Skocz do zawartości

A mi się wydaje, że gmol to jest tylko gadżet


mir
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

hej,

akurat jeżdżę dużym endurakiem, więc jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy rozpatrywać gmoli pod względem estetycznym :icon_biggrin:

Za to bardzo się przydają - gdyby nie one plastiki w moim motórze były dużo bardziej zmasakrowane. Ale pies z plastikami - bez też można jeździć.

Rok temu gmol uratował mi nogę - dosłownie. Przydzwoniłem w samochód przy ok. 60-70 km/h właśnie (tylko) gmolem, który przyjął na siebie cały pierwszy impet dzięki czemu zdążyło mnie katapultować. Gdybym go nie miał tą funkcję przejełaby moja noga.

 

Pozdrawiam, Adam

 

P.S. gmol wyrwał i pogniótł ładny kawałek ramy, po czym wbiło go pod bak, za blok cylindów - taki obrazek na żywo daje do myślenia

P.S.2 nie, nie jechałem 'jak wariat' - to taksówkarz (z naprzeciwka!) nagle zajechał mi drogę, próbując zawrócić na zakazie - zdążyłem odruchowo tylko odbić w prawo, przez co nie przydzwoniłem przodem, a gmolem właśnie

Edytowane przez fxrider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mir, to prawda że do naszym maszynek ciężko coś dostać. Nie tylko u Ciebie... u mnie to samo. Jeżdżę bez gmoli... ale nie czuję się z tym dobrze. Podczas zimowego dopieszczania maszyn - coś zdobędę... nie ma siły!.

Osobiście jadąc za - widziałem jak podczas parady (na weselu kolegi) gmol oszczędził zniszczenie wydechów i nie wiadomo czego jeszcze w motocyklu!. Widziałem też jak w plastiku tzw. crashpad (gmol a'la techno ;-) oszczęścił dekle, zminimalizował zniszczenia kombinezonu na kolanie(!) a co za tym idzie pozwoilł na kontynuację jazdy (po chwili otrząśnięcia) koledze! (a była to trasa i to poza granicami kraju).

 

Więc, jeżeli uważasz że to zbędny gadżet.... to mimo tego zdobądź go i zamontuj!.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mir, to prawda że do naszym maszynek ciężko coś dostać. Nie tylko u Ciebie... u mnie to samo. Jeżdżę bez gmoli... ale nie czuję się z tym dobrze. Podczas zimowego dopieszczania maszyn - coś zdobędę... nie ma siły!.

Osobiście jadąc za - widziałem jak podczas parady (na weselu kolegi) gmol oszczędził zniszczenie wydechów i nie wiadomo czego jeszcze w motocyklu!. Widziałem też jak w plastiku tzw. crashpad (gmol a'la techno ;-) oszczęścił dekle, zminimalizował zniszczenia kombinezonu na kolanie(!) a co za tym idzie pozwoilł na kontynuację jazdy (po chwili otrząśnięcia) koledze! (a była to trasa i to poza granicami kraju).

 

Więc, jeżeli uważasz że to zbędny gadżet.... to mimo tego zdobądź go i zamontuj!.

 

Szpadi a patrzyłeś tam http://www.motoakcesoria.riders.pl/ Solidne wykonanie. Wersja Super Class ma szlifowane spawy. Wysyłają za pobraniem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt.

"Wersja Super Class ma szlifowane spawy. Wysyłają za pobraniem. "

 

Wow. to napewno spoko wygląda, estetyka cierpi na spawach własnie. Nie chcę być złosliwy ale ze szkoły pamiętam że spawów sie nie szlifuje. Mozna opukac z syfu gdy jeszcze gorace ale piłowanie/szlifowanie osłabia spoinę. Nie zmienia to faktu ze na warsztatach musiałem piłować owe spawy na sankach i rowerach. odezwalem sie do instruktora (stary Gestapowiec) że spawu sie nei szlifuje to mi naganę dał za pyskowanie.... :) :wink:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z gmolami jest taki, że owszem, badania pokazały że osoby jeżdżące na motocyklach z gmolami w wypadkach mają mniej urazów nóg. Ale za to więcej urazów górnej części ciała. :-)

 

Ja tam zakładam, że gmol ma chronić głównie motocykl. A w moim rowerze nie mam i jedyny ślizg jaki na razie miałem (rondo, 40 kmh, piasek, uślizg tylnego koła i j*b) skończył się przytarciem i złamaniem lewego podnóżka kierowcy i klamki sprzęgła, plus rysą na baku. Noga też cała, jedynie siniak na biodrze miałem. Jakbym miał gmole, to bym pewnie myślał, że mi ocaliły nogę, ale nie miałem. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpadi a patrzyłeś tam http://www.motoakcesoria.riders.pl/ Solidne wykonanie. Wersja Super Class ma szlifowane spawy. Wysyłają za pobraniem.

 

Pozdrawiam

 

Dzięki za linka waldas7. Wprawdzie szukałem nierdzewek... ale zobaczę te. Pozdrawiam.

 

Tak czy inaczej warto mieć gmole i już :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając Wasze posty, aż strach wyjeźdżać z domu bez gmola. Ops zaczynam się bać :lalag:

 

sorry, za OT, ale biorąc udział w "lajtowej przejażdżce II" (wypady->warszawa) widziałem w sobotę Twojego intrudera jak jechał z nowym właścicielem do Wawy :clap: Już qrcze z daleka jakoś tak znajomo wyglądał.... :lalag:

 

pozdrawiam, Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem ten gmol jest ładny tylko nigdzie nie widziałem foty zamontowanego w Maruderze. Widocznie wygląda na nim nie specjalnie. Super wygląd złapie (mowa o typie Super klass) jak by był jeszcze wygiety pod kątem 45 stopni patrząc z profilu. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za linka waldas7. Wprawdzie szukałem nierdzewek... ale zobaczę te. Pozdrawiam.

 

Tak czy inaczej warto mieć gmole i już :icon_evil:

 

Michała (czyli właściciela Motokuźni) moge polecić z czystym sumieniem. Naprawdę zna się na rzeczy. A nierdzewka wygląda słabo jak motocykl ma dużo chromowanych elementów. Wyraźnie widać, ze np: gmol jest zrobiony z jakiegoś żółtawego metalu. Moim zdaniem tylko chrom. No chyba, że ktoś nie ma zbyt wielu chromowanych elementów na moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 lat temu facet zjechał mi nagle na mój pas fiatem 125 p .wyruwałem z jego boku kolanem wszystko co wystawało i na koniec gleba.moto uszkodzone ,moja noga też.gdybym miał gmole to bym go rozerwał i pojechał dalej a tak była bieda .teraz do każdego moto polecam gmole.wybór kształtu jest ogromny,a bezpieczeństwo motocyklisty i motocykla najważniejsze.gmole ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wam.

Kupiłem maszynkę już z gmolami. Wyglądała bardzo ładnie. Nie jeździłem ponad 20 lat, a w tamtych czasach raczej o gmolach się nie myślało.

Po przejechanym sezonie już wiem, że nie tylko ładnie wyglądają.

Miałem dwa lekkie szlify, na motorze nawet śladu po tym nie ma. Gmole tylko lekko przytarte, a przecież to bydlę waży 350 kg.

Już wiem po co jest ta ozdoba.

 

Bodo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ja na szczęście miałem tylko glebę parkingową, i to przez moją głupotę, bo nie chciało mi się złaźić z motocykla jak zamykałem bramę garażową - przechyliłem się za bardzo żeby dosięgnąć przycisku zamykającego bramę no i mechanizm bramy uruchomiłem, ale też przewróciłem na siebie motocykl. Na szczęście miałem solidne gmole i motocykl oparł się o nie, a ja oprócz stracha nie poniosłem żadnych szkód ani materialnych ani cielesnych. Gdyby nie gmole motocykl na pewno przewróciłby się na mnie i przygnótłby nogę.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm a mam takie pytanie. Jakie gmole są bezpieczne a jakie nie?:crossy:

 

Przytocze tutaj wypowiedz kolegi x. Maślak z watku "Cruiserowe / Chopperowe Fotki"

Widać, że była pieszczona, tylko gmol ma z tych najbardziej niebezpiecznych, łamiących czasem łydki i kolana.

i fotka gmola dla przypomnienia:

Fotka

Edytowane przez Raptor

:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...