychać głośniej, niż w moim starym "orzechu". Ale to żadna wada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w sobotę też pośmigałem Tłuściochem nie za wiele może raptem z 20 km, ale radocha niesamowita. Po wejściu do domu banan na ustach przez dłuższy czas, aż druga połowa spogladała na mnie zaciekawiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja nie bede pisal kiedy jezdzilem a kiedy nie bo juz nie pamietam, w sumie to caly czas smigam. codziennie jakies 20 km, przeciez nie jest zimno a dzisiaj to juz wogole w krotkich spodenkac bym jezdzil :)

 

czytaliscie panowie prognoze dlugoterminowa? zima sie konczy w polowie grudnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rano na lubelskiej 3 samochody świeżo w rowach - osadzona szadź przymarzła, a z racji niedzielnego ruchu nie było rozjeżdżone. Mi moto na każdej podłużnej rysce na asfalcie tańczyło, ale żółwim tempem dało radę. Największy zonk - całkowicie białą, boczną drogę (i nie był to śnieg, a tamtędy wypadała mi trasa) - ominąłem przez las :)

 

Powrót wieczorem w normie. Dzisiaj rano - OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...