Skocz do zawartości

Przestawienie na ruch lewostronny


Olsen
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zapewne wielu Forumowiczow mialo okazje zetknac sie z ruchem lewostronnym, chociazby w Anglii. Nie mieliscie problemow z przestawieniem sie? Bo ja nie ukrywam, ze za kazdym razem troche mi zajmuje, zanim sie przyzwyczaje (nawet przechodzac przez ulice, musze sie pilnowac, zeby ogladac sie we wlasciwa strone). Na pewno lezy to gdzies w psychice.

Na uczelnie przyjechalem dzis metrem :icon_mrgreen: , ale wlasnie stalem sie szczesliwym posiadaczem dwoch kolek (z napedem noznym :icon_mrgreen: ) i jestem caly w strachu :banghead: , bo czeka mnie powrot ulicami miasta, ktorego jeszcze dobrze nie poznalem.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem, trochę czasu trwało przyzwyczajenie się do ruchu "po złej stronie" :icon_mrgreen: Na przejściu autobus nawet by mnie zgarnął, na szczęście kumpel za plecak mnie złapał i odciągnął. Z czasem idzie się do tego przyzwyczaić, ale trzeba początkowo mieć się na baczności.

Jak wypożyczyliśmy samochód na weekend, to tylko 2 razy pomyliliśmy pasy :banghead: Byście widzieli minę gościa znad przeciwka :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wypożyczyłem samochód żeby pojeździć po Irlandii i generalnie nie miałem problemu z jazdą po lewej stronie ale gdy zdarzały się trochę bardziej skomplikowane sytuacje na skrzyżowaniu w mieście to wolałem pojechać prosto do kolejnego skrzyżowania i dopiero tam skręcić :banghead:

 

Aha i zdarzało mi się że wyjeżdżając z parkingu odruchowo pakowałem się na prawy pas i dopiero po pewnym czasie przypominałem sobie że jadę nie tak jak trzeba ...

Edytowane przez hubert_afri
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jazda lewa strona to klopotow raczej nie bylo.

Trzeba tylko jechac za klientem i robic to co on :banghead:

Gorzej bo przez pol roku szukalem dzwigni biegow w ............ dzwiach :)

Teraz tu juz bulka z maslem :biggrin:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy byłam w Anglii... i dalej jak przechodzę przez ulicę to nie wiem czy mnie coś nie przejedzie... bo nie mogę się skapować, z której strony auta będą śmigać :icon_mrgreen:

 

Ale jazda motocyklem po Anglii nawet spoko... problemy minimalne tylko na rondach... :icon_mrgreen:

 

pzdr @starte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie ci miałeem powiedizec zebys sbie łoweł kupił.Ja na początku smigałem łowełem ze 1 miesiac i jak sie przesiadłem na autko to Luzzz

ps

a co ty tam robisz i jak to załatwiełs??

He he, postanowilem, ze przynajmniej przez pierwszy miesiac bede wystrzegal sie prowadzenia innych pojazdow niz rower. Oby udalo mi sie wytrwac w postanowieniu.

Rowerem smiga mi sie tak zajebiscie, ze juz prawie tydzien nie korzystalem z metra.

 

Ad PS Nie owijajac w bawelne, przedluzam sobie mlodosc. :icon_mrgreen: A tak powaznie, to prowadze badania jezykoznawcze - glownie z zakresu skladni, semantyki i frazeologii japonskiej. Przy okazji zajmuje sie (czysto amatorsko) kilkoma innymi jezykami azjatyckimi.

Zalatwialem wszystko przez uczelnie.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ronda to luz - trzeba trzymać się krawężnika, gorzej ze zwykłymi skrzyżowaniami a najbardziej skręcając w prawo :icon_twisted:

Z angielskim samochodem to na dzień dobry zaliczenie krawężnika, po chwili znowu.

A najbardziej rozłożył mnie w godzinach szczytu znak i po chwili rondo to co w linku:

http://www.swindonweb.com/life/lifemagi0.htm

Udało się przejechać nie jak wszyscy ale całkiem po zewnętrznej :icon_mrgreen:

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najbardziej rozłożył mnie w godzinach szczytu znak i po chwili rondo to co w linku:

http://www.swindonweb.com/life/lifemagi0.htm

Udało się przejechać nie jak wszyscy ale całkiem po zewnętrznej :clap:

 

o ja pierd.... super, ja na szczęście nie trafiłem na to...

 

Gdy byłem w Irlandii to kłopot z jazdą był właściwie w pierwszy dzień, duża koncentracja żeby lewej strony trzymać..

później good.. a po tygodniu perfecto... tylko czasem biegów w drzwiach szukałem...

 

Gorzej pieszo... prawie za każdym razem łapałem się, że w niewłaściwą stronę patrzę, albo stoję nie po tej stronie czekając na autobus..

 

To było w Irlandii, więc więcej szoku było, gdy wjechało się w wąskie górskie drogi z murkami z kamienia, a tu jeszcze ciężarówka z naprzeciwka napiera..

również w mieście zdarzyło złożyć lusterko, mijając samochód... taka ciasnota bywa,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam żadnych problemów nie miałem jadąc samochodem po "niewłaściwej" stronie. gorzej było po tygodniu w Anglii przyzwyczaić się z powrotem do ruchu prawostronnego po zjeździe z promu w Calais. :icon_mrgreen:

teraz po 5000 kilometrów w RPA i tyle samo w Australii prowadzenie po lewej to bułka z masłem.

natomiast zawsze jest problem z przechodzeniem przez jezdnię i patrzeniem w złą stronę. W Anglii jest o tyle łatwiej, że patrzę pod nogi, czytam "look right" i patrzę w prawo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...