Skocz do zawartości

choroby motocyklistów


amad13
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czolem!

 

Ciesze sie, ze nie jestem z tym sam :).

 

A co do tematu, to na poczatku swojej moto-kariery nie zwazalem na ochrone kolan i po poltora roku jazdy w jeansach, przez kolejne pol roku mialem spore bole w kolanach. Teraz juz sobie o stawy dbam :).

 

Pozdro

 

PS

Widze, ze machnalem blad... Chcialem napisac "chorobliwy brak jazdy", a po zastanowieniu zmienilem na tesknote :). Sorry! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie mam problemu z nałogową tęsknotą za jazdą, jak mam gdzies pojechac to wkładam ciuchy i jadę. :-) Jedynie nałogowo klikam w prognozy ICMu żeby się upewnić że śniegu nie będzie.

 

[W sobotę ma deszcz padać w Warszawie, damn]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W UK zimy praktycznie nie istnieją. Jedyne co się tutaj może przydarzyć to uporczywy deszcz. Swoją drogą to muszę przyznać, że brytyjscy motocykliści mi imponują - jeżdżą w najgorszą nawet zawieruchę. A może to są tylko użytkownicy motocykli? :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest zimno to mi też zimno i może kiedyś się dorobię czegoś odpornego na niskie temperatury bo ludzie jakoś jezdżą a dla mnie +5 i deszcz jest nie do przezwyciężenia. Mokne i marzne, w kasku mi wieje, normalnie dziadek się ze mnie zrobił. za czasów średniej szkoły mi nic nie przeszkadzało, bywało, że tak wychłodziłem organizm, że nie mogłem zsiąść z moto. Kolana nie chciały się rozprostować i jak już się to udało to potem przez conajmniej dwie godziny były jak nie moje jak coś obcego. Bardzo śmieszne uczucie, ale chyba już ktoś o tym wspominał.

Teraz jak leje i wieje nie siadam na moto, no chyba, że w trasie wtedy jakoś trzeba dojechać i nie patrze na nic ale odbija się to potem na organiźmie.

Smuty na bok, wiadomo, że jedni mają końskie zdrowie a inni mają z tym kłopoty ale jedno jest pewne, że jak się chce człowiek cieszyć jazdą na motorku do starości to trzeba o nie dbać i tyle :icon_rolleyes:

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ujeżdżam jednoślady praktycznie od 10 roku życia,moim pierwszym sprzetem był komarek na pedały.Praktycznie mam barometr w kosciach a szczególnie w kolanach.Staram sie zażywać dużo ruchu i przez to jakos te moje bidne stawy w miarę funkcjonują.Ale już niestety nie jest się takim twardzielem jak kiedyś.Staram się jeżdzić tylko w dobrą pogodę,no i zawsze w pełnym rynsztunku.20 30 lat temu mozna bylo pomarzyć o takich ubraniach motocyklowych jak obecnie.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a powiedzcie jeszcze mi. jak to jest z nadgarstkami ? kolega mi mówił że ci co jeżdżą na ścigach potem ich bolą nadgarstki. Jak to w końcu jest ?

 

"Scig": twarde zawieszenie, pozycja pochylona ku przodowi, nacisk na nadgarski, to bola, zwlaszcza przy malych predkosciach. Przy wiekszych napor powietrza na tułów odciaza rece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...