Skocz do zawartości

Tanatopraksja


ntech
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

no tak, tylko zostaje jeszcze pytanie czy faktycznie pasek mu glowe ucial czy po prostu sila uderzenia ja urwala, bo to, ze koles ktory przygotowuje ciala zmarlych do pogrzebow tak powiedzial, nic nie znaczy, nie jest koronerem, lekarzem medycyny sadowej, nie ma odpowiedniego wyksztalcenia wiec jego przypuszczenie jest tyle warte co moje.

a w kwestii zapinac czy nie zapinac, to sprawa podobna tez do poduszek w samochodach, slyszalem o smiertelnych przypadkach gdy taki airbag wybuchal w nieodpowiednim momencie i zabijal a zaloze sie chcialbys miec jak najwiecej tych ustrojstw u siebie w samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] ze koles ktory przygotowuje ciala zmarlych do pogrzebow tak powiedzial, nic nie znaczy, nie jest koronerem, lekarzem medycyny sadowej, nie ma odpowiedniego wyksztalcenia[...]

 

To, jak człowiek w środku wygląda, jak funkcjonuje. Zacząłem szukać szkoleń, szkół. Znalazłem na Akademii Medycznej we Wrocławiu. Tam zrobiłem dyplom technika sekcyjnego i drugi z tanatopraksji.

 

Tak się składa, że akurat ma :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slyszalem o smiertelnych przypadkach gdy taki airbag wybuchal w nieodpowiednim momencie i zabijal

To chyba miało tytuł "Oszukać przeznaczenie"...? :buttrock:

 

Tak staram się to sobie wyobrazić.... i trochę mi trudno. Póki kask siedział na głowie, ciasno zapięty, pasek nie miał możliwości wbić się w ciało sam z siebie na tyle, żeby przebić się przez skórę, mięśnie i mnóstwo innych rzeczy trzymających głowę na tułowiu. Żeby nabrał tyle pędu by to się stało, pasek musiałby zwisać zapięty luźno, kask musiałby spaść z głowy, szarpnąć w tył, a wtedy (przy dużej dozie nieszczęścia i rozpędu) zwisający dotąd luźno pasek zadziałałby jak tnąca garota... Pytanie jak głęboko mógłby się przebić? Trochę za dużo tych przypuszczeń :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zapinam bo wkurzyłbym się jakbym glebnął i bym zgubił mojego kochanego szeja :clap:

Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesujacy ten artykuł :notworthy:

Interesujące, kolego jest to, że jeśli pojawia się na forum coś w tym stylu, czy opis jakiegoś wypadku, czy fotki z rozwłóczonymi po asfalcie wnętrznościami, dostrzegam właśnie u Ciebie niezwykle nasilone zainteresowanie tematem :biggrin:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ieee, to nie pasek od kasku mu obcial. To pewnie jeden z tych co ze sznurkiem na szyji jezdzil, przywiazanym do motocykla ! :icon_biggrin:

Kask nie zapiety jest skuteczny tak samo jak pasy w aucie, znajdujace sie na fabrycznym miejscu przy drzwiach, zamiast opinajace cialo kierowcy. Dobry kask jest skuteczny i to udowodniono juz wieki temu.

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba miało tytuł "Oszukać przeznaczenie"...? :icon_exclaim:

 

Tak staram się to sobie wyobrazić.... i trochę mi trudno. Póki kask siedział na głowie, ciasno zapięty, pasek nie miał możliwości wbić się w ciało sam z siebie na tyle, żeby przebić się przez skórę, mięśnie i mnóstwo innych rzeczy trzymających głowę na tułowiu. Żeby nabrał tyle pędu by to się stało, pasek musiałby zwisać zapięty luźno, kask musiałby spaść z głowy, szarpnąć w tył, a wtedy (przy dużej dozie nieszczęścia i rozpędu) zwisający dotąd luźno pasek zadziałałby jak tnąca garota... Pytanie jak głęboko mógłby się przebić? Trochę za dużo tych przypuszczeń :P

 

Oj właśnie że nie, tutaj akurat pasek miał małe znaczenie. Wystarczy że głowa "została" na latarni a reszta ciała polecia dalej. Podczas wypadku działają takie siły że nie tylko głowa potrafi się urwać ale np. cały korpus, kończyny etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innymi slowy gdyby nie kask i zapiety pasek glowa tego chlopaka wygladala by jak spagetti. Smutne jest, ze jak jeden na milion wypadkow ktos wypadnie przez szybe samochodu, przez niezapiete pasy, i to mu uratuje zycie to pozniej 2-cyfrowy odsetek kierowcow mysli, ze tak jest bezpieczniej... Gdyby tak bylo, to montowali by katapulty.

Pasy bezpieczenstwa nie maja prawa cie przeciac. Odleglosc jaka jest miedzy twoim cialem a pasem jest zbyt mala aby sila bezwladnosci na to pozwolila... No chyba ze wpadniesz na mur z predkoscia 3 machów (ale wtedy i tak zanim zdazyly by cie przeciac tylni zderzak spotkal by sie z chlodnica...).

Mozna oczywiscie doznac obrazen wewnetrznych/zewnetrznych od pasow ale tylko w wypadku kiedy sa poskrecane (oczywiscie zwracacie na to uwage zapinajac je?) i zbyt luzne (sa napinacze).

:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ieee, to nie pasek od kasku mu obcial. To pewnie jeden z tych co ze sznurkiem na szyji jezdzil, przywiazanym do motocykla !

 

Sadze ze pasek nie mogl przeciac karku a to z tej prostej przyczyny ze kask musialby poruszac sie znacznie - niewyobrazalnie - szybciej od glowy. Przeciez dlatego wymyslono gilotyne ze topory i miecze katowskie czesto nie zalatwialy sprawy za jednym zamachem, a sa troche ostrzejsze od paska. Ale nie ma to jak budzace groze sensacyjne opisy :cool: . Poza tym taki tanatoprakser nie jest medykiem sadowym, on "tylko" potrafi poprawic ogladalnosc zwlok, stad taka brukowcowa interpretacja zdarzenia :biggrin: .

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadze ze pasek nie mogl przeciac karku a to z tej prostej przyczyny ze kask musialby poruszac sie znacznie - niewyobrazalnie - szybciej od glowy. (..)

 

Dokładnie - i urwanie głowy raczej nijak się miało do paska, a raczej była to wina rzeczonej siły i latarnii wspomnianej przez kritersa...

 

I w kontekście makabrycznego humoru - chyba przestanę używać zwrotu "urwanie głowy" w codziennych sytuacjach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany ...............

 

 

Kocham to forum i tego typu tematy, miałem nie pisać ale się nie moge powstrzymać

 

 

 

 

 

 

Proponuje aby przy zakupie kasku najpierw zapiąć go na głowie i strzelić barana w ściane - a jak ci się zapięcie na szyi odznaczy to go odpuścić!!!!!!!

 

 

Łeb mu urwało bo wyglebił w tą latarnie z taką siłą że akurat to zapięcie nic nie wniosło do całej akcji - najwyżej głowaby została z tułowiem ale i tak by tego nie przeżył ...

 

 

 

 

 

Dla mnie to możecie naewt zasuwać w kaskach włożonych tył na przód - każdy ma swój łeb i niech z niego korzysta by wiedzieć co dla niego dobre...szkoda że nie jestem tu modem bo śmietnik trzeszczałby w szwach

 

 

Pozdro

Edytowane przez Fenix69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...