choroby motocyklistów

[MegaMrowa]

ja mam pytanie co do kostek u nóg, trzeba wysokie buty, chodzi mi ogolnie ojazde na miescie i sporadyczne dłuższe jazdy

[coolargol]

ja mam pytanie co do kostek u nóg, trzeba wysokie buty, chodzi mi ogolnie ojazde na miescie i sporadyczne dłuższe jazdy

 

Obowiazku nie ma, rozsadek nakazuje opancerzyc sie od stop do glow, zwlaszcza w miescie latwo o wypadek i obrazenia. Kostki to element wystajacy, wiec jako pierwsze ulegna obtarciu. Dobrze jesli buty usztywnia troche noge w tym miejscu.

[Techniacz]

2 sezony (2x lato + 2x zima) bez ubran (w sensie jeansy zwykle + rekawiczki no i kask) efekt ? Rano nie moglem schodzic po schodach w swoim bloku, bo mialem uczucie jakby jedna kosc wbijala mi sie w druga... Palce u rak ? Po obudzeniu sie, pare minut masowania i rozgrzewania zeby mozna bylo je zgiac bardziej niz do polowy... Nie wspominam, o strzelaniu wszystkich kosci, o tym, ze kolana rwa czasami wieczorem... Teraz jest juz lepiej na szczescie (troche przerwy w jezdzeniu moto zaleczylo mnie troche) :biggrin:

 

Ale warto :flesje: Lecz musze w koncu zainwestowac w jakies ochraniacze na kolana, bo odpadna mi niedlugo :)

 

Pzdr !

[Kirek]

ja mam pytanie co do kostek u nóg, trzeba wysokie buty, chodzi mi ogolnie ojazde na miescie i sporadyczne dłuższe jazdy

Twój wybór, ale moim zdaniem trzeba jeździć w wysokich butach zakrywających kostkę. Stawy trzeba chronić :biggrin: Wszystkie.

[MegaMrowa]

dzięki Panowie za odpowiedź, pozdrawiam

[KingRider]

Głownie nadgarstki,szczególnie na początku sezonu,dlatego teraz w okresie zimowym tez staram sie o nie dbac.

Ubiór skóra,skóra,skóra...wiem ze jestem jeszcze młoda i mało mam doswiadczenia,ale moj ojciec od 10 roku zycia jeździ i jest motocyklistą,sporo sie przy nim nauczyłam.

A jesli złapie deszcz, są kondoniki na ubiór i cacy,pare razy zdarzyło mi sie jechać z wiekszej trasy(wtedy akurat jako plecak)

[loonasek]

Co do tematu to nie będzie żadnych urazów jeśli ma się odpowiedni ubiór: rękawice z długimi mankietami, kurtka i spodnie - skóra albo z racji przekonań (tak jak ja :flesje:) sztuczna skóra. Oczywiście wszystkie szwy i zamki zakryte.

 

Mój ojciec na motorze jeździł gdy miał już 16 lat. Miał okres, że codziennie przez 5 lat robił 'kilometrówkę' w firmie. Teraz w wieku 48 lat ma na nadgarstku 'narośl' - taka górka, chyba coś z chrząstką. Mówi, że to przez to, że często wtedy nie zakładał rękawic.

[p A q]

tego typu urazy nie pojawiaja sie przez wlasnie takie a nie inne ulozenia stawow ale najczesciej przez to ze nie sa wystarczajaco ocieplone. w tym przypadku lepiej sie troszke przypocic niz zamrozic kolana!! trzeba sie ubierac cieplutko jak mamusia kaze i juz :) przeciez mama chce zawszedobrze :)

[Stan]

IMHO skóra jest lepsza. W kombi czuję się komfortowo do ok 5-6 stopni na plusie i znacznie mniej się pocę niż w teksie z podpinką. Poniżej raczej nie jeżdżę bo i tak niabardzo można zapie**alać gumki się nie grzeją. Ewentualnie czasem do pracy, ale to raczej incydentalnie.

 

Ale, całe życie człowiek się uczy, więc chętnie dowiem się dlaczego niby teksy są lepsze od skóry na taką pogodę. Dodam, że w skórze do 5-6 stopni jeżdże tylko w t-shircie i absolutnie nie jest mi zimno (może trochę ręce cierpią z powodu racingowych rękawic). Pozdro1000

 

no ja mam skore, kombinezon alpinestars i powiem ze w 5 - 6 stopni to bym chyba zamarzl

ale tez pewnie dla jednego jazda to min 180km/h a inny sie zadowoli jak ma na budziku 60

[gonzales]

ostatnio słyszałem famę, że motocykliści cierpią na bóle stawów palców rąk jak również mają problemy z nadgarstkami. Czy to prawda? Czy podobne urazy zdarzają się i jak się przed nimi chronić?

Proszę o rady. :]

Heh niedawno podsumowałem sezon i niedoszukałem sie naszczęscie jakich kolwiek urazów czy niedołężności :crossy: jedynie po ostatniej grudniowej przejażdżce troche mnie łupało w kolanach (o katarze niewspomne) :) . Jednak jest coś co mnie uzależniło......chęć jazdy :flesje: Pozdrawiam

[mateoxxx]

Witam. Panowie a ja z pytankiem troche z innej beczki... Nie wiem czy trafiam w temat rozmow ale... :clap: przed 3 miesiacami miałem wypadeczek, brak kombinezonu(mil to byc niewinny wyjazd w kolo komina :crossy: ) spowodowałże uszkodzilem staw obojczykowo-barkowy. Wsadzili mnie na 6tyg w druty :lalag: ale przeżyłem :D zakupilem nowe moto i powoli szykuje sie do sezonu...mial moze ktoś podobne problemy?? czy ta kontuzja lubi sie odnawiac? i w ogole co na ten temat wiecie?? i czy dobry buzer jest w stanie mi w duzej mierze pomoc?? dziekuje z gory za rady i pozdawiam!!!

[Moto33]

Mogę tylko powiedzieć ze z ciebie mateoxxx porządny endurowiec bo nie zrezygnowałeś z motorów. Co do połamanych i w ogóle uszkodzonych kości po z czasem wychodzą lata na moto. Dlatego nie oszczędzaj na ochraniaczach i ocieplaczach bo najgorsze jest jak przewieje kości, nerki itd. Ja miałem kiedyś połamana kostkę (kilkukrotnie) i parę dni temu z ni kąt pojawił sie bul w niej na szczęście to tylko zmiana ciśnienia.

[DARAS...]

Co to są choroby albo bóle ? Przy tym jak można poczuć wspaniały klimat jazdy i wzorowego towarzytwa moto nikt chyba z nas nie zamieniłby się na coś innego! :D :D :crossy:

[mesuah]

Witam. Panowie a ja z pytankiem troche z innej beczki... Nie wiem czy trafiam w temat rozmow ale... ;) przed 3 miesiacami miałem wypadeczek, brak kombinezonu(mil to byc niewinny wyjazd w kolo komina :D ) spowodowałże uszkodzilem staw obojczykowo-barkowy. Wsadzili mnie na 6tyg w druty :D ale przeżyłem :crossy: zakupilem nowe moto i powoli szykuje sie do sezonu...mial moze ktoś podobne problemy?? czy ta kontuzja lubi sie odnawiac? i w ogole co na ten temat wiecie?? i czy dobry buzer jest w stanie mi w duzej mierze pomoc?? dziekuje z gory za rady i pozdawiam!!!

 

Miałem wybity staw barkowy zanim zasiadłem na motorku. Później miałem już wypadek komunikacyjny ;) i obawiam się, że gdyby nie wcześniejszy uraz wyszedłbym z tego bez większego szwanku. Niestety ponowne wybicie i znowu miesiac w gipsie. Ponoć jak wybiję go po raz trzeci to już będzie nawykowe wypadanie. Pozostaje już tylko uważać :cool: Ze złamaniami może być trochę inaczej.

[trava]

Cholibka, tak sobie mysle - niewiele jezdzilem, z 2,5k km, ktore na razie odbyly sie w wiekszosci w trudnych warunkach. Polowe nakrecilem teraz - w grudniu ^^.

 

Od poczatku mam lipne rekawiczki - procostamshit i czuje to od samego poczatku. Piszac tez czuje ^^.

 

Z mojego malego doswiadczenia na pewno polece spodnie z ocieplaczami, oddychajaca odziez (pod skore w moim przypadku), porzadne skarpety (nie mam, wiec 2 pary grubych daja rade, tylko czuje sie jak ludek Michelin), kolnierz - trzeba bardzo dbac o szyje!

Zieloni w taka pogode to prosta sprawa. Zatoki tez. No i jak nie ma kalesonow - piszczele lubia pobolewac.

 

 

Jak da rade - to przed wyjsciem czosnek i po powrocie od razu rowniez + herbata z miodem i cytryna.

 

No i dobra, ciepla kominiarka! O kominiarce pomyslalem teraz, biorac antybiotyk - dzisiaj u lekarza bylem - zapalenie gardla - pewnie przez kominiarke - mam taka zwykla szmaciana no i wyszlo natychmiast.

Pani doktor popatrzyla na mnie (przyjechalem oczywiscie na kolach wlasnych)

i nawet nie zadawala pytan ::: )

 

Swoja droga zastanawia mnie jedna sprawa - bo tak na prawde najwiekszy dyskomfort czuje przez... kask. W ruchu miejskim trzeba szybke nieco uchylic - paruje w 0,3 sekundy do granic widocznosci. No i ruszam, 2jka, zamykam - paruje, uchylam lekko - ok, przymykam - paruje, uchylam... I do usrania. A w tym czasie czuje, jak moi zieloni przyjaciele zamarzaja w zatokach.. Czy ciepla kominiarka rozwiaze ten problem?

 

Ogolne zasady sa proste - im cieplej, tym lepiej - zawsze lepiej zdjac, niz marzanc. I tutaj chyba zgodza sie ze mna i Ci, ktorzy w siodle spedzili pol zycia.

 

Pzdr 2046

Edytowane 21 Grudnia 2007 przez trava