Skocz do zawartości

Co sądzicie o KINGWAY'u?


Kart
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie zapiernicza taki hujoczeng i powiem tak...

 

Zrobil juz nim 3000 km

do czasu pierwszego serwisu - odkrecil mu sie silnik latał na lewo i prawo... tylnia zebatka sie utentegowała.

Plastiki sie polamały ... gdy wrocil z serwisu .. mechanik ktory tam pracuje powiedział -ze mial w jakis sposob poodkrecane zawory... sprzeglo sie spsuło od samego uzywania ... filtr powietrza sie polamał na 13 tysiecy czesci ...

 

Jezeli taki motor przejedzie 30 tysiecy to moze zmienie zdanie ... kto widzial aby nowy markowy motocykl przejechal 3 tysiace i odpadly mu plastiki sprzeglo sie zepsulo silnik sie odkrecil...

 

nikt mi nie powie ze Kingwaye junluny itp to są dobre motocykle.... Greedo ma racje ;) ;)

Edytowane przez Pawik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję podróżować z Kinway'em 250. Po kilku godzinach prób uruchomienia (stał 2 miesiące w garażu i zalało mu świece) wreszcie wyruszyliśmy. Motocykl jechał dość sprawnie do pewnego momentu. Po ok. 150 km śrubki się poluzowały i z silnika zaczął wyciekać olej. Efekt był nie z tej ziemi ;) Wyglądało to tak, jakby motor się palił- tyle dymy. Usunęliśmy usterkę, ale po kolejnych 100 km coś się stało z kranikiem i tym razem wyciekało już paliwo. Na całe szczęście był to już koniec trasy, więc obyło się bez większych tragedii.

Najlepsze było podsumowanie kierowcy Kinway'a: J**ię ten syf, kupuję to co Ty (Drag Star 650 '97)

Osobiście nigdy nie kupiłbym chińskiego motoru, bo nigdy specjalnie mi się nie podobały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo, Chinersi jedna mnie rzecz zastanawia od pewnego czasu: kupiliście cruiserki bo to są największe motocykle produkowane przez chińczyków, czy faktycznie chcieliście mieć tego typu motor?

 

Ale szczerze... :biggrin:

 

Noszę się z tym pytaniem od dłuższego czasu, ale dopiero po tym co napisała Niecne Zielone Oczy odważyłem się zadać. Z nadzieją, że nie dostanie mi się "po łbie". :icon_mrgreen:

 

 

Witam

 

zacznę od tego chopper/cruisery zawsze mi się podobały i jeszcze dzieckiem będąc marzyłem zeby zostać motorokersem :crossy:

zanim zacząłem robić prawko rozglądnąłem się za moto...

wybór: japończyk z brodą (bez urazy)

albo nowy chińczyk

wolę nowe moto na gwarancji niż sprzęt używany przez różnych raidersów...

a czytając wątek "... made in china" utwierdziłem sie w przkonaniu, że to dobry sprzęt za rozsądną cenę

chce mieć chopperka i będę miał

mój wybór Romet Chopper R 250 :smile:

cóż jeden jeździ maluchem drugi mercem

jeden i drugi dojedzie do celu

pzdr.

 

 

 

 

Miałem okazję podróżować z Kinway'em 250. Po kilku godzinach prób uruchomienia (stał 2 miesiące w garażu i zalało mu świece) wreszcie wyruszyliśmy. Motocykl jechał dość sprawnie do pewnego momentu. Po ok. 150 km śrubki się poluzowały i z silnika zaczął wyciekać olej. Efekt był nie z tej ziemi :) Wyglądało to tak, jakby motor się palił- tyle dymy. Usunęliśmy usterkę, ale po kolejnych 100 km coś się stało z kranikiem i tym razem wyciekało już paliwo. Na całe szczęście był to już koniec trasy, więc obyło się bez większych tragedii.

Najlepsze było podsumowanie kierowcy Kinway'a: J**ię ten syf, kupuję to co Ty (Drag Star 650 '97)

Osobiście nigdy nie kupiłbym chińskiego motoru, bo nigdy specjalnie mi się nie podobały.

 

 

nie będę przekonywał bo z gustami się nie dyskutuje ale czy to moto źle wygląda?

 

http://www.romet-motors.pl/produkty_motocykle_r-250.html

 

teraz słowo o awaryjności tych sprzętów

wiekszość krzyczy to odpadło, to się posuło, to się odkręciło!

pewnie tak i nikt tego nie neguje ale...

ile tych motorów jest sprzedawanych w tygodniu, miesiącu? (2 - 6 - 10)

gdyby wszystkie te maszyny rozsypywały się podczas transportu z salonu do domu to po tygoniu nikt by tego nie kupił a jednak są użytkownicy którzy chwalą sobie te sprzęty, mało tego jeżdżą i nic strasznego się nie dzieje

a nowy japończyk nigdy się nie popsuł?

pewnie nie raz, tylko wstyd się przyznać... nowe moto za XX zł. a tu taki obciach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się wypowiadałem - rzecz jest w powtarzalności. Na pewno się zdarza, że nowy japończyk padnie, ale jednak znacznie rzadziej, niż nowy chińczyk. I o to tu chodzi. Możesz mieć szczęście i trafić na egzemplarz, który będzie świetny (czego życzę!), możesz trafić źle i denerwować się jak paru wypowiadających się tu właścicieli motocykli z Chin.

 

Ludzie kupują chińskie motocykle z powodu atrakcyjnej ceny - nowy sprzęt za 7000 PLN to naprawdę kusząca oferta. I jeszcze "ubrany"... ale zastanówcie się, ile kosztuje komplet opon do motocykla, ile kosztuje zestaw napędowy, tarcze hamulcowe i filtry... te parę elementów do przeciętnej maszyny będzie kosztowało 2500-3000zł. Czyli ponad 1/3 ceny Kingwaya, a od Chińczyka do tych elementów otrzymujecie jeszcze cały motocykl :clap:

 

Ale to niestety jest kosztem jakości, bezpieczeństwa itd. Bo gadki o taniej, chińskiej sile roboczej są prawdziwe, ale: ile waszym zdaniem w kosztach wytworzenia pojazdu jest kosztów siły roboczej, a ile - komponentów? Otóż w wypadku samochodów jest to 5% kosztów to koszty pracownicze, motocykli - powiedzmy 10%. Reszta to projektowanie, badania, materiały i energia. Więc "taniość" tego sprzętu jest efektem taniości materiałów i jakości wykonania oraz częstokroć - braku badań na poziomie konstrukcyjnym.

 

Podobnie jest z chińskimi samochodami - wyglądają nieźle, czasem bardzo dobrze, są dużo tańsze, ale....

 

Chińska limuzyna

Chińska limuzyna w akcji

- popatrzcie na przednie koła... :P

Po raz drugi chiński SUV

Wewnątrz chińskiego SUV-a

 

Z całego serca życzę wszystkim, żeby Wasze motocykle jeździły jak najdłużej bezawaryjnie i bezpiecznie. Wszyscy jesteśmy motocyklistami (że tak sparafrazuję Koterskiego hehe), każdy nowy jednoślad na drogach mnie cieszy :P Ale chińskim pojazdom jeszcze trochę brakuje do japońskiej czy europejskiej jakości. Co nie zmienia faktu, że części motcyklistów ten wybór będzie odpowiadał i mają do tego prawo :)

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze było podsumowanie kierowcy Kinway'a: J**ię ten syf, kupuję to co Ty (Drag Star 650 '97)

 

No i slusznie !!!! :)

Jedyny odpowiedni wybor za rozsadne pieniadze !!! :P :clap:

 

 

Podobnie jest z chińskimi samochodami - wyglądają nieźle, czasem bardzo dobrze, są dużo tańsze, ale....

 

 

No wlasnie, moze czas najwyzszy pomowic o tym ale, czyli .............. o bezpieczenstwie !!!! :P

Zastanowic sie troszeczke co sie stanie jak w czasie jazdy odpadnie nam kolo, hamulec przedni nie zadziala podczas chamowania itp.

Nie na tym polega przyjemnosc z jazdy aby za kazdym wyjazdem razem robic dokladna kontrole stanu motocykla i dokrecac co sie da.

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak niektórzy pamiętają, chciałem kupić Kingwaya Voyagera - tego z silnikiem widlastym. Żona od początku sprzeciwiała się temu zakupowi, a ja żeby ją przekonać szukałem opinii. Niestety, to co znalazłem nie nastraja pozytywnie. Na forum Kingwaya (o ile jeszcze działa) ludzie mają takie problemy jak pękające wężyki paliwowe, problemy z masą, rozkręcanie się, brak ładowania i wiele innych usterek. Jak pisałem w wątku o Jinlunie, próby dowiedzenia się czegoś więcej o usterkach i wypytania poprzez PW zaowocowały....usunięciem konta. Jeden gość chwalił Kingwaya za to, że gdy kupował motocykl wysyłkowo wymienili mu sprzęt na inny. Usterka - pęknięta półka spinająca lagi. Ludzie, w nowym motocyklu! ;) Faktycznie, rewelacyjna firma - a gdyby gość nie dojrzał pęknięcia? Strach się bać.

Nie chce mi się szukać, jeśli ktoś ma ochotę przekopywać tony postów zapraszam na forum Kingwaya - o ile nie usunięto niewygodnych treści. To tyle o Kingwayu.

Keeway - niby czołowy chiński producent jednośladów. Radzę poszukać opinii z użyciem google. Też zdarzały się przypadki pękających półek. W testach Pawła raz chciał rozjechać go TIR (Wektor, czyli bliźniak Jinluna), innym razem odkręcił się zacisk hamulca (Romet). Wprawdzie nic złego nie napisano o Jinlunie, ale jeśli komuś pęknie półka w czasie jazdy to ma sporą szansę nie pochwalić się tym publicznie.

Nie wiem, może Jinlun to faktycznie jedyny pozytywny wyjątek wśród chińszczyzny. MOŻE. W każdym razie ja ryzykować nie będę, sama jazda motocyklem i tak niesie spore zagrożenie. Jeśli kiedys znudzi mi się życie to zacznę skakać na bungee (jakkolwiek się to pisze), albo ze spadochronem.

Albo kupię chiński motocykl. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie nic złego nie napisano o Jinlunie, ale jeśli komuś pęknie półka w czasie jazdy to ma sporą szansę nie pochwalić się tym publicznie.

Cinek, argument trochę z d..y. Znaczy że w Kingwayu pękła półka, to w Romecie też może. Równie dobrze można pisać, że w Kawasaki pękają ramy, to w Suzuki też mogą. Bo to i to Japonia.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

argument trochę z d..y. Znaczy że w Kingwayu pękła półka, to w Romecie też może. Równie dobrze można pisać, że w Kawasaki pękają ramy, to w Suzuki też mogą. Bo to i to Japonia.

 

A tu nie masz racji. Zobacz sobie ofertę wszystkich firm. Okazuje się, ze pod różnymi markami robią praktycznie to samo, nawet jak sprzęty te pochodzą z różnych fabryk.

 

Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu nie masz racji. Zobacz sobie ofertę wszystkich firm. Okazuje się, ze pod różnymi markami robią praktycznie to samo, nawet jak sprzęty te pochodzą z różnych fabryk.

 

Pawel

Nie tak do końca. Spotkałem się niedawno z Lucą i mieliśmy okazję porównać nasze motocykle. Okazało się że owszem, są podobne, ale różnice występujące między nimi są znaczne. Tymi motocyklami jeździ się inaczej. Inny rozstaw kół, inne zawieszenie, inny środek ciężkości, w rezultacie zupełnie różna jazda i prowadzenie motocykla, szczególnie na winklach.

Takie same pozostały silnik, skrzynie biegów i tylna zawiecha. Reszta jest inna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu nie masz racji. Zobacz sobie ofertę wszystkich firm. Okazuje się, ze pod różnymi markami robią praktycznie to samo, nawet jak sprzęty te pochodzą z różnych fabryk.

Pawle, przeglądałem, czytałem itd. I wyczytałem, że przednim zawieszeniem to akurat się one różnią. Gdyby Cinek napisał, że komuś sypnął sie silnik 250 rzędówka zaraz po zakupie - byłby to solidny argument przeciw Jinlunowi jako takiemu. A to, że w Kingwayu pękła półka, to jest tylko i wyłącznie argument przeciwko Kingwayowi.

Co jednak nie zmienia faktu, że gdybym się jednak na Chinola zdecydował, będę go oglądał może nawet dokładniej, niż używkę.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre sprzęty są praktycznie identyczne, np Jin Lun jest sprzedawany jako Romet, Motobi i ch** wie co jeszcze :biggrin:. Mogłem się zapędzić w zwrocie "z różnych fabryk", ale z tego co pamiętam podstawowe elementy (tak jak zersztą piszesz) tą bardzo zbliżone. Różnice nie są duze - np. różnie rozwiązany system dopalania spalin itp.

Co do półki - tu faktycznie może być różnica, nie upieram sie. Wiecie co jest najlepsze? Że nikt tego nie kontroluje - z tego co wiem, bierzesz sobie jakaś japońska maszyna, robisz kopię, dkładasz coś od siebie i sprzedajesz. Znane u nas pojęcia "praw autorskich" mają tam zupełnie inne i luźniejsze znaczenie :)

 

Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znane u nas pojęcia "praw autorskich" mają tam zupełnie inne i luźniejsze znaczenie :)

 

Pawel

Ja uważam, że nie ma wcale żadnego znaczenia i jest to obecnie ogromny problem Chin, aspirujących do wejścia na światowe rynki. Piractwo przemysłowe jest teraz przedmiotem poważnie zaawansowanych rozmów międzynarodowych z Chinami, ale efektu albo nie ma albo jest znikomy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...