Skocz do zawartości

Czy ktoś zasnął na motorze ze zmęczenia ?


Grześ23
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Doświadczeń z zasypianiem podczas jazdy nie mam (chyba, że jako pasażerka :D), ale wydaje mi się, że na przysypianie dobry jest zimy prysznic lub kąpiel w zimnym jeziorku, jak ktoś akurat jedzie przez mazury, albo morzu, jak ktoś jest nad morzem :D. Naturalnie o każdej porze dnia i roku :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parkingu i zasnąłem... obudziłem się sam po 40 min i dojechałem do domu wyspany aż miło!. Z motocyklem jest trochę trudniej, bo niby jak się skimać?.... jak się nie ma sprzętu do spania....

 

Heh, drzemka, kiedy morzy, to idealne rozwiązanie. Jest tylko jeden problem...

 

Tak, parę razy zjeżdżałem na stację i ucinałem sobie 30 minut snu. Ale to było w samochodzie. A co, jeśli jedziemy motocyklem? Spać na siedzeniu?? Z dokumentami i portfelem w kieszeni? Może w kibelku na stacji? Albo gdzieś na trawie, która nocami zwykle jest mokra?

 

A może motel na godziny? :D

 

Moim zdaniem, ciężka sprawa..

 

pozdr

LYsY

 

Wszystko sie da rozwiazac. Mysle ze przede wszystkim na stacji nic Ci nie grozi, w koncu stacje maja monitoring i obsluga tam jest. Po glebokich kieszeniach nikt Ci nie bedzie grzebal.

Jesli nie mam przy sobie zadnego sprzetu typu karimata, spiwor na ta okazje opanowalem kilka lat temu spanie na motocyklu. Wyprobowane na GS 500 i Super Tenerere. Motocykl postawiony na centralce, albo na bocznej, nogi wyciagnieta na kierownice a glowa na kufrze i spokojnie mozna dac na "oko".

Dla wszystkich "tfardzieli' (celowo przez "f"): NIC NIE ZASTAPI ODROBINY SNU" Wszystkie inne sposoby to oszukiwanie zmeczonego organizmu i samego siebie. A organizmu nie oszukasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja juz kiedys zasnałem na moto jak jechałem za pasazera. A za kierownica to juz tez niewiele mi brakowało zeby zasnąc. Byłem na nogach od przeszło 24 godzin i na droge powrotna musiałem wypic kubek kawy choc jej nieciepie, bo było niemozliwoscia zebym nie zasnął wracając. Nigdy wiecej takiej męczarni. A krotka drzemka na prawde daje dobre efekty. Spacer czy inne proby oszukania snu nie zdają sie na nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIC NIE ZASTAPI ODROBINY SNU" Wszystkie inne sposoby to oszukiwanie zmeczonego organizmu i samego siebie. A organizmu nie oszukasz.

 

Zgadzam się z tym w 100 % ... W weekend wracałem z Chorwacji (co prawda samochodem a nie motocyklem) i jakieś 100 km przed granicą polsko-słowacką już nie dawałem rady więc zmieniła mnie moja dziewczyna. Przekimałem na fotelu pasażera jakąś godzinkę, potem zjadłem śniadanie, napiłem się kawy i bez problemów dojechałem już do Warszawy.

 

Kiedyś natomiast jechałem starem z kierowcą do Katowic w nocy. Po drodze facet stwierdził że nie daje już rady i musi się kimnąć 15 minut. Stanął więc na parkingu i się walnął spać na silniku. Po dosłownie 15 minutach z zegarkiem w ręku obudził się i stwierdził że teraz może już jechać ...

 

Także nawet krótka drzemka dużo daje... A walnąć się można gdziekolwiek np na parkingu przy stacji ... jeśli się obawiamy o portfel to można go zamknąć np w schowku pod siedzeniem a kluczyki ukryć w majtach he he ;)

 

Jeśli chodzi o pasażera to kiedyś usnął mi plecaczek na katowickiej, ale nawet tego nie zauważyłem ...

Edytowane przez hubert_afri
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja jakieś dwa tygodnie temu miałem pierwszy raz sytuacje ze przysypiałem na moto. Po imprezce gdzie kładliśmy sie spać koło 7rano a wstawaliśmy po ósmej :) miałem do domu jakieś 20min. jazdy i jechałem powolutku starałem sie jak najbardziej skupić ale poprostu oczy mi sie same przymykały. Tak jak ktoś wcześniej mówił odkrecenie manetki troszke pomogło ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen plecaczka poznałem na własnej skórze ..... nie plecach ;)

 

Jak jechaliśmy całą ekipą na Węgry w tym roku to około 10 godzinach jazdy ,już tak pod wieczór ,poczułem lekkie uderzenie kaskiem w plecy :biggrin: Moja małżonka zasnęła ,hehe.Ale od razu zorientowałem sie o co biega i ocuciłem ;)

Reszta śmiała sie z tej sytuacji.Za pare dni jak wracaliśmy kumpla żona powtórzyła manewr mojej .Niezły widok z tyłu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ;) Jaki ja miałem ubaw z pasażera, leżał na plecach kumpla jak na swojej poduszce ;) Tylko że był jeden kask to wiadomo jak plecaczek jechał :biggrin:

 

EDIT - powtarzające się słowa ;)

Edytowane przez shiningami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2x zdarzyło mi sie przysnąć na moto - raz na prostej, w pełnym słońcu. Przejechałem tak, nie wiem, może trochę ponad 100 m. Po dyskretnym zerknieciu za siebie skonstatowałem, że chyba jechałem prosto :icon_rolleyes:

Drugi raz to nad ranem - cos koło 3 w nocy. Otwieranie szyby i rozpinanie kurtki nie pomaga. Widziałem przed sobą zakręt w prawo, nast. obudziłem się jadąc po przeciwległym poboczu za zakrętem...

Plecak sypia regularnie - jest tak jak opisał jeszua. Ostatnio próbował experymentować ze słuchaniem radia z komórki, ale podobno "słuchawki cisną w uszy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...