Skocz do zawartości

SAMOUCZEK MOTOCYKLISTY


kris2007
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Czy wszystkie nauki odnośnie hamowania dotyczą wszystkich modeli moto?

Poprzedni właściciel mojego vulkana hamował zazwyczaj tylko przodem :rolleyes:

dzięki za info :wink:

Slusznie czynil, ale w chopperach, cruiserach i innych dlugich hamowanie tylem tez ma sens ze wzgledu na spora mase przypadajaca na tyl w porownaniu do motocykli sportowych i innych o krotkim rozstawie osi, gdzie hamulec tylny ma znaczenie bardzo pomocnicze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slusznie czynil, ale w chopperach, cruiserach i innych dlugich hamowanie tylem tez ma sens ze wzgledu na spora mase przypadajaca na tyl w porownaniu do motocykli sportowych i innych o krotkim rozstawie osi, gdzie hamulec tylny ma znaczenie bardzo pomocnicze.

 

Dzięki

Chciałabym zapytać o trzymanie kierownicy podczas hamowania gdy np. coś nam wyskoczy

Czy ręce wyprostowne( aby kierownica nie skręciła)

czy jednak lekko ugięte aby " w razie czego" udało się skręcić przed przeszkodą :banghead:

Być może trudne to pytania bo np. zależy to od danej sytuacji i doświadczony kierowca wie co zrobić.

J a np. samochodem przejechałam po sarnie która wyskoczyła z rowu i nic się nie stało .

Mogłoby być gorzej gdybym skręcił gwałtownie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym zapytać o trzymanie kierownicy podczas hamowania gdy np. coś nam wyskoczy

Czy ręce wyprostowne( aby kierownica nie skręciła)

czy jednak lekko ugięte aby " w razie czego" udało się skręcić przed przeszkodą :biggrin:

Być może trudne to pytania bo np. zależy to od danej sytuacji i doświadczony kierowca wie co zrobić.

J a np. samochodem przejechałam po sarnie która wyskoczyła z rowu i nic się nie stało .

Mogłoby być gorzej gdybym skręcił gwałtownie...

Przy naprawde awaryjnym hamowaniu siła bezwładności będzie naciskać Tobą na kierownicę, ale trzeba ten efekt osłabiać przez mocne trzymanie sie motocykla nogami (kolanami). Dzięki temu będziesz mogła trzymac kierownice mocno i pewnie ale nie kurczowo - zwłaszcza jesli bedziesz chciała pod koniec hamowania ominąć przeszkode, to troche luzu w łapkach się przyda. I jak zwykle - to trzeba przecwiczyc i to nie jeden raz, zeby reakcje były odruchowe, kiedy zabraknie czasu na myślenie :icon_mrgreen:.

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witojcie Dziewczyny i Chłopaki !!!

 

Dzisiaj cd. samouczka - temat : HAMOWANIE TYłEM I SILNIKIEM.

 

Na bardzo śliskich nawierzchniach: gładki lód, błoto , glinka, kostka klinkierowa, roztapiający się śnieg - kiedy hamowanie przodem powoduje glebę, należy hamować tyłem i silnikiem.

 

Hamulec tylny daje nam możliwość precyzyjnego dozowania siły hamującej moto.

Więc po co jeszcze do tego barszczu - grzyb - czyli silnik.

 

Ano po to, że nawet dobry kierowca po 100 hamowaniach męczy sie i zaczyna to robić nieprecyzyjnie.

Silnik hamując tylne koło wykonuje te pracę zawsze tak samo- tj na wysokim biegu hamuje łagodnie , a na niskim hamuje mocno- czyli im niższy bieg tym hamowanie silnikiem intensywniejsze - ale co najważniejsze silnik hamując na danym biegu zawsze robi to tak samo czyli hamuje zawsze taką samą siłą.

 

Czyli mamy jeden parametr stały, a jeśli dodamy do tego hamulec tylny to mamy zespół silnik-hamulec który zawsze da sobie radę na śliskiej nawierzchni.

 

Złapał Kozak Tatarzyna , a Tatarzyn za łeb trzyma. Czyli hamujący silnik stabilizuje hamulec tylny , a hamulec tylny stabilizuje hamowanie silnikiem. Tandem ten jest bardzo przydatny w każdych warunkach drogowych i opanowanie jego daje bardzo dużo satysfakcji i bezpieczeństwa.

 

Proponuje zawsze hamować tyłem z redukcjami silnika.

Ćwiczyć i ćwiczyć - uważam , że opanowanie tej lekcji będzie miało bardzo duży wpływ na bezpieczeństwo Waszej jazdy.

 

 

A teraz jarmark różności !!

 

Jazda na przednim kole : - utrzymując równowagę poprzeczną, hamuj spokojnie i podnoś tył powoli - zacznij od 0,5 m. Nie szalej - to sztuka dokładności , a nie odwagi.

 

Jazda na tylnym kole: - utrzymując równowagę poprzeczną, dodajemy gazu i podnosimy koło przednie .

Zaczynamy od 0,5m i potem coraz wyżej , podnoszenie gazem , stabilizacja tylnym hamulcem- delikatnie.

 

Poślizg tylnego koła- na hamowaniu bardzo powoli odpuszczamy hamulec i kontra kierownicą , na przyśpieszaniu stały gaz i kontra kierownicą ( jak na żużlu).

 

Zasady podane w samouczku dotyczą wszystkich moto - ALE:

mamy bardzo dużo typów moto: trial , enduro, cross, wyścigowe, żużlowe i wiele innych.

Istotne elementy to :

- waga i moc moto

- rozkład obciążeń na koła

- dynamiczny rozkład obciążeń z kierowcą

- możliwości zajęcia pozycji na moto

- możliwości trakcyjnych moto

- stosunku wagi moto do wagi kierowcy

- umiejętności kierowcy

Trenujmy z sensem i bezpiecznie- dbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych.

Jeździjmy na tyle, na ile pozwalają nam nasze umiejętności.

 

Na początek polecam lekkie moto z silnikiem do 25 KM, następnie jak opanujemy już ww koniki to zakupmy moto do 50 KM i też je opanujmy, a dopiero później kupmy moto powyżej 50 KM i doskonalmy technikę jazdy.

 

Test "Łosia" - warto mieć opanowany.

Hamujemy do 50 km/h, omijamy Łosia i wracamy na swój tor jazdy.

Łosia można wyznaczyć butelkami po wodzie mineralnej, i trenować do skutku -Łoś ratuje często życie.

 

Podczas hamowania: stopy wbite w podnóżki , kolanka w zbiorniku, ręce lekko trzymają kierownicę i kontrolują hamowanie - panjatno !!

 

CDN.

 

Pozdrawiam

 

Krzysztof Rokicki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich !

To mój ppierwszy post na tym forum - z góry przepraszam za popelnione błedy.

 

Do Pana Krzysztofa !

 

Dziękuję za wszystkie porady i cały samouczek. Pomogły mi w znalezieniu wspólnego języka z motocyklem i szybszym czytaniu go. Naprawdę cenne uwagi.

 

 

A teraz pytanie :

 

Dużo pisze Pan o jak największym obciążaniu podnóżków. Zauważyłem że większą masę przenoszę na podnóżki gdy stopę zaprę holewką o podnóżek ( reszta ciała "jakby kieruje się na zbiornik"). Na moto GP widać jednak że stopa styka się z podnóżkiem śródstopiem. Ciało nie jest wtedy "popychane na zbiornik".

Czy mógłby Pan opisać jak jest bardziej prawidłowo.

 

Z góry dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie !!

Na pierwszy rzut oka jest to proste ; zawodnik Moto GP siada na moto :

 

1. Ciężar ciała jest przekazywany na moto przez podnóżki - to podstawa.

 

2. Nikt nie wytrzyma np 30 minut dociążając moto 100% przez podnóżki , czyli też część ciężaru jest przekazywana przez siodełko .

 

3. Na zakrętach zawodnik przesuwa się na siodełku o 10 do 15 cm do wewnątrz zakrętu, wychylając się zza owiewki.

 

4. Odchyla kolano wewnętrzne , ale tylko tyle ile może , bo po złożeniu moto za dużo miejsca nie mamy, a i tak niektórzy drą kolanem po torze.

 

5. z braku miejsca i aby butów nie zeszlifować na zakrętach zawodnik cofa stopę do tyłu - wyścig należy ukończyć w całych butach , a nie w dziurawych.

 

6. Musimy jeszcze pamiętać o ergonomi , odchylając kolano do wewnątrz zakrętu jednocześnie stopa też odchyla się do wewnątrz i jeżeli jej nie cofniemy to dziura w bucie gotowa.

 

7 Nawet ja jeżdżąc enduro po szosie miewam przypadki , że asfalt przychodzi do stopy - np. patelnie na pętli Bieszczadzkiej.

 

8. Tak naprawdę to zawodnicy prowadzą moto stopami , a że tego " nie widać " to trudno .

 

9 Proponuje ćwiczenie : pomiędzy stopę a podnóżek włóż kartkę, a nawet ją zawiń i jedź - dobremu zawodnikowi ta kartka nie ucieknie, a ty sprawdź po 1, 5, 10 km czy coś tam jeszcze jest.

 

10 . Wyścigi Moto GP to wyścigi dla najlepszych wirtuozów - każdy z nich inaczej prowadzi moto i ma inną technikę i taktykę jazdy.

 

11.Jeżeli masz czas to oglądaj te wyścigi i staraj się dostrzec jak najwięcej szczegółów z techniki jazdy, ręce barki , korpus, kolana stopy, zmiany biegów , hamowania.

 

12. Jak już wszystko podpatrzysz to możesz zacząć trening na torze , ale pod okiem instruktora sportu motocyklowego.

 

13. To co napisałem to tylko opowieści ogólne , sport wymaga od nas o wiele większego zaangażowania.

 

Pozdrawiam

 

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witajcie !!

cd. opowieści ogólnych:

 

A. Pamiętajcie-konikkonik-to najlepszy w Polsce instruktor sportu motocyklowego i na pewno ma wiele cennych uwag szkoleniowych do przekazania wszystkim zainteresowanym podnoszeniem swoich umiejętności jeździeckich.

 

B. Pociągnę teraz dalej moje opowieści ogólne.

 

C.Zanim pojedziemy na tor Poznań - należy:

 

- obuć nasze moto w opony torowe

- zestroić przednie i tylne zawieszenie: do toru, zawodnika, techniki jazdy i pogody

- przygotować hamulce do jazdy wyścigowej

- przygotować silnik do jazdy wyścigowej : mapy zapłonu, chłodzenie, świece, filtry, wydech

- zdjąć wszystkie zbędne akcesoria: odciążyć moto

- przygotować kierownicę do jazdy wyścigowej

- przygotować siodełko do jazdy wyścigowej

- ustawić kierownicę , podnóżki i siodełko do pozycji wyścigowej

- ustawić ciśnienie w oponie przedniej i w oponie tylnej w zależności od temperatury powietrza, temperatury nawierzchni toru, techniki i taktyki jazdy oraz zagrzać opony przed jazdą

- przygotować i dopasować do siebie cały strój wyścigowy

- Uwaga JERY: założyć łącznik zmiany biegów tak , aby przyśpieszenia wkładać do dołu , a redukcje do góry

 

To jest taki wielki skrót czynności które trzeba wykonać aby spróbować jazdy po torze Poznań.

Następnie pod okiem Instruktora który pokaże właściwy( wyścigowy) tor jazdy, hamowania, przyśpieszania , hamowania w zakrętach- możemy zacząć powoli naukę techniki jazdy po torze i przygodę z wyczynową jazdą wyścigową.

 

A teraz uwagi do 24.05.2008:

 

1. Ciężar ciała jest przekazywany na moto przez podnóżki - to podstawa.

Mamy aktywnie kierować moto , czyli stać się jednością z moto, przekazywanie ciężaru ciała przez podnóżki jest podstawą- gdyż daje nam możliwość sterowania moto- cała informacja od nawierzchni ma być dostarczana do nas przez podnóżki , a nie przez siodełko- siodełko to nasz pomocnik z którego korzystamy , ale na bardzo krótko i w określonym celu.

 

2. Nikt nie wytrzyma np 30 minut dociążając moto 100% przez podnóżki , czyli też część ciężaru jest przekazywana przez siodełko. Przyśpieszania- prawa stopa wbita podnóżek , kolana przy zbiorniku, lewa stopa miesza biegami i siodełko też obciążamy - troszeczkę. Hamowanie: prawa ręka wirtuoza pracuje, lewa precyzuje tor jazdy, lewa stopa miesza biegami, prawa stopa troszkę hamuje z wyczuciem, kolanka w bok, i ... mocno dociążone podnóżki

 

3. Na zakrętach zawodnik przesuwa się na siodełku o 10 do 15 cm do wewnątrz zakrętu, wychylając się zza owiewki. Tak najlepiej to jak w lewym zakręcie środek pupy jest na krawędzi siodła, czyli lewa połowa jest w powietrzu, kolanko w lewo na maxa ( ale nie dotyka do toru), lewy łokieć w lewo, głowa z lewej strony owiewki- bardzo ważne prawa stopa na podnóżku, lewa stopa miesza biegami

 

4. Odchyla kolano wewnętrzne , ale tylko tyle ile może , bo po złożeniu moto za dużo miejsca nie mamy, a i tak niektórzy drą kolanem po torze. Kolano już podczas hamowania przed zakrętem wykorzystujemy jako hamulec aerodynamiczny i jednocześnie pomaga ono w prowadzeniu moto w zakręcie. Bardzo ważne jest przemieszczanie się na moto- robimy to zdecydowanie i szybko , ale nie nerwowo i bez szarpań .

 

5. z braku miejsca i aby butów nie zeszlifować na zakrętach zawodnik cofa stopę do tyłu - wyścig należy ukończyć w całych butach , a nie w dziurawych. Należy uważać by nawierzchnia nie zdejmowała nam stopy z podnóżka , oraz aby nie drzeć po torze - czasem może sparzyć.

 

6. Musimy jeszcze pamiętać o ergonomi , odchylając kolano do wewnątrz zakrętu jednocześnie stopa też odchyla się do wewnątrz i jeżeli jej nie cofniemy to dziura w bucie gotowa. Zależy to od moto i wielkości stopy - buty wyścigowe muszą być dopasowane.

 

7 Nawet ja jeżdżąc enduro po szosie miewam przypadki , że asfalt przychodzi do stopy - np. patelnie na pętli Bieszczadzkiej. Zawsze i wszędzie należy uważać i dbać o stopy i buty. Stopy zawsze na podnóżkach - wyjątki to korzenie, pieńki ,kamienie - jak mamy uderzyć to lepiej podnóżkiem , a nie stopą.

 

8. Tak naprawdę to zawodnicy prowadzą moto stopami , a że tego " nie widać " to trudno . Zawodnik traci na wadze podczas wyścigu min 0, 5 kg. Gimnastyka na moto wyczerpuje , plus układ nerwowy.

 

9 Proponuje ćwiczenie : pomiędzy stopę a podnóżek włóż kartkę, a nawet ją zawiń i jedź - dobremu zawodnikowi ta kartka nie ucieknie, a ty sprawdź po 1, 5, 10 km czy coś tam jeszcze jest.

To bardzo dobre ćwiczenie na sprawdzeniu czy już , czy jeszcze daleko jesteśmy w lesie.

 

10 . Wyścigi Moto GP to wyścigi dla najlepszych wirtuozów - każdy z nich inaczej prowadzi moto i ma inną technikę i taktykę jazdy. Pamiętajcie w sporcie liczy sie wynik - a style bywają różne.

Musisz sam znaleźć swoją pozycję i technikę jazdy , która doprowadzi Cię do sukcesu.

 

11.Jeżeli masz czas to oglądaj te wyścigi i staraj się dostrzec jak najwięcej szczegółów z techniki jazdy, ręce barki , korpus, kolana stopy, zmiany biegów , hamowania.

Najlepiej nagrać i oglądać w zwolnionym tempie.

 

12. Jak już wszystko podpatrzysz to możesz zacząć trening na torze , ale pod okiem dobrego instruktora sportu motocyklowego. Szukajcie dobrych instruktorów z werwą i doświadczeniem , chcących Wam przekazać jak najwięcej wiadomości i dających Wam nie przykład , ale system nauki techniki jazdy

 

To na tyle moi mili

 

Pozdrawiam

 

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witajcie mili szaleńcy na motorkach !!

 

Tak sobie patrzę na wasze zmagania na ulicach i tylko jedno mnie interesuje - wasze bezpieczeństwo - jedźcie z rozsądkiem i trochę wolniej, bo warto dożyć przynajmniej do 80 -tki.

Trochę mało piszę - bo złapały mnie problemy zdrowotne.

 

Pozdrawiam Was Serdecznie !!

Wracajcie cali do domu !!

Do zobaczenia na trasie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przyznam, że te uwagi odnośnie hamowania to super sprawa. Chciałbym jednak zapytać bardziej doświadczonych kolegów jak ma się sprawa z awaryjnym hamowaniem ciężkim sprzętem. Który w moim moto (C1800R) jest hamulcem zasadniczym – „nożny” działa jednocześnie na obydwa koła, „ręczny” tylko na przód i jak ich używać? Zdaję sobie sprawę, że tylko trening czyni mistrza, ale z drugiej strony nie chciałbym sobie położyć 350 kg na nodze w czasie treningu. Może ktoś ma doświadczenie z takim sprzętem i zechciałby się podzielić uwagami.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Instruktorem nie jestem i doświadczenia zbyt wielkiego również nie mam, dlatego liczę Ci bardziej doświadczeni dołożą do mojego postu kilka groszy.

 

Hamowanie tył-przód - na przykładzie z życia wziętym.

 

Pewnego popołódnia wracałem do domu z pracy. Jest lipiec, sucho, widno. Warunki bardzo dobre.

Droga jednojedniowa po jednym pasie w każdą stronę (Jabłonna - Chotomów).

 

Przede mną jedzie samochód. Ja za nim jakieś 15 - 20m. Jak się okazało zdecydowanie za blisko.

Prędkość - ok 80km/h

 

Samochód daje kierunek w lewo. Będzie wyprzedzał rowerzystę. Ja widzę wszystko i też daję w lewo kierunek. Samochód lekko daje w lewo, wyprzedza rowerzystę (jak się potem okazuje rowerzystkę) i nagle....

Staje dęba!

Tzn ostro hamuje a jego ABS mu w tym pomaga.

Szybka reakcja z mojej strony była jedynie taka, że wciskam tylny hamulec a potem przedni (tak uczyli). Oczywiście staram się go wcisnąć na maxa ale tak aby nie zablokować kół. Jednak tylne koło się blokuje i motocykl lekko (naprawdę lekko) zaciąga tyłem na prawo. Ja przestraszony zwalniam tylny hamulec :(

To co się wtedy stało przeszło moje najśmielsze przypuszczenia. Przód automatycznie się zblokował, kierownicę mi wyrwało z rąk. Zaczeło nią telebać tak, że wyrwało mi ręce i zrobiło spore wgniecenie w baku (nie wiem jakim cudem). Chwilę potem motocykl leżał w rowie (na całe szczęście) a ja kilka metrów dalej. Nie pamiętam tego dokładnie, ale siła musiała być ogromna. Człowiek jadący za mną, zatrzymał się żeby sprawdzić czy nic mi nie jest. Opowiadał że wystrzeliłem jak z procy. Powiedział mi: dobrze że Pan tak z niego wyskoczył. Tylko że ja wcale nie wyskoczyłem, lecz zostałem z niego katapultowany :)

 

Ja to rozumiem tak, że w momencie kiedy zwolniłem tylny hamulec dociążyło się przednie koło. Dodatkowo tylne złapało przyczepność i siłą bezwładności zostałem z niego wyrzucony. To tak jak byś w zakręcie zblokował tylne koło i uderzył nim w wysoki krawężnik.

 

Analizując wszystko w domu, przy piwie i oglądaniu zniszczeń, doszedłem do wniosku że jestem GAPA. Mogłem ominąć. Ale prawda też jest taka, że byłem trochę zaskoczony tym hamującym samochodem (jak powiedziała rowerzystka - Pani się chciała o drogę zapytać... żal...). Dlatego od tamtej pory ćwiczę takie sytuacje jak tylko mam czas.

 

To chyba może coś zobrazować, prawda?

Mam nadzieję że jakoś pomogłem.

Proszę o komenmtaż mądrzejszych ode mnie :)

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że Tobie nic się nie stało. :lalag:

Sądząc z opisu to moim czysto amatorskim zdaniem zaliczyłeś highside - przy zablokowaniu tylnego koła, jak poślizg zaczął Cię "cigąnąć" w prawo najprawdapodbniej nie zdołałeś utrzymać idealnie pionowej pozycji motocykla tylko lekko się złożyłeś w jedną stronę. Kontynując uślizg zaliczyłbyś szlifa. Ponieważ jednak odpuściłeś tylny hamulec tył został dociążony, tylne koło złapało przyczepność i motocykl gwałtownie wstał do pionu katapultując Cię z siedzenia powodując dodatkowo trzepotanie kierownicy. Podobne wrażenia miałem jakoś w październiu po deszczu gdy w przy naprawdę delikatnym hamowaniu w zakrecie uśliznęło mi się nieco tylne koło, a potem nagle złapało przyczepność po lekkim odpuszczeniu hebla (w moim przypadku zadziałał ABS, nie ja...). Mała prędkość i sporo zapasu po wewnętrznej zakrętu sprawiły, że się jakoś wyratowałem kładąc z powrotem motocykl odruchowym przeciwskrętem, ale zaraz za zakrętem : zjazd w boczną dróżkę, moto na podnóżek, kask na lusterko i kilka głębokich wdechów i wydechów...;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Podobne wrażenia miałem jakoś w październiu po deszczu gdy w przy naprawdę delikatnym hamowaniu w zakrecie uśliznęło mi się nieco tylne koło, a potem nagle złapało przyczepność po lekkim odpuszczeniu hebla (w moim przypadku zadziałał ABS, nie ja...).

 

Ja miałem podobne zdarzenie i opiszę je ponieważ być może sposób w jaki się uratowałem przed wy***ką pomimo, że nieprofesjonalny "poratuje" kogoś w krytycznej sytuacji. Czas akcji: pażdziernikowe, niedzielne popołudnie właśnie zaczęło padać. Powinienem poczekać aż deszcz zmyje kurz i olej z jezdni ale zanosiło sie na kilkugodzinny deszcz więc podjałem decyzję, że jadę. Miałem 25 km do przejechania więć pomyślałem pomalutku,delikatnie jakoś będzie. No i jadę delikatnie, ostrożnie 70-80 km/h, przed zakretami hamuję silnikiem, wszystko gra. I dojechałem do miasta-pierwsze skrzyżowanie ze światłami zapala sie żółte, jadę jakieś 40-50km/h. Szybka decyzja, ślisko spory ruch, nie jadę bo jeszcze się wp*****lę w jakiegoś "Kubicę", który z piskiem wystartuje już na swoim zółtym. Naciskam lekko klamkę dwoma palcami żeby zainicjować hamowanie i...kaplica, przednie koło wpada w poślizg. Moto kładzie się na prawo, ja kontruję, moto leci na lewo, poprawka i znowu kładę sie na prawo. Myślę, nie da rady nie opanuję maszyny, trudno wysiadam,niech maszyna leci bezemnie, poodziera się może ro***li jakieś auto w końcu to 242 kg. Zdejmuję więc jednocześnie obie nogi z podnóżków i stawiam je mocno na asfalcie. I nogi zamiast się zatrzymać jadą po asfalcie jakbym miał "panczeny" a nie solidne raidery. Złapałem mocniej kierę ustabilizowałem moto i wychamowałem jak Flinston. W tym czasie całe skrzyżowanie stało i "podziwiało" moje akrobacje. Koleś z golfa podniósł nawet kciuki do góry- pewnie sie ucieszył, że się w niego nie wp***em. Tak więc czasem desperacki i niewłaściwy ruch z punktu widzenia techniki może nas uratować :biggrin:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...