Saltus Opublikowano 14 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2007 Nad czym tu rozmyślać, jak przecież nie ma innego zapięcia jak pasek ???? :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zonq Opublikowano 14 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2007 no tak, tylko zostaje jeszcze pytanie czy faktycznie pasek mu glowe ucial czy po prostu sila uderzenia ja urwala, bo to, ze koles ktory przygotowuje ciala zmarlych do pogrzebow tak powiedzial, nic nie znaczy, nie jest koronerem, lekarzem medycyny sadowej, nie ma odpowiedniego wyksztalcenia wiec jego przypuszczenie jest tyle warte co moje. a w kwestii zapinac czy nie zapinac, to sprawa podobna tez do poduszek w samochodach, slyszalem o smiertelnych przypadkach gdy taki airbag wybuchal w nieodpowiednim momencie i zabijal a zaloze sie chcialbys miec jak najwiecej tych ustrojstw u siebie w samochodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saltus Opublikowano 14 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2007 [...] ze koles ktory przygotowuje ciala zmarlych do pogrzebow tak powiedzial, nic nie znaczy, nie jest koronerem, lekarzem medycyny sadowej, nie ma odpowiedniego wyksztalcenia[...] To, jak człowiek w środku wygląda, jak funkcjonuje. Zacząłem szukać szkoleń, szkół. Znalazłem na Akademii Medycznej we Wrocławiu. Tam zrobiłem dyplom technika sekcyjnego i drugi z tanatopraksji. Tak się składa, że akurat ma :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
issoria Opublikowano 14 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2007 slyszalem o smiertelnych przypadkach gdy taki airbag wybuchal w nieodpowiednim momencie i zabijal To chyba miało tytuł "Oszukać przeznaczenie"...? :buttrock: Tak staram się to sobie wyobrazić.... i trochę mi trudno. Póki kask siedział na głowie, ciasno zapięty, pasek nie miał możliwości wbić się w ciało sam z siebie na tyle, żeby przebić się przez skórę, mięśnie i mnóstwo innych rzeczy trzymających głowę na tułowiu. Żeby nabrał tyle pędu by to się stało, pasek musiałby zwisać zapięty luźno, kask musiałby spaść z głowy, szarpnąć w tył, a wtedy (przy dużej dozie nieszczęścia i rozpędu) zwisający dotąd luźno pasek zadziałałby jak tnąca garota... Pytanie jak głęboko mógłby się przebić? Trochę za dużo tych przypuszczeń :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foks Opublikowano 14 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2007 Ja też zapinam bo wkurzyłbym się jakbym glebnął i bym zgubił mojego kochanego szeja :clap: Cytuj Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 15 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2007 Interesujacy ten artykuł :notworthy:Interesujące, kolego jest to, że jeśli pojawia się na forum coś w tym stylu, czy opis jakiegoś wypadku, czy fotki z rozwłóczonymi po asfalcie wnętrznościami, dostrzegam właśnie u Ciebie niezwykle nasilone zainteresowanie tematem :biggrin: pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cubamen Opublikowano 15 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2007 to jakis totalny absurd bzdura itd :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
respe Opublikowano 15 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2007 ieee, to nie pasek od kasku mu obcial. To pewnie jeden z tych co ze sznurkiem na szyji jezdzil, przywiazanym do motocykla ! :icon_biggrin: Kask nie zapiety jest skuteczny tak samo jak pasy w aucie, znajdujace sie na fabrycznym miejscu przy drzwiach, zamiast opinajace cialo kierowcy. Dobry kask jest skuteczny i to udowodniono juz wieki temu.Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 17 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2007 To chyba miało tytuł "Oszukać przeznaczenie"...? :icon_exclaim: Tak staram się to sobie wyobrazić.... i trochę mi trudno. Póki kask siedział na głowie, ciasno zapięty, pasek nie miał możliwości wbić się w ciało sam z siebie na tyle, żeby przebić się przez skórę, mięśnie i mnóstwo innych rzeczy trzymających głowę na tułowiu. Żeby nabrał tyle pędu by to się stało, pasek musiałby zwisać zapięty luźno, kask musiałby spaść z głowy, szarpnąć w tył, a wtedy (przy dużej dozie nieszczęścia i rozpędu) zwisający dotąd luźno pasek zadziałałby jak tnąca garota... Pytanie jak głęboko mógłby się przebić? Trochę za dużo tych przypuszczeń :P Oj właśnie że nie, tutaj akurat pasek miał małe znaczenie. Wystarczy że głowa "została" na latarni a reszta ciała polecia dalej. Podczas wypadku działają takie siły że nie tylko głowa potrafi się urwać ale np. cały korpus, kończyny etc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raptor Opublikowano 17 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2007 Innymi slowy gdyby nie kask i zapiety pasek glowa tego chlopaka wygladala by jak spagetti. Smutne jest, ze jak jeden na milion wypadkow ktos wypadnie przez szybe samochodu, przez niezapiete pasy, i to mu uratuje zycie to pozniej 2-cyfrowy odsetek kierowcow mysli, ze tak jest bezpieczniej... Gdyby tak bylo, to montowali by katapulty.Pasy bezpieczenstwa nie maja prawa cie przeciac. Odleglosc jaka jest miedzy twoim cialem a pasem jest zbyt mala aby sila bezwladnosci na to pozwolila... No chyba ze wpadniesz na mur z predkoscia 3 machów (ale wtedy i tak zanim zdazyly by cie przeciac tylni zderzak spotkal by sie z chlodnica...). Mozna oczywiscie doznac obrazen wewnetrznych/zewnetrznych od pasow ale tylko w wypadku kiedy sa poskrecane (oczywiscie zwracacie na to uwage zapinajac je?) i zbyt luzne (sa napinacze). Cytuj :p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coolargol Opublikowano 17 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2007 ieee, to nie pasek od kasku mu obcial. To pewnie jeden z tych co ze sznurkiem na szyji jezdzil, przywiazanym do motocykla ! Sadze ze pasek nie mogl przeciac karku a to z tej prostej przyczyny ze kask musialby poruszac sie znacznie - niewyobrazalnie - szybciej od glowy. Przeciez dlatego wymyslono gilotyne ze topory i miecze katowskie czesto nie zalatwialy sprawy za jednym zamachem, a sa troche ostrzejsze od paska. Ale nie ma to jak budzace groze sensacyjne opisy :cool: . Poza tym taki tanatoprakser nie jest medykiem sadowym, on "tylko" potrafi poprawic ogladalnosc zwlok, stad taka brukowcowa interpretacja zdarzenia :biggrin: . Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patryk.cbr Opublikowano 18 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2007 Ja też zapinam bo wkurzyłbym się jakbym glebnął i bym zgubił mojego kochanego szeja :flesje: A zgubić go z głową zawsze raźniej :biggrin: Wiem, wiem... czarny, makabryczny humor :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
issoria Opublikowano 19 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2007 Sadze ze pasek nie mogl przeciac karku a to z tej prostej przyczyny ze kask musialby poruszac sie znacznie - niewyobrazalnie - szybciej od glowy. (..) Dokładnie - i urwanie głowy raczej nijak się miało do paska, a raczej była to wina rzeczonej siły i latarnii wspomnianej przez kritersa... I w kontekście makabrycznego humoru - chyba przestanę używać zwrotu "urwanie głowy" w codziennych sytuacjach :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fenix69 Opublikowano 19 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2007 (edytowane) O rany ............... Kocham to forum i tego typu tematy, miałem nie pisać ale się nie moge powstrzymać Proponuje aby przy zakupie kasku najpierw zapiąć go na głowie i strzelić barana w ściane - a jak ci się zapięcie na szyi odznaczy to go odpuścić!!!!!!! Łeb mu urwało bo wyglebił w tą latarnie z taką siłą że akurat to zapięcie nic nie wniosło do całej akcji - najwyżej głowaby została z tułowiem ale i tak by tego nie przeżył ... Dla mnie to możecie naewt zasuwać w kaskach włożonych tył na przód - każdy ma swój łeb i niech z niego korzysta by wiedzieć co dla niego dobre...szkoda że nie jestem tu modem bo śmietnik trzeszczałby w szwach Pozdro Edytowane 19 Listopada 2007 przez Fenix69 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.