Skocz do zawartości

egzamin A, pytania


geo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj

Info, właśnie wróciłam z egzaminu, miałam swój kask buty i kurtke ale jak nie masz kasku to dają no i całkiem niezłe nawet, dodatkowo byłam pierwsza motocykl rozgrzany sprzegiełko super wszystko ok , egzaminator 1 klasa, na salolomie nawet kierunków nie kazał włączać a jak mu zaczełam z użyciem bieżnika opon przy przygotowaniu motocykla to powiedział "widze że Pani jest przygotowana, przejdzmy dalej":-) w każdym razie dzisiaj o 8 miałam egzamin i powiem wam że wszystko super o ile się prawidłowo pojedzie to nie czepiał się wcale ...oczywiście zdałam :-) i od dzisiaj jestem uprawniona do jazdy hehe WORD na Odlewniczej, polecam jazde doszkalającą bezpośrednio przed egzaminem koniecznie z instruktorem z tyłu, bardzo wiele mi to dało:-) i z tego miejsca pozdrawiam i dziękuję Marcinkowi z Imoli buzka.

 

Chyba trafiłas na tego samego egzaminatora, ja usłyszałem "sprawdzaj pan czy światła działaja i jedziemy", a tyle rzeczy miałem mu do powiedzenia ;) , też "nere" dostawałaś od Marcina za każdego babola na drodze? :)

 

A żeby nie było OT to ja nie zabrałem własnego kasku - egzaminator był troszke zdzwiony, bo byłem w kurtce i miałem buty na moto, a bez kasku. Jak to już ktos napisał - co WORD to obyczaj i do tego kwestia humoru egzaminatora więc nie ma reguły kto jak na co zareaguje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą mało przyjemne i higieniczne jest takie jeżdżenie w kasku, który miało kilkanaście osób w ciągu dnia :icon_mrgreen: Ja zdawałem w Dąbrowie Górniczej i tam na placu każdy jeżdził w tym samym orzeszku. Na miasto szczęśliwie wyjechałem jako pierwszy w pełnym kasku z wbudowanym radiem. Jeździłem ze 40 minut w dosyć ciepły dzień i nieco się spociłem. Za mną na jazdę na mieście czekało jeszcze kilka osób i trochę współczułem temu, kto pojedzie ostatni. A może się mylę i każda osoba dostaje inny kask, a pozostałe kaski jakoś są czyszczone na przyszły dzień?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą mało przyjemne i higieniczne jest takie jeżdżenie w kasku, który miało kilkanaście osób w ciągu dnia :icon_twisted: Ja zdawałem w Dąbrowie Górniczej i tam na placu każdy jeżdził w tym samym orzeszku. Na miasto szczęśliwie wyjechałem jako pierwszy w pełnym kasku z wbudowanym radiem. Jeździłem ze 40 minut w dosyć ciepły dzień i nieco się spociłem. Za mną na jazdę na mieście czekało jeszcze kilka osób i trochę współczułem temu, kto pojedzie ostatni. A może się mylę i każda osoba dostaje inny kask, a pozostałe kaski jakoś są czyszczone na przyszły dzień?

nie sądze żeby zadawali sobie tród i czyścili! uważam że powinno sie zabierać swój kask m.in. po to że swój ma sie najlepiej dopasowany, wygodny i z własnymi wszami :icon_mrgreen:

Hangaround AMAZONS WMC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą mało przyjemne i higieniczne jest takie jeżdżenie w kasku, który miało kilkanaście osób w ciągu dnia :icon_question: Ja zdawałem w Dąbrowie Górniczej i tam na placu każdy jeżdził w tym samym orzeszku. Na miasto szczęśliwie wyjechałem jako pierwszy w pełnym kasku z wbudowanym radiem. Jeździłem ze 40 minut w dosyć ciepły dzień i nieco się spociłem. Za mną na jazdę na mieście czekało jeszcze kilka osób i trochę współczułem temu, kto pojedzie ostatni. A może się mylę i każda osoba dostaje inny kask, a pozostałe kaski jakoś są czyszczone na przyszły dzień?

Nie zdziwiłbym się, gdyby tych WORD-owskich kasków nikt nigdy nie czyścił, zwłaszcza od wewnątrz.

 

uważam że powinno sie zabierać swój kask m.in. po to że swój ma sie najlepiej dopasowany, wygodny i z własnymi wszami :icon_biggrin:

Otóż to!

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza, że służbowy kask z WORDu, w większości przypadków jest niedopasowany do głowy zdającego i jako taki nie chroni należycie jego posiadacza w razie wypadku podczas egzaminu. Myślę, że w oparciu o ten argument można by wręcz odmówić jego założenia i sporo namieszać organizatorowi egzaminu.

Edytowane przez Mikosław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno co do klasy ciuszków w jakich się przychodzi, myślę że to nie ma znaczenia powiem Wam że byłam jedyną kobietką na egzaminie w dodatku w kasku shoei w różowe kwiatki w kurtce ixs z różowym motylkiem, a Pan egzaminator jak mnie zobaczył tylko symaptycznie się uśmiechnoł i powiedział " może pomogę " przy wbijaniu się w super odblask kamizelkę (ehh ten urok osobisty) nie tak serio to zartuję , ale nie miało to absolutnie większego znaczenia, a jeśli mam być szczera za nic nie pojechałabym w innym kasku własny to własny ułożoby pod głowkę w odpowiednim rozmiarze, a np. w word na odlewniczej dają słuchaweczke i fajniej zdecydowanie się jedzie jak nie rozprasza Cię fakt czy ona zaraz wypadnie Ci z tego ucha czy nie, po prostu jeśli będzie chciał Cię uwalić to to zrobić ale myślę że nikt na siłe się o to nie stara (chodzi mi o egzaminatorów) serio , robić swoje i tyle, ubiór to Wasza decyzja , ja miałam również rękawiczki, było dośc chłodno nie będę się odstawiała w kurtałkę jak na spacerek skoro wsiadam fakt faktem na motocykl i staram się do tego podejść poważnie.

Myślę że jest to postrzegane raczej w kategoriach na plus niż jako pretekst do oblania.( a higiena swoją drogą :-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry temat, sam się zastanawiałem jak to jest :D Jeśli możecie to opowiedzcie jeszcze o różnicach dotyczących atmosfery na kat. A i B. Z tego co wyczytałem to wydaje mis się że sympatyczniej jest na A, jakie są wasze odczucia??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry temat, sam się zastanawiałem jak to jest :cool: Jeśli możecie to opowiedzcie jeszcze o różnicach dotyczących atmosfery na kat. A i B. Z tego co wyczytałem to wydaje mis się że sympatyczniej jest na A, jakie są wasze odczucia??

 

To tak jak GT 80 napisał, wszystko zależy od egzaminatora.

Mi na kat. B trafił się gość który nie wyglądał na miłego, ponad 50 lat, w ogóle się nie odzywał poza "na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną w lewo".

Dwa razy się zamotałem, ale chyba wiedział, że to przez stres, a tak to bez błędów jechałem.

Jak dojechaliśmy na plac to on do mnie mówi "gratulacje, zdał pan egz. na kat. b, itd." ja ładnie podziękowałem z bananem na twarzy i na luzaku poza samochodem mówie do niego 'a wszyscy mówili, że na egz. jest strasznie' i wtedy odpowiedział to czego nie zapomne: "Pierdo*ą głupoty! Jak umiesz jeździć to zdasz." ;)

 

Na kat. A był młody egzaminator, nawet miły. Plac ok, tylko w mieście czasem zapominałem wyłączać kierunków po skręcie :) [na kursie miałem tajfuna który podczas włączonego kierunku piszczał, a ten julin czy jak mu tam nie wydawał w ogóle dzwięków] oczywiście egzaminator w słuchawce przypominał mi wyraźnie "KIERUNEK!". Już myślałem, że nie zdałem, ale jednak zdałem. Gdybym miał egzamin wcześniej z starym egzaminatorem to bym nie zdał przez te kierunki. Stary oblał pare osób we wcześniejszym terminie gdy mój brat zdawał.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zdawałam na samochów to egazminator tez sie nieodzywał jak ja sie do niego odezwałam to mi powiedział ze to egazmin i sie nierozmawia! Pomyliłam kierunki lewy z prawym (do dzis nie wiem jak to możliwe) i jakoś zdałam, a było to 5 lat temu!. na motocykl egazaminator bardzo miły rogrzał mi motocykl, kazał sie przejechać wyczuć motocykl na 8! przystapiłam do egazaminu: ruszanie pod górke, slalomik ósemeczka ( na 3 zaczełam się trżść) ale dałam rade wyjechałam slalomikiem, zaytzymanie awaryjne. Miasto banalnie proste 2x w prawko 2x w lewo :notworthy: egzaminator bardzo miły skwitował: niech sie Pani przyzna jezdizła pani wczesniej już własym motocyklem? no przyznałam sie ZDAŁAM :)

 

jednak kumpela trafiła na świenie! jak zapytała czy bedzie jej liczył 8 to zapytł czy umie do 5 liczyć?

Hangaround AMAZONS WMC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś było inaczej z tym zdawaniem, teraz moim zdaniem jest lepiej, wcześniej losowało się jakies zestawy na placu, a teraz prawie wszystko jest na mieście... te 45 minut teoretycznie to kupa czasu, ale jak już się jedzie to egzamin mija jak błyskawica. Na b zdawałem w grudniu, a na A w kwietniu i jak czekałem to była jakaś dziewczyna która jeśli dobrze pamiętam to 5 czy 6 razy nie zdała na łuku, ale wtedy udało się jej i pojechała na miasto :)

 

Początek praktyki na A był fajny, przyszedł jakiś brudny koleś i mówi do egzaminatora ''czy oni kur*a nie mogą jednego po drugim umawiać na egzamin, tylko co godzine?'' Podszedł do moto i zaczął gazować, chyba tłumik był dziurawy więc wszyscy wzrok skierowali w naszą stronę :cool:

Ogólnie motocykl złom, nie wiem może musiał tak się trząchać i wydawać dziwne dzwięki (myślałem, że sie rozpadnie w drodze), ale sprzęgło mogliby trochę podregulować bo nagle łapało przy samym końcu puszczania i łatwo było o glebe, szczególnie na górce gdzie nie można się cofnąć, więc więcej gazu, sprzęgło i hamulec się puszcza, a on nic.

 

Ogólnie to miło wspominam te dni kiedy jeszcze jeździłem sobie po placu, trochę nudno, ale w takich chwilach był czas na zabawę, miałem dobrego instruktora (czopka wcześniej miał), ale nie siedział ciągle ze mną na placu, więc ja świrowałem, gleby nie było chociaż piasek był wszędzie. Jako jedyny miałem cały plac dla siebie, puszki w wyznaczonych miejscach śmigały, a ja gdzie chciałem ;)

 

A no i z tym liczeniem do 5 to napewno egzaminator by policzył, ale sobie samemu... jest cztery więc egzamin oblany, jest 5,6,7,8 ... idziemy dalej.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Banan_007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

z tego co widzę to milo wspominacie zdawanie prawa jazdy na kat.A

aż sie chce iść i zdawać ;)

 

wiec mam takie pytanie ile trwa kurs no i czy zdążył bym jeszcze w tym roku a jeżeli nie to przekładają jazdy czy jak to jest z tym wszystkim ? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

z tego co widzę to milo wspominacie zdawanie prawa jazdy na kat.A

aż sie chce iść i zdawać :)

 

wiec mam takie pytanie ile trwa kurs no i czy zdążył bym jeszcze w tym roku a jeżeli nie to przekładają jazdy czy jak to jest z tym wszystkim ? :)

 

Mozesz zrobic teorie w tym roku, a jazdy w przyszlym. Znajomy tak robil. Ale jak sie postarasz to w tym roku zdazysz. ( zwlaszcza, ze od nowego roku zmieniaja sie przepisy przeciez ). Do dziela. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na przykład zacząłem jazdy w sierpniu tamtego roku, skończyłem w połowie września, a egzamin miałem 13 kwietnia tego roku, więc kuuuupa czasu :)

Zima mnie złapała i musiałem czekać, miałem zdawać 6 listopada, ale śnieg był i czekałem do kwietnia na rozpoczęcie sezonu w WORDzie.

W każdym wordzie jest inaczej, trzeba się dowiedzieć.

 

ps:

Teraz sopkojnie można się wyrobić do końca roku z całym egzaminem.

 

pozdrawiam

Edytowane przez Banan_007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zacząłem kurs we wrześniu zeszłego roku i zdałem egzamin w Wilgilję. W Warszawie na Odlewniczej egzaminy są na okrągło, chyba że jest duży mróz albo pada śnieg. Nikt jeszcze nie wie jaka będzie w tym roku zima, więc jest duża szansa zrobić prawko jeszcze w tym roku.

Jak zdawałem egzamin to padał deszcze i było ze 4 stopnie na plusie. W takich warunkach trzeba mieć kompletny strój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...